To właśnie krzyżem zabito Jezusa Chrystusa. Dlaczego Chrześcijanie zamiast złamać, obalić, rozebrać, ten krzyż na którym ukrzyżowano Jezusa, to go czczą?
Nie potrafię tego pojąć. Bo to tak jakby ktoś komu zabili brata nożem, powiesił sobie ten nóż na ścianie i codziennie przed nim klękał. Raczej powinien na ten nóż codziennie pluć, albo go zniszczyć od razu.
Co by na to Jezus powiedział? Często widuje puste krzyże bez Jezusa. Co w ogóle symbolizuje taki pusty krzyż? To Jezus przecież jest ważny a nie krzyż. Dlaczego sam Jezus nie jest tak często pokazywany jak sam pusty krzyż?
Co gdyby Jezusa powieszono abo ścięto, czy forma jego egzekucji jest aż tak ważna ażeby ten krzyż wszędzie wieszać nawet puste krzyże bez Jezusa?

Bo dla nas Krzyż nie jest znakiem porażki Chrystusa, ale Jego zwycięstwa i chwały. Już św. Pawęł pisał, że nie chce chlubić się z niczego innego jak z Krzyża Chrystusa, oraz że Kościół głosi właśnie Chrystusa ukrzyżowanego. A Kościół katolicki w prefacji o Krzyżu modli się słowami "Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże. Ty postanowiłeś dokonać zbawienia rodzaju ludzkiego * na drzewie Krzyża. * Na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, * na drzewie Krzyża powstało nowe życie, * a szatan, który na drzewie zwyciężył, * na drzewie również został pokonany, * przez naszego Pana Jezusa Chrystusa"

Jest przynajmniej praktyczne: łatwo narysować, łatwo zrobić, łatwo zawiesić na ścianie. Jak napadnie wampir to myk - łapiesz dwa ołówki i już bydlę odpędzasz.

I tak dobrze, że Jezus nie został np. utopiony - ile byłoby kłopotu z przymocowaniem nad drzwiami akwarium...

Widzisz jak to Pan Bóg w swej nieskończonej mądrości zadbał nawet żeby nie było nam trudno.

Krzyż dla nas jest znakiem chwały, zmartwychwstania, zwycięstwa Jezusa Chrystusa nad śmiercią, m.in. dlatego w większości kościołach prawie na całej ścianie ołtarza jest powieszony krzyż. W Wielki Piątek na początku liturgii kapłani padają na twarz przed krzyżem a ministranci klękają i oddają pokłon, a podczas adoracji krzyża w ten sam dzień całują figurkę Jezusa powieszonego na krzyżu a potem przez całą Wielką Sobotę aż do rozpoczęcia Wigilii Paschalnej jest ustawiony krzyż przed ołtarzem, by każdy wierny mógł podejść i ucałować go na znak szacunku. Gdy kapłan przychodzi z kolędą większość ludzi w domach na stole stawia mały krzyż, przed którym za chwilę będą się modlić z kapłanem i ministrantami. Niektórzy noszą też mały krzyżyk na szyi.

Gwoli ścisłości: nie przed krzyżem padają, bo krzyża wówczas tam nie ma. Wnoszony jest dopiero po wielkopiątkowej liturgii słowa.

No u nas jest duży krzyż na ścianie ołtarza i się go nie zasłania ani nie wynosi. Jest z tyłu kościoła mniejszy na ścianie, to ten się zasłania, a wnosi się taki mniejszy, przenośny i daje się przed ołtarz i podczas adoracji krzyża właśnie kapłani i ministranci go całują.

No trudno. Jest jak jest, ale nie przed tym krzyżem padają w Wielki Piątek.

Ale nie o tym jest temat.

Krzyżem posługiwano się już w Mezopotamii, dwa tysiące lat przed czasami Chrystusa. Krzyże widnieją nawet na skandynawskich rytach naskalnych z epoki brązu. Duński historyk i znawca symboli Sven Tito Achen napisał, że ci niechrześcijanie używali krzyża „jako magicznego znaku (...) zapewniającego ochronę, przynoszącego szczęście” (Symbols Around Us). Nie dziwi więc fakt, że w New Catholic Encyclopedia przyznano: „Krzyż występował w kulturach przedchrześcijańskich i niechrześcijańskich, w których przede wszystkim miał odniesienia do kosmosu i natury”. Dlaczego więc kościoły wybrały krzyż jako swój najświętszy symbol?
William Vine, szanowany brytyjski biblista, przytacza bezsporne fakty z połowy III wieku n.e. dotyczące sytuacji w kościele: „Zaczęto przyjmować do kościołów pogan (...) i bardzo często pozwalano im zachować pogańskie znaki i symbole. Z tego powodu przyjęto również Tau, czyli T (...) z obniżoną poprzeczką” (Vine’s Expository Dictionary of Old and New Testament Words).
Co ważniejsze, bez względu na to, w jaki sposób zadano cierpienia i śmierć Jezusowi, żaden wizerunek czy symbol tego narzędzia nie powinien dla chrześcijan stać się przedmiotem czci ani uwielbienia. „Uciekajcie od bałwochwalstwa” — nakazuje Biblia (1 Koryntian 10:14). Sam Jezus podał naprawdę istotny znak rozpoznawczy jego prawdziwych naśladowców: „Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość” (Jana 13:35).

Za Wikipedią:

"Zgodnie z pismami źródłowymi Ojców Kościoła sam krzyż jako symbol chrześcijański był znany i propagowany długo przez Konstantynem. Świadczą o tym następujące źródła: Pisma Tertuliana (Przeciw Marcjonowi 3:18:4; 3:19:6; 3:22:6; Apologetyk 16:7; Do pogan 1:12; Aduersus ludaeos, Cl. 0033(M), c. 13, 1. 117; O chrzcie 8; De oratione, Cl. 0007, c. 29; ), Justyna (Apologia I 60:1; Dialog z Żydem Tryfonem 40:3; 91:2; 90:4; PG 6 691, 694; Apologia I pro Christianis, PG 6,411; Apologia I 55:3-6), Orygenesa (Selecta in Ezechelem 9), Barnaby (List Barnaby 9:8; 12:2n), Klemensa Aleksandryjskiego (Kobierce, 5:34:8, 5:35:1), Irenusza (Wykłady Nauki Apostolskiej 34; Adversus haereses 2:24:4) doszukują się analogii do kształtu krzyża w różnych aspektach: od kształtu liter, przez kształt człowieka modlącego się, po podobieństwa do ptaków czy świecznika. Tertulian (Lekarstwo na ukłucie skorpiona 1; De corona 3), Hipolit Rzymski (Tradycja apostolska 42) i Orygenes (Selecta in Ezechelem 9) podkreślają znaczenie istoty czynienia znaku krzyża przez chrześcijan w codziennym życiu."

Krzyż jest symbolem śmierci Jezusa - tak - ale przede wszystkim jest symbolem Jego zwycięstwa nad Szatanem, nad śmiercią. Jest miejscem Jego wywyższenia. Spełnienia się tego wszystkiego, dla czego On się narodził, chodził po świecie. Wypełnieniem tego, co mówili o Nim prorocy - a także, co On sam mówił o sobie.

Owszem, krzyż to symbol męki - ale to męka zbawienna, męka której rezultat - zmartwychwstanie - każdemu z nas dał nadzieję

A dla pierwszych chrześcijan nie był znakiem chwały,lecz raczej znakiem hańby.

Ga 3:13 BT "Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie -"

Z tego i nie tylko z tego powodu pierwsi chrześcijanie nie czcili znaku krzyża.

Raczej tylko głosili o tym wydarzeniu a nie wyrabiali i nie adorowali tego symbolu.

Dlatego apostoł Paweł zaznaczył ,że mowa o krzyżu jest dla pogan głupstwem.Nie chciał przez to powiedziec ,że należy krzyż otaczac czcią.

Tak....

A 1 Kor 1, 23:
"My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą".
I Joanno, wcale nie jest tu mowa o 'mowie o krzyżu', ale jest mowa o 'ukrzyżowanym'. TO ukrzyżowany Chrystus jest głupstwem i zgorszeniem. A dla chrześcijan ów Ukrzyżowany jest mocą i mądrością Bożą.

A Twój fragment Joanno tylko to potwierdza, bo w nim Apostoł właśnie pokazuje, że Prawo i przepisy nie mogą dać życia i zbawiania, bo wg niech nawet Chrystus byłby przeklęty, a więc nie mógłby nas zbawić przez taką śmierć... jest tam pięknie pokazana nowa ekonomia zbawcza... To, że Bóg działa jak chce, a nie przez przepisy Prawa.

Nie wystarczy cytować, trzeba jeszcze umiejętnie cytować.

1Kor 1:18 Bw „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą.”

Apostoł mówił o "krzyżu" a nie czcił go.Jest różnica mówic o czymś a czcic coś?

Ga 6, 14: "Co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego świat jest dla mnie ukrzyżowany, a ja dla świata"
Może i Paweł nie czcił Krzyża, ale był on dla niego powodem do najwyższej chluby