|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
- Czy Bóg naprawdę się o nas troszczy?
Autor |
Wiadomość |
Miłujący prawde
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 18:41 Posty: 90
|
 - Czy Bóg naprawdę się o nas troszczy?
Aby znaleźć odpowiedź na konkretne pytania, to najwięcej zależy od każdego nastawienia.
Czytasz: "Oby więc Bóg, który udziela wytrwałości i pociechy, sprawił, abyście mieli między sobą takie samo nastawienie umysłu, jakie miał Chrystus Jezus” (RZYMIAN 15:5).
To nastawienie potrzebne jest z innego jeszcze względu:
„Starannie ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a objawiłeś je niemowlętom” (Łukasza 10:21).
Chodzi o zrozumienie Biblii.
Z tych słów, które Jezus wyrzekł do swego niebiańskiego Ojca w modlitwie, wynika, że warunkiem zrozumienia Biblii jest właściwe nastawienie.
Jehowa w swej mądrości dał nam Księgę, którą w pełni mogą pojąć tylko ludzie pokorni i gotowi się uczyć.
Jacy jesteśmy?
Przejawianie pokory nie przychodzi łatwo. Miałem wiele z tym problemu.
Dlaczego?
Bo odziedziczyliśmy skłonność do pychy. Poza tym żyjemy w „dniach ostatnich”, wśród ludzi ‛rozmiłowanych w samych sobie, nieprzejednanych, nadętych pychą’ (2 Tymoteusza 3:1-4).
Cechy te utrudniają zrozumienie Słowa Bożego. Niestety, każdy z nas do pewnego stopnia ulega wpływom otoczenia.
Jak więc można wyrobić w sobie nastawienie nieodzowne do tego, by pojąć Biblię?
Rozmyślaj o dobrodziejstwach wynikających ze studiowania Biblii.
Pomaga nam zbliżyć się do Boga (Jakuba 4:8).
Gdy z lektury tej Księgi dowiadujemy się, jak Jehowa reaguje na różne sytuacje, jak ceni tych, którzy Go miłują, oraz jak postępuje z tymi, którzy Go opuszczają, odkrywamy Jego osobowość.
Biblię powinniśmy czytać przede wszystkim po to, by lepiej poznać Boga i zacieśnić swą więź z Nim. W Niej sa odpowiedzi na najistotniejsze dla każdego człowieka pytania, tam jest prawda.
Pytanie:
- Czy Bóg naprawdę się o nas troszczy?
Zauważasz chyba bardzo wyraźnie - jaki jest ten świat. Czyż nie?!
Na każdym kroku jest przemoc o niesprawiedliwość. Ludzie dzisiaj już tego nie dostrzegają bez wyraźnego wskazania im.
Jaki udział w utrwalaniu tego stanu ma większość religii?
Nauczają, że ludzie cierpię, bo taka jest wola Boga.
Biblia uczy jednak czegoś zupełnie innego. Czego?
Czytasz na przykład Hioba 34:10:
"Dlatego, mężowie serca, posłuchajcie mnie. Dalekie niech będzie od prawdziwego Boga, by miał postępować niegodziwie, a Wszechmocny — działać niesprawiedliwie!"
Jakże bardzo potrzebne jest ludziom przekonanie, że Bóg ma wobec ludzi wspaniałe zamierzenie. To podstawa.
Dlatego Jezus polecił:
"Macie więc modlić się w ten sposób:
"Nasz Ojcze w niebiosach, niech(...) przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi"(Mateusza 6:9,10).
Jehowa bardzo troszczy sie o nas, zdobył się na ogromne poświęcenie, by urzeczywistnić swe zamierzenie – życie wieczne na ziemi..
Czytasz:
"Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne"(Jana 3:16).
Poświęcenie które nam ludziom nie mieści się w głowie, przecież mówimy o Bogu - z miłości do tych, co uwierzą, dał swego Syna - Jezusa na okup.
Czy nie jest to najlepszy dowód na to, że Jehowa się o nas troszczy?
|
Pn paź 20, 2008 11:50 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Masz rację, Bóg się o nas troszczy. I to właśnie ten Bóg- Jezus Chrystus może nas wyswobodzić do wolności dzieci Bożych
Alleluja!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn paź 20, 2008 13:40 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Przeczytalem kazanie o cierpieniu. Myslalem, ze dowiem sie dlaczego
cierpimy(nie umieramy) - guzik. Czy ktos z Was zrozumial ksiedza?
http://www.piusx.org.pl/
|
Pn paź 20, 2008 15:59 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jako człowiek wierzyący wiem że taki wykład może trafić jedynie do innego człowieka wierzącego, nie do wszystkich ludzi, bo zakłada się coś co nie jest dla każdego oczywiste, na tym się buduje. Zatem po co przekonywać przekonanych?
|
Pn paź 20, 2008 18:51 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Właśnie to jest piękne ..
Ta Miłość Boża, która dała się ukrzyżować dla Nas.
To poświęcenie jest niewyobrażalne, Bóg chciał cierpieć razem z nami, aby się zjednoczyć w tym bólu..
Pięknie w kazaniu jest powiedziane, że Bóg Wszechmocny i tak Wielki ogołocił samego siebie dla Nas- marnych narzędzi w jego rękach - ta miłość jest niewyobrażalna...
Dlatego ja często tłumaczę sobie cierpienie tym, że prowadzi mnie ono do oczyszczenia - kiedy cierpię ( wiem dla niektórych to może być dziwne, ale nie obchodzi mnie to) , dziękuję Panu, bo cierpiąc jednoczę się w Panu ,bo On też cierpiał na krzyżu ,więc jest to jakby pewna łaska. Muszę się tu niestety (albo stety) posłużyć cytatem:
"Nie lękaj się, ale uważaj siebie za
najszczęśliwszą osobę, gdyż stałaś
się godna tego, by uczestniczyć w
bólach Boga-Człowieka"
(Epist. III, s. 441).
Natomiast nie bardzo rozumiem tych nasion obumarłych, to dotyczy Sądu Ostatecznego? Żniwa po naszym ludzkim życiu ? Bo jeśli tak to rozumiem to, że aby narodzić się na nowo musimy umrzeć,pozbyć się starej duszy i ciała :
"Dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza,
odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała"
no chyba, że to o coś innego chodzi byłabym wdzięczna o oświecenie mnie
Co do odpowiedzialności - myślę, że cierpienie jest konsekwencją grzechu po prostu. A czasami cierpienie jest potrzebne człowiekowi dla oczyszczenia , dla zwrócenia się ku Bogu,zbliżenia się do Niego ( często to odnosi odwrotny skutek, ale to zależy od ludzi.. ),a poza tym Pan Bóg jest sprawiedliwy i nie wiem kiedyś ktoś mi powiedział, że skoro ludzie cierpią to Pan chciał być sprawiedliwy i zesłał swojego Syna ,bo chciał cierpieć ze swoimi dziećmi , grzesznikami.. Dla mnie jest to niepojęte  ale piękne.. i pokazuje jak bardzo Pan nas kocha...
A jeszcze piękniejsze jest to, że obiecuje nam Królestwo Niebieskie, abyśmy kiedyś , niektórzy razem z Nim byli.. nie powiem , że stawia nas na równi z Nim,ale tym sposobem jak bardzo nas wywyższa, wyróżnia.. jako Dzieci Boże...
Tak, Pan Jezus został wydany, właśnie dlatego, że głosił, że jest królem, " Królestwo moje jest nie z tego świata.." Dla ludzi to było niepojęte, że przychodzi sobie taki ( przepraszam , że nie umiem inaczej ująć ) Pan Jezus i nazywa się Mesjaszem i każe nam w to wierzyć. No niestety taka była gorzka prawda, ludzie zadawali sobie pytania dlaczego,po co, na co, ja nic nie muszę  Dla nich nie był Królem i myśleli,że " Ktoś tam się wywyższa ,a ja mam Mu oddawać pokłon i tak dalej.. chory człowiek.." no niestety właśnie tak było i to jest przykre...
A mimo to, Bóg umarł właśnie za nas.
Kiedy oglądałam Pasję było to dla mnie ogromne przeżycie . Patrzyłam na tych ludzi ,którzy biczują Pana Jezusa sprawiają mi ból, a on w tym właśnie momencie cierpi właśnie za tych ludzi,którzy są jego katami .. to właśnie za nich umiera, z miłości.. czy może być większe poświęcenie, większa dobroć.. większa miłość?!
Nie bardzo rozumiem tego do końca zdania:
"Jego serce tęskniło za Krzyżem", bo przecież Pan Jezus nie tęsknił za cierpieniem. Mam na myśli tu , że bał się tego,co go czeka ,kiedy był w ciele człowieka i odczuwał tak jak My.. Mówił " Ile jeszcze mam Was cierpieć" , " Panie , Czy tak wielkie jarzmo jestem w stanie udźwignąć?"
" Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił " ? Wiem, to jest dosyć płytkie ,co pisze, ale nie widzę tutaj pragnienia .. Wiem,że to się musiało stać, żeby się wypełniło, że Pan Jezus całkowicie był posłuszny i chciał się oddać woli Bożej ,ale pragnienie..? no tak jestem na granicy do zrozumienia...
I podsumowując już mój post, tak samo jak pięknie jest podsumowane całe kazanie, że cierpienie jest po to, bo Bóg chciał przez to wskazywać nam drogę ku sobie - cierpienie daje oczyszczenie, skierowanie się w kierunku Boga podczas cierpienia zbliża nas do Niego, daje nadzieję, oparcie w trudnych chwilach... Czasami cierpienie uczy.. Bo nabieramy doświadczenia, bo jak się sparzysz to już więcej tego nie robisz ,kiedy jest to złe... cierpienie może być konsekwencją grzechu. Ale pięknie jest w podsumowaniu napisane, że WAŻNA JEST NASZA POSTAWA WOBEC CIERPIENIA.
Można się odsunąć lub zbliżyć do Boga.
I myślę, że jeżeli w naszym życiu pojawia się cierpienie to właśnie po to , aby zbliżyło nas do Boga... kiedy się od niego odsuwamy.
|
Pn paź 20, 2008 19:35 |
|
|
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
*Julka* z Twoego postu wynika, ze moje cierpienia sa o niebo wieksze od Twoich a tym samym Ty nie cierpisz wcale.
Gibsona uwazam za sadyste.
|
Pn paź 20, 2008 20:37 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Może ja bym zaczęła od tego , że Ja nie znam Ciebie , Ty nie znasz mnie i ani Tobie , ani mnie nie jest dane mierzyć czyjeś cierpienie.. 
|
Pn paź 20, 2008 20:58 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
WIST napisał(a): Jako człowiek wierzyący wiem że taki wykład może trafić jedynie do innego człowieka wierzącego, nie do wszystkich ludzi, bo zakłada się coś co nie jest dla każdego oczywiste, na tym się buduje. Zatem po co przekonywać przekonanych?
1) Bo przekonany przekonanemu nierówny. Więc tych mniej przekonanych można bardziej przekonać
2) Żeby przekazać wiedzę - przekonanie może polegać na przekazaniu większej wiedzy od posiadanej.
3) Żeby przekonać nie tylko umysł ale i serce.
Natomiast inna kwestia jest ważna - dopóki nie przyjmiemy czegoś sercem, dopóty będziemy wierzyć tylko umysłem. Bo przekonany znaczy wierzący nie tylko umysłem, ale także sercem.
"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem."
"Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia."
_________________ Piotr Milewski
|
Pn paź 20, 2008 21:16 |
|
 |
jarekS
Dołączył(a): N kwi 27, 2008 12:23 Posty: 166
|
Wtam
Miłujacego prawdę raczej do niczego nie przekonasz bo on opira sie na stabilnym mocnym fundamencie swej wiary na Bibli .
A jeslio przekonywaniu mowa to raczej trzeba popracować nad wiara i przekonaniem wielu katolików którym jest brak wiary a juz trudno mówic o wierze sercem no może z wyjatkiem forumowiczów i ludzi poswiecajasych sie słuzbie dla Boga
Bo do tego miedzy innymi nawiazuje pierwszy werset zacytowany z Listu do Rzymian 15:5
Oby więc Bóg, który udziela wytrwałości i pociechy, sprawił, abyście mieli między sobą takie samo nastawienie umysłu, jakie miał Chrystus Jezus”
_________________ Mówiąc to, miałem na myśli,bracia ,mnie samegoi Apollosa ze względu na was abyscie mogli zrozumieć , że nie wolno wykraczać ponad to , co zostało napisane , i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. 1 KOR 4:6 BT
|
Pn paź 20, 2008 21:52 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Tak jumpik można kogoś wesprzeć, natomiast arguemnt sprowadza się do tego - uwierz, bo tak było. Kto wierzy nie potrzebuje tego, potrzebuje umocnienia, wsparcia itd. z tym się zgadzam. Kto nie wierzy byłby śmieszny gdyby uwierzył w coś takiego, szczególnie że każdy człowiek, wyznawca religii i filozofii może tak powiedzieć - uwierz, bo tak było. Faktycznie trzeba uwierzyć sercem, również umysłem. Czemu zatem służy ten temat? Pokazaniu że Bóg się o nas troszczy?
Problemem nie jest śmierć Jezusa, tylko to co było po niej - zmartwychwstanie, w to wielu nie może uwierzyć ani umysłem ani sercem.
|
Pn paź 20, 2008 22:12 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Miłujący Prawdę napisał(a): "Oby więc Bóg, który udziela wytrwałości i pociechy, sprawił, abyście mieli między sobą takie samo nastawienie umysłu, jakie miał Chrystus Jezus” (RZYMIAN 15:5). To nastawienie potrzebne jest z innego jeszcze względu: „Starannie ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a objawiłeś je niemowlętom” (Łukasza 10:21). Chodzi o zrozumienie Biblii. Bzdura ! W liście do Rzymian nie chodzi o żadne rozumienie Biblii , a oto prawidłowy fragment listu do Rzymian 15 :5 przyjżyj mu się i nie szerz sekciarstwa : . 5 A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie 6 i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa.
|
Śr paź 22, 2008 18:28 |
|
 |
Miłujący prawde
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 18:41 Posty: 90
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Bzdura ! W liście do Rzymian nie chodzi o żadne rozumienie Biblii , a oto prawidłowy fragment listu do Rzymian 15 :5 przyjżyj mu się i nie szerz sekciarstwa : . 5 A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie 6 i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Powinienes zwrócić uwagę na kontekst, a więc sięgnij do poznania treści kilku chociażby wersetów dookoła.
Ułatwię Tobie to:
" Dążmy więc do tego, co służy pokojowi i wzajemnemu zbudowaniu. 20 Przestańcie burzyć dzieło Boże tylko ze względu na pokarm. Wprawdzie wszystko jest czyste, ale szkodliwe jest dla człowieka, który spożywa, gdy istnieje powód do zgorszenia. Dobrze jest nie jeść mięsa ani nie pić wina, ani nie czynić niczego, czym twój brat się gorszy. Wiarę, którą masz, miej w zgodzie ze sobą przed Bogiem. Szczęśliwy człowiek, który się nie naraża na osądzenie z powodu tego, co uznaje. Ale gdy ma wątpliwości, już zostaje potępiony, jeśli je, ponieważ nie je z wiary. Wszystko zaś, co nie jest z wiary, jest grzechem".
Wyraźnie pokazano, ża ludzkie mogą ulegć swoim rozumieniom różnych kwestii, to zaś może gorszyc innych. Jeśli coś gorszy innych nie rób tego.
Jeśli masz wiarę to miej ja w zgodzie ze swym postępowaniem jednak nie ze względu na ludzi lecz na Boga. On przecież widzi każdego i osądza.
Gorszą się najczęsciej ludzie słabej wiary, ale nie chodzi o to by ich brać na swe sumienie.
Dlatego dalej czytamy:
" ROZDZIAŁ 15 1 My jednak, którzy jesteśmy silni, powinniśmy znosić słabości tych, którzy nie są silni, a nie mieć upodobania w samych sobie. 2 Niech każdy z nas podoba się bliźniemu w tym, co jest dobre, ku jego zbudowaniu. 3 Gdyż nawet Chrystus nie miał upodobania w samym sobie; lecz jak jest napisane: "Obelgi tych, którzy ciebie lżyli, spadły na mnie".
Bardzo ważny jest tu przykład Jezusa.
Jednak o Biblii czytamy dalej tak:
Albowiem wszystko, co niegdyś napisano, napisano dla naszego pouczenia, abyśmy przez naszą wytrwałość i przez pociechę z Pism mieli nadzieję. 5 Oby więc Bóg, który udziela wytrwałości i pociechy, sprawił, abyście mieli między sobą takie samo nastawienie umysłu, jakie miał Chrystus Jezus, 6 żebyście jednomyślnie, jednymi ustami wychwalali Boga i Ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
Czytanie i studiowanie Biblii zmienia nas. Gdy dotychczas może mało sie przykładaliśmy do jej czytania i studiowania, to i nasza wiedza jak i wiara były słabe. Jednak największym skarbem dla wiernych są inni wierni. Buduja się wzajemnie, umacniają dostarczają pociechy, także pomagają nam jednomyślnie wychwalać Boga - Jehowę.
Dzisiaj tę jednomyślność wśród Świadków Boga widać. To także dzisiaj jest niepodważalnym dowodem iż czynią to, co Bogu sie podoba.
I działają. A jak działaja? Tak jaki wzór pozostawił im Jezus:
" Dlatego serdecznie przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus serdecznie przyjął nas, ku chwale Boga. Powiadam bowiem, że Chrystus stał się sługą obrzezanych ze względu na prawdomówność Boga, aby potwierdzić obietnice, które On dał ich praojcom, i aby narody wychwalały Boga za jego miłosierdzie.
Tak jak jest napisane: "Dlatego też będę cię otwarcie wyznawać wśród narodów i będę grać melodię twojemu imieniu". I znowu mówi: "Weselcie się, narody, z jego ludem". 11 I znowu: "Wysławiajcie Jehowę, wszystkie narody, i niech go wysławiają wszystkie ludy".
A znowu Izajasz mówi: "Będzie korzeń Jessego oraz ten, który powstaje, by rządzić narodami; na nim narody oprą nadzieję". Oby Bóg, który daje nadzieję, napełnił was wszelką radością i pokojem dzięki waszej wierze, abyście obfitowali w nadzieję mocą ducha świętego.
A ja sam też jestem przekonany co do was, bracia moi, że i wy jesteście pełni dobroci, będąc napełnieni wszelkim poznaniem, i że możecie również jedni drugich napominać"(Rzymia 14:19 do 15:14).
|
Cz paź 23, 2008 8:29 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|