Czym się jedno różni od drugiego?
Co jest prawdą w naszym "pięknym", zakłamanym świecie?
Czy tylko kłamstwo nas otacza? Może to nie prawda... Może istnieje jedynie prawda, a my sami wymyślamy sobie coś takiego jak kłamstwo...

Czy rzeczywistośc, ktora nas otacza jest prawda? a moze to klamstwo?
moze jedynie iluzja...

Jezus Chrystus jest prawdą.

OK Jezus jest prawdą.
A kto jest najprawdziwszą prawdą?

O, właśnie. Czy ktoś z Katolików, bieglejszy w doktrynie, mógłby tu opowiedzieć, co właściwie znaczy to sformułowanie? Jezus jest zmieną w równaniu, która równa się tożsamościowo jeden (J == 1)? Przecież nie.

Bo gdyby chodziło Mu tylko o to, że nie okłamuje ludzi, powiedziałby po prostu: ja głoszę prawdę, drogę i życie (a inni "mesjasze" mogą się cmoknąć).

Czy to ma jakiś związek z Eucharystią?

nie jestem 'katoliczka bieglejsza w doktrynie' ale jestem osoba wierząca, ze Jezus Chrystus jest prawda, i z tej perspektywy odpowiem.
Jest On prawda, po jest odpowiedzią na wszystkie egzystencjalne pytania na temat świata i życia.
Co znaczy, ze jest odpowiedzią?
Znaczy to tyle, ze jak pytam:
- dlaczego istnieje?
- dlaczego cierpię?
- dlaczego tyle zła na świecie?
- co to jest świat?
- kto i dlaczego go stworzył?
- dlaczego umrę?
- co będzie dalej?
- co mam robić w życiu, żeby miało sens?
to życie, śmierć i nauka Jezusa Chrystusa sa odpowiedzią na te pytania,
tylko trzeba zadać sobie trud aby się z nimi zapoznać.
Jezus został wysłany przez Boga Ojca - stwórce wszechświata, aby ludzie poznali prawdę.

szatan, jest nieposłuszny Bogu i nie podoba mu się boży plan zbawienia,
od zawsze nienawidził ludzi i nie jest zainteresowany tym aby znali prawdę.
dlatego kłamie...kłamie na temat życia, na temat śmierci, na temat Boga, a przede wszystkim na temat Jezusa, bo to właśnie przez Niego został pokonany...ale niektórzy ludzie, idą za szatanem i rozsiewają jego kłamstwa po świecie.
czemu zło tak często triumfuje w tym krótkim życiu i w tej krótkiej historii świata, który stosunkowo szybko się kończy? - bo pójście droga zła jest łatwiejsze..i czasem przynosi szybki zysk. to tak jakby zestawić uczciwa prace z szybkim i nieuczciwym zyskiem.

jednak Jezus Chrystus już zwyciężył, a rola chrześcijan na ziemi jest przekazanie tej dobrej nowiny światu.

KKK 2465 Stary Testament zaświadcza, że Bóg jest źródłem wszelkiej prawdy. Jego słowo jest prawdą (Por. Prz 8, 7; 2 Sm 7, 28). Jego prawo jest prawdą (Por. Ps 119, 142). "Jego wierność)). (trwa) z pokolenia na pokolenie" (Ps 119, 90) (Por. Łk 1, 50). ponieważ Bóg jest "prawdomówny" (Rz 3, 4), członkowie Jego Ludu są wezwani do życia w prawdzie (Por. Ps 119, 30).

KKK 2466 W Jezusie Chrystusie Boża prawda objawiła się w pełni.

Powinno być:
KKK 2466 WIERZYMY, że w Jezusie Chrystusie Boża prawda objawiła się w pełni.

I tylko wierzyc zostaje

to niesamowite jak ludzie potrzebuje 'wiedzieć'..
cały czas na nowo ma miejsce to samo kuszenie, co na początku.
'dowiedzcie się! sssssss'....

a ludzie powinni ufać Bogu. wierzyć.

Dlaczego?

A to nie jest oczywiste?



Bo wiedzę można tylko przyjąć do wiadomości. Wiara pozostawia pole do osobistej decyzji - można uwierzyć albo nie uwierzyć.

No właśnie wydaje mi się, że nie. Jeśli nie mówimy o oszukiwaniu siebie, to nie da się zdecydować o uwierzeniu w cokolwiek - albo się wierzy, albo nie, albo coś nas przekonuje, albo nie. Jeżeli nie wierzę - to jak mogę, bez poznania dodatkowych informacji, uwierzyć? Co miałoby mnie skłonić do aktu woli ku uwierzeniu w coś, bo przecież nie wiara, której względem tego czegoś nie mam?

We mnie Bóg Biblii nie wzbudza zaufania, a skoro nie wzbudza, to jak i dlaczego ufać? Jak ma zachwycać, kiedy nie zachwyca ?

Prawdopodobnie, jak wielu ateistów, tak mocno odszedłeś (w swojej świadomości) od wiary (a właściwie: wiary w wiarę), że przestałeś ją odróżniać od wiedzy. To częste u was mniemanie - mianowicie, że jedyna różnica między wiarą a wiedzą jest taka, że wiedza to wiedza dobrze uargumentowana, a wiara to też wiedza, tyle, że słabo (albo wręcz w ogóle) uargumentowana. Stąd też często piszecie o "ślepej wierze" w sensie definicyjnym, tj. tak, jakby wiara była ślepa z definicji. W związku z tym w obydwu przypadkach, rzecz jasna, nie pozostawiacie miejsca na decyzję - zarówno wiarę, jak i wiedzę, dla was się "przyjmuje do wiadomości", tyle, że ponieważ wiara jest wiedzą słabo (albo w ogóle) podbudowaną, przyjęcie jej jest błędem, czymś złym, wynika ze ślepoty, z nieznajomości tej "dobrej" wiedzy, z indoktrynacji w dzieciństwie itp. Głębszym źródłem tego problemu jest, moim zdaniem, wasz problem z wolnością, a ściślej z wolną wolą. Być może jest to w ogóle jeden z podstawowych czynników determinujących (nomen omen) napięcie między ateizmem a wiarą. To nie przypadek, że tak duży procent ateistów, obok istnienia Boga, szybko zaczyna kwestionować także istnienie wolnej woli. Moim zdaniem, zagadnienie związku stosunku do wolnej woli z ateizmem mogłoby stać się ciekawym kluczem dla badań nad tym zjawiskiem (ateizmu).

(zaraz mi się tu znowu dostanie za grzebanie w waszych głowach)

Prawda jest tak bolesna że lepiej nie wiedzieć bo osoby słabsze by załamała. Zamiast tego mamy do wyboru milion tłumaczeń. Nie oceniam. To po prostu fakt.

Bym się tak zdecydowanie nie określił



Zupełnie nie o to mi chodziło. Właśnie dlatego, że wiara jest czymś jakościowo innym niż wiedza, nie jest sprawą decyzji. Kocham kogoś - ale czy o tym zdecydowałem? Nie, zdecydowałem jedynie o tym, by podążać za tym uczuciem, by o nie dbać, podjąłem setki związanych z nim decyzji ale sam fakt był w dużym stopniu niezależny ode mnie, choć mogę się zastanawiać w jakim stopniu moje wcześniejsze wybory przywiodły mnie do miejsca, gdzie ta miłość się pojawiła. Coś mi się wydaje, że z wiarą - o której sami przecież twierdzicie, że jest łaską, cokolwiek to znaczy - jest pod wieloma względami podobnie.



Osobiście wierzę w wolną wolę, niemniej czegoś takiego jak zaufanie moim zdaniem w sensie stricto i bezpośrednio się nie wybiera, choć rzecz jasna poprzez decyzje i zaangażowanie woli można się do niego zbliżać.

Lew Tołstoj zdefiniował różnicę między prawdą a kłamstwem - Niezawodną oznaką prawdy jest prostota i jasność. Kłamstwo zawsze bywa skomplikowane, wymyślne i wielosłowne.