Proszę się na razie nie zrażać bo pierwsza reakcja to może być "Ten temat jest już po raz dziesiąty".
Ale nie ja zajmę się innymi problemami w dziele stworzenia.
Co czynił pan Bóg zanim świat uczynił?
I zobaczcie dalej...
Skoro Bóg świat uczynił to znaczy że świata nie było zawsze. Czyli powstało nowe dążenie w Bogu?
Czy powiedział Bóg po długim namyśle że cza aby coś powstało.
A jeśli to prawda to nie nie można sądzić że Bóg jest bo skoro w Bogu powstało nowe dążenie a Bóg sam jest swoim istnieniem to znaczy że Bóg jest zmienny czyli nie jest wieczny bo nie jest wieczne to co zmienne.
A jakby powiedzieć że Bóg zawsze chciał żeby świat Był to dlaczego świat nie był zawsze?

A skoro świata zawsze nie było ale od pewnego momentu to dlaczego w Bogu powstało nowe dążenie ? Czyżby było tak że Bóg nie chciał tego na początku co później chciał. Albo czy jest tak że Bóg nie chce tego co najpierw chciał?
Dlaczego Bóg więc nie stworzył świata zawsze tylko po jakimś czasie.
I co Bóg czynił przez te całe wieki zanim Bóg cokolwiek uczynił?

Co czynił Bóg wtedy kiedy nic jeszcze nie uczynił?
Dlaczego świat nie był zawsze skoro Bóg zawsze chciał by świat był?
Albo skoro świat nie był zawsze nie był zawsze to dlaczego powstało w Bogu nowe dążenie?
Czyżby Bóg chciał potem czegoś co nie chciał od zawsze?

Taki ppostawiłem problem. Proszę nie bierzcie mnie za Heretyka, bo jestem gorliwym katolikiem chce poznać tylko waszą opinię a na końcu dyskusji zamieżam dać odpowiedź na te pytania przytaczając słowa samego wielkiego doktora Kościoła Katolickiego Świętego Augustyna.

Pozdrawiam was, Proszę...
Co sądzicie o takich zdaniach?

JA powiem krótko Skad mam to wiedziec ja to był tylko zamysł Boga ! Tak chciał i już a skąd wiesz że wcześniej nic niebylo ? a jesli cos juz bylo i sie skonczylo ...tamte cywilizacje są juz w Niebie czy tam w piekle a później Bóg stwierdzil a co mi tam stworze nowy wszechswiat ...

Więc sądzisz że świat stworzony był na równi z wiekiem Boga?

Co do zamysłu jak możesz ządzić że Bóg tak chciał. Ale wtedy stwierdzasz że on tak chciał od zawsze albo stwierdzasz ze od pewnej chwili?

Wybierając odpowiedź : "Od pewnej chwili" Powiem że pojawienie się nowego dążenia w Bogu sprawia że Bóg chce tego co nie chciał zawsze.
A to stwierdza ze Bóg nie jest doskonały bo nbie wiedział czy to będzie dobre czy nie.

Wybierając odpowiedź : "Od zawsze Bóg chciał aby swiat był"
Powiem zatem czemu świat albo jakiekolwiek stworzenie nie było zawsze?


Przepraszam Boże za to co napisałem.

Nie sądzę tak jak piszę. Ale próbóję porozmawiać i wyjaśnić te pytania które człowiek zadać sobie może.

To podobne zagadnienie do tego o którym kiedyś wspomniałem, czyli miłości Boga do ludzi w piekle. Ludzie w piekle na pewno chcą się z niego wydostać (przykład mamy w przypowieści o bogaczu i żebraku, kiedy to bogacz w piekle prosił żebraka o pomoc i widać było, że mu się w piekle zdecydowanie nie podoba), więc albo Bóg nie może ich stamtąd wyciągnąć, choć chce, albo może ale nie chce - ale wtedy oznacza to, że przestał ich kochać. Przejście z kochania do niekochania to moim zdaniem bardziej poważna zmiana stanowiska niż z "nie chcę aby świat był" do "chcę aby świat był".

Nie myślę. Bo Bóg jest swoim myśleniem. Jest tym czym jest. Czyli istota jest tym samym co istnienie. Zmiana więc woli jakiejkolwiek w Bogu zmienia jego istotę!
Więc w jakiejkolwiek sprawie Bóg najpierw chce czegoś a później nie chce tego to świadczy o niedoskonałości.
A to zaprzecza jego wieczności także bo co zmienne to nie jest wieczne.

ależ świat jest "od zawsze". "przedtem" nie było czasu więc także żadnego "przedtem".

No to masz przykład niedoskonałości Boga w Biblii, gdzie Bóg zmienia zdanie pod wpływem człowieka, np. odstępując od wymierzenia kary bo jakiś prorok go uprosił. Albo raz mówi, żeby nie zabijać, to znów nakazuje kiedy trzeba kogo ukamieniować, albo jakie ludy napaść.

Idiota nasza wiara mówi że Tylko Bóg jest od zawsze.

A mnie nauka nie obchodzi chcę porozmawiać na tle wiary.

No to masz jedną z wielu sprzeczności w chrześcijaństwie i tyle. Zrób z nią co chcesz.

Taka "sprzeczność" nie pojawia się tylko w chrześcijaństwie. Przecież buddyjska reinkarnacja też jest niezgodna z nauką, biologią...

Mi nie chodzi o sprzeczność z nauką lub którejś jej szczególną gałęzią, ale o wewnętrzną sprzeczność doktryny. Sprzeczności z nauką nie umiałbym chyba wykazać, nie jestem naukowcem

Cały ten problem co tu przedstawiłem jest rozwiądzany w Wyznaniach.