Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Czy i jakie Objawienia warto czytać? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 25, 2012 13:10
Posty: 57
Post Czy i jakie Objawienia warto czytać?
Szatan jest bardzo przebiegły i trzeba uważać, nie raz już się naciełam.
Czy jest jakiś żyjący mistyk, którego objawienia są aprobowane przez Watykan ?


Cz kwi 05, 2012 15:18
Zobacz profil
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Adelajda napisał(a):
Szatan jest bardzo przebiegły i trzeba uważać, nie raz już się naciełam.
Czy jest jakiś żyjący mistyk, którego objawienia są aprobowane przez Watykan ?

A może jednak czytać Pismo Święte? Jeśli żyje mistyk i ma objawienia to nie są one aprobowane przez Watykan. To sprzeczne z procedurami dotyczącymi uznania objawień za pochodzące od Boga.
Obawiam się, że poszukujesz nie Boga, ale niezwykłości i emocjonalnych doznań.


Cz kwi 05, 2012 15:44
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Liza napisał(a):
Adelajda napisał(a):
Szatan jest bardzo przebiegły i trzeba uważać, nie raz już się naciełam.
Czy jest jakiś żyjący mistyk, którego objawienia są aprobowane przez Watykan ?

A może jednak czytać Pismo Święte? Jeśli żyje mistyk i ma objawienia to nie są one aprobowane przez Watykan. To sprzeczne z procedurami dotyczącymi uznania objawień za pochodzące od Boga.
Obawiam się, że poszukujesz nie Boga, ale niezwykłości i emocjonalnych doznań.


Oczywiście , bo gdyby ciągle żył i byłby zaaprobowany przez Watykan to anuż widelec miałby jakieś objawienie, które udeżyłoby w autorytet Watykanu. Jakże mogłobybyć inczaczej.


Cz kwi 05, 2012 16:00

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Takich Objawień co popiera Watykan to raczej nie znajdziesz bo Kościół katolicki jest dzisiaj strasznie podzielony. Przeczytaj może Poemat Boga człowieka i Koniec Czasów Valtorty. Książka przytaczająca Nowy Testament ciekawa i dająca dużo do myślenia. Ja dopiero po jej przeczytaniu zacząłem brać religię na poważnie i zacząłem wiele rozumieć. To jest 16 książek lub 7 w wersji internetowej. Oczywiście pomimo Imperatur nadanych przez papieża dzisiaj wielu ją odrzuca, ale ja uważam że mają powody. Powód jest taki że po przeczytaniu w nie jednym katoliku odzywa się sumienie. Ja jednak przeczytałem i uważam za jedną z najważniejszych książek jaką przeczytałem w życiu po Piśmie Świętym dla mnie najważniejsza bo tłumaczy w niej Jezus każdą przypowieść w Nowym Testamencie niektóre ze Starego Testamentu i to jak tłumaczy żeby wiedzieć trzeba przeczytać całość lub chociaż jedną. Recenzje ma niepochlebne, ale całe szczęście ja najpierw przeczytałem a później zastanawiałem się co piszą o niej inni :) Ja uważam że książka jest dziełem Boga i nie mam co do tego wątpliwości i mogę nie wierzyć w inne objawienia prywatne ale co do objawień Valtorty jestem pewny jej autentyczności bo słowa w niej są szczególne :) Myślę że głównie książki zostały odrzucane przez "Koniec czasów" Valtorty w której to Jezus jest bardzo surowy ( mówi o współczesnych czasach) ale moim zdaniem autentyczny i prawdziwy.


