Hej!
Wlasnie czytam ksiazke "Moje przezycia z duszami czsccowymi" Marii Simmy.
Doszlam do ciekawego frgamentu o dzieciach w czysccu:

Czy dzieci tez ida do czyscca?
Co dzieje sie z dziecmi nie ochrzczonymi, jezeli umra przed przyjeciem sakramentu chrztu? Te dzieci maja rowniz swoje "niebo", sa szczesliwe, ale nie moga ogladac Boga. Jednak wiedza o tym tak niewiele, ze sadza, iz spotkalo je cos najpiekniejszego, co moglo im sie przydarzyc.

No przepraszam, ale gdzie jest wina dzieci, ze nie zostaly ochrzczone, przeciez one na to wplywu nie mialy! I nie pociesz mnie fakt, ze maja swoje "niebo"

I jeszcze jedno.
Czy takze ludzie innej wiary trafiaja do czyscca?
Tak, nawet tacy,ktorzy nie wierzyli w czysciec. Nie cierpia jednak tam tak ciezko jak katolicy, poniewaz brak im bylo w zyciu tej samej laski. Jednak nie osiagna oni tej samej szczesliwosci wiecznej.

No i znowu podzial. A czy to wina tych ludzi innej wiary, ze urodzili sie w takiej a nie innej rodzinie? Byc moze i ja, gdybym nie urodzila sie w katolickiej rodzinie, to wierzylabym w cos innego bo byloby mi to wpajane od malego. Jestem katoliczka ale czasami mam mnostwo pytan, no bo jak mozna dzielic ludzi na rownych i rowniejszych i ci mniej rowni nie osiagna tej samej szczesliwosci wiecznej.

Moe te pytania wydaja sie komus glupie, ale jednak prosze o odpowiedzi.
Dziekuje

Pytanie czy swoją wiedzę czerpiesz jedynie z tej książki? Bo z tego co ja wiem, a co stanowi naukę Kościoła co do zbawienia, właściwie każdy, również człowiek innej wiary, gdy nie miał takiej moźliwości, ma szanse na zbawienie, oraz bycie z Bogiem przez wieczność, czyli to co nazywamy niebem.

Nie, nie czerpie tylko z tej ksiazki. Przeczytalam o niej wlasnie na forach katolickch, niektorzy pisali jak to zmienila ich ta ksiazka (oczywiscie na lepsze) itd. Dlatego zainteresowalam sie i zaczelam czytac. Postaram sie poszukac czegos wiecej na temat tej ksiazki i czy Kosciol katolicki ja uznaje.