Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Autor |
Wiadomość |
Peter
Dołączył(a): So mar 07, 2009 15:57 Posty: 122
|
 Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Obecnie piekła nie interpretuje się już tak, jak w dawnych (a może nie aż tak dawnych?) czasach - jako fizycznego miejsca gdzieś pod ziemią, gdzie dusze grzeszników cierpią fizyczne katusze. Teraz traktuje się je jako bliżej nieokreślony "stan oddzielenia od Boga". Wobec tego mam pytanie - jaką karą dla ateisty miałoby być tak rozumiane piekło, skoro jako osoba niewierząca przez całe życie świetnie daje on sobie radę bez Boga? Czy nie dochodzimy tu przypadkiem do paradoksu? Przecież przy tak postawionej sprawie wychodzi na to, że tylko wierni muszą się bać piekła, bo tylko oni mogą odczuć jego skutki. Ateista, niezależnie od tego czy Bóg istnieje czy nie, może z czystym sumieniem grzeszyć do woli, bo potencjalna kara "rozłąki z Bogiem" nie ma dla niego żadnego znaczenia.
|
So kwi 05, 2014 21:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Zakładając, że Bóg jest źródłem wszelkiego szczęścia, to absolutnie nie.
Paradoksem jest to, co Ty piszesz. Na gruncie chrześcijaństwa piekło jest brakiem dobra (to wynika z zanegowania Źródła wszelkiego dobra i oddzielenia od Niego). Obecnie możesz nie wiedzieć lub nie przyjmować, że Twoje obecnie szczęście/zadowolenie koniec końców pochodzi od Boga - nic to jednak nie przeszkadza temu, że jeśli dobrowolnie odrzucisz Boga tuż po Twojej śmierci, to zostaniesz (na własne życzenie) pozbawiony i tego, co teraz masz.
Tak się przynajmniej sprawy według mojej wiedzy przedstawiają.
|
So kwi 05, 2014 23:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Peter napisał(a): "Obecnie piekła nie interpretuje się już tak, jak w dawnych czasach..." Widać dlatego, że tak "barbarzyńska wizja" ma się nijak w obliczu miłosiernego Boga. I raczej nie robi już wrażenia na oświeconym człowieku. Dlatego można dojść do wniosku, że piekło jako takie, pełni rolę "naczelnego straszydła" wobec (jedynie) ociemniałych ludzi. Peter napisał(a): "Teraz traktuje się je jako bliżej nieokreślony "stan oddzielenia od Boga"..." Ciekawe tylko, skąd tak "drastyczna" zmiana owej interpretacji? "Wczoraj" tortury, niemiłosierne męki. Dziś po prostu "stan oddzielenia od Boga", brak dobra. A jutro jeszcze co innego... Tyle jest warte owe piekło. Peter napisał(a): Ateista, niezależnie od tego czy Bóg istnieje czy nie, może z czystym sumieniem grzeszyć do woli, bo potencjalna kara "rozłąki z Bogiem" nie ma dla niego żadnego znaczenia. Zatem, bez łamania kołem się jednak nie obejdzie gaazkam napisał(a): "Zakładając, że Bóg jest źródłem wszelkiego szczęścia..." Heh, jeśli jest stwórcą, to jest i źródłem wszelakiego nieszczęścia.
|
N kwi 06, 2014 0:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Whispernight napisał(a): Heh, jeśli jest stwórcą, to jest i źródłem wszelakiego nieszczęścia. Jeśłi się nie mylę, to teza chrześcijańska jest taka, że Bóg nie stworzył cierpienia. Powstało ono na skutek odrzucenia Go przez byty przez Niego stworzone (na zasadzie: odrzucenie Źródła szczęścia = wprowadzenie nieszczęścia).
|
N kwi 06, 2014 0:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Cytuj: Ciekawe tylko, skąd tak "drastyczna" zmiana owej interpretacji? "Wczoraj" tortury, niemiłosierne męki. Dziś po prostu "stan oddzielenia od Boga", brak dobra. A jutro jeszcze co innego... Tyle jest warte owe piekło. Ile jest warte piekło możesz sobie poczytać choćby na forum, gdzie ludzie opisują piekło depresji, chorób psychicznych. Uczucie odrzucenie, braku miłości, jest równie bolesne jak cierpienia fizyczne, a znając cierpienia depresji i cierpienie fizyczne, powiem uczciwe - cierpienie duszy (choćby w depresji) jest kilkakroć gorsze od cierpienia fizycznego. Nota bene - Kościół w wizji piekła nie odrzuca cierpienia fizycznego. Cytuj: Heh, jeśli jest stwórcą, to jest i źródłem wszelakiego nieszczęścia. Bóg jest stwórcą wolnej woli człowieka, a wolny człowiek może odrzucić dobro i preparować nieszczęścia, dramaty, dla siebie i dla innych. Tylko pycha podpowiada ludziom "usprawiedliwienia" - winien Bóg, winien szatan.
|
N kwi 06, 2014 8:23 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Peter napisał(a): Teraz traktuje się je jako bliżej nieokreślony "stan oddzielenia od Boga". Wobec tego mam pytanie - jaką karą dla ateisty miałoby być tak rozumiane piekło, skoro jako osoba niewierząca przez całe życie świetnie daje on sobie radę bez Boga? Nie bardzo rozumiem, czemu dawanie sobie rady w życiu doczesnym miałoby przekładać się na dawanie sobie rady wobec wieczności. Potrafisz to wyjaśnić?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N kwi 06, 2014 10:50 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Nie zgodze sie z Alus. Cierpienie fizyczne moze byc tak intensywne, ze pragnie sie tylko zeby sie skonczylo. Jak nie ma innego wyjscia - exitus mortalis. Po prostu wspolczesny czlowiek nie ma stycznosci z prawdziwym cierpieniem. Po drugie - jezeli uczucie braku Boga jest takie straszne to ateisci powinni cierpiec za zycia. Ja jakos tego nie odczuwam. Raczej odrzucenie wiary przynioslo mi uwolnienie od cierpienia. Ze jestem zdana na laske nieobliczalnego tyrana, ktory wciaz mnie sledzi. Obraz Boga oczywiscie wzielam z Pisma Sw. Ze sam mowil o sobie, ze jest miloscia? Kazdy satrapa tak mowi. Do tego poczucie bycia gorsza, ze jakos tej milosci bozej nie odczuwam. Widocznie mnie nie lubi? Zreszta jasne jest, ze nie lubi kobiet jako takich.
|
N kwi 06, 2014 11:37 |
|
 |
stefan176
Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 10:46 Posty: 6
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Może, życie wieczne jest przygotowane tylko dla wierzących. Ateiści skoro nie chcą żyć wiecznie, zostaną zdezintegrowani i wymazani z pamięci.
|
N kwi 06, 2014 11:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
tredje napisał(a): Nie zgodze sie z Alus. Cierpienie fizyczne moze byc tak intensywne, ze pragnie sie tylko zeby sie skonczylo. Jak nie ma innego wyjscia - exitus mortalis. Po prostu wspolczesny czlowiek nie ma stycznosci z prawdziwym cierpieniem. Po drugie - jezeli uczucie braku Boga jest takie straszne to ateisci powinni cierpiec za zycia. Ja jakos tego nie odczuwam. Raczej odrzucenie wiary przynioslo mi uwolnienie od cierpienia. Ze jestem zdana na laske nieobliczalnego tyrana, ktory wciaz mnie sledzi. Obraz Boga oczywiscie wzielam z Pisma Sw. Ze sam mowil o sobie, ze jest miloscia? Kazdy satrapa tak mowi. Do tego poczucie bycia gorsza, ze jakos tej milosci bozej nie odczuwam. Widocznie mnie nie lubi? Zreszta jasne jest, ze nie lubi kobiet jako takich. Gdybyś zupełnie nie potrzebowała Boga nie pisałabyś na katolickim forum. W doczesności, gdzie panta rei można obywać się bez Miłości. W wieczności gdy zniknie możliwość zmian, odrzucenie w miejsce zupełnie pozbawione wszelakiej miłości zdecydowanie nie będzie tak przyjemne.
|
N kwi 06, 2014 18:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
gaazkam napisał(a): "Jeśli się nie mylę, to teza chrześcijańska jest taka, że Bóg nie stworzył cierpienia. Powstało ono na skutek odrzucenia Go przez byty..." Masz rację... "teza". Tak się składa, że chrześcijanie nie mają monopolu "na Boga", a tego którego wyznają, inne źródła opisują inaczej. Z woli wyjaśnienia, to chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu, nie odwrotnie, a tam jest powiedziane, że to Bóg jest sprawcą całego szczęścia i nieszczęścia zarazem. Alus napisał(a): "Ile jest warte piekło możesz sobie poczytać choćby na..." Piekło nie istnieje! Natomiast istnieje Szeol, z którego chore umysły ludzkie, uczyniły sprzeczność z podmiotem uosabiającym miłość i sprawiedliwość. A sam Szeol jest niczym innym, jak ateistycznym niebytem, opisanym alegorycznie. Alus napisał(a): Bóg jest stwórcą wolnej woli człowieka Nieprawda. Bóg nie chciał aby człowiek znał zło, o czym mówi mit o Adamie i Ewie. A jeśli człowiek nie poznałby zła, to jak mógł posiadać wolną wolę? I jeszcze rozgniewał Boga własnym wyborem... Zło jest konieczne, oraz jego poznanie. Zatem wolną wolę posiadamy dzięki samym sobie, lub też jeśli ktoś woli... gadającemu wężowi  Alus napisał(a): Tylko pycha podpowiada ludziom "usprawiedliwienia" - winien Bóg, winien szatan. A tu się z Tobą zgadzam w 100%... na tym polegają poglądy teistyczne. tredje napisał(a): Widocznie mnie nie lubi? Z resztą jasne jest, ze nie lubi kobiet jako takich. Nie Bóg Cię nie lubi, ale szowinistyczna męska natura. A skoro Pismo przemawia takim właśnie językiem, to jest to oczywiste, że Bóg jest fikcją. Bo gdyby istniał na prawdę, i rzeczywiście przemawiał przez Biblię, to nie stawiałby kobiet jako istot gorszych, bo nijak się to ma do miłości i sprawiedliwości. tredje napisał(a): "jeżeli uczucie braku Boga jest takie straszne, to ateiści powinni cierpieć za życia." W rzeczywistości wygląda to inaczej. To dla teistów brak Boga oznacza cierpienie. Słabość umysłu ludzkiego, który nie może się pogodzić ze śmiercią, i trzyma się wyimaginowanego bytu, który przynosi mu ukojenie. Powierzenie się całkowicie Bogu, widzę jako odizolowanie swoich lęków, aby taki człowiek mógł żyć w spokoju. Dlatego mawiają, że Bóg jest jak opium dla mas. Ja niestety również tak to widzę.
Ostatnio edytowano N kwi 06, 2014 19:32 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
N kwi 06, 2014 19:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
stefan176 napisał(a): Może, życie wieczne jest przygotowane tylko dla wierzących. Ateiści skoro nie chcą żyć wiecznie, zostaną zdezintegrowani i wymazani z pamięci. Może jednak Bóg nie istnieje, i życia wiecznego nie będzie dla nikogo? Ale oczywiście cud którym jest bez wątpienia nasze życie, to zdecydowanie za mało... dlatego dobry człowiek upatruje jeszcze więcej. Życia wiecznego! No bo czegóż to można by jeszcze chcieć?
|
N kwi 06, 2014 19:30 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Alus napisał(a): Gdybyś zupełnie nie potrzebowała Boga nie pisałabyś na katolickim forum.
Nie no, Alus. Przecież może być 100 innych powodów pisania na katolickim forum!
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N kwi 06, 2014 21:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Alus napisał(a): W wieczności gdy zniknie możliwość zmian, odrzucenie w miejsce zupełnie pozbawione wszelakiej miłości zdecydowanie nie będzie tak przyjemne. Rozumiem, że jako teiści, lubicie się tak czasem wcielać w postać Stwórcy, i z taką dokładnością i pewnością siebie wyrokować? Przyznaj, poczułeś choć trochę "tę moc" osądu, która sprawiła, że poczułeś się lepiej? ...taki pewien, co będzie przyjemne, a co nie?
|
N kwi 06, 2014 22:31 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
stefan176 napisał(a): Może, życie wieczne jest przygotowane tylko dla wierzących. Ateiści skoro nie chcą żyć wiecznie, zostaną zdezintegrowani i wymazani z pamięci. Całkiem możliwe, że tak jest, być może np. człowiek rodzi się bezduszny i w normalnych warunkach całościowo znika wraz z aktywnością mózgu, ale jednocześnie posiada potencjał wykształcenia sobie mniej lub bardziej udanej duszy, która będzie zdolna w jakiejś formie żyć po rozpadzie funkcjonalnych ośrodków ciała. W zależności od, powiedzmy, stopnia kondensacji takiej duszy, może ona albo błąkać się, albo zafiksować na negatywnym uczuciu, np. lęku, co nazwiemy Piekłem, albo skorzystać z braku ograniczeń, narzucanych np. przez przepustowość mózgu, i zaprojektować sobie nieograniczonego, akceptującego bez reszty Boga.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn kwi 07, 2014 7:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaką karą dla ateistów miałoby być piekło?
Whispernight napisał(a): Alus napisał(a): W wieczności gdy zniknie możliwość zmian, odrzucenie w miejsce zupełnie pozbawione wszelakiej miłości zdecydowanie nie będzie tak przyjemne. Rozumiem, że jako teiści, lubicie się tak czasem wcielać w postać Stwórcy, i z taką dokładnością i pewnością siebie wyrokować? Przyznaj, poczułeś choć trochę "tę moc" osądu, która sprawiła, że poczułeś się lepiej? ...taki pewien, co będzie przyjemne, a co nie? Mamy słowo Chrystusa - Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, (Mt 25,41) - wystarczy, nie ma potrzeby wcielania się.
|
Pn kwi 07, 2014 8:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|