|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Chiny
Poczytałam trochę to forum i widzę, że największym problemem są dla was ateiści. Najwięcej jest ich w Chinach. Może Chiny są Dawnym Wężem i Smokiem Starodawnym z Apokalipsy?
Dlaczego 2000 lat temu apostołowie poszli do Rzymu (tam się osiedlili) raczej niż w kierunku Chin i dalekiego Wschodu. Czyżby przewidzieli, że nic nie wskórają u "starodawnego smoka"? Tylko nowe mocarstwo może ich przyjąć? I tak to poszli do Nowego Jorku ówczesnego czy coś około tego. I zaraz mieli pecha bo trafili na panowanie cesarza Nerona, który oprócz wielu dokonań "artystycznych" był również matkobójcą i z dwa inne morderstwa również... (w gronie rodziny),a reszty już w ogóle nie wspomnę...
xyz.
|
| So mar 22, 2008 18:46 |
|
|
|
 |
|
miszcz
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 18:52 Posty: 44
|
Moim zdaniem poszli tam bo Rzym był im bliższy mentalnie. PAlestyna w I w. byla pod okupacją Rzymu i prawdę mówiąc nie jestem pewien czy taki przeciętny palestyńczyk zdawał sobie sprawę z istnienia Chin. To co jest choć troszkę znane jest lepsze od nieznanego.
|
| So mar 22, 2008 20:09 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ........
No właśnie. Kiedyś myślałam "po co oni byli w tym Rzymie?". No tak - ta okupacja. Poza tym Rzym nie był taki stary. Kiedyś myślałam też "kasa ich zgubiła" - w sensie zaraz zaczęli ginąć na arenach. A poza tym Chrystus nie powiedział im "idźcie do Rzymu" - powiedział "Idźcie na cały świat".
No i gdzie oni poszli na ten świat? Głównie do Rzymu. A co mieli z Rzymem wspólnego? Nic przecież - okupację. A resztę to sobie przeczytajcie tam i siam.
|
| So mar 22, 2008 20:14 |
|
|
|
 |
|
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
2000 lat temu całym światem dla ludzi była Europa, zachodnia Azja i północna Afryka.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
| So mar 22, 2008 20:33 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
W Chinach jest najwięcej ateistów? Nie wiem czy tak jest, tutaj przydały by się jakieś konkretne dane. Chyba że odsetem atesitów jest tam jnajwiększy z racji liczby mieszańców, bo oni swoje wierzenia też przecież mają.
A dlaczego tam nie poszli? Jak to już przedmówcy pisali bo istnieli w ramach Imperium Romanum. Mówiąc najprościej 2000 lat temu nie było pociągów i samolotów, mogliby tam nie dojśc nawet bo niby jak? I ile by to trwało? Naturalnym jest że chrystianizacja postępowała po koleii, nie gdzie popadnie. A co do samych Chin to zdaje się że wiedza o dalekich krajach istniała od czasów Aleksandra Macedońskiego o którym wiemy przecież że zaszedł aż do granic Indii. Ale to nadal było daleko i trzeba było najpierw tutaj na miejscu się umocnić. Tak samo nie wyruszono wpierw do Brytanii, czy na obszary na pólnoc od Dunaju. To nie te czasy co dziś.
|
| N mar 23, 2008 2:21 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ......
Wczoraj kupiłam sobie książkę o Chinach. Wszędzie smoki i węże. Nasuwa mi to na myśl Apokalipsę. Ile ja się kiedyś nad tą księgą namyślałam...
Czasem myślę sobie, że wielka walka na niebie pomiędzy Archaniolami a Szatanem nastąpiła nad Chinami. Czy jest bardziej ateistyczny kraj na świecie? odpowiedź brzmi - chyba nie.
Żydzi jako stary i niereformowalny naród nie widzieli najwyraźniej szans na nawrócenie Chin. Poszli do Rzymu. Pamiętali też o Egipcie. Czasem zastanawiam się co by się stało gdyby stolica chrześcijaństwa była gdzieś w Chinach.
A jest w Rzymie. Konstantynopol upadł, a Rzym trwa. Dzięki chrześcijaństwu.
|
| N mar 23, 2008 16:17 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Sorry ale Twoje xyz2345 wnioski są jakby oderwane od rzeczywistości. To nie kwestia nie widzenia szans, bo już przykład Jezusa pokazuje że iśc trzeba wszędzie, nikogo na straty spisywac z góry nie można. Nie rozumiem czemu wydaje Ci że że 2000 lat temu apostołowie mieli iść do akurat koniecznie do Chin o ile wogóle o tym państwie wiedzieli?
|
| N mar 23, 2008 19:53 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Eeeeeee... uważasz, że nie wiedzieli o Chinach? Za to Apokalipsa jest cała do kościołów w Azji. I coś w tym jest. 7 kościołów w Azji itp. - moim zdaniem to świadczy, że może nieświadomie, ale św. Jan miał intuicję, że coś w tych Chinach jest. teraz patrzcie - gdy wiecie, że jakieś miejsce jest szczególnie przez Diabła nawiedzone to go unikacie, a tam? Najwięcej ludzi na świecie. Czy to nie straszne? Największy tłok w nawiedzonym mieszkaniu.
I co oni mają zrobić jak jeszcze komunizm tam jest? Ruszyć się ani na krok.
Jak się wydostają stamtąd ci wszyscy handlarze, których sklepy mijamy w naszym państwie?
