
Rola kobiet w Kościele Katolickim.
Ada12 napisał(a):
Irracjonalizmem w religii moim zdaniem jest przede wszystkim utożsamianie Boga z mężczyzną. Mam dowody na to.
(...)
W każdej kulturze kobiety w ciąży były szanowane i powstało wiel rzeźb malunków przedstawiających matki z dziećmi.
Sam obraz Maryi i Jezusa został przez Katolicki Kościół uznany za uniwersalny i często powielany w różnych konwencjach - w wielu krajach i kulturach.
(...)
Niestety Bogowie męscy są prymitywni. Dążą do wygranej za wszelką cenę, zniszczenia przeciwników. Od taka pierwotna męska samczość dążaca do dominacji.
Gdyby nagle okazało się, że Bóg faktycznie jest kobietą ludzie zaczęliby szanować życie. Bo kto szanuje życie - ten kto je daje. Bóg? Kobieta?
Iwona19 napisał(a):
Kobiety nie są mniej inteligentne. Sama inteligencja nie jest zależna od płci. Nikt nie jest w stanie poznać kim tak naprawdę jest Bóg, ani ty ani żaden inny człowiek.
Wszystkie te posty pojawiły się wczoraj w innym temacie.
Dotyczą one, mówiąc w skrócie, marginalizacji roli kobiet w Chrześcijaństwie, a konkretnie w Kościele Katolickim.
Muszę przyznać, że jest to smutna prawda i moim zdaniem nie powinno tak być.
Znany nam dzisiaj kościół powstał w łonie Judaizmu, dwa tysiące lat temu.
Judaizm był i nadal jest zdominowany przez mężczyzn.
Pierwsi Chrześcijanie byli Żydami i nawet do głowy im nie przyszło, by kobieta mogła być im równa.
Jezus myślał jednak inaczej.
Istnieją apokryficzne, nie uznane przez Kościół ewangelie, które piszą, że Jezus traktował kobiety na równi z mężczyznami.
Były one w gronie najbliższych i najbardziej zaufanych uczniów.
Szczególnie jedna z nich, czyli Maria Magdalena była ciągle przy Jezusie i stała na równi z Apostołami.
Dopiero po śmierci Jezusa Apostołowie zrobili wszystko co w ich mocy, by zmarginalizować rolę kobiety.
Widać to nawet w napisanych przez nich i włączonych do Nowego Testamentu listach.
Równowaga płci w religii pozostawionej przez Jezusa została wtedy zaburzona i stan taki trwa do dzisiaj.
Było to jedno z pierwszych odstępstw od nauki Jezusa.
On nigdy nie dzielił ludzi pod względem płci.
Dla niego wszyscy byli Dziećmi Bożymi i nie miało znaczenia to, czy ich dusze były zamknięte w ciele kobiety, czy mężczyzny.
Bóg sam nie ma przecież płci.
On skupia w sobie zarówno męskie, jak i żeńskie pierwiastki.
Nie Boskie więc, ale ludzkie prawo stoi za dyskryminacją kobiet w kościele.
Powinny więc mieć one pełen dostęp do kapłaństwa, na równi z mężczyznami.