Motto:
"Waga złota, które co rok dostarczano Salomonowi, wynosiła sześćset sześćdziesiąt sześć talentów złota." (1 Krl 10, 14)
...kiedy złote Słońce pojawi się w znaku wagi...Witam!
Od dzieciństwa dręczy mnie pewien byt który potrafił sprawiać, że się o nim zapomina, a jak już się zaczął pojawiać częściej i być nieco bardziej rozmowny, jako swe imiona podał imiona m.in. Elohim, Ismael, Ra, i pięć innych. Z moich osobistych odczuć ma nieco bardziej lucyferyczne pochodzenie, w każdym razie tak czy inaczej nazywam go demoniszcze i jestem pod jego wpływem od bardzo dawna. Od czasu do czasu piszę w związku z tym coś na swoim
blogu, a czasem go kasuję. Z różnych powodów.
Dziś, w dniu zaćmienia Księżyca, podaję go tutaj. Sam nie wiem po co, bo niestety jak się przekonałem po dotychczasowych wejściach czytelników na niego, liczyć mogę tylko na siebie jeśli chodzi o kontakty różnego typu z tym "światem duszka Kacperka". Nie żebym się jakoś szczególnie żalił, to też nie daje rezultatów w tym świecie.
Świecie Boga Stwórcy, stwórcy reguł fizyki, Boga HVIH (boga chawajach-istnienia) i działającego w jego ramach różnych bytów. W tym takich które podają się za takie które "są tym kim chcą" (IHVH - jedno z tłumaczeń "jestem kim chcę być") czyli są w stanie być zarówno dobre jak i złe, w zależności od wyboru wolnej woli. Cóż, ja wierzę w możliwości poznania Boga dzięki otaczającym regułom, gnozę... ale nie tylko, z filozofią buddyzmu i podejściem do umysłu - choć może to filozofia ignoranta na pewne tematy. Świat bywa naprawdę dziwny, nawet jeśli większość czasu spędza się w czterech ścianach mieszkania. Cóż, czasem można zrobić nawet komuś numer.
Jeśli któryś z czytelników mojego bloga poczuje się urażony - przepraszam, ale nie musisz się ze mną zgadzać i myśleć to samo co ja. I choć może lepiej zacząć czytać od najstarszego listu, to nie zmuszam do tego. W końcu to tylko blog.
A jak ktoś nie wierzy, to niech sobie sprawdzi sam.
Miłej lektury.
Pozdrawiam
ALK