W każdym razie św. Paweł do Greków poszedł. Szło kiepsko - zresztą nie wierzę, żeby nie wiedzieli o Chinach. Na pewno wiedzieli. Tylko no nie wiem... nie wierzyli, że coś tam zdziałają. Może gdyby św. Paweł tam poszedł? Ale on poszedł do Grecji i Rzymu - do św. Piotra. Dobrze ja to piszę?
|
| N mar 23, 2008 20:06 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak Azji, ale wtedy ten termin obejmował o wiele mniejsze tereny, dziś byśmy powiedzieli bardzie w Azji Mniejszej, czyli Turcji. Jeśli masz Biblie zerknij na koniec czy nie ma tam mapek. U mnie w Tysiąclatce jest mapa 7 Kościołów które są w Azji. Zobaczysz o co chodzi z tymi Kościołami.
Napewno!? A co to znaczy napewno? Moja rada taka, nie przenoś swojego obecnego myślenia, na tamte czasy bo działasz w oderwaniu od tamtych realiów i stąd Twoje wnioski będą obarczone błędem.
|
| N mar 23, 2008 20:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 .......
No - masz rację. Co jest na pewno? Nic nie jest na pewno. Niektórzy umierają ( i niby to jest NA PEWNO), a później (ostatnio czytałam w necie) budzą się w trumnie i drą się, żeby ich wypuścić. Czytałam na innym forum, że jednemu w czasie pogrzebu wydawało się, że umarły coś wrzeszczy z trumny. A jak go odkopali to całe ciało było pogięte i podrapana trumna bo się chciał wydostać, ale się udusił.
Pomyślałam sobie "mój Boże - przecież to straszne". Ale mi powiedziano " A tam - chcieli się go szybko pozbyć".
Albo na tym samym forum przeczytałam jak jedną babcię tez grzebano. Szli z trumną, a tu BAM! - nadjechał samochód - rzucili trumnę, trumna się otwarła i PAC! - babcia się obudziła. Też pewnie już ktoś się modlił, żeby szlag ją trafił,co?
Jeszcze inny wątek jest o tym, że jedna babcia sama kupiła sobie trumnę. Przymierzała sukienkę, położyła się w tej kiecce w trumnie. I w tym momencie wszedł listonosz. Zawał na miejscu. Rozległy. Nie udało się go uratować.
Od tych opowieści aż mi się "coś" zrobiło.
I wtedy... wtedy zaczęłam myśleć tak - czy Jezus naprawdę umarł?
Nie ulega wątpliwości, że wielu osobom zależało na tym by szybko szybko ...wiecie jak to jest. No ale przebito mu serce. To jest dowód bezsporny.
Nie wiem co to ma wspólnego z Chinami. Na pewno...niewiele 
|
| N mar 23, 2008 20:34 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
No właśnie ja też nie rozumiem czemu czynisz wykład ze zwykłego niezrozumienia.
A napewno to Ty naisałaś, tylko ja niestety nie uściśliłem odnośnie czego pisze, zatem już się poprawniam, to Twoje słowa: "Szło kiepsko - zresztą nie wierzę, żeby nie wiedzieli o Chinach. Na pewno wiedzieli.". Przyznasz że takie twierdzenia nie są zbyt wartościowe jako argumenty.
|
| N mar 23, 2008 20:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Cytuj: Przyznasz że takie twierdzenia nie są zbyt wartościowe jako argumenty. Ach być może że niewiele. Mam czasy lepszej i gorszej przynależności do Kościoła Katolickiego. Czasem bym się już wypisała z tej wiary. Taki mam teraz czas w życiu  Jedynie, że mnie jeszcze nie pokroili na kawałki, a reszta to już szkoda słów. Czasem już myślę, że kiedyś do Chin się wyniosę taka głupota tu wszędzie. Najgorsze zaś opętanie widzę, że tu wszędzie panoszy się ta zasmolona komuna. Kiedyś z tego uciekłam (jedynie nie miałam wody święconej, żeby wylać na głowę komuś), a teraz ugrzęzłam w kłopotach sprowadzonych przez jakichś DEBILNYCH komunistów kościelnych i zastanawiam się co dalej bo to już jest powyżej mojego poczucia godności ludzkiej wszelakiej. A nie mam zwyczaju obraźliwie się odzywać do nikogo, ale trzebaby normalnie nie wiem co zrobić - brak słów. Odwrócić się bez słowa i nie odzywać. Może to najlepsze rozwiązanie? [/quote]
|
| N mar 23, 2008 20:59 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Współczuje problemów, ale jeśli chcesz z kimś pogadać to załóż odpowiedni temat, gdzie będziesz mogła się wyżalić, a przedewszystkim pisać tak aby każdy rozumiał o co Ci chodzi.
Tutaj jak narazie nie wiem czy jest sens dalej dyskutować, zatem pozostawiam ten temat narazie, ale jeśli będzie potrzeba to zamykam.
|
| N mar 23, 2008 21:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 ...
Chciałam tylko napisać, ze w tym kraju gdzie mieszkam jest taka obłuda, takie szaleństwo, że czasem już normalnie padam. Może faktycznie - lepiej zamknij ten wątek. I wolę już życzyć zbawienia Chinom niż znowu dostać w czerep od jakiegoś powalonego komunisty łażącego do kościoła nie wiadomo po co. Kompletnego degenerata spolecznego.
Ale cóż... wtedy myślę sobie "W Chinach by się to wszystko nie stało bo tam takich ludzi pokopanych na umyśle po prostu nie ma".
Jak i połowy tego forum. "Wasz Judasz" - ale ksywkę ktoś se wymyślił. Potępieńca  Nie ma co
A ty kim jesteś? Fleishmanem? 
|
| N mar 23, 2008 21:15 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|