Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 17:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 oto dlaczego Zachód przestał wierzyć 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Relacja do Boga jest zbudowana na dwóch zasadniczych składnikach:

wiara
-----
sens

Sens jest tu bardziej podstawowy niż wiara, sens jest podstawą na której dopiero pojawia się wiara. Sens jest przeświadczeniem najgłębiej tkwiącym w człowieku o tym, że to co się dzieje w około nas ma znaczenie, że to jak wygląda moja sytuacja życiowa ma pewne znaczenie, że świat chce mi coś przez nią powiedzieć, że to kogo spotykam na ulicy ma znaczenie, że świat chce mi przez to coś powiedzieć, że to co się dzieje w mojej świadomości znaczenie, że tam też świat chce mi coś powiedzieć. Jest przeciweuropejskim, nieracjonalnym lecz twórczym i jak się domyślam wielce budującym sposobem postrzegania rzeczywistości. Nim pojawił się politeizm było poczucie sensu. Bogowie choć liczebni mówili przez otoczenie do człowieka idącego przez życie. Człowiek szedł przez życie z poczuciem sensu życia i sensu środowiska w którym żyje, szukał znaczeń, symboli i nie kierował się oświeconym rozumem. Dopiero człowiek do którego świat mówił sensem był wstanie uznać, że mówi do niego Ktoś. Taki człowiek robił to co mu świat powiedział, a potem to co mu ów Ktoś powiedział. Tak powstały politeizmy jak sądzę, tak powstał judaizm z jego prorokami. Musieli być ludzie przeświadczeni o sensie świata i szukający znaczeń tego sensu by mogli pojawić się prorocy.

Religia Europy stała się zkodyfikowana i zracjonalizowana. Scholastyka chyba pospiesznie opluta przez oświecenie była rozumowym dochodzeniem do prawdy. A rozumowe dochodzenie do prawdy to już jest postawienie tamy tej intuicji która każe postrzegać otoczenie jako posiadające ukryte znaczenia. Skoro więc pojawiła się koncepcja, że pewne prawdy są zgodne z rozumem (dogmaty), to ludziom pozostało w nie wierzyć bez własnego spotkania sensu świata i dalej tego Kogoś. Nie było więc miejsca na najpierw poznanie sensu a potem ewentualne(!) poznanie przemawiającego Głosu. Tam wszędzie gdzie pojawiła się racjonalizacja chrześcijaństwa, ofiarą było spontaniczne doszukiwanie się sensu. Skoro więc zniszczono sens, jakże mogłaby się ostać wiara.

Jakież są szanse ratowanie relacji do Boga w Europie przez reaktywację chrześcijaństwa?
Skoro najpierw potrzeba spotkać sens świata by potem ewentualnie(!) spotkań Jego, jakie są szanse, że promując Jego stworzymy człowieka zdolnego widzieć sens?
I czy nie spowoduje to, że pojawi się chrześcijaństwo które ustami swych wiernych głosi dogmaty, lecz sami oni pozbawieni są poczucia sensu egzystencji?

I czy nie jest to odpowiedzią na pytanie dlaczego polski katolicyzm jest właśnie taki.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


N gru 20, 2009 18:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Masz rację. Jeśli ktoś nie widzi sensu tego, w co wierzy to lepiej, żeby dał sobie spokój. Ale wiara to często brak sensu - dlatego właśnie jest wiarą.

Dogmaty nigdy nie są wyssane z palca i mają swoje uzasadnienie w Piśmie Świętym i tradycji Kościoła (vide: dogmat o nieomylności Papieża opiera się na słowach Jezusa "Ty jesteś Piotr- Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój. Cokolwiek zwiążesz na Ziemi będzie Związane w Niebie, a co rozwiążesz na Ziemi będzie rozwiązane w Niebie". Warto jednak podkreślić coś, o czym wszyscy zapominają: Papież jest nieomylny w kwestiach wiary a nie w kwestii, co rodzina Kowalskich zza Uralu ma zjeść na obiad - przykładowo oczywiście).

Polski katolicyzm miałby się zdecydowanie lepiej, gdyby ludzie przestali bezkrytycznie przyjmować ataki na Kościół. Czasem mam już dość tych oszczerstw rzucanych przez tych, którzy z Kościołem nie mają nic wspólnego.

Wiara nie wyklucza nauki, ale dziwi mnie tendencja do krytykowania wiary przez naukę (warto zauważyć, że wiara nie krytykuje a wręcz dopinguje naukę). Kościół wkracza ze swoim autorytetem dopiero, jeśli nauka zaczyna majstrować w czymś, czym się bawić nie powinna (np. życie ludzkie - badania na embrionach).

Racjonalizacja nie dotyczy Boga, bo Jego nie da się opisać wzorem matematycznym, zmierzyć, zważyć ani opisać. Bo wiara to serce a nie rozum. I o tym często się zapomina.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N gru 20, 2009 20:16
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19
Posty: 230
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Dlaczego Zachód przestał wierzyć?
Jest tylko jeden główny element, który sprawia, że ludzie przestają wierzyć.
Jest to: DOSTĘP DO WIEDZY,
związany ściśle z bogactwem danego kraju.
Po prostu zachód miał ten dostęp wcześniej.
Zachód przestał wierzyć, bo są kilkanaście lat przed nami, jeżeli chodzi o rozwój społeczeństwa.
Nie oszukujmy się.
Polska została zniszczona w czasie wojny, a potem ruscy doili z nas maksymalnie.
Tak maksymalnie, że ostatecznie w okresie stanu wojennego w sklepach można było spotkać jedynie półki, no gdzieniegdzie może jakaś butelczyna z octem się zachowała. :-)

Począwszy od wojny, nasz rozwój opierał się na walce o przetrwanie. Walka o pożywienie, czekanie w kolejkach od wieczora dnia poprzedniego. Podczas gdy kraje zachodu rosły w dobrobyt i rozwój, również intelektualny.
Nam się wydaje, że jesteśmy niewiadomo jak do przodu, ale jak Polacy jeździli jeszcze parę lat temu do Niemiec to kradli ile wlezie, kradli nawet stare ubrania które ktoś wrzucał do koszy dla biednych. Stąd taka opinia o nas np w Niemczech.

Dopiero teraz wpompowano w nas pieniążki, zaprzestano tak masakrycznego dojenia, jak robili to ruscy. I zaczynamy stawać na nogi, a co za tym idzie, maleje religijność.
Jeździmy do Niemiec, Anglii, robić na budowach, czyli najprostsze roboty fizyczne, i wydaje nam się, że jesteśmy niewiadomo jak rozwinięci. A to jednak nie prawda. Kraje zachodnie są przed nami dobrych parędziesiąt lat.

Elektryfikacja, w wielu rejonach polski dobiero po wojnie,
Telefonizacja, globalnie dopiero w latach 80-tych,
Internet? - niektóre wioski jeszcze nie mają, a dopóki nie pojawił się standard 802,11b, czyli taka w miarę normalnie działająca sieć radiowa, to w Polsce nie było mowy o internecie poza dużymi miasteczkami.

Zachód przestał wierzyć, bo miał dostęp do tych technologii wcześniej niż my. Nas okradano, wykorzystywano, niszczono, oni się rozwijali. Po prostu wcześniej się rozwinęli, wcześniej uzyskiwali dostęp do wiedzy, i dłużej z niej korzystali.

Nie wiem czy to dobre miejsce aby o tym wspomnieć, ale pamiętam, jak w latach 90-tych zaczął się pojawiać internet, jak księża ostro grzmieli z ambon, że to zło, szatan, żeby nie zakładać. A teraz - sami chętnie korzystają,

Przypomina mi to ten indeks ksiąg zakazanych, to również była wiedza, ludziom chciano zablokować do niej dostęp, podobnie jak z internetem. Później niektóre dzieła zdjęto z indeksu, tak samo jak dozwolono korzystanie z internetu. Żałuję, że wtedy nie nagrywałem tych kazań, były by dzisiaj cennym materiałem edukacyjnym.

Tak czy siak. Odpowiedź na pytanie: "Dostęp do wiedzy" - zachód miał go wcześniej.


Śr gru 23, 2009 0:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Po pierwsze ja nie pisałem o terenach na zachód od twojego domu tylko o Zachodzie.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Śr gru 23, 2009 0:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
nieja napisał(a):
Dlaczego Zachód przestał wierzyć?
Jest tylko jeden główny element, który sprawia, że ludzie przestają wierzyć.
Jest to: DOSTĘP DO WIEDZY,
związany ściśle z bogactwem danego kraju.
Po prostu zachód miał ten dostęp wcześniej.


