Autor |
Wiadomość |
kamiiilka922
Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 14:01 Posty: 1
|
 Czy to jest grzech?
Witam.Mam pytanie czy jeżeli od pewnego czasu drecza mnie bluźniercze myśli o Bogu ale ja ich niechce i mam z tego powodu doła to czy mam grzech?Prosze o pomoc
|
Pt cze 05, 2009 14:47 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
1. To nie grzech.
2. Nie mniej doła - to niezdrowo  .
3. Ignoruj te myśli - im szybciej przestaniesz się nimi przejmować tym wcześniej przestaną Cię nachodzić.
pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Pt cze 05, 2009 15:11 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
Myślę, że warto abyś zastanowiła się z kimś -przyjacielem, psychologiem, księdzem- skąd się one biorą aby zadziałać u źródła, bo zapewne Twoje myśli nie powstały tak "same z siebie" a mają jakąś przyczynę.
Pozdrawiam.
|
Pt cze 05, 2009 22:02 |
|
|
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
kamiiilka922 napisał(a): Witam.Mam pytanie czy jeżeli od pewnego czasu drecza mnie bluźniercze myśli o Bogu ale ja ich niechce i mam z tego powodu doła to czy mam grzech?Prosze o pomoc Równie dobrze możesz nie chcieć własnej ręki , albo nogi mogą ci się one niepodobać i chciałabyś je zmienić , nie przejmuj się , taka już jest kobieca natura 
|
So cze 06, 2009 21:22 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Czy to jest grzech?
kamiiilka922 napisał(a): Witam.Mam pytanie czy jeżeli od pewnego czasu drecza mnie bluźniercze myśli o Bogu ale ja ich niechce i mam z tego powodu doła to czy mam grzech?Prosze o pomoc
jak tylko taka mysl znowu sie pojawi to myslnie pomysl o JEZUSIE a jezeli tego nie bedziesz potrafila zrobic to wtedy pogadaj z jakims ksiedzem ktory ma pojecie, najlepiej z jakiejs grupy charyzmatycznej albo egzorcysta...
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
So cze 06, 2009 21:50 |
|
|
|
 |
Bogobojny
Dołączył(a): N cze 28, 2009 20:05 Posty: 21
|
Takie myśli nie biorą się znikąd. Zastanów się nad sobą. Nad tym jakiej słuchasz muzyki, jakie filmy oglądasz a może z kim się spotykasz? To wszystko to sugestie od złego.
|
Pn cze 29, 2009 0:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja też tak kiedyś miałem, ale zawzięcie je zwalczałem.
Po czasie przeszło. Zabraniam ci mieć doła!! O to chodzi szatanowi, żeby cię do innych grzechów popchnąć, on jest wiecznym smutasem, jeśli jest tak jak mówisz że myśli te nie płyną z twego serca to skąd się biorą jak nie od niego?
Od razu mów sobie tak jak pisze w najpopularniejszej książecce chrześcijańskiej Tomasza a Kempis o naśladowaniu chrystusa: "Odejdź nędzinku! Wstydź się! Bardzo plugawyś skoro mi takie rzeczy szepczesz do uszu!
Od razu przechodzi, naprawdę!!
Jeśli jednak myśli pochodzą od ciebie, wtedy miej doła, żałuj, pokutuj, idź do spowiedzi.
Gdy problem będzie się nawarstwiał, porozmawiaj z księdzem, pomoże.
|
Śr lip 01, 2009 20:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy to jest grzech?
kamiiilka922 napisał(a): Witam.Mam pytanie czy jeżeli od pewnego czasu drecza mnie bluźniercze myśli o Bogu ale ja ich niechce i mam z tego powodu doła to czy mam grzech?Prosze o pomoc Grzechu nie masz, ale masz doła.
Wypadałoby się zastanowić nad tymi myślami, ich treścią, przyczynami. Przecież one nie spadają Ci z nieba, tylko mają jakieś uzasadnienie w Twoich doświadczeniach. Są zapewne jakimś buntem, są niezgodą na coś co widzisz w życiu, z czym sobie nie radzisz.
Wypieranie ich z umysłu to lekarstwo leczące objawy, ale nie ognisko choroby. Lepiej wszystko sobie w głowie poukładać, bo wiedza daje spokój i zniknie potrzeba bluźnierstwa nieistniejącemu bytowi.
|
Cz lip 02, 2009 14:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Skąt ta pewność?
|
Cz lip 02, 2009 15:28 |
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
zaraz się zacznie kolejna kłótnia, czy Bóg jest, czy nie.
_________________ "Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein
|
Cz lip 02, 2009 15:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
OK, więc w tym temacie wypowiadajmy się w tym kontekście że Bóg jest, taka chyba jest wola założyciela tematu, i pod tym kontekstem powinniśmy mu jakośpomódz a nie od wiary odwracać.
|
Cz lip 02, 2009 15:48 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Zresztą pytanie brzmiało, czy to grzech, więc ateista raczej tu nie pomorze...
Ja bym proponował, abyś się zastanowiła nad przyczyną tego doła. Bo tutajmoże tkwić przyczyna, a te mysli o Bogu, to jedynie efekt doła...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Cz lip 02, 2009 19:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Sebastian88 napisał(a): OK, więc w tym temacie wypowiadajmy się w tym kontekście że Bóg jest, taka chyba jest wola założyciela tematu, i pod tym kontekstem powinniśmy mu jakośpomódz a nie od wiary odwracać. Forum nosi tytuł "Wiara i prawda", a prawda jest taka , że Boga poza sferą wiary nie ma. I najlepszą pomocą będzie dojście do prawdy, do rozwikłania rzeczywistych problemów. Sareneth napisał(a): Zresztą pytanie brzmiało, czy to grzech, więc ateista raczej tu nie pomorze... Ejże! To, że ateisty grzech nie dotyczy, bo jest to pojęcie religijne nie znaczy, ze ateista nie wie o czym mówi... Pewien uniwersalny system moralny jest wspólny dla wszystkich na danym etapie społecznego rozwoju i jeśli część społeczeństwa wykroczenia przeciw temu systemowi nazywa grzechem nic w istocie systemu nie zmienia. A że ludzie religii pod kategorię grzechu/wykroczenia podciągają dodatkowo rzeczy przeróżne, wynikające z wyznawanej religii, to inna sprawa. Po prostu macie więcej do myślenia nad "złem", które ja mogę, jako wydumane, zbyć tylko wzruszeniem ramion. Cytuj: Ja bym proponował, abyś się zastanowiła nad przyczyną tego doła. Bo tutajmoże tkwić przyczyna, a te mysli o Bogu, to jedynie efekt doła... Zwróć zatem uwagę, że ja proponowałem to samo właśnie.
I twierdzę, że dla ludzi z problemami odbioru/akceptacji rzeczywistości najlepsza pomocą może służyć psycholog, dobry pedagog, a nie ksiądz czy jakieś "Bravo".
|
Pt lip 03, 2009 8:39 |
|
 |
nieja
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19 Posty: 230
|
Grzech,
to nieprzestrzeganie przykazań bożych i kościelnych.
Ponieważ przykazania kościelne się zmieniają,
więc i to co jest grzechem się zmienia i nie jest stałe.
Przykładowo zabawy w okresie pokuty dawniej były grzechem, a teraz już nie są.
Bo nie ma żadnego przykazania, które by mówiło że są.
Grzechem jest więc to, co ustali Watykan - tak sądzę.
|
Pt lip 03, 2009 9:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przykazanie kościelne, mówiące o zabawach w okresach pokuty: "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach."
Tu mozna sobie prześledzić jak zmieniały się sformułowania przykazań kościelnych:
http://www.opiekun.kalisz.pl/KsBak/Przy ... azania.htm
|
Pt lip 03, 2009 9:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|