Są tacy, którzy powiedzą, że możesz poprosić Wszechświat (Bóga itp.) o obfitość, zdrowie, dobre relacje, nową pracę czy cokolwiek czego pragnie twój umysł, i że Wszechświat odpowie na twe życzenia. Zwyczajne pragnienie osiągnięcia czegoś nie angażuje w to wszechświata, który potrafi wprawić w ruch twą osobistą moc i wolną wolę w kierunku osiągnięcia celu

Wszechświat jest neutralny na twój stan materialny w obrębie świata form. To jak bardzo odnosisz sukces jako istota ludzka - według miar systemu ludzkiego - nie jest "działką" Wszechświata, ale społecznie wyszkolonego umysłu i ego.

Modlitwa - jak to było w oryginalnych jej założeniach - miała dwa dopełniające się zamierzenia:
a) zamanifestowanie wszechświatowi iż osoba dokonała wyborów co do jej przeznaczenia
b) wyrażanie wdzięczności wobec wszechświata za jego niezawodne poparcie.

Dwa pytania, skąd wiesz co oryginalnie miała dawać modlitwa i co rozumiesz przez wszechświat?

Niedawno tak stwierdzono, a jest to nakreślenie odczytane z sumeryjskich zapisów, egipskich hieroglifów i kilku innych źródeł.

Wszechświat jako nazwa Boga (nie Jezusa czy innego nauczyciela) i jedynie w przypadku kiedy mówimy o jedności Boga i jego dzieła a nie oddzielonych rzeczy.

I pytanie do wszystkich.
Czy podczas czytania tych słów, czy porównujesz te przekonania z tym co rezonuje z twym poczuciem prawdy czy tym co wiesz (przeczytałeś, dowiedziałeś się od kogoś)?

Proszę zatem o źródła, liczę jednak na coś więcej niż you tube, to tak od razu bo wielu ludzi naprawdę chyba uważa że you tube to skarbnica wiedzy pradawnych i rzetelne źródło wiedzy we wszystkich dziedzinach.

A ja chyba nie kumam o co tu chodzi.

Jakie źródła cię interesują? te interpretowane przez ludzi czy przez duchowy - fragment?
Ta "jedna z teorii" nie jest oparta jedynie na opisach innych kultur ale na życiu codziennym każdego człowieka bez wyjątku. Ale czy potrzebujesz autorytetu aby to potwierdzić? Czy nie sam jako jednostka, która sama wyznacza swój cel powinieneś potwierdzić lub z negować tą informację?

Jeżeli wierzysz w kamień który nigdy się nie poruszysz to uznają cię za człowieka wierzącego. A to nie wiara ma znaczenie dla Boga tylko czyny.

Takie teorie mają za zadanie odsłanianie w nas tą cząstkę która zna prawdę a my jej nie dostrzegamy, nie ważne czy to prawda czy fałsz, ważne czy my umiemy dostrzec w niej coś co nas poruszy do działania, jeżeli jeszcze nie osiągnęliśmy wyznaczonego (jaki by on nie był) celu.

Moja porada, chcesz być zrozumanym, pisz w sposób zrozumiały. Jestem zwyczajnym człowiekiem. Jak ktoś mi pisze że "modlitwa w orginalnych jej założeniach" to pytam skąd to wie, czyli o źródło tej wiedzy, że ktoś kiedyś wymyślił sobie modlitwe po to aby zamanifestować wszechświatowi (czyli czemu? próżni kosmicznej i materii, a może energii i materii) zamanifestować jakiś tam wybór. Więc albo prosze o konkretny, albo nie mam zbytnio chęci słuchać kolejnych dziwnych pomysłów (poparcie wszechświata, dla normalnego człowieka to jakieś dziwne sformułowanie).

Lemonie, twój sposób rozumowania jest bardzo skomplikowany. Prawdopodobnie chcesz powiedzieć coś prostego, tylko dobierasz słowa z własnego słownika. Komplikujesz to co jest proste.
Podajesz definicje modlitwy:


Dla porównania podam definicję modlitwy za pewnym leksykonem biblijnym:

Czy to nie jest prostrze w zrozumieniu?
Pozatym, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że to chrześcijanin ma ustosunkować sie do twojej wypowiedzi, to będzie on brał pod uwagę biblijny punkt widzenia na twoją wypowiedź. Chyba rozumiesz dlaczego. Dla chrześcijanina własnie Biblia jest Słowem Bożym i to co ona mówi na dany temat powinno być najwazniejsze.
Na to twoje sformułowanie:

Biblia mówi jaka jest nazwa jak to okreslasz a powinno być imię Boga:
(Psalm 83:18) 18 aby wiedziano, że ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią.

Jeżeli chodzi o Jezusa, o który tez wspominasz, to Biblia wyraznie mówi kim jest:
(Jana 6:38) 38 ponieważ zstąpiłem z nieba nie po to, żeby wykonywać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał.

(Filipian 2:5-6) (...)Zachowujcie to nastawienie umysłu, jakie było też u Chrystusa Jezusa, 6 który chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu(...)

(Jana 14:28) 28 Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i znowu przyjdę do was. Gdybyście mnie miłowali, radowalibyście się, że idę do Ojca, gdyż Ojciec jest większy niż ja.

Jezus jest synem Boga a nie Bogiem i to jest pogląd biblijny a nie ludzki. Wszechświat to nie Bóg do którego maja się modlić ludzie, tylko Jego dzieło.

Może Lemonie zamiast sumeryjskich zapisów, egipskich hieroglifów i innych źródeł, skup sie na dokładnym poznawaniu jednego, w którym jest odpowiedź na wszystkie pytania nurtujące ludzi na ziemi - Biblii.
Pozdrawiam.