Śr kwi 11, 2012 0:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 8:18
Posty: 140
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Niemniej nauka Kościoła jest obowiązująca dla katolika. Proponuje zajrzeć tutaj: http://kosciol.wiara.pl/doc/491351.Mari ... literatura

_________________
Zajmij się sprawami Pana Boga, a Pan Bóg zajmie się twoimi sprawami.


Śr kwi 11, 2012 12:06
Zobacz profil
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Wizjonerstwo "poza" Kosciołem, a nawet "przeciwko" Kosciołowie, od wieków było cechą gnozy
http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20 ... d=my61.txt


Śr kwi 11, 2012 16:58
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Alus napisał(a):
Wizjonerstwo "poza" Kosciołem, a nawet "przeciwko" Kosciołowie, od wieków było cechą gnozy
http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20 ... d=my61.txt

No nie tylko zapomniałeś dodać jeszcze całą rzeszę tzw. sekt, okultystów, którzy za inne poglądy i wizje przeciwko "jedynej słusznej partii" zostawali obdarzani wyrokami śmierci.
Pasterze musieli dbać o odpowiednią liczebność swojej trzody, w związku z tym wszelcy innej maści pasterze zostawali z miejsca albo likwidowani, albo obdarzani ekskomuniką, albo też zarzucano im chorobę psychiczną, albo zostawali kompromitowani przez władze świeckie. Wachlarz Kościelnych ripost był bardzo szeroki, cel - jasny utrzymanie władzy, autorytetów i przywilejów.


Śr kwi 11, 2012 17:54

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
To Zosiam najpierw przeczytaj książkę, która opiera się na wierze katolickiej nawet wzmacnia wiarę w dogmaty. Później przytaczaj to co oni napisali bo nawet wysunięte teologiczne argumenty może powalić pięciolatek i to śmiechem bo są absurdalne. Myślę że Książka Valtorty jest to po to aby interpretacja Biblii nie była dowolna i człowiek nie wysuwał zbyt pochopnych wniosków. Dowolność wysuwania wniosków cytowania Pisma Świętego i jego fragmentów może być zgubna. Najpierw niech ktoś przeczyta a później się wypowiada czy to co napisała Valtorta jest niezgodne z nauką Kościoła. Jest zgodna tylko bardziej rozszerzona i bardziej surowo przedstawiona co dla mnie jest zrozumiałe. Przytoczę to co oni mówią i odpowiem jak ja to widzę :)

"Władze kościelne początkowo zezwoliły na druk książek Valtorty, potem jednak uznały, że głoszone przez pisarkę i jej zwolenników tezy, iż treść tej literatury została podyktowana z Nieba, może przynieść złe skutki"
Dla kogo przyniosą złe skutki to już nie napisali :) i dlaczego mają przynieść te niedobre skutki ? Osobiście mało osób znam które jej książki przeczytało do końca i powstałoby z tego zły skutek" Owszem dlatego co ma dużo na sumieniu skutek może być groźny, ale w końcu ma się nawrócić a nie siedzieć bezczynnie. Ja miałem dużo na sumieniu ale się pozbierałem :) Grzeszyć też nie możesz bez końca bo wszystko ma swój koniec. Całe szczęście że zezwoliły na wydruk książki bo co by było ze mną tego nie wiem. Efekt byłby pewnie taki że w końcu bym odszedł od kościoła bo nikt by mnie do wiary nie przekonał. Dla Kościoła to żadna strata bo przecież miliony odchodzą od niego bo nie widzą sensu wiary, ale dla mnie to pewnie byłaby największa strata.

"Poemat Boga-Człowieka" jest dziełem bardzo sugestywnym. Uległ jego czarowi nawet znany włoski teolog, o. Gabriel M. Roschini, ekspert Soboru Watykańskiego w dziedzinie mariologii. Pisał: "Żadne inne pismo maryjne ani nawet suma tego wszystkiego, co przeczytałem i przestudiowałem, nie była w stanie dać mi tak jasnego, tak żywego i także całościowego, tak świetlistego i fascynującego, a jednocześnie prostego i najwyższego pojęcia o Maryi, arcydziele Boga, jakie dały mi dzieła Valtorty". Nie brakowało jednak też opinii, że książka nie ma wybitnych walorów literackich"
Ciekawe jakich walorów literackich ktoś oczekiwał bo akurat mi jej walory odpowiadają.
Gdyby to była kolejna nudna encyklika to pewnie wylądowałaby u mnie w koszu. To prawda że książka może jest trochę napisana językiem kwiecistym, ale moim zdaniem ma ona poruszyć sumienia, dlatego Chrystus w niej uwydatnia pewne sytuacje i dyktuje Valtorcie tak żeby poruszyła sumienia. W końcu porównuje ludzi w końcówce Czasów, ich sumienia do skorup a ich do chodzących trupów nie mających w sobie życia (chodzi o życie wieczne) Moim zdaniem język książki jest kwiecisty, ale w niczym to nie przeszkadza. Ciekawy jestem jak ktoś przy pełni zmysłach miał reagować według was jakby zobaczył i usłyszał Chrystusa po 20 wiekach? Valtorta nie była przez nikogo nigdy kochana( nawet przez bliską rodzinę) dlatego jej opisy np. dzieci są bardzo przepełnione ciepłymi słowami to normalne , a Jezus był jedynym ,który ją rozumiał w cierpieniu. Dla mnie jej przekaz Ewangelii a przekaz Księży w kościele to taka różnica jak miedzy filmem kolorowym a filmem czarno-białym niby to samo jednak wartość szczegółów znacząca i nikt ci ich nie odzwierciedli nie poznasz jak nie zobaczysz :)

Szkoda ze nie przytoczyli na stronie doktora , który się wypowiadał czy możliwe żeby ktoś tak szczegółowo opowiedział umieranie człowieka na krzyżu. On znał doskonale etapy tego umierania i stwierdził że nie może ktoś tego nie widzieć żeby tak dokładnie to opisać. Wszystko było w takim porządku jak zachodzi w czasie takiej śmierci. Ciekawe jak mogła to sobie wyobrazić kobieta, która nie ruszała się z łóżka taka miała bogatą wyobraźnię? raczej ponury żart.

W 1985 roku kardynał Ratzinger, prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, napisał w liście do kardynała Siri, arcybiskupa Genui: "potwierdzam słuszność potępienia dzieła Marii Valtorty i uważam za niepożądane jego rozpowszechnianie dla uniknięcia szkód, jakie dzieło to mogłoby wywołać u prostych ludzi."
Szkody może wywołać wszystko nawet poduszką możesz kogoś udusić :) Ratzinger może napisał to w korespondencji prywatnej do jakiegoś kardynała, może wstał nie ta nogą i pewnie zdążyłby o tym dziele zmienić zdanie 10 razy w ciągu roku. Pewnie jednak sprostowania nikt by sie nie doczekał :) Bałbym się nawet czy czasami nie opisała to gazeta w stylu naszych polskich gazet bo nawet w autentyczność bym nie uwierzył, ale co poszło w eter to poszło zmienić się nie da. Szkody oczywiście mogą wyniknąć skoro nie uznaje się 10 Przykazań i żyje się na bakier to co mi się podoba wybieram to wcale nie dziwić się taka osoba może nawet odstąpić od wiary i przestać chodzić do kościoła. Wtedy nawet Ratzinger może się obawiać bo wierni z kościoła uciekną (szczególnie na zachodzie) bo wiele w książkach Valtorty jest napisane wprost bez znieczulenia tak jakby większość tego oczekiwała. Także i Ratzinger może mieć i trochę racji :)

"W roku 1992 sekretarz Konferencji Episkopatu Włoch Dionigi Tettamanzi zażądał oficjalnie od wydawcy włoskiego, aby na pierwszej stronie dzieła określono wyraźnie, iż "wizje i dyktanda, jakie są zapisane, nie mogą być uznane za mające pochodzenie nadprzyrodzone, lecz powinny być uważane za formę literacką, jaką autorka posłużyła się dla opowiedzenia po swojemu o życiu Jezusa".

Ciekawe o jakiej nadprzyrodzoności ktoś pisze bo ja nie wiem. Faktycznie po przeczytaniu jej książek latać i lewitować nie będziesz i w niebie też się nie znajdziesz na to nie licz :) To zależy co kto rozumie przez nadprzyrodzoność.
Biblia jest nadprzyrodzona i większość o tym wie ale czy ludzi to zmienia i uświęca to jest druga rzecz :) jednych tak drugich nie to wina Biblii czy człowieka, który ją czyta ? Religijną formę literacka to ja mogę uznać, ale książkę typu "Szata" co nie powiem ciekawa, ale nie książkę , która opisuje Nowy Testament.

"Jej największe dzieło: "Poemat Boga-Człowieka" powstało w latach 1943-1947"
Czyli mam rozumieć że kobieta, która była ledwo żywa cierpiała na straszne bóle głowy, serca w czasie II Wojny Światowej, gdzie się kilka razy przeprowadzała napisała przez 4 lata -15 tyś stron tak sobie bez celu. Ja w to nie wierze bo Valtorata nawet za życia nie chciała być sławna a po śmierci jej mieszkanie zostało od razu zamknięte po 2 dniach dla wszystkich. Nawet na tych kartkach widać że nie bardzo chciała mieć kontakt z otoczeniem jedynie nie chciała się sprzeciwić woli Chrystusa bo miała do końca być jego narzędziem. Każdy strasznie przeżywa ze jak to przecież to niemożliwe żeby ktoś taki jak Valtorta miał przekazane dzieło od Chrystusa, a czemu niby nie? Kto potrafiłby wycierpieć tyle co ona ? Dostała od świata tylko wyszydzenie, kpinę i zniewagi i to bardzo wiele od tych co ludzi powinni prowadzić na drogę wiary. Myślę że to strasznie niesprawiedliwe. Chrystus zawsze przekazywał tylko ludziom małym i prostym, ale potrafiącym unieść jego krzyż i tym ,którzy faktycznie Go kochali to zrozumiałe i sprawiedliwe. Mnie najbardziej dziwi że nawet ona to dzieło ukończyła i podziwiam ja za siłe woli bo ja nie byłbym do tego zdolny :(

"Od lat trzydziestych stan jej zdrowia pogorszył się tak znacznie, że praktycznie była przykuta do łóżka. Wówczas oddała się z zapałem modlitwie i twórczości pisarskiej. Wtedy też zaczęła twierdzić, że w jej pokoju, kiedy nikt nie widzi, pojawiają się Jezus oraz Jego Matka i dyktują jej szczegóły ze swego życia"

Dla mnie po przeczytaniu nie ma nic w tym szczególnego. Zwyczajnie Valtorta nie mogła wymyślić sobie 15 tyś stron, leżąc przykuta i chora do łóżka. Musiała mieć większość podyktowane. Kto czytał ten wie że to szczególne słowa i kontekst nie można o tak sobie wymyślić, poza tym w jakim celu niby miałaby to robić skoro nawet nie chciała być sławna a uciekała od świata zewnętrznego. Nawet pod koniec "Koniec Czasów" widać że była złamana psychicznie wiedząc że ci co mieli książkę przyjąć ją odrzucili.

