Antykoncepcja a tzw. naturalne metody
Autor |
Wiadomość |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
 Antykoncepcja a tzw. naturalne metody
Witajcie,
Nurtuje mnie pewna kwestia. Dlaczego Kościół Katolicki potępia antykoncepcję "sztuczną" a zezwala tzw. "naturalną"? Nie chodzi mi w ogóle o argumenty zdrowotne, czy inne tego typu. Domyślam się, że jest jakieś uzasadnienie teologiczne, z którego wynika, że jedno jest złe, a drugie dobre. Z mojego punktu widzenia wydaje się, że seks z intencją "dla przyjemności" a nie w celu prokreacji jest zawsze taki sam - czy to będzie kalendarzyk, czy prezerwatywa, czy stosunek przerywany - to tylko szczegóły techniczne. Ostatnio z opowieści znajomych zorientowałem się, ze na kursach przedmałżeńskich uczy się wyłącznie o powodach, powiedzmy, biologicznych - np. o zagrożeniach z powodu hormonów z pigułek, czy rzekomej nieskuteczności prezerwatywy. Ale mnie interesuje czemu jedno ma być grzechem a drugie nie.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co w tym chodzi - z punktu widzenia oficjalnego stanowiska KK, ew. szerzej chrześcijaństwa?
Pozdrawiam,
Piotr
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
N paź 04, 2009 22:03 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Ponieważ stosowanie NPR jest współdziałaniem z naturalnym cyklem miesięcznym kobiety. Ponieważ wymaga pewnych wyrzeczeń i dokładności, wyrabia w partnerach wzajemny szacunek do siebie, do swoich ciał i swojej seksualności. W niczym nie zaburza naturalnego porządku rzeczy, i zawsze pozostaje otwarty na nowe życie, nawet w przypadku "wpadki".
Antykoncepcja natomiast zaburza naturalność współżycia. Wyłącza z niego element rozrodczy, skupiając się na cielesności i doznaniach zmysłowych. Nie uczy partnerów wzajemnego poszanowania się, a często wręcz przeciwnie. Ponieważ nie dopuszcza możliwości pojawienia się nowego życia, automatycznie zwiększa niebezpieczeństwo usunięcia ludzkiego życia jako "wpadki".
|
N paź 04, 2009 22:12 |
|
 |
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Piotr, to jest bardzo proste. Seks "dla przyjemności" jest chyba zawsze, niezależnie czy planuje sie mieć dziecko czy nie. Chodzi o to, że wszystko ma swój czas. I jesli dwoje ludzi planuje mieć dziecko to wtedy mogą być ze sobą zawsze, to jasne, natomiast gdy nie zamierzają powiekszac rodziny wtedy są określone dni /u kobiety/ w których może zajść ona w ciążę i w czasie tych kilku dni powinni oni się powstrzymać od zbliżeń. Po prostu chodzi o to, że wtedy nie dochodzi do stosunku "niepotrzebnie". A w pozostałe dni mężczyzna może kochać się z kobietą bez tabletek i innych środków które w sztuczny sposób ingerują w te sprawy.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
N paź 04, 2009 22:19 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
Xiwanx!
Jak zrozumiesz, to zgłoszę się do Ciebie na priv na korepetycje - ba ja tego autentycznie w ogóle nie chwytam mimo licznych prób...
Rozumiem, że KK nie akceptuje antykoncepcji hormonalnej, spiralek itp - często bowiem oznacza ona sztuczne poronienia. Ale taka prezerwatywa czy środki plemnikobójcze? Przy ich stosowaniu tak samo jak i przy NPL z premedytacją doprowadza się do śmierci plemników bez szans na zapłodnienie, więc czemu jedno jest cacy a drugie be - nie kumam ni w ząb.
|
Pn paź 05, 2009 0:51 |
|
 |
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
ale czlowiek jest tak stworzony/kobieta/ ze ma dni plodne kiedy moze zajsc w ciaze i dni nieplodne kiedy moze byc z mezczyzna i nie bac sie ze przytrafi im sie dzidzius:) co w tym jest niezrozumialego?
w czasie dni nieplodnych stosunek z partnerem nie prowadzi do zaplodnienia jak dzieje sie w wiekszosci przypadkow ale droga naturalna..no bo soryy gdyby po kazym stosunku zachodzilo sie w ciaze to bylo by przegiecie..chodzi o dostosowanie sie do swojego organizmu co uczy tez szacunku do drugiej osoby i odpowiedzialnosci a nie tylko fizycznej przyjemnoisci
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
Pn paź 05, 2009 1:02 |
|
|
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Kamyk, podałeś kilka argumentów dlaczego w punktu widzenia przeciwników antykoncepcji jest ona generalnie niekorzystna dla związku. Można je akceptować lub nie, ale jest wiele rzeczy w mniej i bardziej oczywisty sposób niekorzystnych dla związków małżeńskich, które jednak za grzech przez Kościół uważane nie są - np. długie delegacje albo osobne konta w banku, rozdzielność majątkowa albo nadmiar telewizji. Myślę też, że stosując metodę typu kalendarzyk można spokojnie być absolutnie zamkniętym na "nowe życie". Dalej, skupienie na cielesności i doznaniach zmysłowych - jest to prawda, ale ono i tak występuje w trakcie seksu, więc czemu ma być samo w sobie grzechem? No i wciąż nie widzę różnicy między antykoncepcją naturalną a sztuczną w tych wszystkich sytuacjach . Bo i tu i tu zabieram się "do roboty" nie mając zamiaru poczęcia dziecka, a tylko to, co dzieje się między mną a żoną. Różnica jest tylko w minimum wstrzemięźliwości, które wymusza kalendarzyk. Zatem czy jakbym miał automat, który mi wydziela prezerwatywy w określone dni, to by nie był grzech? Poza tym tu znowu mamy coś co ledwie pośrednio kształtuje pozytywne nawyki. Ale niekształtowanie pozytywnych nawyków w pozostałych kwestiach jest kompletnie pominięte.
Anna27, mamy cywilizację, która na milion sztucznych sposobów reguluje nasze życie. Gdyby nie sztuczne ingerencje, ja np w wieku 16 lat pewnie pożegnałbym się z życiem przy okazji zapalanie wyrostka robaczkowego. Dlatego nie chce mi się wierzyć, że Kościół uznaje coś za grzech, bo jest "nienaturalne" - bo naturalne to jest bieganie nago po sawannie i uciekanie na drzewo przed lwem.
Prawdopodobny trop widziałbym w zdaniu Kamyka o tym, że antykoncepcja prowadzi do aborcji bo wydaje mi się, że to musi być coś cięższej wagi niż coś z poziomu poradni małżeńskiej. Ale i tu nie widzę różnicy pomiędzy naturalną a sztuczną metodą, bo nie rozumiem w jaki sposób ma to kształtować większą "otwartość". No i to wciąż bardzo, bardzo pośrednio. No i jak - czy ten margines niepewności kształtuje szacunek i "otwartość na nowe życie"?
Bardzo chętnie bym usłyszał jakąś oficjalną wykładnię tej sprawy.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi.
Pzdr
Piotr[/b]
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 9:06 |
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
Anna27 napisał(a): ale czlowiek jest tak stworzony/kobieta/ ze ma dni plodne kiedy moze zajsc w ciaze i dni nieplodne kiedy moze byc z mezczyzna i nie bac sie ze przytrafi im sie dzidzius:) co w tym jest niezrozumialego? w czasie dni nieplodnych stosunek z partnerem nie prowadzi do zaplodnienia jak dzieje sie w wiekszosci przypadkow ale droga naturalna..no bo soryy gdyby po kazym stosunku zachodzilo sie w ciaze to bylo by przegiecie..chodzi o dostosowanie sie do swojego organizmu co uczy tez szacunku do drugiej osoby i odpowiedzialnosci a nie tylko fizycznej przyjemnoisci
Ja szczerze chcę to zrozumieć. Niestety w moim otoczeniu nie spotkałem nikogo kto by te nauki uznawał, rozumiał albo stosował. Co więcej jest to jeden z tych obszarów życia, gdzie większość katolików kompletnie ignoruje nauki Kościoła. Zobaczymy 
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 9:09 |
|
 |
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Widzisz większość ignoruje, bo tak jest nie tyle bezpieczniej co prościej. Łatwiej jest łykać pigułki lub używaż innych środków, niż spróbować zrozumieć i nauczyć się (!) bo to bardzo ważne, metody naturalnej. To nie jest tak że z dnia na dzien można ja skutecznie zastosować, bo wymaga ona dużej wiedzy, obserwacji, trzeba sie zmobilizowac i nie zniechecac zwlaszcza na poczatku jest to trudne. Do tego trzeba cyba dojrzec, zrobic konkretne postanowienie ze chce w ten sposob decydowac o zyciu, musza tego chciec dwie osoby i sie w tym wspierac jak napisal Kamyk.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
Pn paź 05, 2009 9:17 |
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
Anna27 napisał(a): Widzisz większość ignoruje, bo tak jest nie tyle bezpieczniej co prościej. Łatwiej jest łykać pigułki lub używaż innych środków, niż spróbować zrozumieć i nauczyć się (!) bo to bardzo ważne, metody naturalnej. To nie jest tak że z dnia na dzien można ja skutecznie zastosować, bo wymaga ona dużej wiedzy, obserwacji, trzeba sie zmobilizowac i nie zniechecac zwlaszcza na poczatku jest to trudne. Do tego trzeba cyba dojrzec, zrobic konkretne postanowienie ze chce w ten sposob decydowac o zyciu, musza tego chciec dwie osoby i sie w tym wspierac jak napisal Kamyk.
No tak, ja Ci mogę wierzyć we wszystkie zalety metody naturalnej, tylko pytam czemu stosowanie metod sztucznych to grzech i to takiej wagi, że aż Kościół decyduje się bronić swoich poglądów nawet w tak kontrowersyjnych kwestiach jak HIV w Afryce.
Pzdr
Piotr
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 9:21 |
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
Aha, no i podejrzewam, że większość ignoruje bo tak jak i ja nie jest w stanie zrozumieć o co chodzi. A jak mam do wyboru łatwiej i trudniej, i nie mam żadnego przekonującego argumentu, żeby robić trudniej, to zrobię łatwiej.
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 9:27 |
|
 |
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Czemu grzech to chyba juz wyjaśniliśmy,a Kościół broni swoich poglądów bez wyjątków, bo przyzwolenie na grzech w jenym przypadku a w innym jego zabranianie było by chyba nielogiczne prawda? w Afryce jest problem HIV tak to poważna sprawa, ale ten sam problem jest u naszych wschodnich sąsiadów, jest w Ameryce..w cywilizowanym świecie, a dlaczego? Bo panuje tam rozwiązłość, narkomania itp. Więc skoro HIV jest skutkiem tak strasznych zachowań to przyzwolenie na stosowanie antykoncepcji w celu zabezpieczenia przed chorobą zakaźną oznaczałoby przyzwolenie na narkomanie, prostutucje itd., A wiesz jaki jest sposob na to? Dostępny dla każdego bez recepty?  Nie chodzić do łóżka z przypadkowym partnerem, czyli po prostu powstrzymać się od tego jesli nie jest sie z kims w związku. Bo będać w zwiazku który polega na milosci wiernosci i zaufaniu zakladam ze partner nie ma przede mna tajemnic, że mnie nie zdradza, ze jest zdrowy, bo gdyby byl zarazony nie dopuscilby do tego i nie sypial ze mna.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
Pn paź 05, 2009 9:34 |
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
Anna27 napisał(a): Czemu grzech to chyba juz wyjaśniliśmy
Przepraszam, ale jakoś nie czuję się przekonany, że takie jest stanowisko Kościoła.
1. argument, że naturalne jest lepsze, bo zdrowsze - wydaje mi się podejrzany, bo jest cała masa nienaturalnych, niezdrowych zjawisk, których Kościół nie piętnuje,
2. argument, że naturalne jest korzystniejsze społecznie - wydaje mi się słaby, bo nauki społeczne Kościoła normalnie raczej nie funkcjonują na tej zasadzie. Alkohol masowo niszczy ludzi, a Kościół go nie zakazuje.
Przepraszam, nie znam się na chrześcijaństwie. Może trzeba mi od podstaw wytłumaczyć, co to jest grzech, albo coś.
Pzdr
Piotr
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 9:46 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
xiwanx napisał(a): Różnica jest tylko w minimum wstrzemięźliwości, które wymusza kalendarzyk. Zatem czy jakbym miał automat, który mi wydziela prezerwatywy w określone dni, to by nie był grzech?
Nadal byłby to grzech. Więcej, jeśli prowadzilibyście obserwacje i wyznaczali dni niepłodne, a potem dodatkowo stosowali prezerwatywy tylko w dni niepłodne, to też byłby to grzech.
Zasada jest taka, ze sztuczne obezpładnianie stosunku jest zawsze niegodziwe.
|
Pn paź 05, 2009 9:59 |
|
 |
xiwanx
Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42 Posty: 238 Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
|
SweetChild napisał(a): Zasada jest taka, ze sztuczne obezpładnianie stosunku jest zawsze niegodziwe.
To rozumiem, tylko cały czas próbuję zrozumieć: dlaczego.
_________________ GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.
|
Pn paź 05, 2009 10:04 |
|
 |
Anna27
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 14:06 Posty: 215
|
Powiem tak /bo inaczej nie potrafię, nie jestem aż tak merytorycznie przygotowana, ja po prostu w to wierze i dla mnie jest to oczywiste/..
Widzisz to jest tak, że każde zblizenie kobiety i mężczyzny ma na celu przekazanie życia. I teraz jeśli stosujesz metody naturalne to zgadzasz sie i dopuszczasz mozliwosc pojawienia sie dziecka nawet/jak pisal Kamyk - gdyby zdarzyła się "wpadka"/. Ale tez masz mozliwosc kontroli tego, jesli chcesz miec dziecko wiesz kiedy partnerka ma dni płodne, jesli nie planujecie powiekszyc rodziny mozesz z nia byc w pozostale dni i to nie jest wtedy grzech mimo, że takie współżycie nie zakończy się ciążą z przyczyn naturalnych. Ale nie ingerujesz w naturalny cykl czyli nie mowisz " zakładam prezerwatywe bo chce byc z toba tylko dla przyjemnosci" i odrzucasz w ten sposob odpowiedzialnosc i szacunek do czlowieka.
_________________ "Wydaje mi się, że widzę wszystko, całą nędze i całą wielkość, a nie widzę często, że depczę po cudach moimi gumowcami. Milowymi gumowcami, ale po cudach depczę. To jest przykre straszliwie. Smutne straszliwie to jest. I wstyd mi, ale ja się poprawie."
|
Pn paź 05, 2009 10:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|