Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 4:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 co moze sprawic ze czlowiek uwierzy ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So cze 05, 2004 9:43
Posty: 7
Post co moze sprawic ze czlowiek uwierzy ?
j.w.


So cze 05, 2004 17:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Podobno specyficzne uszkodzenie mózgu ma czasem taki efekt ... ;]


So cze 05, 2004 17:58
Zobacz profil
Post 
Pug, ja się już ucieszyłem, że postanowiłeś zarzeć jakiś rozejm z osobami wierzącymi a tymczasem się dowiaduję, że
Cytuj:
Podobno specyficzne uszkodzenie mózgu ma czasem taki efekt ...
.
Czyli, nadal uważasz ludzi wierzących w Boga (zaznaczam w Boga, bo nie przypuszczam abtś się uważał za totalnie niewierzącego) za takich którym "brakło piątej klepki". Szkoda bo już się cieszyłem na ciekawą wymianę poglądów. No ale - niestety - ja naprawdę mam mózg uszkodzony. Więc po co będziesz z idiotą dyskutował? Choć to uszkodzenie skutkuje jedynie ograniczeniem pola widzenia i lekkim niedowładem prawych kończyn. Szkoda.


So cze 05, 2004 18:54
Post 
Cytuj:
Podobno specyficzne uszkodzenie mózgu ma czasem taki efekt ...


...a moze jest odwrotnie?
Moze to ci , ktorym brak "piatej klepki" odwracaja sie od Boga?

Pug....nie badz tak pewny siebie. Moze kiedys uderzyles zbyt mocno glowa w sciane?

pozdrowka :D


So cze 05, 2004 18:58
Post 
;[
Ciekawe jak Ty sobie wielce szanowny Panie Marcinie wyobrażasz jakąkolwiek dalszą dyskusję między nami po takim wystąpieniu?


So cze 05, 2004 19:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Drodzy państwo, odrobinkę dystansu do siebie, jeżeli można ...
Pytanie brzmiało, "Co może sprawić, że człowiek uwierzy?" coż, odpowiedziałem. Właściwie nawiązałem do wcześniejszej dyskusji z Teofilem ... Gwałtowne nawrócenia następowały i w takich okolicznościach ... ;]
To tylko jedna z możliwości ... nie jedyna, zwyczajnie lekko ironiczna odpowiedź (wydaje mi się zresztą, że dość typowa dla mnie) ... :D

Ostatnio jesteście strasznie "touchy" ... ;-)


So cze 05, 2004 23:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
Można było wymienić i inne...

Chociaż pytanie w temacie jest nieprecyzyjne. Uwierzyć w co? W wiarę katolicką w całości? W Boga katolickiego? W Boga w ogóle?

Pomijając te nieścisłości, myślę, że mogłabym uwierzyć w momencie, gdy życie mnie przerośnie i nie będzie już żadnej innej szansy na pomoc. Albo w momencie gdy już nie będę sobie dawać rady z myślą, że moje życie jako całość nie ma sensu.

Tak czy inaczej będzie to dość rozpaczliwe.

Pytanie do Puga: czy jesteś pewien, że nigdy nie uwierzysz? (świadomie, nie na skutek zaburzeń psychicznych ;) )


N cze 06, 2004 15:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
Św. Tomasz z Akwinu zamilknął po uderzeniu głową w gałąź.

Natomiast Szaweł z Tarsu po upadku na ziemię został Pawłem i zaczął głosić Ewangelię.

Zatem stwierdzenie Puga, choć powierzchowne, nie jest bezpodstawne.

:)


N cze 06, 2004 15:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Najwyżej się dowiem Bianko, w granicach światopoglądu nie opieram się na wierze. Nienaturalne wydaje mi się przyjmowanie za fakt czegoś co udowodnionym faktem nie jest i nigdy nie będzie.

A serio, co powoduje, ze ludzie zaczynają wierzyć? Moim zdaniem w 99% wypadków za prawdziwą wiarę (a takich ludzi nie jest wbrew pozorom dużo) odpowiada nawiedzona grupka (może być i jeden człowiek) ciepło uśmiechających się ludzi, którzy roztaczają swojej "ofierze" piękne wizje miłości i opieki, odpowiadająca na wszystki pytania w lekko niejasny ale przemawiający do wyobraźni sposób. Wszystko zaczyna wydawać się takie proste i jasne. Wystarczy tylko uwierzyć ...


N cze 06, 2004 16:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
PugCondoin napisał(a):
Nienaturalne wydaje mi się przyjmowanie za fakt czegoś co udowodnionym faktem nie jest i nigdy nie będzie.


Jestem co prawda niewierząca, ale przyjmowanie za fakt zjawisk nieudowodnionych wydaje mi się całkowicie naturalne i jest nieodłączną cześcią mojego codziennego funkcjonowania. Owszem, może się opierać na bardziej lub mniej wiarygodnych przesłankach, niemniej jednak nadal jest to wiara.


N cze 06, 2004 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Podaj jakiś przykłąd czegoś co przyjmujesz a fakt mimo iż jest zjawiskiem nieudowodnionym ? I dlaczego nie wystarczy Ci status wysokiego prawdopodobieństwa ... ? ;]


N cze 06, 2004 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
No, ja osobiscie sobie nie wyobrazam, zeby czlowiek nie wierzyl w Stworce. Mozna nie wyznawac religii, ale przeciez trudno powiedziec, ze nie ma Boga. Kurcze cala ewolucja zycia na ziemi jest jakby zaprogramowana. Wszechswiat taki ogromny. Jak tu wytlumaczyc, ze to wszystko sie samo zrobilo? :)

Na pewno pojecia nie mamy jak to wyglada poza klatka, w ktorej funkcjonujemy, ale ktos ta klatke musial stwrzyc... :D

Poza tym, nie nabijalbym sie z tych urazow w glowe. Ilez to razy zrobilem cos nie tak jak trzeba i sie zaraz uderzylem dziwnie o cos... Moze cos w tym jest... :)

Pug, dalbys glowe, ze Boga nie ma? ;)

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Pn cze 07, 2004 2:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Jacku, machasz mi przed oczami czerwoną płachtą :D

Ewolucja nie jest zaprogramowana, na tym polega jej piękno. To czym jesteśmy jest tylko jedną z miliardów możliwości tego co być mogło. Nie jesteśmy ani doskonali, ani wyjątkowi. Po prostu w miarę przystosowani do panujących warunków przy pomocy tego co akurat powstało i okazało się przydatne. Ewolucja nie ma celu nie ma kierunku ani nie jest inteligentna. To proces opierający się tylko na jednej rzeczy: zmianie.

Czy wszecgświat jest ogromny? Z naszego punktu widzenia tak. Ale coraz więcej wskazuje na to, że jest skończony.Czas przestrzeń i materia są ze sobą nierozerwalnie złączone. To, że coś istnieje, nie znaczy, że ktoś to stworzył, wystarczy, że układ dopuszcza możliwość spontanicznej zmiany, a powstać może wszystko ...

Jeżeli to co robiłeś nie tak ... to np. nie otworzenie okna przed wystawieniem przez nie głowy, to nie dziwię się, że się z twoich urazów ...

Zwykłem nie dawać swojej głowy dla żadnych twierdzeń, ale prawdopodobieństwo istnienia Boga plasuję na poziomie podobnym do stosowanego dla krasnoludków ...


Pn cze 07, 2004 10:00
Zobacz profil
Post 
Gdyby bardzo ściśle upakować wszystkie atomy, z których zbudowana jest materia poznanego dotąd wszechświata, to jaką zajmowałby on przestrzeń? A o ile ta przestrzeń zmniejszyła by się, gdyby upakować w atomach wszystkie te cząsteczki jak jądra i elektrony? A jak bardzo ta przestrzeń by się zmniejszyła, gdyby w jądrach atomów upakować ściśle te najdrobniejsze cząstki z których jądro atomu się składa?
A co sprawia, że pierwiastki różnią się własnościami? Dlaczego np, sód łączy się gwałtownie z wodą i spala się w wodzie a nie wykazuje tych właściwości np. ołów? Dlaczego ostatecznym produktym rozpadu jądrowego np. radu, jest ołów a nie inny pierwiastek? Dlaczego węgiel ma takie właściwości, że w połączeniu przede wszystkim z wodorem, mogą z niego się tworzyć związki organiczne stanowiące niejako cegielki organizmów żywych a nie posiada tych właściwości np fosfor?
Powiada się, że to woda jest podstawą życia a to jest tylko częściową prawdą, bo tą podstawą jest węgiel i wodór, a także prawie wszystkie pierwiastki naturalne.
Ludzkość wykazała, że liczba pierwiastków nie musi być wcale równa 92, bo przecież już w sposób sztuczny wytworzono dalsze. Dlaczego nie wytworzyła ich natura?
Z materią ściśle związana jest energia. Czym właściwie jest energia; czy jest właściwością materii czy tez jest na odwrót?
A czym jest myśl? Jak rodzi się myśl? A czym jest ludzka fantazja, która tworzy nowe rzeczy? Tóż przecież telewizja i radio zanim powstały jako efekt ludzkiego poznania, były najpierw efektem ludzkiej fantazji?
Można by tak dalej stawiać podobne pytania. Na jedne znamy odpowiedź ale na niewyobrażalnie więcej pytań odpowiedzieć nie potrafimy.
I wracam do podstaw naszej wiary:
Cytuj:
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym im Bóg błogosławił mówiąc do nich: "Bądźcie plodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali ..."

A co to oznacza panować? Czy do panowania nie jest przypadkiem potrzebne poznanie? Wszak mówimy o czymś cośmy poznali - opanowaliśmy.
Człowiek zerwał "owoc z drzewa poznania dobra i zła", choć mu tego Stwórca czynić zabronił, lecz przecież dzieje ludzkości mówią nam, że przed człowiekiem wciąż odsłaniane są nowe tajemnice istnienia. Ja wierzę, że to Bóg Wszechmogący, Stwórca wszechistnienia zrywa dla nas kolejne owoce poznania dobra i zła, i podaje je nam do skonsumowania.
Pokój i dobro!


Pn cze 07, 2004 11:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Teofil, Jan napisał(a):
Z materią ściśle związana jest energia. Czym właściwie jest energia; czy jest właściwością materii czy tez jest na odwrót?
To po prostu to samo :D Wyrażone innymi jednostkami. Jak by się uprzeć, to możnaby nawet wyrazić energię w metrach.

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Pn cze 07, 2004 12:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL