Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 3:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona
 Pytania do ateistów. Myślę,że temat ciekawy i dla wierzących 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55
Posty: 59
Post Pytania do ateistów. Myślę,że temat ciekawy i dla wierzących
Jutro Chrystus zmartwychwstanie.. Ta noc skłania do refleksji. Nie rozumiem jak można nie wierzyć w Boga i nasuwa mi sie wiele pytań do Was ateistów...

1. Jak traktujecie Bibilę?? Czy wg. was Stary Testament i Nowy Testament to zbiór "bajek", legend??

2. Kim jest dla Was Chrystus?? Postacią fikcyjną czy rzeczywiście żył, ale nie był Synem Bożym?? Jeśli odpowiedzie, że Chrystus istniał, to jak wg. Was On zginął?? Na krzyżu czy śmiercią naturalną?? Jeśli uważacie, że Chrystus żył, ale nie był Synem Bożym to jak wytłumaczyć to, że życie Jezusa, cierpienie i śmierć są zgodne z proroctwami Starego Testamentu?? Przypadek?? Czy Chrystus dla Was jest tylko człowiekiem, którego omylnie uznaje się za Syna Bożego??

3. Co myślicie o tych wszystkich cudach, o których mówi Biblia?? Co myślicie o cudach, które robił Jezus?? Co myślicie o uzdrowieniach??

4. Jaki macie stosunek do objawień w Fatimie?? do Św. Siostry Faustyny Kowalskiej, której Jezus polecił namalować obraz miłosierdzia?? I wreszcie co myślicie o stygmatykach?? o Św. Ojcu Pio, o Św. Franciszku?? Na pewno nie powiecie, że oni nie istnieli. Skoro więc istnieli, to kim byli?? Wymyślili sobie to wszystko?? Byli chorzy?? Sami sobie zadawali rany??

5. Co myślicie o chrześcijaństwie?? Zostało wymyślone, żeby człowiek mógł sobie wytłumaczyć to czego nie może poznać?? Czy wg. Was miliard ludzi na świecie i pewnie jeszcze wiecej, którzy zmarli wierzyło bez sensu w coś co nie istnieje?? Czy taki ogrom ludzi, "nabrał" się na to, że istnieje Bóg??

6. Jak wg. Was powstał świat?? Tak jak mówi nauka - mały punkt o nieskończonej masie i gęstości, który wybuchnął i zaczą się rozszerzać z ogromną prędkością?? Skąd się wziął ten punkt??

7. Co wg. Was będzie po śmierci?? Czy po prostu przestaniecie istnieć?? Dusza nie istnieje i nic po Was nie zostanie?? Czy jest coś po śmierci?? Czy nic?? Po prostu koniec, istniałem i nagle nie ma mnie??

8. Ciekawi mnie jak chcecie być pochowani?? Czy w ogóle chcecie?? Skoro nie wierzycie w Boga, w Jezusa Chrystusa, to zapewne nie chcielbyście, aby zakopano Was w ziemi i wbito w nią Krzyż Chrystusa?? Czy zamierzacie wcześniej określić jak ma wyglądać Wasz pogrzeb??

9. Czy Wasz ateizm jest przemyślany?? Czy zastanowiliście się nad tym głęboko i na podstawie długich przemyśleń powiedzieliście sobie: "nie wierzę, jestem ateistą"?? Czy może nie rozważaliście za bardzo kwestii wiary, troche z lenistwa, troche dla wygody powiedzieliście sobie, że nie wierzycie?? Czy Wasz ateizm w ogóle może być przemyślany?? Bo co trzeba odpowiadać na powyższe 8 pytań, żeby przyznać się przed sobą, że jest się ateistą??

_________________
Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój


So kwi 15, 2006 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
1. "Bajki" to na pewno nie są. Częściowo legendy, a więc zdarzenia, które zostały wymyślone, albo też takie, które miały miejsce, ale ogromnie je podokoloryzowano.

2. Rzeczywiście żył. Z punktu widzenia ateisty nie mógł być synem Bożym :). Najprawdopodobniej został ukrzyżowany i zmarł. Wydaje mi się, że nie są zgodne. Ci, którzy tak twierdzą popełniają szereg zniekształceń poznawczych, dlatego też nosza w sobie takie przekonanie.

3. Albo były spreparowane, albo się nie zdarzyły (czy Mateusz, Łukasz i Marek wspominaja cokolwiek o Łazarzu ?), albo też pierwotne znaczenie słów biblijnych zostało zniekształcone o 180 stopni - coś co wtedy było metafora, dziś traktuje się jako konkret, albo na odwrót.

4. najprawdopodobniej była to osoba nie do końca zdrowa psychicznie. Coś co zwiesz stygmatyzmem, jest - z tego co pamiętam - rozpoznaną i opisaną jednostką chorobową, niemniej jednak bardzo rzadką.

5. Dokładnie tak.

6. Nie wiadomo w tej chwili skąd się wziął. Słowa "skąd" i "wziął się", mogą się okazać bezzasadne w próbach dojścia do tego jak to się stało.

7. To samo, co przed narodzinami. Jeśli coś pamiętasz z tego czasu, możesz to opisac. Ja nic :).

8. Chcę być skremowany, albo wrzucony do morza, jak chowa się marynarzy. Wiem, że śmierć jest straszna, ale cóż - nie zmieni się tego...

9. Jest przemyślany.


So kwi 15, 2006 23:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 16, 2006 23:54
Posty: 184
Post 
Ateizm jest tak samo przemyślany, jak i teizm, toteż jest tak samo nielogiczny.


So kwi 15, 2006 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Futer8 napisał(a):
Ateizm jest tak samo przemyślany, jak i teizm, toteż jest tak samo nielogiczny.


Jest jeszcze "wuizm" wuja zbója, ale nie wiem na czym polega, bo jest zbyt logiczny dla teisty i dla ateisty :).

W punkcie 7 miałem na myśłi nawet nie czas przed narodzinami, co przed spotkaniem się wiadomych komórek płciowych :).


N kwi 16, 2006 0:25
Zobacz profil
Post 
1. Tak to zbior bajek i legend o pewnym podlozu historycznym.

2. Jezus zw. Chrystusem zyl, umarl prawdopdoobnie na krzyzu. Zgodnosc jego zycia ze ST nie musi byc czyms cudownym, w tamtych czasach bylo wielu ludzi uznajacych sie za mesjaszy i wszyscy oni znali ST.

3. To bajki dopisywane do historii Jezusa przez ewangelistow, czesto zaczerpniete z innych mitologii np. Dionizos zmienial wode w wino, jak sie urodzil Zaratusztra to wymordowano wszysckie dzieci.

4. Cuda to zjawiska uznane przez Kosciol za nadnaturalne. Te wszystkie objawienia opieraja sie na sile sugestii, autosugestii, nigdy nie odnotowano przypadku objawienia sie Jezusa komus, kto nigdy o nim nie slyszal. Stygmatycy to oszusci albo osoby u ktorych rany sa wynikiem silnego pobudzenia psycho-somatycznego. Stygmatycy nie maja ran tam gdzie musial je miec Jezus by nie zerwac sie z krzyza, ale tam gdzie przedstawiano to na obrazach, ikonografii.

5. Wszystkie religie wyksztalcily sie z potrzeby zwiekszenia efektywnosci funkcjonowania spoleczenstw, jednostek. Chrzescijanstwo jest tak popularne poniewaz efektywnie zaspokaja ludzkie motywy psychiczne w oparciu o ich mechanizmy obronne. To ze wiekszosc wierzy, a mniejszosc nie, jest argumentem przeciwko tym pierwszym, bo wiekszosc prawie zawsze sie myli, nie zna sie na danym zagadnieniu i przyjmuje atrakcyjniejsza wersje.

6. Najprawdopodobniej z rozpadu Wszechswiata Maciezystego.Ludzie nie wiedza jak powstal WM.

7. Po smierci ustana procesy w mozgu, nie bede swiadomy, utrace wszelkie dane jakie zbieralem przez cale zycie, moje cialo zacznie sie rozkladac. Po smierci nie ma nic, nie mozna nic odczuwac nie istniejac (analogicznie przed narodzinami nas nie bylo, pamietasz cos?).

8. Nie zastanawialem sie, nie chcialbym krzyza i religijnych napisow na nagrobku.

9. Moj ateizm jest wynikiem racjonalnego myslenia, umiejetnosci dystansowania sie od swoich mechanizmow obronnych.


N kwi 16, 2006 11:50

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 20:43
Posty: 15
Post 
-tojhs-, proszę, zrób tak:

1) Zamień w Twoich pytaniach słowa 'Biblia' i ‘Testament’ na nazwę świętych ksiąg dowolnej innej religii.

2) Zamień pozostałe określenia chrześcijańskie na pojęcia innej religii.

3) Przeczytaj teraz pytania i spróbuj na nie odpowiedzieć. Dowiesz się, co myślą ateiści na temat Twojej wiary.

Pozdrawiam.
 


N kwi 16, 2006 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 09, 2006 9:55
Posty: 77
Post 
ozel napisał(a):
To ze wiekszosc wierzy, a mniejszoscnie, jest argumentem przeciwko tym pierwszym, bo wiekszosc prawie zawsze sie myli, nie zna sie na danym zagadnieniu i przyjmuje atrakcyjniejsza wersje.


No nie wydaje mi się, że się nie zna. Człowiek, zanim zacznie kultywować swoje ideały, winien pierwej rozpatrzyć wszystkie za i przeciw. Dogłębnie zrozumieć "na co się piszę", mówiąc infantylnie.

ozel napisał(a):
6. Najprawdopodobniej z rozpadu Wszechswiata Maciezystego.Ludzie nie wiedza jak powstal WM.


Kolejny dowód na to, że wiedza człowieka jest ograniczona i sięga tak daleka, jak choryzonty myśleniowe danej jednostki na to pozwalają. A jak wiemy, nie każdy potrafi być na tyle inteligentnym by zastnawiać się nad rzeczami, które nie są widoczne gołym okiem. Więc chcąc, czy nie chcąc dzielimy świat, na ludzi lepszych i gorszych. Dlatego wynika z tego, że racjonalizm to nauka dla wybranych. Owszem, czytanie, nauka, studiowanie jakiś konkretnych myśli to coś pięknego, gdy jednak człowieka spotyka śmierć, choroba, zdarzenie jakiego się nie spodziewał.. następuje krach.

ozel napisał(a):
7. Po smierci ustana procesy w mozgu, nie bede swiadomy, utrace wszelkie dane jakie zbieralem przez cale zycie, moje cialo zacznie sie rozkladac. Po smierci nie ma nic, nie mozna nic odczuwac nie istniejac (analogicznie przed narodzinami nas nie bylo, pamietasz cos?).

8. Nie zastanawialem sie, nie chcialbym krzyza i religijnych napisow na nagrobku.


Zalecam pewien eksperyment. I sorki, że tak bezpośrednio, ale chciałbym najdokładniej "opisać" co mam na myśli. Kiedy znajdziesz się w gronie bliskich Ci osób, rodziny, przyjaciół, czy obok kochanej istoty płci przeciwnej stań się na moment przysłowiowym cieniem. Obserwuj ludzi, jak oni rozmawiają, jak się uśmiechają, jak pięknie patrzą, jak ciekawie mówią itd. Teraz na tę mówiącą istote, szczerze spójrz jak na coś, co przeminie prędzej czy póżniej. Jak na coś, co jest tylko ciałem, tylko "pudełkiem". Bo, jeżeli po śmierci człowiek znika całkowicie i bezpowrotnie, to jak człowiek czujący, pragnący, kochający, całujący, myślący, rozumujący, mający własne ideały, własne opinie, własne marzenia, własny światoogląd może zostać całkowicie unicestwiony? Jeżeli ktoś kocha bliską osobe i jest ateistą, to z całym szacunkiem, powinien już od razu sobie uświadomić, że w każdej chwili możesz zniknąć ze świata, opuścić kochane osoby i stać się niczym. Jeżeli człowiek nie wierzący w życie pozagrobowe (uogólnijmy) rzeczywiście uważa się za "uczuciowca" (vide film Equalibrium) to okłamuje samego siebie, bo co to za uczucia, które nie są trwałe.

Tak sobie myślę, że jeżeli nie racjonalizm, który nie trwa wiecznie, i nie Bóg, który być może nie istnieje, to co zostały człowiekowi do życia? Po co kochać, marzyć, czuć, obserwować zachody słońca, cierpieć moralne i duchowe katusze skoro to wszystko jest na nic?

Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji.

_________________
"A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy."


N kwi 16, 2006 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post Re: Pytania do ateistów. Myślę,że temat ciekawy i dla wierzą
-tojhs- napisał(a):
4. Jaki macie stosunek do Św. Siostry Faustyny Kowalskiej, której Jezus polecił namalować obraz miłosierdzia??


Masz tu fragment mojego dialogu z Gabrielem

Gabrielu, Boga można zobaczyc fizycznie

Czyzbys nie wierzył, że św. Faustyna Kowalska widziała Chrystusa na prawdę ?

.... tyle tylko że to właśnie jest Schizofrenia :o

Jeśli się czegos obsesyjnie pragnie to mózg człowieka jest to w stanie wygenerować i dla chorego będzie to 100% rzeczywistość.

Św. Faustyna miała szczęście, że umarła młodo i nie rozpoznano jeszcze schizofrenii.

Idź na film "Piękny umysł" i załóz sobie że prawie cały ten film to RZECZYWISTOŚĆ schizofrenika niedostępna dla innych.

Film ten łatwo zrozumiesz, jeśli zwrócisz uwagę na końcowe migawki z remisji Johna Nasha, kiedy to biuro za miastem w którym łamał szyfry okazuje sie starą stodołą, kiedy to piękna skrzynka kontaktowa okazuje się zardzewiałą ruiną, kiedy Nash tnie sobie ręke w poszukiwani chipa który mu agenci wszczepili a który fizycznie oczywiście nie istnieje ... itd.

Bez tych migawek, żaden zdrowy człowiek nie odróżniłby rzeczywistości schizofrenika od rzeczywistości zdrowego człowieka.

Tak więc nasz mózg jest dla człowieka największą tajemnicą.

-tojhs- napisał(a):
5. Co myślicie o chrześcijaństwie?? Zostało wymyślone, żeby człowiek mógł sobie wytłumaczyć to czego nie może poznać?? Czy wg. Was miliard ludzi na świecie i pewnie jeszcze wiecej, którzy zmarli wierzyło bez sensu w coś co nie istnieje?? Czy taki ogrom ludzi, "nabrał" się na to, że istnieje Bóg??


Obecnie na Ziemi jest 6,5 miliarda ludzi. Czyli według Ciebie 1 miliard do nieba a pozostali czyli 5,5 miliarda do piekła - bo wierzyli w niewłaściwego Boga ? :o

To jest cała głupota Twojego rozumowania.

Załóżmy, że poniżsi ludzie to ludzie bardzo dobrzy w oczach innych ludzi, że doskonale wiedzą kim dla Chrześcijan jest Chrystus, że znaja Biblię bo przeczytali ja traktując ją jako powieść.

1.
Głęboko wierzący Żyd który nigdy w Chrystusa jako Boga nie uwierzy do piekła

2.
Głęboko wierzący Muzułmanin który nigdy w Chrystusa jako Boga nie uwierzy do piekła

3.
Głęboko wierzacy Buddysta który nigdy w Chrystusa jako Boga nie uwierzy do piekła

4.
Głęboko wierzący ateista, który nigdy w Chrystusa jako Boga nie uwierzy do piekła

Czy jesteście pewni, że tacy ludzie nie mogą być wspólnie z wami w Waszym niebie - przecież niebo jest tylko jedno. :)


N kwi 16, 2006 19:56
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
No nie wydaje mi się, że się nie zna. Człowiek, zanim zacznie kultywować swoje ideały, winien pierwej rozpatrzyć wszystkie za i przeciw. Dogłębnie zrozumieć "na co się piszę", mówiąc infantylnie.


Tylko, ze wiekszosc osob nalezacych do danej religii zostala wychowana w srodowisku ludzi z tej religii. Dziecko nie ma mechanizmow pozwalajacych na analizowanie tego co sie mu przekazuje, nie moze sie "bronic" przed tymi informacjami. To co sie przyjmie jako dziecko ma pozniej istotny wplyw na cale zycie, tylko nieliczni potrafia sie od tego zdystansowac i rozpatrzyc, nieliczni zmieniaja religie lub zostaja ateistami.

Cytuj:
Kolejny dowód na to, że wiedza człowieka jest ograniczona i sięga tak daleka, jak choryzonty myśleniowe danej jednostki na to pozwalają. A jak wiemy, nie każdy potrafi być na tyle inteligentnym by zastnawiać się nad rzeczami, które nie są widoczne gołym okiem. Więc chcąc, czy nie chcąc dzielimy świat, na ludzi lepszych i gorszych. Dlatego wynika z tego, że racjonalizm to nauka dla wybranych. Owszem, czytanie, nauka, studiowanie jakiś konkretnych myśli to coś pięknego, gdy jednak człowieka spotyka śmierć, choroba, zdarzenie jakiego się nie spodziewał.. następuje krach.


Nie wiemy, jak daleko moze siegnac ludzka wiedza. Racjonalizm nie jest dla wszystkich ludzi, ale co z tego wynika?
Nie rozumiem o jakim krachu piszesz, jezeli wielu ludzi po ciezkich przejsciach staja sie wierzacymi to jest to argument przeciwko wierze.

Cytuj:
Jeżeli ktoś kocha bliską osobe i jest ateistą, to z całym szacunkiem, powinien już od razu sobie uświadomić, że w każdej chwili możesz zniknąć ze świata, opuścić kochane osoby i stać się niczym. Jeżeli człowiek nie wierzący w życie pozagrobowe (uogólnijmy) rzeczywiście uważa się za "uczuciowca" (vide film Equalibrium) to okłamuje samego siebie, bo co to za uczucia, które nie są trwałe.


Nie trzeba sie oszukiwac, ze milosc trwa wiecznie zeby kochac. To osoby, ktore uwazaja, ze uczucia sa wieczne oszukuja samych siebie, bo nie moga sobie poradzic z mysla, ze to sie kiedys skonczy.
Zdaje sobie sprawe, ze ja i wszyscy inni, wszystko co stworzylismy zostanie zniszczone. I jak o tym mysle to rozumiem ludzi, ktorzy wierza w Boga, ale brzydzi mnie ten hedonizm.

Cytuj:
Tak sobie myślę, że jeżeli nie racjonalizm, który nie trwa wiecznie, i nie Bóg, który być może nie istnieje, to co zostały człowiekowi do życia? Po co kochać, marzyć, czuć, obserwować zachody słońca, cierpieć moralne i duchowe katusze skoro to wszystko jest na nic?


Robimy to co zaspokaja nasze motywy psychiczne. To bezsensu, wiem.


N kwi 16, 2006 20:31

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
rafale skończ wreszcie posyłać wszystkich w każdym wątku do nieba. tojhs w żadnym momencie nie podjął tego tematu, a Ty z uporem maniaka każdemu swoje "wywody" wciskasz w usta


N kwi 16, 2006 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Kamyk napisał(a):
rafale skończ wreszcie posyłać wszystkich w każdym wątku do nieba. tojhs w żadnym momencie nie podjął tego tematu, a Ty z uporem maniaka każdemu swoje "wywody" wciskasz w usta


Kamyku, KK z uporem maniaka posyła wszystkich wymienionych wyżej do piekła :)

Czy widzisz w tym sens, jakąś logikę ? :)

Nawet dziecko z przedszkola widzi tu głupotę.

Czy grzechem jest ją pokazywać ? :)


Pn kwi 17, 2006 4:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
P.S.

Kamyku, toihs napisał:

Czy wg. Was miliard ludzi na świecie i pewnie jeszcze wiecej, którzy zmarli wierzyło bez sensu w coś co nie istnieje??

Więc ja mu pokazałem, że 5,5 miliarda ludzi pójdzie do piekła bo wierzy w niewłaściwego Boga - to jest na temat i to dopiero jest bez sensu :o

Czymże jest 1 miliard Chrześcian wobec 5,5 miliarda wierzących nie w tego Boga co należy :)

Tak wiec wszystkiego najlepszego wszystkim misjonarzom KK na całym swiecie, niech sprowadzają wszystkich do jedynie słusznej religii KK, niech ratują wszystkich przed niechybnym piekłem :)


Pn kwi 17, 2006 5:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Czy wg. Was miliard ludzi na świecie i pewnie jeszcze wiecej, którzy zmarli wierzyło bez sensu w coś co nie istnieje??

Więc ja mu pokazałem, że 5,5 miliarda ludzi pójdzie do piekła bo wierzy w niewłaściwego Boga - to jest na temat i to dopiero jest bez sensu

Tak, to co napisałeś jest bez sensu, ale własnie dlatego, że jest nie na temat

Cytuj:
Kamyku, KK z uporem maniaka posyła wszystkich wymienionych wyżej do piekła

To już Twój problem, że wszędzie widzisz piekło dla innych

Cytuj:
Nawet dziecko z przedszkola widzi tu głupotę.

Za przeproszeniem dzieci z przedszkola nie są dla mnie żadnym autorytetem


Pn kwi 17, 2006 8:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 09, 2006 9:55
Posty: 77
Post 
ozel napisał(a):
Robimy to co zaspokaja nasze motywy psychiczne. To bezsensu, wiem.


Zatem co zostało człowiekowi? Czy, dajmy na to: ewolucja tak wykształciła mózg człowieka i każdej jednostce dała osobne cechy charakteru tylko po to, aby póżniej ludzie zamieniali się w kupę, hmm.. niczego? Śmierć w każdej chwili może spotkać człowieka. Jutro mogę zginąć ja, a za godzinę np. ktoś inny. Jakiś Kowalski za rok, a jakiś inny Nowak za 45 lat. Jeżeli świat nie opiera się na mocnych fundamentach, to jest to rzeczywiście bezsensu, i jak dla mnie takie życie nie ma jakiegokolwiek prosperity. Gdyby ludzie uświadomili sobie, o czym my teraz mówimy, i zwątpili we wszystko co jest na tej ziemi, we wszystkie idee i wartości, na planecie Ziemia odnotowalibyśmy zbiorowe samobójstwa. A to już jest totalny absurd. Dlatego z całym szacunkiem, ja wolę wierzyć, aniżeli być.

_________________
"A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy."


Pn kwi 17, 2006 10:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55
Posty: 59
Post 
Rafale,

Napisales: "Obecnie na Ziemi jest 6,5 miliarda ludzi. Czyli według Ciebie 1 miliard do nieba a pozostali czyli 5,5 miliarda do piekła - bo wierzyli w niewłaściwego Boga ? "

Odpowiadam: Nie.

Nie zrozumiales mnie, nie wiem na jakiej podstawie wyciagnales taki wniosek. Pytalem przeciez tylko, czy to mozliwe, ze miliardy ludzi (wierzacych w Chrystusa jako Syna Bożego) mogło się nabrać?

Ozel,
"Te wszystkie objawienia opieraja sie na sile sugestii, autosugestii (...)Stygmatycy to oszusci albo osoby u ktorych rany sa wynikiem silnego pobudzenia psycho-somatycznego."

Wierzycie w sile sugestii, w psychike ludzka, w potege podswiadomosci. Owszem, moze i jest cos takiego, ale nie wierze, ze wszystkie objawienia byly takie. Na pewno byly jakies falszywe, ale na pewno tez prawdziwe byly. Nie wierze, ze wszystkie objawienia to "fatamorgana". To samo powiem o stygmatykach: byc moze czesc ran mogla byc wynikiem "silnego pobudzenia psycho-somatycznego", ale na pewno, sa takie, ktore sa prawdziwe. Są przeciez relacje ludzi, sa swiadkowie, dlaczego tak uparcie tkwicie w sceptycyzmie?? Ci ludzie otrzymywali nagle rany, to nie jest normlane,a wy tego nie chcecie dostrzec.

Ozel,
"Po smierci ustana procesy w mozgu, nie bede swiadomy, utrace wszelkie dane jakie zbieralem przez cale zycie, moje cialo zacznie sie rozkladac. Po smierci nie ma nic, nie mozna nic odczuwac nie istniejac."

To jaki jest cel Twojego życia?? Jaki jest jego sens?? Najważniejsze jest przecież odnalezienie się w świecie, odpowiedzenie sobie na pytanie, po co żyjesz, dokąd zmierzasz. Po co żyjesz, skoro umrzesz i nic po Tobie nie zostanie?? Jeśli rzeczywiscie tak myslisz, to dlaczego nie korzystarz z życia (choć tego nie wiem)?? Kup bilet na Hawaje, leć tam, znajdz swoją wyspę, baw się tam i żyj na niej z piękną kobietą u swojego boku.. I czekaj tam na śmierć, tak jak mrówka czeka, aż ktoś ją rozdepcze i przestanie istnieć.

Kiedyś moja wiara była słaba, byłem nastolatkiem - wiadomo, szuka się sensu. Pojechałem na wycieczkę, to byl chyba marsz franciszkański, w okolice Gór Świętkorzyskich. Gdzieś tam, w jakimś klasztorze, było coś jak małe muzeum. Jakieś przedmioty, nie pamiętam dokładnie. Na środku leżała szklana "szkrzynka", a w niej ciało zakonnika. Pamiętam, że twarz była niewyraźna, przez zniszczoną, spaloną skórę odkształcała się czaszka. Usta były otwarte i czarne. To właściwie nie było ciało, ale próchno. I gdy patrzyłem na twarz tego zakonnika, uświadomiłem sobie, że smierć to nie koniec. To niemożliwe, żeby nic po nas nie zostawało, musi być jakaś dusza, musi być Bóg. Nie wierze w to, że po tym zakonniku zostało tylko to puste, spróchniałe ciało na które patrzyłem... Nie wierze, że tylko to zostanie po mnie...

_________________
Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój


Pn kwi 17, 2006 12:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL