Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 12:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 145 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Dowody na reinkarnacje 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Można by tu przytaczać różne przykłady prawdziwości reinkarnacji ale czy to kogoś przekona kto jest sceptycznie nastawiony do zagadnienia.
Wiadomo że niektóre dzieci we wczesnym wieku 4 – 5 lat pamiętają poprzednie życie tylko że w tym wieku nie potrafią tego w sposób przekonujący przekazać dorosłym, którzy zresztą zawsze traktują tego typu rewelacje jak wybujałą dziecięcą wyobraźnię a później gdy zaczyna się szkoła zapominają o tym tak jak się zapomina co dopiero pamiętany sen.
Zresztą nawet w Polsce parę lat temu był właśnie taki głośny przypadek czterolatka który w szczegółach opowiadał jak to kiedyś był rycerzem, był na tyle rezolutny że nie dał się zbić z tropu gdy rodzice potraktowali sprawę poważnie i zadawali mu podchwytliwe pytania aby sprawdzić czy to tylko wybujała wyobraźnia czy coś więcej. Chłopiec w szczegółach opisał epokę i panujące tam zwyczaje - nie mógł tego przeczytać czy nauczyć się na lekcji historii

To że ponownie się rodzimy nie zależy od kaprysu czy widzimisię takiej czy innej duszy, wszystkim tym rządzi żelazne prawo karmy, czyli dokładniej; prawo przyczyny i skutku. Prawo to jest nierozerwalnie związane z reinkarnacją a w Biblii jest ono wyrażone w sentencjach: „ Tedy to, co człowiek posieje, to także będzie i zbierał” , „ Jaką miarką mierzysz taką ci odmierzą”.
W oficjalnych ewangeliach nie ma wzmianki o reinkarnacji (przynajmniej wprost), chociaż same wypowiedzi Jezusa szczególnie te mające charakter czysto duchowy – ezoteryczny są nacechowane bardzo głęboką myślą wschodnią i każdy mnich buddyjski bez wahania podpisał by się pod nimi. Wszystkie one mają jedną ale za to wyraźną myśl przewodnią, iż wszystko co istnieje jest „organiczną” jednością z Bogiem – Stwórcą, mały przykład: „…aby wszyscy byli jedno, jako Ty, Ojcze, we mnie, a ja w Tobie, aby i oni byli jedno w nas…”
Ten cytat pewnie nie wymaga chyba komentarza i drugi: „…nikt nie przychodzi do Ojca jak przeze mnie…”, czy nie uderza tutaj dość dziwna forma wypowiedzi Jezusa, nie mówi zemną, z mego powodu lub coś w tym stylu ale właśnie przeze mnie jak gdyby chodziło przejście przez „bramę” czyli przez Niego samego. W sensie ezoterycznym przejść przez coś lub przez kogoś znaczy tyle samo (w pierwszej kolejności) co stać się tym czymś lub kimś. W tym wypadku chodzi oto aby dojść do Ojca wpierw trzeba stać się Chrystusem.
Chrystus to nie tylko imię własne Jezusa ale także wspólna Płaszczyzna do której zdąża cała ludzkość, bo jak wspomniałeś wcześniej Marku – aby dotrzeć na Słońce trzeba mieć tą samą temperaturę co ono czyli inaczej trzeba stać się Słońcem.


Jednym z powodów przemilczania reinkarnacji w ewangeliach kanonicznych mogły być przeróbki jakie czyniono po soborze nicejskim w 325 r. Wszystko to co uznano za niezgodne z oficjalną doktryną kościoła mogło być pominięte lub zmienione.
Ale jest jedna ewangelia która uniknęła tego losuj, jest to „Ewangelia Życia Doskonałego” księga ta uważana za V ewangelię, przez wiele lat była przechowywana w jednym z buddyjskich klasztorów w niej właśnie wielokrotnie akcentowana jest idea reinkarnacji oraz karmy: „Tak jak wy postępujecie w tym życiu wobec waszych bliźnich, tak będzie wam to zwrócone w życiu przyszłym” akap. 24

No nie Marku dzieli się tylko (mówiąc potocznie) tylko jedna komórka – żeńska a nie plemnik :-D

No to przytocz mi chociaż jeden cytat który mówi wprost, że Jezus jest Bogiem

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt wrz 12, 2006 11:21
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Prawo to jest nierozerwalnie związane z reinkarnacją a w Biblii jest ono wyrażone w sentencjach: „ Tedy to, co człowiek posieje, to także będzie i zbierał” , „ Jaką miarką mierzysz taką ci odmierzą”.


To dotyczy postępowania na Ziemi- jeśli komuś wyrządzisz zło, tobie również ktoś może złem odpłacić. Prosty przykład: agresja ( także słowna) rodzi agresję.

Cytuj:
W oficjalnych ewangeliach nie ma wzmianki o reinkarnacji (przynajmniej wprost), chociaż same wypowiedzi Jezusa szczególnie te mające charakter czysto duchowy – ezoteryczny są nacechowane bardzo głęboką myślą wschodnią i każdy mnich buddyjski bez wahania podpisał by się pod nimi.


Nie myl duchowości z ezoteryką. Żadna wypowiedź Jezusa nie ma charakteru ezoterycznego....

Cytuj:
„…nikt nie przychodzi do Ojca jak przeze mnie…”, czy nie uderza tutaj dość dziwna forma wypowiedzi Jezusa, nie mówi zemną, z mego powodu lub coś w tym stylu ale właśnie przeze mnie jak gdyby chodziło przejście przez „bramę” czyli przez Niego samego. W sensie ezoterycznym przejść przez coś lub przez kogoś znaczy tyle samo (w pierwszej kolejności) co stać się tym czymś lub kimś. W tym wypadku chodzi oto aby dojść do Ojca wpierw trzeba stać się Chrystusem.
Chrystus to nie tylko imię własne Jezusa ale także wspólna Płaszczyzna do której zdąża cała ludzkość, bo jak wspomniałeś wcześniej Marku – aby dotrzeć na Słońce trzeba mieć tą samą temperaturę co ono czyli inaczej trzeba stać się Słońcem.


1. Trzeba wziąć pod uwagę język epoki ( dzisiaj niektóre wyrażenia staropolskie też mogą się wydawać dziwne i znaczyć coś innego, niż nam się zdaje)
2. przeze mnie- za moim pośrednictwem.
Cytuj:
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich" (1 Tm 2,4-6)


/ tylko nie pisz, że pośrednik jest mną ... agent ubezpieczeniowy będący pośrednikiem między mną a PZU też mną nie jest :D /

3.Nie można interpretować Biblii ezoteryką .. którą Jezus potępiał.
4. Bogiem chciał być szatan.. to grzech pychy.
5. Czy astronauci, którzy dotarli na Księżyc stali się Księżycem ??

Jest jeszcze problem z duszą. - Każdy człowiek ma nieśmiertelną duszę, której nie posiadają rośliny ani zwierzęta. ( nawet filozofie wyróżniający rodzaj duszy u nich pisali o niżej formie tejże). Oprócz tego, człowiek jest jednością ciała i duszy. Gdyby dusza wędrowała sobie między różnymi ciałami, to co by się stało przy zmartwychwstaniu ciał ?? Problem w tym, że dusza jest niepodzielna ...


Wt wrz 12, 2006 16:03

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Jeszcze w kwesti , że tłumaczono rónież "wszystko przyciąnę do siebie"

Św. Jan od Krzyża
Pieśń duchowa

4. Według św. Pawła, Syn Boży jest "jasnością i odbiciem istoty Jego" (Hbr 1, 3). I trzeba pamiętać, że przez tę postać swego Syna patrzy Bóg na wszystko stworzenie i tym samym daje stworzeniom byt naturalny, przymioty i dary naturalne oraz sprawia, że są piękne i doskonałe. Mówi o tym Księga Rodzaju w tych słowach: "I widział Bóg wszystkie rzeczy, które był uczynił: i były bardzo dobre" (1, 31). U Boga zaś widzieć rzeczy bardzo dobrymi znaczy to samo, co uczynić je bardzo dobrymi w Słowie, Synu swoim. I nie tylko udzielił stworzeniom bytu i wdzięków naturalnych patrząc na nie, jak to powiedzieliśmy, lecz również samą postacią swego Syna odział je pięknością, udzielając im bytu nadprzyrodzonego. Dokonało się to wówczas, gdy Syn Boży stał się człowiekiem i podniósł człowieczeństwo do piękności Bożej, a z nim i wszystkie stworzenia przez to, iż złączył się z nimi przez przyjęcie ludzkiej natury. I dlatego mówi tenże Syn Boży: Si ego exaltatus a term fuero, omnia traham ad me ipsum; "A ja, gdy nad ziemię podwyższony będę, wszystko do siebie pociągnę" (J 12, 32). Przez to podniesienie stworzeń skutkiem wcielenia Syna Bożego i Jego zmartwychwstania wedle ciała, nie tylko Ojciec przyozdobił stworzenia częściowo, lecz możemy powiedzieć, że całkowicie okrył je pięknem i godnością.

http://www.karmel.pl/czytelnia/piesn/strofa5.html

Można tu podziwiać Św. Jana, jak sprawnie posługiwał się sztuką niedomówień, by przekazać swą wiedzę i jednoczesnie nie narazić się na posądzenie o herezję.


Wt wrz 12, 2006 16:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
baranek napisał(a):

To dotyczy postępowania na Ziemi- jeśli komuś wyrządzisz zło, tobie również ktoś może złem odpłacić. Prosty przykład: agresja ( także słowna) rodzi agresję.


Niektórzy karmę (prawo przyczyny i skutku) mylą z karą za coś, to nie tak. Jest to ślepy mechanizm jak zresztą każde działające prawo, i nie dotyczy tylko wyrządzonego zła ale także i dobra, jeśli uczyniło się jakieś dobro to także należy oczekiwać tego samego.
Baranku jeśli chodzi o karmę to nie ma znaczenia czy jakiś czyn zły lub dobry uczyniło się w tym lub poprzednim życiu ale skutki jej działania możemy odczuć już w obecnej lub dopiero w następnych inkarnacjach zgodnie z zasadą co się odwlecze to nie uciecze. :-D

Na płaszczyźnie duchowej nasze myśli są niczym innym jak tylko energią a każda energia ma moc sprawczą czyli może kreować (generować) złe lub dobre zdarzenia, sytuacje.
Przecież dobrze wiesz że nie tylko można skrzywdzić kogoś czynem czy słowem ale także i myślą, (gdyby zła myśl nie mogła krzywdzić zapewne nie była by grzechem) np. jeśli komuś źle życzymy to moc złej energii może oczywiście skrzywdzić tego kogoś do kogo została skierowana ale zgodnie z prawem karmy, że podobne przyciąga podobne (zła energia przyciąga złą a dobra dobrą) energie te kumulują się i uderzają z zwielokrotnioną siłą w tego kto ją wyzwolił (wypuścił) czyli mówimy, że zadziałało prawo karmy. Są to wszystko mechanizmy działające na poziomie wewnętrznym, duchowym. My, na płaszczyźnie fizycznej dostrzegamy, obserwujemy jedynie jej skutki, a potem się dziwimy że mieliśmy pecha, że zdarzył nam się nieszczęśliwy wypadek, że nam się nie powodzi w życiu, że… nie zdając sobie w ogóle sprawy z tego, że to my sami wcześniej takie zdarzenia lub sytuacje sprowokowaliśmy, właśnie przez toksyczne myśli.

Nie znając tych wszystkich mechanizmów możesz tak sądzić, że dotyczy to tylko postępków na Ziemi.
Człowiek to istota złożona działająca równocześnie na różnych planach, płaszczyznach nie tylko materialnych – ziemskich ale także i duchowych, nawet gdyby kontekst tego cytatu był taki jak przypuszczasz to i tak sam mechanizm karmy działa wewnętrznie czyli niewidocznie w wymiarze wyższym niż fizyczny.

Cytuj:
Nie myl duchowości z ezoteryką. Żadna wypowiedź Jezusa nie ma charakteru ezoterycznego....


To bardzo dziwne bo ezoteryczny znaczy tyle samo co wewnętrzny, nie znam innej duchowości jak wewnętrznej, pewnie duchowość kojarzy Ci się bardziej z religijnością albo pobożnością?

Cytuj:
3.Nie można interpretować Biblii ezoteryką .. którą Jezus potępiał.


Nie bardzo wiem w który to miejscu w ewangeliach Jezus potępiał nauki ezoteryczne (wewnętrzne) musiał by wpierw potępić siebie bo większość z nich to właśnie one.
Może rozwiń tą myśl bo wydaje myślę ze dyskutujemy o całkiem różnych sprawach

Cytuj:
5. Czy astronauci, którzy dotarli na Księżyc stali się Księżycem ??


??????? nie wiem co masz na myśli

Cytuj:
Jest jeszcze problem z duszą. - Każdy człowiek ma nieśmiertelną duszę, której nie posiadają rośliny ani zwierzęta. ( nawet filozofie wyróżniający rodzaj duszy u nich pisali o niżej formie tejże). Oprócz tego, człowiek jest jednością ciała i duszy. Gdyby dusza wędrowała sobie między różnymi ciałami, to co by się stało przy zmartwychwstaniu ciał ?? Problem w tym, że dusza jest niepodzielna ...


Muszę Cię zaskoczyć dusza ludzka także jest śmiertelna (może być długowieczna ale nie wieczna) Wieczność to cecha zarezerwowana wyłącznie dala Boga (paradygmat), to co jest wieczne w człowieku to Duch a ten jest tylko Jeden (no bo przecież nie podzielisz Ducha na kawałeczki trochę w tobie trochę we mnie) Duch to Boski rdzeń który spaja wszystko i wszystkich i tylko dzięki niemu jesteśmy nieśmiertelni. Trochę to sobie uprościłeś / łaś ?

A co do duszy zwierząt to przeczytaj sobie w Księdze Rodzaju – Bóg stwarzając zwierzęta rzekł: daję wam jedną duszę… Zwierzęta mają jedną wspólną duszę, natomiast człowiek indywidualną. Bez duszy nic nie mogło by żyć, istnieć bo dusza ożywia ciało np. inkarnująca się dusza która w ostatniej chwili przed porodem rozmyśliła się i opuszcza ciało dziecka rodzi się martwe.


Jeśli dusza jest tak bardzo i nierozerwalnie związana z ciałem to po jego śmierci dusza także pewnie się gdzieś ulatnia albo przestaje istnieć do momentu zmartwychwstania ciał?
A jeśli istnieje to gdzie podziewa się jej ciało? Dylemat iście szekspirowski - być albo nie być…


Co by się stało przy zmartwychwstaniu ciał? Wszystko zależy od tego co Ty przez to rozumiesz

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr wrz 13, 2006 3:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
buscador;
Poczęcie człowieka poprzez podział komórki ?!!!?
Byli tacy którzy twierdzili żeśmy są małpy, ufoludki, ale że pierwotniaki?
Zadziwiasz mnie buscador :-D

Wracając do Jezusa - Boga, przeczytaj Jan 5:22, Jan 10:30, Jan 12:44

Powiedz jak prawo karmy (przyczyny i skutku) tłumaczy to, kiedy jeden
człowiek oddaje życie za drugiego?

Ja nie pisałem o podróżach na słońce, albo niezrozumiałeś albo celowo zmieniłeś sens mojej wypowiedzi.

I jeszcze jedno, piszesz dusza ludzka także jest śmiertelna, Hmm.
Jeśli tak to życie nie ma sensu.


Śr wrz 13, 2006 5:02
Zobacz profil
Post 
idea reinkarnacji znakomicie wpisuje się w teorię pamięci genetycznej - nie sądzisz buscadorze?

pzdr


Śr wrz 13, 2006 8:34

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Cytuj:
Marek Zubek napisał:

Wracając do Jezusa - Boga, przeczytaj Jan 5:22, Jan 10:30, Jan 12:44


"Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi,..." /Jan 5;22/

w następnym fragmencie Jezus mówi:
"...aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu." /Jan 5;23/

i wcale nie utożsamia się się z Bogiem lecz raczej porównuje się do Ojca, być może swego duchowego nauczyciela, który go posłał do narodu żydowskiego w roli misjonarza nowej religii, którą ci ostani uznali za bluźnierczą i heretycką. To było zasadniczym powodem zgładzenia Jezusa.

"Ja i Ojciec jedno jesteśmy." /Jan 10;30/

To może oznaczać, że nauka Jezusa nie jest różna od nauki Ojca (duchowego). Syn naucza tej samej wyzwalającej Prawdy o zbawieniu ludzi i którą przekazał mu wcześniej Jego oświecony nauczyciel duchowy.

[Trzeba pamiętać, że Ewangelie skupiają sie na ostatnich 3-ch latach życia Jezusa, który żył w sumie ok. 40 lat. To znaczy, że jakieś 35-37 lat wcześniejszych Jego dziejów zostało przemilczanych. Jest to jednak wystarczający okres by solidnie praktykując jakąś duchową Drogę, pod okiem doświadczonego nauczyciela, osiągnąć pełne oświecenie.]

"Jezus zaś tak wołał: "Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał" /Jan 12;44/

tu należy doczytać resztę tekstu:

"A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. (wyraźny konflikt z pierwszym cytatem -Jan 5;22) Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział". /Jan 12;45-50/

Nie widzę tu nadal "jedności" (w rozumieniu: tożsamości) Jezusa i Boga, natomiast "jedność duchową" Mistrza i jego Uczenia to i owszem.


Cz wrz 14, 2006 21:15
Zobacz profil
Post 
buscador napisał(a):
Cytuj:
5. Czy astronauci, którzy dotarli na Księżyc stali się Księżycem ??


??????? nie wiem co masz na myśli


Pewnie to zdanie :

Cytuj:
(...)aby dotrzeć na Słońce trzeba mieć tą samą temperaturę co ono czyli inaczej trzeba stać się Słońcem.


Cytuj:
Muszę Cię zaskoczyć dusza ludzka także jest śmiertelna (może być długowieczna ale nie wieczna) Wieczność to cecha zarezerwowana wyłącznie dala Boga (paradygmat), to co jest wieczne w człowieku to Duch a ten jest tylko Jeden (no bo przecież nie podzielisz Ducha na kawałeczki trochę w tobie trochę we mnie) Duch to Boski rdzeń który spaja wszystko i wszystkich i tylko dzięki niemu jesteśmy nieśmiertelni. Trochę to sobie uprościłeś / łaś ?


1. Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo.
2. Polecam lekturę Apokalipsy :
Cytuj:
dusze zabitych (...) głosem donośnym tak zawołały: Dokądże, Władco (...) i dano każdemu z nich biała szatę, i powiedziano im, by (...) odpoczęli" Ap 6:9nn.


Martwe wołać by nie mogły ;)

Cytuj:
A co do duszy zwierząt to przeczytaj sobie w Księdze Rodzaju – Bóg stwarzając zwierzęta rzekł: daję wam jedną duszę… Zwierzęta mają jedną wspólną duszę, natomiast człowiek indywidualną.


Przepraszam, w jakim wydaniu Biblii ???? Proszę o konkretny rozdział i wiersz. Jakoś nie mogę znaleźć ...


Cytuj:
Jeśli dusza jest tak bardzo i nierozerwalnie związana z ciałem to po jego śmierci dusza także pewnie się gdzieś ulatnia albo przestaje istnieć do momentu zmartwychwstania ciał?
A jeśli istnieje to gdzie podziewa się jej ciało? Dylemat iście szekspirowski - być albo nie być…


1. Po śmierci idzie na sąd , potem do nieba, piekła lub czyśćca. Przy zmartwychwstaniu powróci do tego samego ciała. Jakby to rzec prościej- jest wierna :)

[ a o Trójcy rozmawiamy w innym wątku ;) ]


Cz wrz 14, 2006 22:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Marku

Bierzesz moje porównania i przenośnie zbyt dosłownie . Przecież każdy używa w luźnej rozmowie potocznych słów ale to jeszcze nie powód aby kogoś ciągnąć za język, fee…
Aby nie robić tasiemcowych opisów często używam skrótów myślowych i jeśli nie wczytasz się dokładnie będziesz wyrywał moje myśli z kontekstu tak jak ostatnio.
Czasem mam wrażenie, że nadajemy na różnych „falach” i nie możemy się dogadać :-D

Ale do rzeczy. Byłbym śmiesznym ignorantem gdybym sądził inaczej niż Ty – jasne że życie potrzebuje dwóch pierwiastków jest to oczywiste i bezdyskusyjne, tylko… że akurat nie o to mi chodziło w każdy razie nie o dywagacje wyłącznie genetyczne. Mówiąc potocznie, że życie na początku powstaje przez podział jednej komórki – zygoty miałem na myśli jedynie jej najbardziej zewnętrzny (fizyczny) aspekt a nie życia jako całość.

Ten podział na planie materialnym (ziemskim) porównałem z analogicznym podziałem na planie duchowym (wewnętrznym). Bóg „rodząc” świat jako absolutna Jedność musiał się wpierw podzielić podobnie jak ta genetyczna komórka, i tu i tam na początku istniała tylko jedność. I właśnie tę analogię miałem na myśli mówiąc, że Natura naśladuje tylko to co wcześniej uczynił Bóg i nic poza tym.
Wyrwałeś moją myśl z kontekstu i zrobiłeś z tego pierwotniaka z lekką nutką ironii.
Zadziwiasz mnie Marku :-D

Trzeba zacząć od tego że mamy różne koncepcje pojmowania życia jako takiego.
Dla Ciebie życie to dusza i nierozerwalnie związane z nią ciało, czyli jedno bez drugiego nie istnieje (przynajmniej tak wynika z Twoich wcześniejszych wypowiedzi, jak nie to mnie popraw)
Dla mnie życie to, Duch, dusza oraz luźno związane z nimi ciało, Duch jako Boski pierwiastek ożywia duszę a ta z kolei ciało (jakoś nie widzę tu miejsca dla pierwotniaka) :-D
Z mojego punktu widzenia życie to przede wszystkim świadomość albo raczej samoświadomość a ona nie potrzebuje ciała – przynajmniej nie jest bezwzględnie konieczne.

Pomyśl logicznie, gdyby życie wymagało ścisłego połączenia ciała z duszą to w takim razie po śmierci ciała dusza nie miała by prawa istnieć lub nie mieć świadomości istnienia przynajmniej do czasu „ciała zmartwychwstania”, a jeśli według Ciebie nadal istnieje to na jakiej zasadzie? Skoro do życia jest potrzebne ciało to na jakiej zasadzie istnieją byty duchowe np. Anioły? Ja wiem, ale Ci nie powiem domyśl się sam :-D

Z Twojego punktu widzenia ten przysłowiowy pierwotniak to pewnie nie życie bo to nędzne żyjątko nie ma duszy, biedactwo… nie ma duszy a się rusza, analogicznie zwierzęta to także nie życie. Bez duszy nic by nie mogło istnieć i funkcjonować bo dusza ożywia ciało
W znaczeniu świata zrodzonego przez Boga wszystko jest życiem bo wszystko ożywia jeden i ten sam Duch . Jedyna różnica między różnymi formami życia to stopień świadomości:
Człowiek jest bardziej świadom od roślin i zwierząt, byty duchowe są bardziej świadome od człowieka, a Bóg nieskończenie bardziej od nich wszystkich
U podstawy istnienia jest tylko jedno życie, bo Bóg jest wszystkim i we wszystkim.

„…podnieś kamień a znajdziesz Mnie…” Ew. św. Tomasza.


Cytuj:
Ja nie pisałem o podróżach na słońce, albo niezrozumiałeś albo celowo zmieniłeś sens mojej wypowiedzi.


Ja też nie pisałem o podróżach na Słońce i znowu nie zrozumiałeś mojej analogi, zinterpretowałeś to dosłownie podobnie jak baranek który pisał o astronautach na Księżycu :-D macie dziwne skojarzenia sam bym na to nie wpadł.

Cytuj:
I jeszcze jedno, piszesz dusza ludzka także jest śmiertelna, Hmm.
Jeśli tak to życie nie ma sensu.


Jak wszystko co wyszło, wyłoniło się z Boga miało swój początek a co miało swój początek musi mieć także swój kres. Jak wcześniej pisałem Nieskończoność czyli Bóg może tworzyć, wyłaniać z Siebie tylko rzeczy skończone, a każda rzeczywistość skończona jest niedoskonała, czasowa, nietrwała, a więc śmiertelna, a więcej niż jedna nieskończoność zaprzecza logice

To że istota ludzka jest nieśmiertelna zawdzięczamy jedynie najwyższemu pierwiastkowi jaki posiadamy – Duchowi, dzięki niemu jesteśmy wieczni i dzięki niemu możemy nazywać się synami bożymi na równi z Jezusem

A więc: „ZRODZENI NIE STWORZENI WSPÓŁISTOTNI OJCU…”

Te jedno zdanie a właściwie wyraz „zrodzeni” przewraca do góry nogami całą teologię katolicką.
.
Cytuj:
Powiedz jak prawo karmy (przyczyny i skutku) tłumaczy to, kiedy jeden
człowiek oddaje życie za drugiego?


Sprawa jest stosunkowo prosta, dług karmiczny który zaciągnęliśmy w poprzednim życiu w obecnym musimy go spłacić tak działa mechanizm karmy. Mogło się tak zdarzyć że w którymś z poprzednich żywotów odebraliśmy komuś życie a w obecnym musimy to życie uratować np. odpychamy kogoś z pod kół pędzącego auta jego ratujemy a sami giniemy

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt wrz 15, 2006 3:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Już odpowiadam baranku, to o tym słońcu to tylko porównanie taka przenośnia zwrot retoryczny i nie można jej brać dosłownie albo wyrywać z kontekstu całości moich wypowiedzi bo wyjdą z tego komedie Haska.
Jak pisałem w wielu postach świat jako całość – Uniwersum, nie jest jedynie trój wymiarowy posiada bardzo wiele płaszczyzn, wymiarów (nawet fizyka to potwierdza) a każdy wymiar każda płaszczyzna to oddzielny świat (jeden w drugim). Aby dostać się na któryś z nich trzeba przybrać postać i „konsystencję” tego wymiaru czyli inaczej stać się tym czymś lub kimś

Bóg to taki świat w nieskończoności i aby stanąć twarzą w twarz z Bogiem trzeba wpierw Mu dorównać (mówię tu o Bogu Absolutnym – nadosobowym), inaczej Nim się stać i porównałem tą sytuację do analogii Słońca. Słońce podobnie jak Bóg to ogromna moc, aby nie spłonąć w żarze tych energii trzeba mieć podobną (równą) konsystencję czyli inaczej stać się tym czymś czyli Słońcem (już bardziej jasno nie mogę wytłumaczyć tej analogii)
Komuś kto przywykł myśleć wyłącznie w kategoriach filozofii zachodniej (łacińskiej) bez uwzględnienia wielowymiarowości świata w pierwszym momencie trudno mu to zrozumieć

Moje uzasadnienie śmiertelności duszy wyłożyłem już Markowi. Całe nieporozumienie polega na tym iż nie uwzględniłaś najbardziej istotnego aspektu istoty ludzkiej (celowo piszę istoty ludzkiej bo to coś więcej niż człowiek) – Ducha, dusza może być co najwyżej długowieczna ale nie wieczna

Dusza po śmierci ciała jest bardziej żywa niż w ciele na Ziemi, :-D ciało to raczej takie więzienie dla duszy dopiero po odrzuceniu ciała dusza rozprostowuje skrzydła

Według mnie po śmierci dusz robi rachunek sumienia, rozlicza się z poprzedniego życia i jeśli bilans wyjdzie ujemny to znowu wraca na Ziemię do poprawi tak jak w szkole – repetujemy :-D

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pt wrz 15, 2006 12:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
baranek napisał(a):
1. Po śmierci idzie na sąd , potem do nieba, piekła lub czyśćca. Przy zmartwychwstaniu powróci do tego samego ciała. Jakby to rzec prościej- jest wierna :)

Ciało nie jest bytem stałym. Szklanka wody którą wypijesz staje się elementem twojego ciała, np. przenikając do krwi, podczas gdy to co wcześniej tworzyło Twoje ciało zostaje wydzielone z potem. Wiedziałaś o tym, że podczas życia przeciętnego człowieka atomy tworzące jego ciało kilka razy zostają całkowicie wymienione? Innymi słowy Twoje ciało za 10 lat nie będzie miało w sobie choćby jednego z atomów, które tworzyły je 10 lat temu.
Uważam powyższe za wystarczający powód aby nie móc stwierdzić, że ciało jest określoną materią, a zmienność formy ciała (dziecko, osoba dorosła, starzec - wszystkie te formy wyglądają inaczej) uniemożliwia zdefiniowanie ciała konkretnego człowieka jako formy.
Jako że nie można precyzyjnie określić czym jest ciało danego człowieka ze względu na jego zmienność, uważam że nie można stosować pojęć takich jak "to samo ciało" i co za tym idzie idea powrotu duszy do tego samego ciała jest pozbawiona sensu i oraz podstaw w rzeczywistości.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pt wrz 15, 2006 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00
Posty: 747
Post 
Ciało nigdy nie jest bardziej żywe jak właśnie po śmierci.
/przysłowie wschodnie/

Pytanie:
Jeśli jednak ciała jakoś zmartwychstaną, to czy wraz z wszystkimi pazożytami, które je zamieszkują i wraz z innymi drobnoustrojami, które są mu niezbędne do prawidłowej jego egzystencji?


Pt wrz 15, 2006 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Skoro istnieje ciała zmartwychwstanie i mamy ponownie być na ziemi to co z tym Niebem , to w końcu będziemy w nim czy nie - ja bym tam jednak wolał do Nieba :( . A skoro jednak będziemy w tym Niebie to po co komu potrzebne tam ciało, przecież to świat duchowy. Cała sprawa wygląda bardzo tajemniczo.
A może z tym zmartwychwstaniem to właśnie chodzi o reinkarnację ktoś gdzieś pokręcił źle przetłumaczył (jak z tymi mojżeszowymi rogami) i z reinkarnacji wyszła inkarnacja

Wy się zastanawiacie na takimi szczegółami a tu nic nie wiadomo o tak pryncypialnych sprawach, nie wiem czy te pasożyty są aż tak ważne, albo cyrkulacja atomowa ciała w obiegu zamkniętym:-D
Ten ostatni dobrze brzmi jako tytuł pracy magisterskiej, gdyby ktoś nie miał jeszcze tematu to jak znalazł

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So wrz 16, 2006 2:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 21:49
Posty: 65
Post 
O reinkarnacji wiem tylko kilka podstawowych wiadomości, ale przyszło mi do głowy pewne pytanie: Przypuśćmy, że jest koniec świata, np. ogromny meteoryt uderza w Ziemię, w skutek czego wszyscy ludzie ginom i co się dzieje z ich duszami, no bo przecież nie będzie już innych wcieleń. Pyk i już ich nie ma ????

_________________
....::::daj się prowadzić::::....


So wrz 16, 2006 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Według wszelkich znaków na Niebie i Ziemi takie wielkie bum możemy się spodziewać już w roku 2012 przeżyjemy to zobaczymy.

A co do reinkarnacji w sytuacji gdy na Ziemi braknie genetycznego „nośnika” przekazywania życia są przynajmniej dwie możliwości; zainicjowania (odtworzenie) go z zewnątrz panspermia, albo reinkarnacja w innych systemach gwiezdnych na innych planetach i dokończenia cyklu potrzebnych wcieleń. Świat jest wielki a życie i dusza są uniwersalne, kto powiedział że w ciele można żyć tylko na Ziemi. Ciało to tylko narzędzie duszy. Ciało zawsze dostosowuje się do panujących warunków na danej planecie, np. dwie głowy i sześć rąk to nic nadzwyczajnego :-D

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So wrz 16, 2006 11:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 145 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL