Autor |
Wiadomość |
grestia90
Dołączył(a): So kwi 11, 2009 14:46 Posty: 3
|
Tajemnica odkupienia.
Witam. W "tych dniach" zastanawiam się nad istotą zdarzeń mających miejsce 2 tysiące lat temu. Chcę przejść bezpośrednio do pytania- na czym polega nasze odkupienie? Czy wszechmocny i wszechmogący Bóg potrzebował Ofiary i "gry" z szatanem? Jakie znaczenie w tym wszystkim ma szatan? Przecież Bóg ma władzę nad wszystkim... Współcześnie mówi się dużo o przypadku Emily Rose, która wg. wielu podobnie cierpiała za całą ludzkość. Komu potrzebne jest owe cierpienie- Bogu (który jest dobry i miłościwy) czy szatanowi (a jeśli jemu to dlaczego skoro Bóg go przewyższa i może uczynić wszystko)? Proszę o rozjaśnienie tego problemu, przepraszam za formę wypowiedzi ale trudno mi pisać o zjawisku, którego do końca nawet jako katolik nie rozumiem... Wesołych Świąt...
|
So kwi 11, 2009 17:21 |
|
|
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Dopóki będziemy wszechmoc rozumieli całkowicie abstrakcyjnie, dopóty nie zrozumiemy nie tylko odkupienia, ale w ogóle niczego. Wszechmoc nie jest wszechmocą " ot taką " - wszechmoc jest wszechmocą Boga, który sam jest " jakiś ", który stworzył konkretny świat, i obdarzył człowieka wolną wolą.
Nie zrozumiemy Ofiary Chrystusa, jeżeli nie będziemy wierzyć po chrześcijańsku - tzn. jeżeli Jezusa będziemy uważać za coś odrębnego od Boga, co jest w " dyspozycji " Boga, i z czego Bóg może sobie " zażądać " ofiary, na zasadzie jakiejś zachcianki. Chrystus jest przecież Synem - prawdziwym Bogiem.
Nie mają też żadnych podstaw twierdzenia o " grze " z szatanem. Nie ma żadnej " gry " z szatanem, jeśli już, to walka z szatanem ( człowiek otrzymał od Boga wolną wolę, zatem tu właśnie Bóg z własnej decyzji " nie może wszystkiego ", w każdym razie nie bez człowieka ).
Generalnie polecam Katechizm Kościoła Katolickiego.
Jak słusznie zauważyłeś w temacie, Odkupienie i tak pozostaje Tajemnicą, zatem nie należy się martwić, że do końca tego nie rozumiemy. W swoim czasie zrozumiemy.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So kwi 11, 2009 18:35 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Myślę, że to my potrzebowaliśmy ofiary.
Po to, by uwierzyć w Miłość. Po to, by uwierzyć, że jest z nami w każdym doświadczeniu. Po to, by nikt nie mógł powiedzieć, że posłuszeństwo posłuszeństwem, ale życie ważniejsze.
On był posłuszny aż do śmierci. Naprawdę umarł. I ocalił życie dzięki posłuszeństwu - zmartwychwstał. Po to by mógł nam towarzyszyć w każdej śmierci i prowadzić do zmartwychwstania...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So kwi 11, 2009 21:33 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
dobro i prawdę.
ale to na jednowychodzi, taka trójca.
|
N kwi 12, 2009 11:16 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Tajemnica odkupienia.
grestia90 napisał(a): Witam. W "tych dniach" zastanawiam się nad istotą zdarzeń mających miejsce 2 tysiące lat temu. Chcę przejść bezpośrednio do pytania- na czym polega nasze odkupienie? Czy wszechmocny i wszechmogący Bóg potrzebował Ofiary i "gry" z szatanem? Jakie znaczenie w tym wszystkim ma szatan? Przecież Bóg ma władzę nad wszystkim... Współcześnie mówi się dużo o przypadku Emily Rose, która wg. wielu podobnie cierpiała za całą ludzkość. Komu potrzebne jest owe cierpienie- Bogu (który jest dobry i miłościwy) czy szatanowi (a jeśli jemu to dlaczego skoro Bóg go przewyższa i może uczynić wszystko)? Proszę o rozjaśnienie tego problemu, przepraszam za formę wypowiedzi ale trudno mi pisać o zjawisku, którego do końca nawet jako katolik nie rozumiem... Wesołych Świąt...
Po pierwsze chrześcijańska koncepcja odkupienia grzechów wywodzić się musi z judaistycznej koncepcji składania zwierząt w ofierze całopalnej. Zaś chwała Tego Baranka była stosowna do wagi sprawy.
Po drugie grzech wciąż jest na świecie co wszyscy widzą. I to nawet ten pierworodny, skoro w Kościele obowiązuje chrzest.
To co się "realnie" zmieniło na świecie, to to, że w judaizmie wszyscy ludzie szli po śmierci do Szeolu, zaś w chrześcijaństwie do Nieba lub Piekła. Domniemywam więc, że chodzi o zmianę w zaświatach. Katolicy zaś mogą wyrażać nadzieję, że nie jest to ostatnia z takich zmian i że kiedyś wszyscy dostąpią łaski Nieba. Poza tym nowy zakon dodał nowe akcenty w ludzkich memach; niektóre wzmocnił (jak miłość), niektóre pomniejszył (jak surowość boża).
Nie chcę się wikłać w dyskusję prawdziwości tego wszystkiego, odpowiadam po prostu co uważają te dwie religie.
Uważamy jak piszemy, bo będą posty usuwane! szumi
|
N kwi 12, 2009 11:49 |
|
|
|
|
grestia90
Dołączył(a): So kwi 11, 2009 14:46 Posty: 3
|
Cytuj: wywodzić się musi z judaistycznej koncepcji składania zwierząt w ofierze całopalnej no tak tylko po co tak naprawdę Bogu potrzebna jest ofiara- i to największa, własnego Syna?
|
N kwi 12, 2009 15:48 |
|
|
grestia90
Dołączył(a): So kwi 11, 2009 14:46 Posty: 3
|
na ostatnie pytanie znalazłem już odpowiedź...
|
N kwi 12, 2009 16:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
grestia90 napisał(a): na ostatnie pytanie znalazłem już odpowiedź...
to napisz je proszę, bo ja jej nie znam
|
N kwi 12, 2009 19:04 |
|
|
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Oczekiwanie od syna, że złoży ojcu ofiarę w postaci swej okrutnej śmierci (jakby nie było - forma rytualnego samobójstwa), po to, aby przebłagać gniew tegoż ojca za uczynek w postaci zjedzenia owocu przez parę praludzi u zarania czasów, za który na całą ludzkość spadła śmierć, choroby, trudy itd. ...
powiedzcie mi chrześcijanie, jak wy to godzicie z wizerunkiem Boga, jaki wyłania się w przypowieści o "synu marnotrawnym"? O zagubionej owcy czy monecie? Jak w ogóle można to pogodzić z tym, co nauczał o bogu Jezus? Oto wielka tajemnica wiary
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 12, 2009 20:57 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Po pierwsze chrześcijańska koncepcja odkupienia grzechów wywodzić się musi z judaistycznej koncepcji składania zwierząt w ofierze całopalnej.
Nie może się wywodzić, bowiem od czasu Abrahama i Izaaka składanie ofiar z ludzi jest w judaiźmie niedozwolone.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N kwi 12, 2009 21:03 |
|
|
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Johnny99 napisał(a): Nie może się wywodzić, bowiem od czasu Abrahama i Izaaka składanie ofiar z ludzi jest w judaiźmie niedozwolone.
Z jednym może wyjatkiem, ofairy Jeftego.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 12, 2009 21:06 |
|
|
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Źródła tkwią prawdopodobnie w neolitycznej tradycji składania ofiary ze świętego króla, którego krew miała umożliwić wzrost zbożom.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 12, 2009 21:16 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Nie była to jednak ofiara nakazana przez Boga, a Jefte sam przyznał, że była ona " nierozważna ".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N kwi 12, 2009 21:16 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pozwolę sobie zauważyć, że Jezusa nikt nie ofiarował. Nikt do ofiary nie zmusił. To Jego wola, od początku do końca. Jego wybór. A zasłonienie kogoś przed śmiercią własnym ciałem z samobójstwem nie ma nic wspólnego.
Nie chodzi o to, żeby umrzeć. Chodzi o to, żeby ocalić. Z miłosiernym ojcem pogodzić to akurat bardzo łatwo...
A dlaczego, jak mi się wydaje, pisałam wyżej...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N kwi 12, 2009 21:38 |
|
|
Rutilius
Dołączył(a): Pt maja 23, 2008 20:16 Posty: 416
|
Cóż, Jefte zahandlował z Bogiem - jeśli wygram, "ten, kto [pierwszy] wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną". Ergo - 1) Bóg mógł, nie przyjąć oferty Jeftego, upokorzyć go i zmusić do przymierza z innymi plemionami, 2) mógł sprawić, że pierwwszy na przeci wybiegł pies, koń, osioł, kozioł, owca itp., albo jakiś podły łotr uciekający po dokonaniu jakiejś zbrodni. 3) nic nie wiemy o tym, aby bóg przeklął Jeftego po tym czynie - przeciwnie, panował spokojnie przez najbliższych 6 lat. 4) bóg mógł przecież, jak w przypadku Abrahama posłać swego anioła.
W każdy razie sam ślub Jeftego pokazuje, że ofiary z ludzi mieściły się w głowie izraelczykom.
_________________ Niestety - zostałem na tym forum omyłkowo zabanowany i nikt nie potrafi tego cofnąć - dlatego nie odpowiadam na posty. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać niech pyta wujka Google o Rutilius + chrześcijaństwo
|
N kwi 12, 2009 21:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|