M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzkosci
Autor |
Wiadomość |
beldexbis
Dołączył(a): N paź 30, 2011 12:41 Posty: 46
|
 M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzkosci
Wczoraj oglądałam dokumentalny film o Matce Teresie (świętej od ciemności) i doznałam szoku jak usłyszałam to wyznanie któregoś z ojców duchowych Matki, równoczesnie Jej spowiednika, a więc osobę reprezentującą KK. Jestem ciekawa Waszego zdania. Ja uważam, że gdyby czlowiek mógł pomagać w odkupieniu ludzi to by znaczyło, że ofiara Jezusa byłaby niedoskonała.
|
Pn gru 26, 2011 20:14 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
viewtopic.php?f=48&t=9218 - Współodkupicielstwo świata viewtopic.php?f=48&t=2474 - Maryja współodkupicielką? viewtopic.php?f=24&t=19957 - V Dogmat Maryjny
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn gru 26, 2011 20:32 |
|
 |
beldexbis
Dołączył(a): N paź 30, 2011 12:41 Posty: 46
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
podales tyle materiału, zaczęłam czytać, ale jakos nie jestem pzrekonana że Slowa św. Pawła mówiące o dopełnianiu cierpien Chrysusowych dla dobra Koscioła tlumaczą sensownośc twierdzenia Matki Teresy i jak sie okazuje wielu innych matek i ojcow
|
Pn gru 26, 2011 20:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
Też mam pewien kłopot z tym cytatem z Pawła...Niejednokrotnie wydaje mi się, że już, już widzę światło, a za chwilę...e nie, to nie o to w tym chodzi... Może zajrzę do wątków, podanych wyżej, ale specjalnie się nie łudzę, że znajdę w nich odpowiedź...
"W tym miejscu chcemy na krótko zatrzymać się nad tym, jak św. Siostra Faustyna dopełniała udręk Chrystusa dla Jego Ciała, którym jest Kościół. Rozwinęła ona swoistą mistykę cierpienia, której wiele miejsca poświęca ks. Jan Machniak w książce traktującej właśnie mistyce św. Siostry Faustyny 11. Ograniczę się tu tylko do dwu cytatów z jej Dzienniczka, będących niezwykle wymownym świadectwem tejże mistyki. Siostra Faustyna pisze: Jezu, Ty wiesz, że kocham cierpienie i pragnę kielich cierpień wysączyć aż do kropelki, a jednak naturą moją lekki dreszcz i lęk przeszedł, i zaraz ufność moja w nieskończone miłosierdzie Boże obudziła się z całą potęgą i wszystko przed nią ustąpić musiało, jak cień przed promieniem słońca. O Jezu, jak wielka jest dobroć Twoja; ta nieskończona dobroć twoja, którą znam dobrze, pozwala mi samej śmierci śmiało spojrzeć w oczy. Wiem, że nic mi się nie stanie bez zezwolenia Jego. Pragnę wysławiać nieskończone miłosierdzie Twoje w życiu, w godzinie śmierci i w zmartwychwstaniu, w nieskończoność 12. I drugi równie niezwykły: Aniołowie, gdy[by] zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: pierwszej – to jest przyjmowania Komunii św., a drugiej – to jest cierpienia 13. Widać z nich, jaką moc, jaką Siostra Faustyna czerpie z Jezusa, i jak ta moc pozwala jej kochać coś, co wstrząsa jej ludzką naturą. To jest niezwykłe objawienie się mocy Jezusa w jej słabości. Co więcej, stawia ona cierpienie obok komunii św. jako najcenniejszą rzecz w życiu, nie ze względu na samo cierpienie, ale ze względu na Jezusa i możliwość Jego przekonującego dla świata objawianie się w jej cierpieniach. Jak mało wiarygodne byłoby jej świadectwo, gdyby nie upokorzenia i cierpienia, które znosiła – chciałoby się tu powiedzieć “z poddaniem się woli Bożej”. Ja osobiście bardzo tego zwrotu nie lubię, bo w nim brakuje rzeczy najważniejszej, tej mianowicie, że ta wola Boża jest miłością. Siostra Faustyna dobrze o tym wiedziała, jak tego daje wyraźne świadectwo, i dlatego jej poddanie się woli Bożej nie było cierpiętnictwem, lecz zwycięstwem Bożej Miłości i o to chodzi też w naszym życiu. Świat i Kościół zawsze tego potrzebował. Świat i Kościół nie potrzebują cierpienia. Jest go ponad miarę... Potrzebują natomiast świadectwa, tzn. objawiania się w ludzkim krzyżu mocy i miłości Boga, gdyż tak naprawdę dopiero takie objawienie się mocy i miłości Boga nadaje sens bezsensowi świata. Tam, gdzie kończą się możliwości człowieka, przychodzi czas na działanie Boga. Owa potężna rzeczywistość grzechu sprawiła, że moc i miłość Boga objawiają się w sposób szczególnie wyrazisty i przekonywujący właśnie na tle słabości człowieka. Znali to dobrze mistycy i przed Siostrą Faustyną, jak choćby św. Teresa z Avila, która mawiała: Albo cierpieć, albo umrzeć. Nie był to masochizm, było to pragnienie, aby dokonywało się zbawienie w niej i poprzez nią. Nie ma innej drogi. Miłość Boga, także ta objawiająca się w wierzącym chrześcijaninie jest niszczona przez grzech i szatana i w spotkaniu z tą rzeczywistością zawsze owocuje krzyżem, ale też przynosi z mocy Bożej zmartwychwstanie i zwycięstwo." Znalazłam wytłumaczenie tych słów przez St. Łucarza SJ^^, może w tym kierunku(?) A może coś ktoś naskrobie od siebie?
|
Wt gru 27, 2011 14:00 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 współodkupicielstwo
Człowiek może pomagać komuś w przyjęciu zbawienia, może pomóc w dojściu do usprawiedliwienia, ale w odkupieniu grzechów pomóc nie może, bo zrobił to tylko sam Chrystus - raz, doskonale (wystarczająco, skutecznie), za wszystkich i na zawsze.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt gru 27, 2011 16:17 |
|
|
|
 |
beldex
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27 Posty: 264
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
To prawda, że najbardziej widoczna jest Milość i Moc Boża w sytuacjach bardzo trudnych, przekraczających ludzkie mozliwości (moc w słabosci sie doskonali ) czyli w cierpieniu, ale wydaje mi się Mariel, ze tak jak Elbrus mówi, Jezusa ofiara odkupiencza była doskonała raz na zawsze, i nie potrzeba juz naszych ofiar by Jezusowi pomóc, owszem, potrzeba pogodzić sie z Jego wolą odnośnie naszego zycia ale nie traktowac naszego cierpienia jako ofiary za grzechy ludzi.
|
Wt gru 27, 2011 17:48 |
|
 |
g_victoria
Dołączył(a): N lis 27, 2011 13:27 Posty: 101
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
Cierpienie może być zadośćuczynieniem za grzechy cudze.
Dusze wspaniałomyślne łączą cierpienia swoje z cierpieniami Jezusa Chrystusa w celu odkupienia ludzkości. Pan Jezus był bez grzechu i nie miał nic do odpokutowania. A jednak cierpiał! Dobrowolnie! Z miłością! Za drugich! Za wszystkich i za każdego z osobna! Człowiek bez winy stał się mężem boleści, aby odkupić świat. Odkupienie dokonane i równocześnie niedokończone. Przybiera do współpracy w dziele Odkupienia serca, które mogą to zrozumieć, które na tyle są odważne, aby chcieć, i tak kochające, aby oddać się temu zadaniu bez zastrzeżeń: «Dopełniam, mówi św. Paweł, w moim ciele, czego nie dostawa uciskom Chrystusowym, za ciało Jego, którym jest Kościół». Na pewno, mało kto zrozumie te słowa. Tym jednak, którzy zdolni są i godni je pojąć, porywa serca i rzuca na drogę ofiar dobrowolnych. Czyni z nich ofiarę razem z Najświętszą Ofiarą. Nie wiedząc o tym, nie myśląc o wdzięczności, świat korzysta z tych szlachetnych cierpień. Cichych, ale Bóg je słyszy, ukrytych, ale Bóg je widzi. One bowiem pracują dla Jego chwały, współdziałając z Nim w dziele Odkupienia.
|
Wt gru 27, 2011 18:07 |
|
 |
g_victoria
Dołączył(a): N lis 27, 2011 13:27 Posty: 101
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
Cierpienie może być narzędziem Bożym w urabianiu duszy.
Przez postępy, jakie dzięki cierpieniu czyni człowiek, wzrasta chwała Boża.
Cierpienie twórcze, wychowawcze, uświęcające! To nie jest tylko próżne słowo. W jaki sposób rzeźbiarz mógłby stworzyć arcydzieło bez użycia dłuta i młota, którymi obrabia kamień? Bez przetopienia kruszcu, nie można by wydobyć złota. «Jeśli ziarno pszeniczne, upadłszy w ziemię, nie obumrze – powiedział Jezus – samo zostaje, lecz jeśli obumrze, wielki owoc przynosi». A dalej: «Wszelką latorośl winną, która przynosi owoc, mój Ojciec obcina, aby więcej owocu przynosiła». Takie jest prawo. Doświadczenie wieków potwierdza je. Sposób postępowania niczym nie zastąpiony! Bez wyjątku prawo to ma zastosowanie w życiu Świętych. Rozumie się, że tak ziarnko, jak i latorośl cierpi, przez cierpienie to jednak uzyskuje cel, dla którego jest przeznaczone. A przede wszystkim człowiek powinien mieć zaufanie do sposobów, jakich używa Pan Bóg; należy nie opierać się im i usiłować przejść bez zniechęcenia ten okres krzyżowej próby. Dusza winna nauczyć się czekać cierpliwie, a czekając, poddać się Boskiemu rzeźbiarzowi i Jego działaniom.
|
Wt gru 27, 2011 18:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: współodkupicielstwo
Elbrus napisał(a): Człowiek może pomagać komuś w przyjęciu zbawienia, może pomóc w dojściu do usprawiedliwienia, ale w odkupieniu grzechów pomóc nie może, bo zrobił to tylko sam Chrystus - raz, doskonale (wystarczająco, skutecznie), za wszystkich i na zawsze. Postarałam się, zmordowałam cały zalinkowany watek Współodkupicielstwo.. Z 8-miu stron pierwsza na temat, reszta o czyśćcu, z tego jakieś 30% pyskówki.. (Na 1-szej stronie cytat z JPII (do przetrawienia), jego rozumienie słów Pawłowych...może będę mieć zaskok za parę dni  ) Elbrus, wysilisz się coś na temat dopełnienia cierpień Chrystusowych? Co Paweł miał na myśli?g_victoria napisał(a): . Odkupienie dokonane i równocześnie niedokończone. Przybiera do współpracy w dziele Odkupienia serca, które mogą to zrozumieć, które na tyle są odważne, aby chcieć, i tak kochające, aby oddać się temu zadaniu bez zastrzeżeń: «Dopełniam, mówi św. Paweł, w moim ciele, czego nie dostawa uciskom Chrystusowym, za ciało Jego, którym jest Kościół». Na pewno, mało kto zrozumie te słowa. Tym jednak, którzy zdolni są i godni je pojąć, porywa serca i rzuca na drogę ofiar dobrowolnych. Jeśli je rozumiesz, to pomóż i mnie je zrozumieć, nie rzucaj tajemniczo- mało kto zrozumie te słowa...
|
Wt gru 27, 2011 18:52 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
Dokończone będzie, gdy dopełni się czas? Może to tak, jak z całym dziełem stworzenia - ono trwa dopóki świat jest w ruchu.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt gru 27, 2011 18:58 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
dzieci w Fatimie też cierpiały za grzeszników np biczowały sie pokrzywami głodowały lub jadły tylko zołendzie lub nie piły wody w upał
|
Wt gru 27, 2011 19:04 |
|
 |
g_victoria
Dołączył(a): N lis 27, 2011 13:27 Posty: 101
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
http://www.ultramontes.pl/cierpienie_i_grzech.htmODPOWIEDZI CHRYSTUSA NA PYTANIA LUDZI Cierpienie i grzech O. M. A. BELLOUARD OP A mimo idąc Jezus, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I spytali Go uczniowie Jego: «Rabbi, kto zgrzeszył: ten, czy rodzice jego, iż się ślepy narodził?» Odpowiedział Jezus: «Aniten zgrzeszył, ani rodzice jego, ale żeby się sprawy Boże w nim okazały» (Jan IX, 1-3).
|
Wt gru 27, 2011 19:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
Soul33 napisał(a): Dokończone będzie, gdy dopełni się czas? Może to tak, jak z całym dziełem stworzenia - ono trwa dopóki świat jest w ruchu. Chyba tak, Soul! To ja sobie cichutko, żeby nie zapeszać (  )wrócę do tego fragmentu i przeczytam jeszcze raz.
|
Wt gru 27, 2011 19:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
merkaba napisał(a): dzieci w Fatimie też cierpiały za grzeszników np biczowały sie pokrzywami głodowały lub jadły tylko zołendzie lub nie piły wody w upał Fakt, ale zawiedziona św. Faustyna, która na czas rekolekcji wielkopostnych podjęła postanowienie o zadaniu sobie umartwienia, na co nie wyraził zgody jej spowiednik ograniczając jej deklarcje do codziennej godziny roważania męki Jezusa, słyszy słowa Jedna godzina rozważania mojej bolesnej męki większą zasługę ma aniżeli cały rok biczowania sie aż do krwi (dz 369). Zatem przyjęcie cierpienia i ofiarowane, ale nie koniecznie zadawanie samemu sobie cierpienia.
|
Wt gru 27, 2011 19:34 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: M.Teresa uważała żeJej cierpienie odkupuje grzechy ludzk
merkaba napisał(a): dzieci w Fatimie też cierpiały za grzeszników np biczowały sie pokrzywami głodowały lub jadły tylko zołendzie lub nie piły wody w upał Mogły się jeszcze ciąć kozikiem a rany solą posypywać, nie zaszkodziłoby też systematycznie przypalać się ogniem, może Pan by jeszcze więcej dusz zbawił 
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Śr gru 28, 2011 12:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|