Ja uważam także że nauka Kościoła jest obowiązująca to dobrze jakby kościół skupił się na nawracaniu parafian bo to oni często potrzebują nawrócenia. Nie potrafią dostrzec że ewangelia to całość a nie wyrywki, które można sobie dowolnie interpretować. Sądzę że dużo katolików podchodzi bardzo mało surowo do 10 Przykazań a to błąd w dużej mierze bo kościół nie potrafi często przekazać odpowiednio to w ewangeliach. Księża często nawet już nie mają autorytetu u parafian i boja się ich krytykować. Pewnie ci , którzy oczekują że zostaną pogłaskani bo znają cytaty z Pisma Świętego to czytając Valtorte mogą się czuć strasznie zawiedzeni. Dla Chrystusa nie ma to żadnego znaczenia że czy ty znasz cytaty z Biblii jeśli nie znasz sensu ich prawdziwego znaczenia. Ci co oczekują prawdy o sobie a taką prawdę musimy odczytywać z Biblii to ją poznają. Niestety prawda ma to do siebie ze często boli. Jeżeli jesteś człowiekiem, który lubi czuć się zawsze komfortowo to ta książka będzie dla ciebie trudna. Ja także nie zawsze czułem się dobrze bo nie jeden raz wolałbym dostać po pyszczku niż usłyszeć słowa Chrystusa, które są często trudne do przełknięcia i staja jak ość w gardle. Jednak dzięki niej bardziej się do Niego zbliżyłem i było to bardziej namacalne niż jest to w Piśmie Świętym. Za tym Chrystusem warto podążać nawet jeśli jest bardzo wymagający. Dzisiaj ludzie często chodzą do Kościoła, ale tak naprawdę nie potrafią wyciągać wniosków (ja też taki byłem) dlatego Biblia jest dla nich tak naprawdę bardzo odległą książką. Przytoczone przykłady są jakby za mgłą bo myślisz że się wydarzyły 2000 lat temu. Ludzie często myślą że to tak jakby to było kierowane nie do nich te pouczenia. Zgubne jest także pojęcie bo myślą że nie grzeszą ale grzeszą a nie wiedza o tym. Mają chwilowe poczucie komfortu. Myślą często że Chrystus kieruje to do Faryzeuszów, ale są w błędzie i to bardzo dużym. Nawet u głęboko wierzącego katolika może to spowodować wyrzuty sumienia ale według mnie to dobrze bo zaczniesz się zastanawiać co robisz w swoim życiu źle i jest nadzieja na poprawę. Zobaczysz wszystko wyraźniej i myślę że to jest największy pozytyw tej książki. Kto nie przeczyta dużo może stracić bo jest warta rozpowszechnienia i propagowania szczególnie w tych czasach kiedy większość nawet katolików zadaje sobie pytania o sens wiary.

Oczywiście wcale nie jestem za zastąpieniem Pisma Świętego pismami Valtorty bo to byłoby nieporozumienie jednak co do zrozumienia Ewangelii pomoc ta jest w dzisiejszych czasach nieodzowna. Często księża nie potrafią dzisiaj na wiele pytań odpowiedzieć tutaj tą odpowiedź można znaleźć.


Śr kwi 11, 2012 18:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 8:18
Posty: 140
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
"To Zosiam najpierw przeczytaj książkę, która opiera się na wierze katolickiej nawet wzmacnia wiarę w dogmaty."
Żeby poznać naukę Kościoła na temat danej książki, nie muszę jej przeczytać osobiście. Jeśli Kongregacja Nauki Wiary (w osobie jej prefekta) wypowiada się o niej negatywnie, to dla mnie jest wiążąca ta wypowiedź, a nie Twoje, choćby bardzo entuzjastyczne zapewnienia, że jest inaczej. Ja nie neguję, że ta książka mogła Tobie i innym pomóc w odnalezieniu Chrystusa. Drogi do Niego są różne. Ale jeśli Kościół widzi w niej ewidentne błędy i nie uznaje jej jako objawienie obowiązujące do wierzenia - to pozwól, że jednak przedłożę autorytet Kościoła nad Twoje doznania.
Twoje (lub kogokolwiek innego) odejście od Kościoła jest dla niego wielką raną, a nie sprawą obojętną. Ale jeśli wierni z Kościoła uciekają, jak piszesz, to Kościół nie zmieni z tego powodu principiów.
"Sądzę że dużo katolików podchodzi bardzo mało surowo do 10 Przykazań a to błąd w dużej mierze bo kościół nie potrafi często przekazać odpowiednio to w ewangeliach." Wybacz, ale tego zdania nie rozumiem, być może przez brak znaków przestankowych (to się tyczy także innych zdań). Jeśli mam się do tego odnieść, to napisz to gramatycznie. Brak przecinka lub przecinek niewłaściwie postawiony często zmienia całkowicie sens wypowiedzi.
"Ciekawe o jakiej nadprzyrodzoności ktoś pisze bo ja nie wiem." Objawienia dane przez Boga są nadprzyrodzone, tzn. nie pochodzą z ludzkiej wyobraźni, choroby psychicznej ani podszeptów złego ducha. Nie wiem, co miał na myśli Dionigi Tettamanzi, ale podejrzewam, że dopatrzył się czegoś, co zaprzeczyło nadprzyrodzoności.
Zgadzam się z Tobą, że często nauka Boża jest niewłaściwie rozumiana i niewłaściwie (lub w zbyt małym stopniu) stosowana. Ale tylko niektórych zmienią objawienia, nawet te całkowicie aprobowane przez Kościół. "Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Łk 16, 31). Nadrzędna zasada jest taka: najpierw Objawienie - czyli Pismo Święte. Reszta to komentarze. I zawsze pamiętaj o tym, że depozytariuszem Pisma Świętego jest Kościół. Trzymaj się Jego wskazówek, a nie zagubisz się w gąszczu ścieżek niekoniecznie prawdziwych.

_________________
Zajmij się sprawami Pana Boga, a Pan Bóg zajmie się twoimi sprawami.


Cz kwi 12, 2012 8:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
czytam również Valtorty Poemat Boga Człowieka -
coś pięknego i bardzo mocno zbliża do Boga, pobudza wiarę, poza tym mnóstwo informacji o których nikt nas nie uczył na lekcjach religii,
to dzieło Boga, bo zbliza do Boga
nie znam przypadku żeby ktoś zaczął to czytać i stwierdził że to mamienie oszusta, na każdym wywarło bardzo mocne pozytywne wrażenie,
to Łaski Ducha sw

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


Pt kwi 13, 2012 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Cieszy mnie noOne ze chociaż ktoś poparł :) bo myślę że czytanie tego dzieła bardzo przydało by się młodym ludziom. Mnie zbliżyło do Jezusa chociaż byłem bardzo oddalony od religii.


Pt kwi 13, 2012 12:55
Zobacz profil
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
dominik12 napisał(a):
Cieszy mnie noOne ze chociaż ktoś poparł :) bo myślę że czytanie tego dzieła bardzo przydało by się młodym ludziom. Mnie zbliżyło do Jezusa chociaż byłem bardzo oddalony od religii.

I chwlebne, że przybliżyło Cię do wiary, byle tylko nie zastępowało Pisma św.


Pt kwi 13, 2012 13:06

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
to dzieło będzie bardzo atakowane przez większość,
właśnie dlatego że zbliza do Boga,
jest nawet na tym forum kilka swiadectw co sie z ludzmi stalo po przeczytaniu Poematu -
same nawrócenia :)

z Panem Bogiem

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


Pt kwi 13, 2012 13:07
Zobacz profil
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
noOne napisał(a):
to dzieło będzie bardzo atakowane przez większość,
właśnie dlatego że zbliza do Boga,
jest nawet na tym forum kilka swiadectw co sie z ludzmi stalo po przeczytaniu Poematu -
same nawrócenia :)

z Panem Bogiem

Trala la - atakowanie mające polegać, na wyjaśnianiu stanowiska Kościoła.
Wielu w historii chrzescijaństwa chciałoby być tak "atakowanym".


Pt kwi 13, 2012 13:12

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Czy i jakie Objawienia warto czytać ? ? ?
Oczywiście Zosiam mnie słowa z internetu nie przekonują bo nie wiem czy faktycznie Ratzinger je wypowiedział a w necie można umieścić wszystko. Niestety nigdy tej pewności mieć nie będę bo niestety Benedykt to nie mój kupel i osobiście go nie zapytam o to czy to powiedział. Ja w to średnio wierzę. Kontekst może być całkiem wyrwany i przekręcony więc autorytetem całego Kościoła to bym się nie podpierał. Myślę że księża i przedstawiciele Kościoła powinni sami starać się, aby ludzie ją czytali. Dla nich byłoby to dobre a nie złe. Dla nich oraz dla zatwardziałych przeciwników tez umieszczę tutaj 2 strony tekstu, o którym dobrze żeby mieli na uwadze i przynajmniej książki od razu nie skreślali bo pr5zeczytali coś w internecie. Nie jest to jednak Zosiam dla ciebie bo ty wiesz lepiej co jest dla ciebie dobre. Nie są to także słowa dla tych, którzy są poza kościołem katolickim bo ich wierzeń nie znam. Jest to na samym końcu książki.

Napisane 16 sierpnia 1949.

MIAŁBYM OCHOTĘ ZSTĄPIĆ NA TĘ ZIEMIĘ W PORYWIE GNIEWU...

Mówi Jezus:, Kiedy słyszę to obłudne i nierozsądne zdanie, które prowokuje Miłosierdzie, Mądrość, Sprawiedliwość, które jest zasłoną mającą ukryć wolę sprzeciwiania się - zuchwale i pysznie, a także podle - mojej woli:, „Jeśli to jest dzieło Boże, to Bóg o nie zadba i doprowadzi do zwycięstwa", wtedy miałbym ochotę, w porywie świętego gniewu, zstąpić na Ziemię i powtórzyć działanie, którym oczyściłem Świątynię od bankierów, złodziejów i kupców. Tak musiałbym postąpić.

Jestem jednak Miłosierdziem i będę nim, dopóki człowiek będzie żył na ziemi. Czekam na jego przemianę, dopóki oddycha. Potem jednak, dla zuchwałych i kuszących swego Pana - a wystawiają Go na próbę, bo wiedzą, że jest dla nich zbyt dobry - będzie Sąd pierwszy i drugi i poznają Oblicze Pana, odmienne od tego, na które pluli swą zuchwałą wypowiedzią. Co musiałbym uczynić, aby zadbać o swoje Dzieło? Co sprawić, aby odniosło zwycięstwo? Musiałbym działać jak straszliwy Bóg na Synaju, Bóg czasów gniewu i surowości. Musiałbym zsyłać pioruny na ich grzech lub raczej na ich grzechy, liczne są, bowiem grzechy ich bezczelności wobec mojej woli. Cóż innego mógłbym uczynić, jeśli nie to?

Dałem już wszystkie dowody przez ciebie. W tobie nie ma grzechu buntu, udawania, pychy. Jesteś łagodną ofiarą, zdaną na ich wolę. Ponieważ oni są "Kościołem", ty sama broń ich woli przed tymi, którzy chcieliby ją zdeptać. Z powodu swojego ukrzyżowania nie możesz przecież studiować ksiąg doktorów. Z wykształceniem takim, jak twoje, nie możesz przecież pisać tych stronic. Skoro to im nie wystarcza, czegóż więcej jeszcze chcą, aby powiedzieć: "Tak, Duch Boży jest w tym obecny"? Nie ma błędu dogmatycznego, naprawdę nie ma go w tym Dziele. Jeśli Duch dał światło (światła łaski), aby oświetlić w pełni to, na co ta lub tamta szkoła *teologiczna lub biblijna+ przez dwadzieścia wieków rzuciła jedynie promień w jakimś jednym punkcie, niech błogosławią Boga za Jego łaskę, zamiast mówić:, „Ale my mówiliśmy, co innego". Kim jest Mądrość? To ich służąca czy ich królowa? Aby ich nie nazwano buntownikami z powodu ludzkiej pychy, aby ukryć w sobie te rany, oni mówią: "Do Boga należy rozstrzygnięcie".

Bóg działał i działa. Jednak książę tego świata włada nim, gdy tymczasem Król królów króluje na Niebie i szanuje - tak, On szanuje - wolną wolę, którą zostawił człowiekowi, dla jego wypróbowania, dla nagrodzenia go, a wielokrotnie dla skazania go. Bóg nie przymusza woli ludzi. Czeka jednak na nich, aby ich osądzić, i to niebawem. [Dyktando otrzymane po artykule ojca Cordovani, członka Świętego Oficjum, o konieczności poznawania przez świeckich prawdziwej i dobrej teologii.]

Dobrze by zrobili, gdyby rozmyślali nad tą stronicą Ewangelii, na której Ja - Pan panów, Mądrość, Słowo i Prawda wcielona - mówię, że grzechy przeciw Duchowi Świętemu nie będą przebaczone. A zaprawdę to jest dzieło Ducha Bożego - Ducha, Miłości Ojca i Syna - Ducha, który zna każdą prawdę i przychodzi powiedzieć ją ludziom, porwanym aktualnym wichrem lub raczej dawnymi wichrami, aby się mogli obronić przed piekielnymi naukami. Twoim i moim prawdziwym przyjaciołom powiedz, żeby nigdy nie powtarzali tego zdania:, *„Jeśli to jest dzieło Boże, to Bóg o nie zadba i doprowadzi do zwycięstwa"+. Co prawda, oni wypowiadają je bez złośliwości, ale to tak samo Mnie zasmuca.

Chcą być synami Prawdy, niech więc milczą lub niech powiedzą prawdę: "Jezus nie może zwyciężyć przez to Dzieło, gdyż ludzie go nie chcą". Muszą powiedzieć prawdę sobie i towarzyszom (nie wrogom), tak jak Ja zawsze ją mówiłem, ostrzegając synów Tory (moich apostołów i uczniów) przed kwasem i grzechami mistrzów Tory, (czyli przed uczonymi w Piśmie i faryzeuszami, nawet najznaczniejszymi, jakimi byli Kajfasz i Annasz). Poucz ich. Wszystkich. Świeckich i duchownych, aby Mi nie zadawali tego bólu. Ból! Jak wielki to ból! Widzieć Mnie, Mnie-Boga, zdeptanego przez wolę ludzką albo nie zrozumianego do tego stopnia, że słyszę, jak mówią: "Niech On się tym zajmie".

Czy nikt się nie zastanawia nad tym, że to zdanie:, „Jeśli to dzieło Boga, to On się nim zajmie", to dowód na ich wątpienie w to, że jest to dzieło Boże, że Mnie obrażają? Czy nie myślą o tym, że obrażają moją Miłość - wymagając tego, żeby Bóg, w celu przekonania ich, dokonał nadzwyczajnych dzieł, aby zatryumfowały te, które już są nadzwyczajne — i że obrażają też ciebie, sugerując, nawet nieświadomie, że albo udawałaś, albo miałaś za nauczyciela Ciemność? Niech już tego nie mówią. Nigdy więcej. To właśnie od dawna chciałem ci powiedzieć. Widzę bowiem, jak twoje serce okrywają rany, ilekroć ktoś wypowiada to głupie zdanie. Teraz jesteś już nazbyt zraniona, moja duszo, abym mógł dalej milczeć. Moja duszo, moja duszo, moja duszo! Przyjdź płakać, aby móc jeszcze żyć. Przyjdź tu do Mnie. Tutaj. Będziemy płakać razem, ponieważ jeszcze jeden raz "przyszedłem do swoich, a swoi Mnie nie przyjęli ani Mnie nie poznali", i jeszcze jeden raz "Jerozolima zabija swych proroków między świątynią a ołtarzem..."

Od czasu stworzenia Aniołów i człowieka ileż doskonałych dzieł Boga ludzie podeptali lub roztrwonili! Jeśli nie zwyciężyły, to może tylko dlatego, że nie pochodziły od Boga? Nie, na odwrót:, ponieważ pochodziły od Wiecznego Boga, zostały zdeptane. Ja ci mówię, że tak właśnie jest.

Dla przeciwników także jej Dzieł dodam że dopiero po przeczytaniu Poematu zacząłem czytać i znajdować bogactwo Pisma Świętego :) więc i jest z tego pożytek. Dużo jest ludzi co nie potrafi odczytać sensu Ewangelii, a ci czasem co ją czytają i są już pewni swoich racji; Słów PŚ to je przekręcają lub znają je w pełni a to ze szkodą dla siebie :)


Pt kwi 13, 2012 13:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL