Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 2:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Wiara jako pocieszenie dla umierającego i jego bliskich 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Wiara jako pocieszenie dla umierającego i jego bliskich
Jako ateista zastanawiam się jak bym mógł pocieszyć umierająca osobę i jego bliskich. Nie powiedziałbym mu ze pójdzie do nieba i żeby czekał na mnie. Tylko coś w tym stylu ze jego życie było udane ze ma dzieci które sobie dobrze poradzą a jak coś to ja im pomogę.
Sam tez bym chciał takie coś usłyszeć od przyjaciół kiedy będę umierał. A gdyby mi ktoś wciskał kit ze pójdę do jakiegoś nieba to bym chyba powiedział nie mów mi takich głupot.
Myślę ze lepiej umierającemu powiedzieć konkrety ze zaopiekujesz się jego rodziną a nie pocieszać go poprzez mówienie mu ze istnieje jakieś życie po smierci.
Ale co jeśli umierający nie ma dzieci? Jak wtedy go pocieszyć bez pocieszania go życiem po smierci? W takiej sytuacji jest dużo trudniej. Ale można by odwołać się do innych osiągnięć takiej osoby. Np. co zrobił dla ludzkości. I ze będzie się o nim pamiętać.
Myślę ze takie pocieszanie umieralniach bez bajerowania ich życiem po smierci jest dużo lepsze. Bo ja np. nie chciałbym umierać w niepewności czy jest życie po smierci czy nie. Wole już być pewny tego ze nie ale tez być pewny tego ze moje dzieci poradzą sobie i ze dużo w życiu osiągnąłem. Nic więcej mi nie potrzeba na łożu śmieci.


Cz sty 01, 2009 14:22
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Ja bym sprbowal czyms takim:
Wiemy, ze w naturze nic nie ginie. Bylo, nie bylo czlowiek mysli a wiec jakies
prady wedruja sobie w naszym mozgu. Co dzieje sie z nimi po smierci?
Nawet jesli po czasie zanikna to na Cos musza wplynac! I to ta wielka niewiadoma.
Wiem, ze to slabe ale glowa ciezko pracuje. :)


Cz sty 01, 2009 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
No na pewno "żyją" w ludziach którzy go znali i w tym co po sobie zostawił więc nawet pisanie na forum internetowym może być jakąś tam drogą do nieśmiertelności.


Cz sty 01, 2009 15:10
Zobacz profil
Post Re: Wiara jako pocieszenie dla umierającego i jego bliskich
Vacarius napisał(a):
Bo ja np. nie chciałbym umierać w niepewności czy jest życie po smierci czy nie.

Ale tej pewności w życiu doczesnym nigdy nie uzyskasz...przekonasz się po...


Cz sty 01, 2009 15:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
więc nawet pisanie na forum internetowym może być jakąś tam drogą do nieśmiertelności.


to już wiem, dlaczego tu tylu ateistów :D

ale tak poważnie, to dobrze, że jesteście :)

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Cz sty 01, 2009 15:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Ateista powinien pocieszyć umierającego tym , że wszystkich prędzej , czy póżniej to spotka .


Cz sty 01, 2009 18:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Ateista powinien pocieszyć umierającego tym , że wszystkich prędzej , czy póżniej to spotka .

Nie bo to bardzo zawistny punkt widzenia.


Cz sty 01, 2009 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
IPW napisał(a):
Ateista powinien pocieszyć umierającego tym , że wszystkich prędzej , czy póżniej to spotka .


Vacarius napisał(a):
Nie bo to bardzo zawistny punkt widzenia.
Ale to jest bardzo pocieszające .


Cz sty 01, 2009 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Ludzie są zawistni i pociesza ich, że nie tylko oni cierpią to stara prawda. Nawet śmierć łatwiej zaakceptować gdy jest czymś powszechnym.


Cz sty 01, 2009 19:58
Zobacz profil
Post 
Przede wszystkim zastanówmy się:co znaczy Niebo?Niebo to stan duszy gdzie ogląda się osobowego Boga.Dlaczego tak trudno wam uwierzyć,wiem ,że nie powinienem osądzać ale większość a nawet wszyscy ateiści których znam to sceptycy i cynicy którzy nie zaznali i nie zaznają prawdziwego szczęścia w życiu.Jednak mam pytanie:czy ateiści nie posiadają sumienia czy nie żyją według zasad moralnych bo przeciez to rozróżnianie dobra od zła i wolna wola wybór między dobrem a złem wskazują na istnienie "życia nadprzyrodzonego" w człowieku?


Cz sty 01, 2009 20:07

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Pocieszanie umierającego prawdą , że wszyscy kiedyś umrą jest jak najbardziej moralne , wypływające z prawdziwego sumienia . Zawsze jeżeli to możliwe , kierujmy się prawdą i tym co wiemy napewno . Ja umierającemu powiedział bym właśnie tak , nie opowiadał bym mu frazesów o niebie i wiecznym szczęściu , bo nie wiem czy to prawda i mógłbym po prostu go okłamać , mogło by go po śmierci spotkać zupełnie coś innego , a nie chciałbym być oszustem lub zwykłym głupkiem . Przy umierającym trzeba po prostu czuwać , podać mu dłoń i nie opuszać go , aż do końca .


Cz sty 01, 2009 20:28
Zobacz profil
Post 
Na ten temat mogłaby wypowiedzieć się moja babcia ,która na własne oczy widziała swego umarłego męża zaraz po śmierci w stanie duchowym jak wynikało z jej opisu,pojawił się i znikł ,ona tak często doświadczała obecności zmarłych że nic jej juz nie przekona ,możecie wierzyć albo nie ona i ja wiemy swoje.Prosty dowód na życie pozagrobowe.


Cz sty 01, 2009 20:32

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
którzy nie zaznali i nie zaznają prawdziwego szczęścia w życiu.


Co to jest "prawdziwe" szczęście?

Cytuj:
przeciez to rozróżnianie dobra od zła i wolna wola wybór między dobrem a złem wskazują na istnienie "życia nadprzyrodzonego" w człowieku?


Niby co w tym nadprzyrodzonego?


Cz sty 01, 2009 20:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
IPW napisał(a):
Ateista powinien pocieszyć umierającego tym , że wszystkich prędzej , czy póżniej to spotka .


Vacarius napisał(a):
Nie bo to bardzo zawistny punkt widzenia.
Ale to jest bardzo pocieszające .

Dla ciebie może tak.


Cz sty 01, 2009 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 20:11
Posty: 145
Post 
Wg mnie pocieszyć umierającego można tylko .... dając mu nadzieję. Ta zaś wynika z faktu, że jesteśmy skazani na nieśmiertelność. Ten fakt pojmujemy i doceniamy tylko dzięki wierze.

Nie można mówić o nadziei bez Boga. Inaczej pozostaje tylko dramat umierania, bólu, śmierci, dotarcia "do muru"...

Tylko w Nim jest życie !


Cz sty 01, 2009 20:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL