Jedyne i całkowicie wyjątkowe wydarzenie Wcielenie Syna Bożego nie oznacza, że Jezus Chrystus jest częściowo Bogiem i częściowo człowiekiem, ani, ze jest ono wynikiem niejasnego pomieszania tego co jest Boskie i tego, co jest ludzkie. Syn Boży stał sie prawdziwie człowiekiem pozostając prawdziwie Bogiem. jezus Chrystus jest prawdziwie człowiekiem i prawdziwie Bogiem KKK 464.

Jak zwykle nie na temat. Miałoby sens, gdyby ktoś twierdził, że Jezus był częściowo Bogiem, lub częściowo człowiekiem.

Psychologicznie różnica jest ogromna.




Zapytam jeszcze raz: czy czcilibyście O.Kolbe, gdyby wiadomym było, że wierzył w swoje zmartwychstanie po tygodniu?

Skoro prawdziwie był Bogiem, to skąd twierdzenie:

tak

Stąd, że był także prawdziwie człowiekiem, a wątpliwości, zaufanie Bogu, lub jego brak, są nieodłącznym atrybutem człowieczeństwa. Nikt nie wie co w praktyce oznaczało zjednoczenie natur, nawet sam papież. Nikt nie wie czym było bycie w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Czego nie wolno nam twierdzić, to że nastąpiło jakieś pomniejszenie, pomieszanie, lub ograniczenie którejś z natur, ale jak to w ogóle było możliwe i jak się manifestowało, tego nie wie nikt.

Po to właśnie zacytowałam zapis KKK, aby wskazać pełnię człowieka i pełnię Boga w Chrystusie.
Twierdzeniu, że Jezus na drodze wiary dochodzi do przekonania o swoim zmartwychwstaniu, przeczą wielokrotnie wypowiadane przez Niego słowa powiedziano ojcom waszym a Ja wam powiadam.........
Jezus często nie wypełnia jota w jotę nakazów judaizmu sprzeciwiając sie ich rygoryzmowi, nie wypływa to zapewne z przekonań do których doszedł na drodze wiary.
Podobnie nie na drodze wiary doszedł do wniosku i w Nazarecie oznajmił "dziś wypełniło się Pismo".

Nie ma takiej potrzeby, mogę ich zacytować znacznie więcej. I te słowa wcale temu nie przeczą. Jezus posiada pewność, że to co głosi ma wartość nadrzędną, ale nie możesz stwierdzić, z czego ona wypływa.



Judaizm w czasach Jezusa nie istniał, tak jak nie istniało chrześcijaństwo. Jeśli zaś chodzi Ci o nakazy Tory to był bardziej rygorystyczny, niż Ci się wydaje ("Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: "Co wam nakazał Mojżesz?" Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" BT). Z czym dyskutował, to z niektórymi rozszerzeniami przepisów wprowadzonymi przez jemu współczesnych.


Mogłabyś przynajmniej precyzyjniej się wyrażać. Dochodzenie do wniosku wskazuje na ludzki tok rozumowania, skoro piszesz że doszedł do jakiegoś wniosku (choć nie na drodze wiary) to znaczy, że nie miał dostępu do wszechwiedzy, bo musiał wyciągać jakieś wnioski

Zefciu, z jakiego przekładu korzystasz, jeśli mogę spytać?

a

nie wskazuje aby właśnie ludzki tok myślenia?

To pisałem z pamięci, ale wydaje mi się, że sens zachowałem (J 14, 12). Jeśli nie – proszę o sprostowanie.

Co to za wątpliwości na temat tego, czy Jezus wiedział, czy nie wiedział, że zmartwychwstanie? Ta cała dyskusja sugeruje, że Jezus raz był tylko Bogiem, a drugi raz tylko człowiekiem, a On był przez cały czas w 100% Bogiem i w 100% człowiekiem. Dobrze wiedział, że po trzech dniach zmartwychwstanie i nie była to wiara, a wiedza:
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» On zaś mówił o świątyni swego ciała.(J2,18-21)

Własnie - Wiedza, o której mówi KKK 474 Na mocy zjednoczenia z Boską mądrością w Osobie Słowa Wcielonego ludzkie poznanie Chrystusa w pełni uczestniczyło w znajomości wiecznych zamysłów, które przyszedł objawić.

100% człowieka i 100% Boga daje konieczność istnienia dwóch bytów. Natura Boga jest niezmienna i wolna od grzechu. Natura człowieka jest zmienna i skażona grzechem pierworodnym. Nie da się tego pogodzić bez sprzeczności, bo wychodziłoby że natura Boga jest bezgrzeszna i grzeszna, zmienna i niezmienna. To tylko dwie różnice między człowiekiem a Bogiem, jest ich więcej.

Niestety patrzysz i analizujesz wszystko w granicach tylko i wyłącznie swojego rozumu i logiki. Obawiam się, że Boga nie da się zamknąć w ludzkim rozumowaniu. Nie da się go zrozumieć opierając się na rozumie i logice. Tak na marginesie przypomniało mi się jak to niektórzy próbują obalić wszechmoc Boga pytaniem czy Bóg może w swej wszechmocy stworzyć kamień, którego nie jest w stanie unieść.

Na co nawet teolodzy twierdzą że nie może, bo wszechmoc nie oznacza możliwości sprzeczności.
Już nawet nie będę powtarzał, że według KK rozumiem można pojąć Boga, a potrzeba Ducha Świętego by pojąć coś innego - Objawienie. Ileż razy można to mówić - i to tym samym osobom.