Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 19, 2025 6:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 W co WĄTPIĄ ateiści ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post W co WĄTPIĄ ateiści ?
Mieliśmy już wątek " w co wierzą ateiści ". A teraz zajmijmy się tym, w co wątpią. Podam kilka luźnych kwestii, ale proszę się do nich nie ograniczać:

- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?
- czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku, że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ), że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ?
- czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So lut 21, 2009 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29
Posty: 459
Post 
Cytuj:
- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?


Spór nad granicami poznania? Ja osobiście powiem tak: nie wiem czy nauka wszystko jest w stanie wyjaśnić - to jest wątpienie jak mniemam ;)

Cytuj:
- czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku, że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ), że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ?


Znowu podchwytliwe pytanie? Któż może wiedzieć, czy to się uda czy nie?

Cytuj:
- czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?


Dawkins przedstawił siedmiostopniową skalę wiara-ateizm. Sądze że większosć się po niej ślizga w granicach dwóch - trzech punktów.

_________________
Uczę o wielkich rzeczach i stromą idę drogą, rwąc religijne więzy i kłam zadając bogom.
Lukrecjusz


So lut 21, 2009 14:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ja piszę oczywiscie w kontekście forumowych dyskusji. Często kiedy wierzący coś mówi, ateista odpowiada: " nauka to już wyjaśniła, a jeśli nie, to kiedyś wyjaśni ". I pytanie jest właśnie o to, czy jest rzeczywiście pewny tego, że nauka to kiedyś wyjaśni, tzn. czy zdarza mu się w to wątpić. Co do człowieka, to samo - były już dyskusje o możliwości życia wiecznego, o tym, kiedy ludzie są dobrzy ( jak się ich uczy o pozytywach ), a kiedy źli ( jak się ich straszy piekłem ), i tu znowu pytanie, czy rzeczywiście ludzie mogą kiedyś stać się dobrzy, czy są jakiekolwiek na to sposoby ( np. zlikwidowanie religii, wszystko jedno ), i czy ateiści wątpią czasem ( często ) w to, że w ogóle to jest do osiągnięcia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So lut 21, 2009 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 04, 2009 14:35
Posty: 174
Post 
Johnny99 napisał(a):
(...) i tu znowu pytanie, czy rzeczywiście ludzie mogą kiedyś stać się dobrzy, czy są jakiekolwiek na to sposoby ( np. zlikwidowanie religii, wszystko jedno ), i czy ateiści wątpią czasem ( często ) w to, że w ogóle to jest do osiągnięcia.


A tu polecam "Samolubny gen" Dawkinsa i inne książki, mówiące o "strategii ewolucyjnie stabilnej".
Nigdy nie będzie tak, że 100% społeczeństwa będzie dobre. Zawsze znajdzie się 'wykorzystywacz' i, w odpowiednich warunkach, to będzie mu się wiodło całkiem dobrze.
Najlepsza strategia to "pamiętliwy"- czyli podchodzący z dobrym nastawieniem, ale jak mu coś zrobisz... Wtedy 'wykorzystywaczom' wiodło by się źle, a ich liczba byłaby bardzo niska. I chyba tak jest, nikt nie daje się wykorzystywać, ale tacy ludzie są. Czemu? Bo na jednego takiego przypada 1000 innych i raz wykorzysta jednego, potem drugiego...

Dlatego wątpię, by wszyscy ludzie na ziemi mogli być dobrzy.

Co do reszty- po prostu nie wiem. I myślę, że jest to najrozsądniejsza odpowiedź zamiast wymądrzania się na wszelkie możliwe tematy. :)


So lut 21, 2009 15:31
Zobacz profil
Post Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
Wydaje mi się, że w poprzednich wątkach odpowiedzi pojawiały się na takie pytania, ale:
Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?

Nie. Dowolne zjawisko, jeśli znajdą się ludzie nim zainteresowani, i będą zapewnione odpowiednie warunki, zostanie wyjaśnione (chociaż może to zająć wiele pokoleń). Jeśli warunki nie zajdą - nie będzie zainteresowanych, zainteresowani zginą, brak będzie aparatu poznawczego - to się nie uda, ale to nie wynika z samej nauki, a warunków praktycznych.

Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku, że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ), że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ?

Człowiek ma naturę człowieka - omylną. Więc podążanie w złym kierunku jest możliwe. Raj na Ziemi byłby paskudnym rozwiązaniem - prowadziłby do stagnacji i degeneracji. Ale warunki bytowe można nieco poprawić ;).

Johnny99 napisał(a):
- czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

W ateizm jako myślenie racjonalne, i brak istnienia istoty absolutnej o cechach powodujących same paradoksy, będącej praprzyczyną - nie.


So lut 21, 2009 21:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 07, 2009 22:15
Posty: 139
Post Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
grzmot napisał(a):
Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?

Nie. Dowolne zjawisko, jeśli znajdą się ludzie nim zainteresowani, i będą zapewnione odpowiednie warunki, zostanie wyjaśnione (chociaż może to zająć wiele pokoleń). Jeśli warunki nie zajdą - nie będzie zainteresowanych, zainteresowani zginą, brak będzie aparatu poznawczego - to się nie uda, ale to nie wynika z samej nauki, a warunków praktycznych.
A kto wątpi w tak rozumiane "wyjaśnienie naukowe", albo jak ono wygląda bo nie rozumiem.

Johnny99 napisał(a):
- czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

W ateizm jako myślenie racjonalne, i brak istnienia istoty absolutnej o cechach powodujących same paradoksy, będącej praprzyczyną - nie.[/quote]Tzn że masz jakieś metafizyczne poglądy czy że ich nie masz więc i nie wątpisz ?

_________________
Jesus Christ Superstar | Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej | Gyps Punks


So lut 21, 2009 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
Nie wątpię, że Bóg nie istnieje.
Co do nauki: nauka to wiedza o wszystkim. Nie wątpie w narzędzia poznawcze nauki, są skuteczne. Wątpie, że ludzie poznają odpowiedz na "wszystkie pytania", bo raczej wcześniej wyginą.
Nie można też stworzyc raju na Ziemii, bo jest to sprzeczne z ludzką psychika. Zawsze pojawia się jednostki, które będą chciały miec więcej niż inni i nie zadowolą się tym, co raj oferuje.

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


N lut 22, 2009 0:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 07, 2009 22:15
Posty: 139
Post Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?
Przepraszam, a czy możesz podać przykład wątpienia w naukę ? Bo nie rozumiem pytania :shock:


PS
Dziwne forum co to nie ma możliwości edycji postów, czy może jest a ja nie widzę ?

_________________
Jesus Christ Superstar | Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej | Gyps Punks


N lut 22, 2009 1:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@Johnny99

czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?

Dobre pytanie. Nie mogę mieć 100% pewności ale skłaniałbym się ku odpowiedzi, że tak. Jeśli wierzyć autorom filmu „Wędrówki z jaskiniowcami” to człowiek sprzed 30 tys. lat potencjałem umysłowym nie różnił się niczym od nas. To oznacza, że gdyby w jakiś sposób można byłoby adoptować bobasa z tego okresu, to wychowany w dzisiejszym świecie radziłby sobie tak samo dobrze jak współczesne dzieci i niczym by się od nich nie różnił.

Pomyślmy teraz. 30 ty. lat wystarczyło aby polecieć w kosmos (co prawda niedaleko ale zawsze), zbudować cywilizację techniczną albo gdybać sobie o początku wszechświata. 30 tys. lat to okres bardzo krótki. Bardzo. Dinozaury władały Ziemią przez 160 mln lat. Czyli ponad 5 tys. razy dłużej.

Jak kiedyś wyczytałem zasób wiedzy ludzkiej rośnie w postępie geometrycznym – podwaja się co około 30 lat. Przyjmując zatem, że:

1. Takie tempo będzie utrzymane (co wcale nie jest oczywiste ale coś muszę założyć skoro chcę coś innego obliczyć).
2. Stan naszej obecnej wiedzę wynosi „1”.
3. Ludzkość „porządzi” tyle do dinozaury – czyli 160 mln lat.

Czyli garść bardzo prostych obliczeń:

160 mln lat / 30 lat = 5,333,333

zasób wiedzy ludzkiej za 160 mln lat = 2 ^ 5,333,333 (dwa do potęgi)

Postarajmy się oszacować ile to jest 2 ^ 5,333,333 bo nie mam na tyle mocnego kalkulatora aby policzyć to wprost.

2 ^ 533.333... = 3,54267262 × 10^160

5,333,333 / 533.333... = 10.000

mamy zatem: (3,54267262 × 10^160)^10000

czyli: (3,54267262 ^ 10000) × 10 ^ 1,600,000

(tylko ten ostatni człon to 1 i milion sześćset zer)

Liczby wychodzą iście „astronomiczne”. Nawet zakładając rozwój miliardy razy wolniejszy to i tak jest nad czym się zastanowić. O ile zatem nie pochłonie nas jakaś katastrofa kosmiczna albo nie wykończymy się sami jest, myślę, spora szansa na wyjaśnienie bardzo wielu rzeczy. Może nawet i „wszystkiego”.

czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku, że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ), że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ?

Sądzę, że „zbudowanie raju na Ziemi” (czy gdziekolwiek indziej) jest niemożliwe. Ludzie są różni: mają ambicyjki, słabości itp. Nie sądzę aby to się zmieniło.

czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

Ja nie wątpię.

-----------------------------

@Krystianman

nie zadajecie sobie pytania 'co by było gdyby...' ?

Ja sobie takiego nie zadaję.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


N lut 22, 2009 3:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
greg(R) - już teraz ilość wiedzy (danych) przekroczyła możliwości ich obróbki/analizy, więc twoje wywody pozbawione są sensu - człowiek nie jest w stanie zasymilować już aktualnej wiedzy, a co dopiero postulowanych jej wielokrotności.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lut 22, 2009 9:23
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
Pojedynczy człowiek nie, byle biblioteka ma więcej wiedzy niż każdy człowiek.
Ale piszemy o nauce, a nauka to ogół wiedzy ludzkiej.
Ale ja bym nie stawiał na ludzi, tylko na maszyny, bo te mogą nas przewyższa pod każdym wzgledem.

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


N lut 22, 2009 13:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: W co WĄTPIĄ ateiści ?
Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?

Wątpię w to aby nauka wyjaśniła wszystko. Bo nie będziemy potrafili wszystkiego zobaczyć. Bardzo małe cząstki elementarne już teraz tworzymy teoretycznie a ich nigdy nie zobaczymy.

Johnny99 napisał(a):
- czy wątpią w człowieka ? czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku

Oczywiście ze człowiek może rozwijać się w złym kierunku - klerykalnym, fanatyczno-religijnym, faszystowskim, konserwatywnym, liberalno-gospodarczym.

Johnny99 napisał(a):
że zbudowanie " raju na Ziemi " może okazać się niemożliwe ( lub po prostu JEST niemożliwe ),

Zbudowanie takiego systemu w którym każdy człowiek ma jedzenie i jest bezpieczny jest jak najbardziej możliwe. Ale to chyba jeszcze nie jest raj?
Oczywiście w raju na ziemi zawsze się trafi jakiś morderca który pozabija kilku ludzi zanim go złapią. A wiec raju takiego biblijnego w którym zło nie ma w ogóle miejsca nie będzie. Ale może coś być bardzo bliskiego rajowi temu biblijnemu.

Johnny99 napisał(a):
że nie ma możliwości zapewnienia każdemu człowiekowi szczęścia ?

Myślę ze Wirtualna Rzeczywistość kiedy już taką skontrujemy, da każdemu człowiekowi co tylko będzie chciał czyli szczęście. Wirtualne szczęście. Tylko świadomość o tym ze to jest wirtualny świat będzie jedynym hamulcem przed pełnią szczecią, ale ludzie będą siedzieli w WR całe długie lata i zapomną o tym ze jakiś realny świąt istnieje.
Ale nie każdy chce być szczęśliwy. A tym bardziej sztucznie. A w realu nigdy szczęścia nie osiągną bo człowiek za dużo wymaga. Nie wystarczy człowiekowi tak jak psu rzucić patyk aby był szczęśliwy. To tez zależny od inteligencji człowieka. Bo mądrzejszy pies nie będzie się cieszył z latania za patykiem. I to samo z ludźmi.

Johnny99 napisał(a):
- czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

Jeśli znasz jakiegoś ateistę który wątpi w ateizm to nie jest to ateista tylko wierzący który wątpi w istnienie boga.


N lut 22, 2009 14:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
tylko wierzący który wątpi w istnienie boga.


Czyli właściwie można sformułować nową definicję " osoby wierzącej ". Osoba wierząca to taka, która wątpi w istnienie Boga. Ateista natomiast to ktoś, kto nie wątpi w nieistnienie Boga.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 22, 2009 14:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 22, 2009 12:40
Posty: 8
Post 
Johnny99 napisał(a):
czy wątpią w naukę ? czy dopuszczają myśl, że nauka może nie móc wyjaśnić wszystkiego ?

Uważam, żeby nauka była nauką musi być metodologiczne określona, co oznacza jej ograniczenie do intersubiektywnych twierdzeń. Tymczasem człowiek do takich twierdzeń nie jest ograniczony i stąd wyciągam wniosek, że nauka nie wyjaśni wszystkiego.
Johnny99 napisał(a):
czy dopuszczają myśl, że człowiek może rozwijać się w złym kierunku?

co to znaczy zły kierunek rozwoju człowieka? Żeby był zły należałoby go porównywać z jakimś innym wzorcem uznanym za lepszy.
Johnny99 napisał(a):
czy wreszcie wątpią czasem w swój ateizm ?

tak wątpię w ateizm jak chrześcijanin w swoją wiarę. Czasami napotykał na intelektualne wyzwanie dla swego światopoglądu i szukam rozwiązań. Chyba ten okres poszukiwań można by nazwać wątpieniem.


N lut 22, 2009 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Żeby był zły należałoby go porównywać z jakimś innym wzorcem uznanym za lepszy.


Oczywiście w złym w porównianiu z wzorcem, jaki Ty sam uważasz za lepszy.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 22, 2009 14:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL