Witam. wielu chrześcijan potępia liberalizm, a ja nie rozumiem dlaczego. Co złego jest w liberalizmie? Przecież liberalizm to wolność, czyli prawo do bycia dobrym człowiekiem, dobrym chrześcijaninem, dobrym wierzącym, dobrym katolikiem itp. itd. Gdyby nie było wolności, to my byśmy nie mieli prawa być dobrymi ludźmi, dobrymi chrześcijanami, dobrymi wierzącymi, dobrymi katolikami itp. itd. Wydaje mi się, że krytycy liberalizmu nie rozumieją go. Zwracają uwagę tylko na to, co im pasuje do ich teorii. Np. zwracają uwagę na to, że liberalizm zezwala na coś, co w ich (krytyków liberalizmu) mniemaniu jest złe, a to, że do tego zła liberalizm nie zmusza a jedynie zezwala, tego już jakoś widzieć nie chcą. Krytycy liberalizmu nie chcą też zwracać uwagi na to, że liberalizm zezwala również na dobre rzeczy.

Sam Bóg jest liberałem, bo dał nam wolną wole i prawo wyboru. Więc jeśli liberalizm jest zły, to Bóg też. Co o tym stwierdzeniu sądzicie?

Przy okazji tego tematu chciałbym zadać pytanie, które jest na czasie, a jednocześnie jest związane z tym tematem. Czy Waszym zdaniem katolik ma moralne prawo głosować w wyborach na polityków lub partie polityczne mające liberalne poglądy?

Świetnie, że zacząłeś ten temat.
Po pierwsze, tak jak napisałeś, większość katolików nie rozumie pojęcia liberalizmu. Tak naprawdę to nie chcą rozumieć, jedynie dostosowują te pojęcie do aktualnej sytuacji politycznej. Pójdę nawet dalej: pewna osoba duchowna buntuje tych ludzi przeciw liberalizmowi, tylko ze względu na to, że tym duchownym nie podoba się pewna opcja polityczna, będąca w opozycji. Pomińmy fakt, czy ta opcja polityczna pragnie dobra kraju czy też nie - nieodpowiednim zachowaniem jest wmawianie ludziom, że liberalizm sam w sobie jest zły. To jest jawne wprowadzanie w błąd i ogólnie rzecz biorąc, otumanianie społeczeństwa.
Niedawno moja mama ponownie zaczęła lamentować (fanatyczna słuchaczka Radia Maryja), że w tym kraju nigdy nie będzie dobrze, bo liberałów znów wybiorą. Zapytałem więc, czy rozumie pojęcie liberalizmu? Odpowiedziała "jak to co? To przecież złodzieje!".

Modne ostatnio slowo, ktorym straszy sie glownie elektorat prawicowo-konserwatywny.
Gdyby ludzie poznali definicje oraz mogli zobaczyc jak liberalizm moze wygladac w panstwie, to nikt by nie powiedzial, ze jest szkodliwy. Im więcej wolnosci, tym lepiej. Ograniczenia i bariery wprowadzane poprzez coraz bardziej precyzyjne prawo skutkuje balaganem i blokuje rozwoj. Im wiecej ludzie maja swobody (oczywiscie w pewnych ramach ), tym wieksza jest ich kreatywnosc i innowacyjnosc. Wbrew pozorom, podporzadkowanie wszystkiego przepisom bardziej szkodzi niz pomaga. tak samo jak ingerencja panstwa we wszystkie dziedziny.
Juz mielismy przyklad z ksztaltem banana, ustawa o VAT itp. Wiecej ograniczen=wiecej kombinowania w unikaniu ich.
Ja jestem za, nie teskno mi do opiekunczego panstwa, socjalizmu i wszedobylskiej biurokracji. Choc nie uwazam, zeby bedac w UE, udalo sie uproscic prawo i dac ludziom wiecej swobody.
Sam dziennik ustaw ma rocznie wiecej niz 2000 stron(!).

Nic dodać, nic ująć.

ja uważam siebie za katolika i za liberała. tylko, że w sprawach gospodarczych. w światopoglądzie jestem bardziej konserwatywny. trochę smutne jest to, że jak ktoś słyszy słowo liberalizm to kojarzy mu się głównie z socjalistami z sld i ich "wolnością" od pasa w dół. otóż nie. liberalizm dla gospodarki - TAK. konserwatyzm dla światopoglądu - TAK.
żeby było jaśniej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konserwatywny_liberalizm

Również uważam, że liberalizm pochodzi od Boga, który w końcu dał nam olbrzymią wolność. dał nam prawo (nie jakieś rozbudowane, ale krótkie i konkretne), ale którego złamanie można przepłacić życiem wiecznym. to samo powinno być w państwie - mało praw, ale przestrzegane. co do samej polityki to nie widzę liberalnych nurtów w rządzie. jest paru liberałów np. Tusk, ale ogólnie nie wprowadzają tego co uważają. z liberalnych partii to wskazałbym UPR i WiP. no i oczywiście Korwin-Mikke, z którego wypowiedziami polecam zapoznać się. jest ich dość sporo na Youtubie.

pozdrawiam

Trudno się dziwić ludziom. Liberalizm w Polsce jest kojarzony głównie z Platformą Obywatelską która koło liberalnej partii nie stała nawet. W stanach ludzie którzy nazywają siebie "liberałami" są aktywistami grup pacyfistycznych i innych lewackich pochodnych.
Nie dziwię się, że prawdziwi liberałowie przez to obrywają... a szkoda

Dlaczego jesteś przeciwnikiem liberalizmu światopoglądowego? Co w tym złego, że człowiek chce być katolikiem z wyboru, a nie z przymusu?


Dlaczego nikt jeszcze nie odpowiedział na to pytanie? Przecież już nie długo wybory prezydenckie, a nikt jeszcze nie podjął kwestii, czy katolik ma moralne prawo głosować na liberałów.

Jeszcze jedno pytanie. Co myślicie o tym, że niektórzy księża i duchowni próbują zasugerować wiernym, by głosowali na PiS?

A jak się Wam podoba, że Kościół wtrąca się do polityki? Mi się to nie podoba i nie tylko to, że niektórzy księża sugerują nam wybór konkretnej partii czy kandydata, ale także, że Kościół głosi, że politycy na których można nam (katolikom) głosować muszą mieć prawicowe i konserwatywne poglądy. Przecież dla katolika powinno być tylko ważne to, że może być katolikiem, żyć zgodnie ze swoim katolickim sumieniem, a nie to, że jakiś grzech powinien być nielegalny wg prawa świeckiego. Dobry przykład to Świadkowie Jehowi. Oni nie biorą udziału w wyborach. Ich to nie obchodzi, że prawo świeckie nie zabrania tego, co zabrania ich wiara, bo przecież można nie przelewać krwi, nawet jeśli jest to dopuszczone prawem świeckim. A Kościół katolicki panikuje, że chcą nam zalegalizować grzechy, jakby to legalizacja miała oznaczać przymus, a nie tylko możliwość. Powiecie pewnie, że jeśli coś zostanie zalegalizowane, to po pewnym czasie urośnie przyzwolenie społeczne na to, ale co to za katolik, którzy nie uznaje grzechu za grzech tylko dlatego, że jest on legalny.

Co o tym sądzicie?

@Daniel86
A po co zakładałeś temat "Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?", skoro teraz o tym samym piszesz w innym (kolejnym)?

Bo chciałem po rozmawiać o liberalizmie i przy okazji o wyborach.

No to po co wałkujesz temat Kościoła, katolików i przyzwolenia na grzech?
W tamtym temacie jest do tego miejsce (można też mówić o wyznaniowości państwa).

Tutaj raczej rozmowa powinna toczyć się o samej polityce.

Elbrus, bo to się wiąże z tematem, ale jeśli chcecie, to możemy porozmawiać o polityce, tyle że od kilku dni w tym wątku jest cisza.

Ja też jestem zwolenniczka liberalizmu. Ludziom liberalizm kojarzy się przede wszystkim z prywatyzacjami <które ja popieram> i z mocno ograniczoną polityką społeczna, która w Polsce przyjmuje już jakieś absurdalne wymiary. Nie jest kierowana do tych, którzy jej potrzebują naprawdę, ale często wyłudzana przez cwaniaków. KRUS, ubezpieczenia rolników, płacenie przez państwo składek wszystkich służb mundurowych. Te pieniądze można by spożytkować dużo sensowniej. Ale ludzie w Polsce są przyzwyczajeni, że państwo ma dawać, płacić, pomagać... a to nie jest instytucja charytatywna i worek bez dna. Polski na to nie stać. A teraz padną argumenty o wysokości diet poselskich i wydatkach rządu...

PO jest partią liberalną? Nie żartujcie!

Polska jest wciąż państwem postkomunistycznym i przemiany ustrojowe będą trwać długo. Brak ekspertów, którzy znają się na społeczeństwie, gospodarce i ekonomii, jest poważnym problemem. Obecnie nie dopuszcza się nawet do głosu partii konserwatywno-liberalnych i ich działaczy.

Przykład ze ślimakiem jako rybą wodną - ktoś za tym lobbował. Nie potrafię w tej chwili wymienić wszystkich absurdów, ale mieliśmy ich dużo w ostatnich latach. Przypominam ostro zakrojoną politykę antymonopolową przeciwko niektórym firmom. Jak sami zobaczyliśmy, nie biurokracja, lecz wolny rynek i innowacje wyniosły inne przeglądarki, odtwarzacze muzyczne i inne alternatywne aplikacje na szczyt.

Z programów wynika, że PiS jest partią socjalistyczną, a PO liberalną. Chyba nie do końca...

Gazeta Wyborcza, że partie PiS, Samoobronę i LPR poparły podatek 50% zaproponowany przez Unię Pracy. W 2005 roku PiS zredukował stawki PIT do 18 i 32%. Sprzeczność? Ile osób głosowało za 50%? Co zrobił rząd Donalda Tuska? Najczęściej obserwuję dział IT oraz edukację. Rząd za wszelką cenę chce obniżyć poziom (o konsekwencjach, jakie wynikną, napisałem w innym wątku), ale nie naprawia rzeczywistych problemów: wykształcenia kadry, usprawnienia całego systemu, dostosowania go do współczesnej nauki... Pan Premier chciał rozdać wszystkim gimnazjalistom i licealistom laptopy - pomysł od razu skazany na porażkę (też chyba o tym pisałem) i dobrze, że nie wypalił, bo to zła droga. Z drugiej strony za Giertycha wcale nie było lepiej - chciał dobrze, ale nie znał się na dziedzinie.

Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał system proponowany przez Korwina-Mikke i działaczy UPR.

No nie bedzie wygladal bo Korwin nie ma poparcia niestety. Ale z drugiej strony jego teksty czasem zatrwazaja...