A ja bym powiedział inaczej, wiedza prowadzi do pieniędzy a pieniądze do luksusu i to dlatego ludzie przestają wierzyć.

Po co mam się modlić o zdrowie jak mam lekarza pod ręką i kase na leki pod dostatkiem - po co modlić się o dobre warunki do uprawy pszenicy, skoro mam stały dostęp do świeżego chleba i mięsa w sklepie pod domem.

Po co mi ten Bóg? on mi jest niepotrzebny.

Ciekawe czy gdyby cała nasza wiedza została zachowana (w naszych głowach, książkach), ale na świecie stała się wielka tragedia (np trzęsienia ziemi, tsunami itp)i wszystko co mamy z dóbr materialnych zostałoby utracone i ludzie nie mieli by żadnego dostępu do jedzenia, medycyny ubrań (czyli byśmy się w pewnym sensie cofnęli ze 1000 lat) mieliby tylko to co sami sobie zrobią z tego co znajdą - czy dalej tak bardzo nie wierzyli w Boga czy może jednak zaczęliby Go szukać?...

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr gru 23, 2009 2:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
0bcy_astronom napisał(a):
Po co mam się modlić o zdrowie jak mam lekarza pod ręką i kase na leki pod dostatkiem - po co modlić się o dobre warunki do uprawy pszenicy, skoro mam stały dostęp do świeżego chleba i mięsa w sklepie pod domem.

Po co mi ten Bóg? on mi jest niepotrzebny.

Też mi się tak wydaje. Taki wyświechtany slogan "jak trwoga to do Boga" znajduje tutaj swoje odbicie. Kiedy w kraju było gorzej chcieliśmy stawiać krzyże, dzisiaj kiedy jest spokojnie i w miarę dostatnio chcemy je ściągać. Coś w tym jest.


Śr gru 23, 2009 2:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
0bcy_astronom napisał(a):
Po co mam się modlić o zdrowie jak mam lekarza pod ręką i kase na leki pod dostatkiem - po co modlić się o dobre warunki do uprawy pszenicy, skoro mam stały dostęp do świeżego chleba i mięsa w sklepie pod domem.

Po co mi ten Bóg? on mi jest niepotrzebny.


Moim zdaniem trafiłeś w sedno. Dodałbym jeszcze: po co modlić się o dobre warunki do uprawy pszenicy, skoro mam system nawadniający, kombajn mogący zebrać zboże przy krótkim rozpogodzeniu i suszarnię potrafiącą osuszyć ziarno.

Myślę, że dlatego Kościół tak broni wyłączności Boga w sprawach życia i śmierci człowieka (Bóg jest Panem życia i śmierci). Gdybyśmy mieli dzieci na zamówienie a seks tylko dla przyjemności, gdybyśmy mieli możliwość eutanazji, to rola Boga ponownie zostałaby istotnie ograniczona.


Śr gru 23, 2009 10:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
nieja napisał(a):
Dlaczego Zachód przestał wierzyć?
Jest tylko jeden główny element, który sprawia, że ludzie przestają wierzyć.
Jest to: DOSTĘP DO WIEDZY,
związany ściśle z bogactwem danego kraju.


Czyli takie USA są krajem bardzo biednym i nie mają żadnego dostępu do wiedzy (40% światowego potencjału naukowego znajduje się w USA). :D

Zresztą samo nieja jest przykładem na tezę odwrotną. Nie ma żadnej wiedzy i dlatego jest antyklerykalnym ratlerkiem.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr gru 23, 2009 11:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43
Posty: 184
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Cytuj:
że świat chce mi przez to coś powiedzieć, że to co się dzieje w mojej świadomości znaczenie, że tam też świat chce mi coś powiedzieć


Takie pojmowanie wiary za bardzo przypomina mi filozofię ezoteryków zakładający, że wszechświat nas wspiera, daje nam czego pragniemy itp.
Generalnie dla mnie osobiście takie pojmowanie wiary jest bardzo dziwne. Nie sądzę by zdarzenia w moim życiu były głosem Boga który chce mi coś tam powiedzieć przez to, że starce dom, wpadne pod samochód, wygram w totka czy poprostu wdepnę w psią kupkę. Całość naszych życiowych doświadczeń jest efektem wolnej woli naszej, bądź innych ludzi. Tych drugich jest bardzo dużo i weszliśmy na taki poziom interakcji, że nie jesteśmy w stanie dotrzeć do źródła. Prowadzi to do tego, że przypisujemy odpowiednim wydarzeniom jakieś transcendentne znaczenie.
Np. Jesli stracimy kogos bliskiego w wypadku samochodowym to często mówimy, ze to Bóg poddaje nas próbie. Prawda jest taka, że wypadek spowodował kierowca. Kierowca spowodował wypadek bo wypił. Wypił bo nie jest asertywny itd. nieskończony ciąg zdarzeń który doprowadził do nie szczęśliwego wypadku. Nieskończoności nie ogarniamy więc upraszczamy racjonalnie - nieszczęśliwy przypadek, bądź nieracjonalnie - Bóg tak chciał.
Nieracjonalnie = bez sensu


Śr gru 23, 2009 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Cytuj:
Np. Jesli stracimy kogos bliskiego w wypadku samochodowym to często mówimy, ze to Bóg poddaje nas próbie. Prawda jest taka, że wypadek spowodował kierowca. Kierowca spowodował wypadek bo wypił.


Zgadzam się, nie każda śmierć człowieka, spowodowana jest z woli Boga.
No moje oko ludzie umierają z takich powodów.

Przez powołanie Boskie - np zawał serca, niewydolność krążeniowo oddechowa itp
Poprzez własną głupotę - Praca bez zabezpieczeń, alkohol, przecenianie własnych sił.
Głupotę innych - podany przez Ciebie przykład z pijanym kierowcą, zaniedbania w czasie ciąży.
Umyślne morderstwo - Zamachy, terroryzm, eutanazja, aborcja, samobójstwo.

Nie każda śmierć jest spowodowana wolą Bożą i musi być wystawianiem nas na próbę, ale też nie możemy w takim wypadku mówić, że żadna z śmierci nie jest poddaniem ludzi próbie.

Abraham miał zabić swojego syna, ale zdał próbę i nie musiał.
Próby innych mogą wyglądać inaczej i nie muszą tyczyć się tej samej kwestii co Abraham.
Jak małżeństwo urodzi dziecko i to dziecko umrze to to może być taka właśnie próba.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr gru 23, 2009 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Cytuj:
Moim zdaniem trafiłeś w sedno.


Oczywiście, już o tym było. Na tej samej zasadzie ludzie mówią "po co mi ambitna muzyka, wymagająca namysłu, skoro mam wpadającą w ucho Britney". Rozwój technologii wzmaga konsumpcję, a konsumpcja zastępuje wszystko inne, a już zwłaszcza duchowość.

Co do dalszej części: nie widzę żadnego problemu w dziękowaniu Bogu dzisiaj za np. kolejny dzień, nawet jeśli się wie, dlaczego Słońce wschodzi. To są po prostu spojrzenia z różnych punktów widzenia. Tę umiejętność ludzie również zatracili.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr gru 23, 2009 15:28
Zobacz profil
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
0bcy_astronom napisał(a):
Zgadzam się, nie każda śmierć człowieka, spowodowana jest z woli Boga.
No moje oko ludzie umierają z takich powodów.

Przez powołanie Boskie - np zawał serca, niewydolność krążeniowo oddechowa itp
Poprzez własną głupotę - Praca bez zabezpieczeń, alkohol, przecenianie własnych sił.
Głupotę innych - podany przez Ciebie przykład z pijanym kierowcą, zaniedbania w czasie ciąży.
Umyślne morderstwo - Zamachy, terroryzm, eutanazja, aborcja, samobójstwo.

Interesująca koncepcja, ale podział zdarzeń dość arbitralny. Zauważ - zabijanie to skrajna głupota, błądzenie - więc przypadki 3 i 4 są tym samym. Własna głupota czy głupota innych może być łatwo usunięta (lub dodana) przez drobną modyfikację biochemii mózgu. Skoro Bóg rusza serce czy płuca (przypadek 1), ingerując przy tym skrajnie w wolną wolę (bo odebranie życia jest ingerencją maksymalną), to dlaczego nie miałby wpływać na działanie pozostałych organów? A skoro już może wpływać (bo jest wszechmocny), to, jako wszechwiedzący, zna też wszystkie konsekwencje dowolnych zmian w dowolnym układzie, jakim jest społeczeństwo. Więc, i głupota własna, i głupota innych, tak samo podlega pod decyzje Boga. Q.E.D. ;)


Śr gru 23, 2009 15:58

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Johnny99 napisał(a):
Oczywiście, już o tym było. Na tej samej zasadzie ludzie mówią "po co mi ambitna muzyka, wymagająca namysłu, skoro mam wpadającą w ucho Britney". Rozwój technologii wzmaga konsumpcję, a konsumpcja zastępuje wszystko inne, a już zwłaszcza duchowość.


Nie dostrzegam tu analogii. Sugerujesz, że zbudowanie nawodnienia albo skonstruowanie kombajnu nie wymaga namysłu i jest pójściem na łatwiznę, a modlitwa o dobrą pogodę jest podejściem ambitnym?

Johnny99 napisał(a):
Co do dalszej części: nie widzę żadnego problemu w dziękowaniu Bogu dzisiaj za np. kolejny dzień, nawet jeśli się wie, dlaczego Słońce wschodzi. To są po prostu spojrzenia z różnych punktów widzenia. Tę umiejętność ludzie również zatracili.


Zgoda, ale moim zdaniem ciekawe jest, dlaczego zatracili. Może na zasadzie, że umiejętność nieprzydatna zanika?


Śr gru 23, 2009 16:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19
Posty: 230
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
pilaster napisał(a):
Czyli takie USA są krajem bardzo biednym i nie mają żadnego dostępu do wiedzy (40% światowego potencjału naukowego znajduje się w USA). :D


Z USA jest inna historia.
Same USA nie są biedne, w głównej mierze rządzą tym państwem, bogaci żydzi i hindusi i ludzie innych narodowości, głównie rodziny bankowców, z pokolenia na pokolenie, którzy skupiają się głównie w centrach dużych miast. czyli szklanych wieżowcach. W co oni wierzę, nie wiem.
Natomiast cała reszta,
cały okoliczny teren poza wieżowcami, to zbieranina robotników,
ludzi wywodzących się właśnie z tych biednych krajów, którzy pojechali tam tylko po to aby zarobić i mieć lepsze życie.

Są tam całe dzielnice religijnych ludzi wszelkiej narodowości, również dużo Polaków.
Ale ostatnio stany zalewane są masą emigrantów z Meksyku, którzy są równie religijni jak Polacy. A powiedział bym, że troszkę bardziej. Przed domami Meksyków można widzieć niejednokrotnie wystawioną figurę Matki Boskiej, przy wejściu.
Dziesiątki narodowości, dziesiątki religii.
Trudno aby stany nie były religijne.

To samo możemy powiedzieć o Anglii, że ostatnio stała się bardziej religijna, bo wyemigrowało tam masę Polaków, a za nimi księża. Ale muszę przyznać, że Stany są pewnym odstępstwem od normy, ze względu na charakter emigracyjny. Praktycznie to są sami emigranci, ludzie nastawieni na pracę, z nadzieją na szybkie wzbogacenie się.
Dlatego ci ludzie nie rozwijają się tak bardzo intelektualnie jak w innych krajach, ponieważ nie mają na to czasu.
Zbieranina wszelkiej maści meksyków, portorykańczyków, murzynów i innych, sprawia, że poziom edukacyjny w szkołach jest tam jeden z niższych na świecie. Czyli jest to kraj bogaty, a poziom edukacji nie rośnie, jak w innych bogatych krajach. Dlatego tamtejsi bogacze izolują się od tych biednych emigrantów, zaniżających ten poziom i wysyłają dzieci do drogich dobrych szkół, do których zwykli emigranci nie mają dostępu ze względów finansowych.

Zresztą samo nieja jest przykładem na tezę odwrotną. Nie ma żadnej wiedzy i dlatego jest antyklerykalnym ratlerkiem.[/quote]


Cz gru 24, 2009 1:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post Re: oto dlaczego Zachód przestał wierzyć
Cytuj:
Interesująca koncepcja, ale podział zdarzeń dość arbitralny. Zauważ - zabijanie to skrajna głupota, błądzenie - więc przypadki 3 i 4 są tym samym.

Nie są tym samym z tego względy, że w punkcie 3 do zabicia dochodzi przez przypadek, mimo woli potencjalnego "mordercy" a w przypadku 4 jest to umyślne działanie zgodnie z jego wolą.
Cytuj:
Skoro Bóg rusza serce czy płuca (przypadek 1), ingerując przy tym skrajnie w wolną wolę (bo odebranie życia jest ingerencją maksymalną), to dlaczego nie miałby wpływać na działanie pozostałych organów?

Nie - odebranie życia człowiekowi to jeden z... nazwijmy to "Boskich przywilejów" Bóg ma prawo dawać życie i odbierać życie które dał wtedy, kiedy uzna za stosowne. Odebranie życia nie jest wpływaniem na wolną wolę człowieka. Równie dobrze można powiedzieć, że to że rośniemy jest ograniczeniem naszej wolnej woli bo może nie chcemy rosnąć a rośniemy. :-)
Wolna wola polega na tym, że mogę robić to co chcę i jestem w stanie to zrobić. A to, że się rodzimy, rośniemy, starzejemy się i umieramy nie jest za bardzo związane i oraz nigdy nie było związane z naszą wolną wolą.
Aha i na moje oko to nie jest tak, że Bóg mówi - hmm wiem, teraz Daniel umrze - i buch nagle coś ścisnęło moje serce, które zostało masakrycznie zmiarzdzone a przy sekcji się dziwią skąd to. ;-)
Pamiętajmy, że Bóg jest wszechwiedzący i jest ponad czasem.
Według mnie to jest bardziej tak, że Bóg tak mnie już ukształtował za młodu, że w momencie kiedy zechce zakończyć moje życie to akurat ja sam je zakończę z przyczyn czysto naturalnych.
Rozumiesz o co mi chodzi? :-) Jeżeli Bóg chce mi dać 20 lat życia i potem żebym umarł na raka płuc to nie musi wcale tego rana nagle robić w wieku 20 lat, tylko jeszcze w brzuchu mojej matki tak mnie ukształtuje, że ten rak mi się sam pojawi i umre wtedy kiedy Bóg tego chce.
Cytuj:
A skoro już może wpływać (bo jest wszechmocny), to, jako wszechwiedzący, zna też wszystkie konsekwencje dowolnych zmian w dowolnym układzie, jakim jest społeczeństwo. Więc, i głupota własna, i głupota innych, tak samo podlega pod decyzje Boga.

No nie do końca, to, że Bóg wie, że ktoś chce zmarnować sobie życie to nie znaczy, że Bóg mu każe tak uczynić. Chyba trzeba wrócić do wykładu nr 1. Bóg chce zbawienia wszystkich ludzi. Do tego Bóg dał człowiekowi wolną wolę, dał mu decydować o swoim losie i choć pragnie jego zbawienia, pozwala temu człowiekowi i błądzić i nawet zbawienie odtrącić.


Cytuj:
Nie dostrzegam tu analogii. Sugerujesz, że zbudowanie nawodnienia albo skonstruowanie kombajnu nie wymaga namysłu i jest pójściem na łatwiznę, a modlitwa o dobrą pogodę jest podejściem ambitnym?

Masz rację... nie dostrzegasz. :-)
Chodzi o to, że człowiek gdy potrzebuje pomocy to prosi o nią Boga, a gdy sam sobie poradzi bądź kto inny go wyręcza to odtrąca Boga bo ten nie jest mu potrzebny.
Kiedyś było - Panie Boże nie daje rady z tym zbożem, pomóż mi wymyślić i zbudować jaką maszynę która mi w tym pomoże.
A teraz jak już ma kombajn - Po co mi Bóg, co on mi da, ja mam kombajn i sobie jakoś radzę a Boga to na pewno nie ma.
Cytuj:
Zgoda, ale moim zdaniem ciekawe jest, dlaczego zatracili. Może na zasadzie, że umiejętność nieprzydatna zanika?

Mhm... Czyżbyś sugerował, że zdolność liczenia była umiejętnością niepotrzebną? Widziałeś wyniki ostatnich matur z matematyki? Co rok to gorzej... Ludzie zatracają umiejętność logicznego liczenia, ale nie wydaje mi się, że to dlatego, że jest to umiejętność nieprzydatna.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz gru 24, 2009 1:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL