Witam mam pytanie czy będąć u sakramentu spowiedzi św spowiadalem sie z grzechu okultyzmu powiedzialem ze po dowiedzeniu sie ze to grzech z tym zerwalem a to byla nieprawda czy spowiedz sw jest niewazna?
Poszedlem 2 dni pozniej i powiedzialem ksiedzu tez podczas o tym ale nie wiem czy mnie dobrze zrozumial:XCzy wtedy ten sakrament ma waznosc?
zadnego grzechu nei zatailem a zapomniane wyznalem na tej 2 spowiedzi

Jeśli wyznałeś owe grzechy - z zaznaczeniem, że na poprzedniej spowiedzi ten zataiłeś - to zostały odpuszczone. Jeśli jednak specjalnie zrobiłeś tak, by kapłan Cię nie zrozumiał, to nie. Szczera spowiedź jest elementem (jednym z kilku) decydującym o jej ważności.

Mam pytanie do szumi: (mam ten sam grzech co pytający)
Skoro Bóg jest miłosierny i nam niedoskonałym wybacza prawie wszystko to jaki sens ma spowiedź przed człowiekiem w konfesjonale (człowiekiem niedoskonałym) i cały ten stres z tym związany??? Przecież i tak staniemy przed Bogiem i i tak całe życie nam przeleci niczym film.

Ma dokładnie taki sens, jak napisałeś - to ma być stanięcie przed niedoskonałym człowiekiem, i to ma być stres. Spowiedź bez stresu to nonsens. Jeżeli grzechy nie budzą w Tobie stresu, to kiepsko z Twoją wiarą - po prostu ! Natomiast kontakt z drugim grzesznikiem, który - tak się składa - jest kapłanem Kościoła, i mocą Kościoła otrzymuje od Chrystusa władzę odpuszczania grzechów jest najlepszą lekcją pokory. Często grzeszę pychą, uważając się za Super-Wyzwolonego Myśliciela, czytającego o rzeczach, o których ksiądz akurat mnie spowiadający nie śmie ( zapewne, bo ciekawe w ilu przypadkach się mylę ) nawet pomyśleć - i właśnie dlatego chcę się u niego wyspowiadać, chcę, żeby to on zmył mi głowę - żebym nabrał wreszcie jakiegoś dystansu do samego siebie ( taa, wielu pewnie odpowie " a ja to nie potrzebuję księdza żeby mieć do siebie dystans " - powiem tyle: jeśli ktoś tak mówi, to jest to najlepszy dowód, że przede wszystkim właśnie on potrzebuje księdza ). Powiem szczerze, byłem u spowiedzi dzisiaj, więc mogę na gorąco potwierdzić, że zawsze, i dzisiaj też, był to dla mnie duży stres. Ale jeszcze większa lekcja i nauka. Nie wyobrażam sobie dobrego praktykowania wiary bez czegoś takiego jak spowiedź, i to indywidualna. Spowiedź jest niezbędna, by zachować w wierze jakąś powagę. Na własnym przykładzie wiem, że to jest trudno przyjąć i trudno zrozumieć, łatwo natomiast się przeciwko temu buntować - ale gdy ten moment już przychodzi, nagle wszystko staje się w pełni zrozumiałe.

Odp do Johnny99
Ksiądz wywalił mnie z konfesjonału już dwa razy (2-ch różnych księży) nakazując iść do egzorcysty na spowiedź - pytam po co? Ksiądż nie jest władny mnie rozgrzeszyć z tego że próbowałem nawiązać kontakt z zaświatami poprzez seans? To taki grzech że muszę żyć z nim (już żyję z nim 10 lat) podczas gdy w tym czasie Bóg mnie uzdrowił z choroby śmiertelnej - To może Bóg mi wybaczył skoro dał mi życie? Nie jest to dowód na niekompetencje kapłanów?

Nie wiem, na co to jest dowód. Nie wiem, co tym księżom powiedziałeś, i co oni Ci powiedzieli. I nie zamierzam się o to pytać. Natomiast wiem, że ksiądz ma obowiązek " wywalić " z konfesjonału, jeśli penitent nie spełnia warunków dobrej spowiedzi ( najważniejszym w Twoim przypadku jest prawdopodobnie mocne postanowienie poprawy, którego być może ksiądz u Ciebie nie zauważył, i dlatego odesłał Cię " dalej " ). I wiem jeszcze jedno, i to z jeszcze większą pewnością - gdyby mnie Bóg darował życie, zrobiłbym wszystko, by jak najszybciej przystąpić do spowiedzi, i uzyskać odpuszczenie grzechów. Tak naprawdę spowiedź jest nam potrzebna nie mimo tego, ale właśnie dlatego, że Bóg nam przebacza i nas zbawia.

Ksiądz może rozgrzeszyć - ale w przypadku okultyzmu może być tak że nie może Ci pomóc. Dlatego konieczna jest wizyta u egzorcysty.

To ja już z tym grzechem pozostanę. Nie będe ryzykował utraty żony - wole już to potępienie. Cóż wkoło tylu ateistów - będzie mi raźniej.