Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Bóg jest miłością 
Autor Wiadomość
Post Re: Bóg jest miłością
Robek napisał(a):
Mam sobie uświadomić, że jestem Bogiem?

"Istotnie, Syn Boży stał się człowiekiem, aby uczynić nas Bogiem"


So lip 21, 2018 13:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
Głodujące afrykańskie dziecko znajduje się na dnie piramidy, co nie pozwala mu na samorealizację, a w tym na połączenie z Bogiem
Połączenie z Bogiem to nie samorealizacja, Bóg to nie wytwór naszej aktywności w realizacji siebie. To my jesteśmy stworzeniami Boga, a nie Bóg jest wytworem nas. Dobry Łotr był raczej na dole takiej piramidy o jakiej mówisz i mimo wszystko osiągnął świętość.

Cytuj:
Dlatego tak ważny jest dobrobyt. Dopiero po osiągnięciu pułapu dobrobytu człowiek przestawia się z trybu walki o przetrwanie na tryb rozwoju.
Dobrobyt jest raczej przeciwskuteczny w rozwoju/zbawieniu: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 16:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
Połączenie z Bogiem to nie samorealizacja, Bóg to nie wytwór naszej aktywności w realizacji siebie. To my jesteśmy stworzeniami Boga, a nie Bóg jest wytworem nas.


Samorealizacja polega na dążeniu do urzeczywistnienia swojego potencjału. Ponieważ w potencjale człowieka mieści się pierwiastek Boski, to rozwój duchowy człowieka jest wpisany w potrzebę samorealizacji.

Cytuj:
Dobry Łotr był raczej na dole takiej piramidy o jakiej mówisz i mimo wszystko osiągnął świętość.


Podajesz skrajny przypadek człowieka, który był u progu pewnej śmierci, nie miał nic do stracenia. W takich sytuacjach można "skokowo" odbić się od dna na sam szczyt. Nie jest żadną nowością, że ludzie w skrajnych sytuacjach znajdują często w sobie jakąś nieprawdopodobną moc, żeby tę sytuację przezwyciężyć.

Jednak na ogół człowiekowi biednemu, nastawionemu na przetrwanie nie w głowie kwestie znajdujące się na szczycie ludzkich potrzeb. Człowiek taki żyje w stresie, jest przepełniony chronicznym lękiem. Jest tak silnie skoncentrowany całym swoim jestestwem na sprawach tego świata, że nie sposób mu głęboko doświadczyć świata duchowego.

Cytuj:
Dobrobyt jest raczej przeciwskuteczny w rozwoju/zbawieniu:[i] Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.


Ten fragment nie dotyczy ludzi, których stać na godne życie i pieniądze traktują tak, jak one na to zasługują, a nie jak bożka. Ewangeliczny bogacz to człowiek przywiązany do gromadzonego bogactwa (nie tylko zresztą materialnego).

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
Samorealizacja polega na dążeniu do urzeczywistnienia swojego potencjału
Masło maślane. Samorealizacja nie może z definicji urzeczywistniać innego potencjału niż własny. Wiadomo że samo- to własny.

Cytuj:
Ponieważ w potencjale człowieka mieści się pierwiastek Boski, to rozwój duchowy człowieka jest wpisany w potrzebę samorealizacji
Niekoniecznie. Człowiek może postępować przeciwko Stwórcy i realizować siebie z Jego pominięciem. Egoizm też jest realizowaniem siebie, a nawet zwłaszcza siebie i nie prowadzi do Boga.

Cytuj:
Cytuj:
Dobry Łotr był raczej na dole takiej piramidy o jakiej mówisz i mimo wszystko osiągnął świętość.
Podajesz skrajny przypadek człowieka, który był u progu pewnej śmierci, nie miał nic do stracenia. W takich sytuacjach można "skokowo" odbić się od dna na sam szczyt. Nie jest żadną nowością, że ludzie w skrajnych sytuacjach znajdują często w sobie jakąś nieprawdopodobną moc, żeby tę sytuację przezwyciężyć.
No więc przeczy to Twojej tezie, że samorealizacja pozwala na połaczenie z Bogiem. Teraz twierdzisz, że to sytuacje skrajne skutecznie łączą z Bogiem. Wniosek z tego taki, że zamiast samorealizacji należy jednak uczestniczyć w sytuacjach skrajnych, bo one skutkują kontaktem z Bogiem.

Cytuj:
Jednak na ogół człowiekowi biednemu, nastawionemu na przetrwanie nie w głowie kwestie znajdujące się na szczycie ludzkich potrzeb. Człowiek taki żyje w stresie, jest przepełniony chronicznym lękiem. Jest tak silnie skoncentrowany całym swoim jestestwem na sprawach tego świata, że nie sposób mu głęboko doświadczyć świata duchowego.
Ewangelia mówi co innego:
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

a z drugiej strony:
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Jak widać stan pewnego niedostatku umożliwia kontakt z Bogiem i wcale nie utrudnia doświadczeń duchowych, natomiast dostatek prowadzi do upadku.

Cytuj:
Cytuj:
Dobrobyt jest raczej przeciwskuteczny w rozwoju/zbawieniu:[i] Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.
Ten fragment nie dotyczy ludzi, których stać na godne życie i pieniądze traktują tak, jak one na to zasługują, a nie jak bożka. Ewangeliczny bogacz to człowiek przywiązany do gromadzonego bogactwa (nie tylko zresztą materialnego).
Nieprawda. Ten fragment dotyczył człowieka religijnego, żyjącego wypełnianiem przykazań. Należy więc dobrobyt traktować raczej jako środek utrudniający zbawienie niż ułatwiający w kontekście każdego człowieka.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
Niekoniecznie. Człowiek może postępować przeciwko Stwórcy i realizować siebie z Jego pominięciem. Egoizm też jest realizowaniem siebie, a nawet zwłaszcza siebie i nie prowadzi do Boga.


Człowiek może realizować siebie z pominięciem Boga tylko do pewnego stopnia. Pomijając Boga nie będzie realizował swojego potencjału w pełni, tylko zatrzyma się na etapie egoizmu.

Cytuj:
No więc przeczy to Twojej tezie, że samorealizacja pozwala na połaczenie z Bogiem. Teraz twierdzisz, że to sytuacje skrajne skutecznie łączą z Bogiem. Wniosek z tego taki, że zamiast samorealizacji należy jednak uczestniczyć w sytuacjach skrajnych, bo one skutkują kontaktem z Bogiem.


Nie przeczy. Bo samorealizacja pozwala na połączenie z Bogiem, podobnie jak skrajne sytuacje mogą (lecz nie muszą) do tego doprowadzić. Optuję za samorealizacją jako tą lepszą metodą osiągnięcia zjednoczenia z Bogiem, ponieważ jest to droga pokojowa. Ciężko, żebym teraz życzyła np. ludziom choroby nowotworowej albo bankructwa, bo a nuż ta skrajna sytuacja zaowocuje zjednoczeniem z Bogiem. Wiemy przecież, że nie zawsze (a w zasadzie chyba dość rzadko?) taka sytuacja się kończy happy endem.

Cytuj:
Ewangelia mówi co innego:
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

a z drugiej strony:
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Jak widać stan pewnego niedostatku umożliwia kontakt z Bogiem i wcale nie utrudnia doświadczeń duchowych, natomiast dostatek prowadzi do upadku.


Zbyt dosłownie to rozumiesz. Chrystus nie był sadystą, żeby ludziom życzyć cierpienia. Chrystus mówi tutaj coś przeciwnego, że właśnie to bogactwo (rozumiane jako przywiązanie do bogactw), sytość (rozumiana jako gnuśność) oraz płytkie zadowolenie to droga do cierpienia.

Pożądany niedostatek nie dotyczy samego faktu posiadania jakichś dóbr, tylko przywiązania się do nich.

chwat napisał(a):
Należy więc dobrobyt traktować raczej jako środek utrudniający zbawienie niż ułatwiający w kontekście każdego człowieka.


Ale bogacz nie dlatego nie wejdzie do Królestwa niebieskiego, bo jest bogaty, tylko dlatego, że jest do bogactwa przywiązany - zasmucił się na myśl, że miałby się z nim rozstać. Tu nie chodziło o to, żeby bogacz teraz zaczął cierpieć biedę (miał niedostatek), tylko, żeby pozbył się zbytku. Bogactwo się wiąże z nadmiarem.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 17:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
Człowiek może realizować siebie z pominięciem Boga tylko do pewnego stopnia. Pomijając Boga nie będzie realizował swojego potencjału w pełni, tylko zatrzyma się na etapie egoizmu
Egoizm to korzyść własna. Co jest w tej korzyści własnej osiągnięte "nie w pełni"? Wydaje się, że w przypadku samo-realizacji koncentracja na samym sobie jest większa, więc i realizacja własnego potencjału jest lepiej przeprowadzona. Albo dążymy do Boga, albo do siebie.

Cytuj:
Nie przeczy. Bo samorealizacja pozwala na połączenie z Bogiem...
No powoli. Rzucasz hasłem, że samorealizacja pozwala na połączenie z Bogiem. Jak zaczynamy argumentować i dostajesz kontrargument, to przestajesz nagle używać argumentu, ale ograniczasz się do wyjściowego własnego stwierdzenia: "bo samorealizacja pozwala..."
:)
Więc w tym momencie muszę Ci przypomnieć, że kwestia czy samorealizacja pozwala na połączenie z Bogiem, czy nie pozwala, jest tą, którą poddaję w wątpliwość. Ty natomiast tę wątpliwość pomijasz i jakby nigdy nic powracasz do dylematu głoszonego w formie aksjomatu :)No więc głoszenia o samorealizacji niestety mnie nie interesują, bo jak pokazuje przykład Dobrego Łotra, również bez samorealizacji osiągnięto połączenie z Bogiem.

Cytuj:
Optuję za samorealizacją jako tą lepszą metodą osiągnięcia zjednoczenia z Bogiem
Ty optujesz? Acha. A jakie źródło mówi o takiej samorealizacji jako metodzie zjednoczenia?

Cytuj:
Zbyt dosłownie to rozumiesz...
Podaj przykład, że dobrobytem osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.

Cytuj:
Ale bogacz nie dlatego nie wejdzie do Królestwa niebieskiego, bo jest bogaty, tylko dlatego, że jest do bogactwa przywiązany
Więc tak czy inaczej dobrobyt uniemożliwia mu wejście do Królestwa niebieskiego. Jak więc widać, dobrobyt nie prowadzi do niczego dobrego. Po co pakować się w ryzyko zmniejszające szanse wejścia do Królestwa, jeśli można tego ryzyka uniknąć i zwiększyć szanse?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
Egoizm to korzyść własna. Co jest w tej korzyści własnej osiągnięte "nie w pełni"?


Korzyść własna to za mało, żeby zaspokoić potrzebę samorealizacji, bo tak jak pisałam - potencjał człowieka wykracza poza ego, rdzeń człowieka stanowi Bóg.

Cytuj:
Albo dążymy do Boga, albo do siebie.


Błędnie odczytujesz samorealizację jako egorealizację.

Cytuj:
No powoli. Rzucasz hasłem, że samorealizacja pozwala na połączenie z Bogiem. Jak zaczynamy argumentować i dostajesz kontrargument, to przestajesz nagle używać argumentu, ale ograniczasz się do wyjściowego własnego stwierdzenia: "bo samorealizacja pozwala.


Kontrargumentem byłoby stwierdzenie, że samorealizacja nie pozwala na zjednoczenie z Bogiem. Twój przykład z dobrym łotrem dowodzi, że można się zjednoczyć z Bogiem pomijając pośrednie szczeble w piramidzie Maslowa, w tym samorealizację rozumianą jako pewien ewolucyjny proces. Jednak w zasadzie fakt zjednoczenia z Bogiem przez jednostkę okupującą dno piramidy Maslowa jest tak naprawdę samo w sobie wyrazem samorealizacji (już nie jako procesu, ale jako olśnienia).

Cytuj:
Ty optujesz? Acha. A jakie źródło mówi o takiej samorealizacji jako metodzie zjednoczenia?


W tej kwestii jednym pewnym źródłem jest własne doświadczenie.

Cytuj:
Podaj przykład, że dobrobytem osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.


Dobrobytem się nie osiąga zbawienia, dobrobyt to tylko warunki, które ułatwiają człowiekowi osiągnięcie zbawienia. Sam dobrobyt bez realizacji innych potrzeb nie wystarczy.

Cytuj:
Więc tak czy inaczej dobrobyt uniemożliwia mu wejście do Królestwa niebieskiego. Jak więc widać, dobrobyt nie prowadzi do niczego dobrego. Po co pakować się w ryzyko zmniejszające szanse wejścia do Królestwa, jeśli można tego ryzyka uniknąć i zwiększyć szanse?


Bieda nie sprawia, że człowiek jest mniej przywiązany do dóbr materialnych. Jest wręcz przeciwnie. Życie biednego człowieka się kręci wokół pieniędzy, bo ciągle ich brakuje. Więc w biedzie tkwi duża przeszkoda w osiągnięciu zbawienia.

Człowiek żyjący w dobrobycie ma zaś wybór - albo zachowa umiar i będzie miał zdrowe podejście do dóbr materialnych (nie będzie do nich przywiązany) albo wpadnie w pułapkę bogacza, który z dóbr materialnych, których celem jest zaspokojenie potrzeb, czyni jakąś wartość samą w sobie.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 18:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
Korzyść własna to za mało, żeby zaspokoić potrzebę samorealizacji, bo tak jak pisałam...
A ja pisałem coś wprost przeciwnego :)

Cytuj:
Cytuj:
Albo dążymy do Boga, albo do siebie.
Błędnie odczytujesz samorealizację jako egorealizację.
Prawidłowo odczytuję samorealizację jako egorealizację

Cytuj:
Kontrargumentem byłoby stwierdzenie, że samorealizacja nie pozwala na zjednoczenie z Bogiem.
Kontrargumentem byłoby poparcie Twoich tez o samorealizacji Ewangelią. Czy Kościół mówi coś o samorealizacji?

Cytuj:
Jednak w zasadzie fakt zjednoczenia z Bogiem przez jednostkę okupującą dno piramidy Maslowa jest tak naprawdę samo w sobie wyrazem samorealizacji (już nie jako procesu, ale jako olśnienia).
He he. Czyli wystarczy uwierzyć pelikanowi, że tak naprawdę zjednoczenie z Bogiem jest wyrazem samorealizacji. No bo jak pelikan tak mówi, to przecież wie.

Cytuj:
W tej kwestii jednym pewnym źródłem jest własne doświadczenie.
Aaa. Skoro tak to nie wiem po co się wysilasz z forsowaniem własnych teorii, przecież sprawa i tak rozbije się o własne doświadczenie?

Cytuj:
Cytuj:
Podaj przykład, że dobrobytem osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.
Dobrobytem się nie osiąga zbawienia, dobrobyt to tylko warunki, które ułatwiają człowiekowi osiągnięcie zbawienia. Sam dobrobyt bez realizacji innych potrzeb nie wystarczy.
Więc podaj przykład, że dobrobyt to tylko warunki dzięki którym osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.

Cytuj:
Bieda nie sprawia, że człowiek jest mniej przywiązany do dóbr materialnych. Jest wręcz przeciwnie. Życie biednego człowieka się kręci wokół pieniędzy, bo ciągle ich brakuje. Więc w biedzie tkwi duża przeszkoda w osiągnięciu zbawienia.
Nieprawda, nie tkwi.
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.


Bieda brzmi raczej jak rodzaj gwarancji na osiągnięcie zbawienia, a nie jak przeszkoda :)

Cytuj:
Człowiek żyjący w dobrobycie ma zaś wybór
Wybór ma każdy. Ten który żyje w dobrobycie, ma wybór żeby nadal żyć w dobrobycie, lub ma wybór, aby wybrać ubóstwo. Zaś ten żyjący w ubóstwie ma wybór aby w ubóstwie pozostać, albo szukać dobrobytu.
Natomiast życie w dobrobycie skutkuje:
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
Prawidłowo odczytuję samorealizację jako egorealizację


Ok, to gdzie według Ciebie mieści się ludzka dusza. Jest ona w człowieku czy gdzieś na zewnątrz?

Cytuj:
Kontrargumentem byłoby poparcie Twoich tez o samorealizacji Ewangelią. Czy Kościół mówi coś o samorealizacji?


Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: 'to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami'. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą”.

Cytuj:
He he. Czyli wystarczy uwierzyć pelikanowi, że tak naprawdę zjednoczenie z Bogiem jest wyrazem samorealizacji. No bo jak pelikan tak mówi, to przecież wie.


Ja piszę na bazie mojego doświadczenia. Nie wymagam, żeby mi ktoś wierzył.

Cytuj:
Aaa. Skoro tak to nie wiem po co się wysilasz z forsowaniem własnych teorii, przecież sprawa i tak rozbije się o własne doświadczenie?


Jeśli wnioski z doświadczenia są poprawne, to teoria będzie uniwersalna.

Cytuj:
Więc podaj przykład, że dobrobyt to tylko warunki dzięki którym osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.


Jaki konkretnie przykład? Racz sprecyzować swoje oczekiwanie.
Cytuj:
Nieprawda, nie tkwi.
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.


Bieda brzmi raczej jak rodzaj gwarancji na osiągnięcie zbawienia, a nie jak przeszkoda :)


Ok, a jak to się ma do rzeczywistości? Masz w otoczeniu jakichś ludzi biednych? Czy znajdujesz w świecie potwierdzenie tego, że bieda zbliża do Boga?

Cytuj:
Wybór ma każdy. Ten który żyje w dobrobycie, ma wybór żeby nadal żyć w dobrobycie, lub ma wybór, aby wybrać ubóstwo. Zaś ten żyjący w ubóstwie ma wybór aby w ubóstwie pozostać, albo szukać dobrobytu.


Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce być biedny. Chyba mylisz dobrobyt z przepychem.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 19:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
chwat napisał(a):
Prawidłowo odczytuję samorealizację jako egorealizację
Ok, to gdzie według Ciebie mieści się ludzka dusza. Jest ona w człowieku czy gdzieś na zewnątrz?
A co to jest dusza?

Cytuj:
Cytuj:
Kontrargumentem byłoby poparcie Twoich tez o samorealizacji Ewangelią. Czy Kościół mówi coś o samorealizacji?
Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: 'to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami'. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą”.
Tu nie ma nic o samorealizacji.

Cytuj:
Cytuj:
He he. Czyli wystarczy uwierzyć pelikanowi, że tak naprawdę zjednoczenie z Bogiem jest wyrazem samorealizacji. No bo jak pelikan tak mówi, to przecież wie.
Ja piszę na bazie mojego doświadczenia. Nie wymagam, żeby mi ktoś wierzył.
Nie piszesz, ale rozmawiasz. Jeśli chcesz oznajmić coś światu, to załóż bloga. Tu jest portal dyskusyjny, a nie głoszeniowy.

Cytuj:
Cytuj:
Aaa. Skoro tak to nie wiem po co się wysilasz z forsowaniem własnych teorii, przecież sprawa i tak rozbije się o własne doświadczenie?
Jeśli wnioski z doświadczenia są poprawne, to teoria będzie uniwersalna.
Doświadczenia jest prywatne, a więc nieprzekazywalne. Ponieważ bazy wniosków nie da się stwierdzić, tym bardziej nie da się stwierdzić poprwnosci wniosków.

Cytuj:
Cytuj:
Więc podaj przykład, że dobrobyt to tylko warunki dzięki którym osiąga się zbawienie, to Ci uwierzę, że zbyt dosłownie to rozumiem.
Jaki konkretnie przykład? Racz sprecyzować swoje oczekiwanie.
Mówiąc o Bogu poruszamy się w nauczaniu Kościoła, więc należy skorzystać z tego źródła.

Cytuj:
Cytuj:
Nieprawda, nie tkwi.
Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.

Bieda brzmi raczej jak rodzaj gwarancji na osiągnięcie zbawienia, a nie jak przeszkoda :)
Ok, a jak to się ma do rzeczywistości? Masz w otoczeniu jakichś ludzi biednych? Czy znajdujesz w świecie potwierdzenie tego, że bieda zbliża do Boga?
Oczywiście. Jest wielu świętych żyjących w ubóstwie.

Cytuj:
Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce być biedny
Wielu przy zdrowych zmysłach chce być biednymi.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 20:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
A co to jest dusza?


Duchowy aspekt człowieka.

Cytuj:
Tu nie ma nic o samorealizacji.


Ależ jest. Samopoznanie jest kwintesencją samorealizacji.
Cytuj:
]Nie piszesz, ale rozmawiasz. Jeśli chcesz oznajmić coś światu, to załóż bloga. Tu jest portal dyskusyjny, a nie głoszeniowy.


Ale ja chce konfrontować moje doświadczenia z doświadczeniami innych ludzi. To mnie rozwija :)

Cytuj:
Doświadczenia jest prywatne, a więc nieprzekazywalne.


Jest jak najbardziej przekazywalne. Nie jest weryfikowalne na bazie samego opisu, ale można skonfrontować z własnym ;-)

Cytuj:
Mówiąc o Bogu poruszamy się w nauczaniu Kościoła, więc należy skorzystać z tego źródła.


Od kiedy Kościół ma patent na Boga?

Cytuj:
Oczywiście. Jest wielu świętych żyjących w ubóstwie.


Np.?

Cytuj:
Wielu przy zdrowych zmysłach chce być biednymi.


A Ty? Jesteś biedny?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
chwat napisał(a):
A co to jest dusza?

Duchowy aspekt człowieka.
I ten aspekt ma gdzieś mieszkać?

Cytuj:
Cytuj:
Tu nie ma nic o samorealizacji.
Ależ jest
Nie ma.

Cytuj:
Samopoznanie jest kwintesencją samorealizacji.
To tylko Twoja opinia. W tekście nie ma nic o samorealizacji.

Cytuj:
Ale ja chce konfrontować moje doświadczenia z doświadczeniami innych ludzi. To mnie rozwija :)
To już Twoja sprawa, czy Cię to rozwija, uwstecznia, usypia, czy może jeszcze coś innego. I to Twoja sprawa czy chcesz, czy nie chcesz konfrontować własne doświadczenia. Chyba tracisz wątek, o czym mówisz. Przed chwilą mówiłaś, że nie wymagasz, żeby ktoś Ci wierzył, no więc ja Ci nie wierzę. Do widzenia.

Cytuj:
Cytuj:
Doświadczenia jest prywatne, a więc nieprzekazywalne.
Jest jak najbardziej przekazywalne.
Nie jest przekazywalne. Przekazywalność ma status obiektywności, uznawalności i wymierności. Opowiadanie swoich fanaberii innym, to nie przekazywanie, ale fantazjowanie.

Cytuj:
Nie jest weryfikowalne na bazie samego opisu, ale można skonfrontować z własnym
Błąkanie się po urojeniach.

Cytuj:
Cytuj:
Mówiąc o Bogu poruszamy się w nauczaniu Kościoła, więc należy skorzystać z tego źródła.
Od kiedy Kościół ma patent na Boga?
Od kiedy cytujesz Pismo święte i mówisz o Bogu.

Cytuj:
Cytuj:
Oczywiście. Jest wielu świętych żyjących w ubóstwie.
Np.?
Poszukaj sama, to informacje ogólnodostępne.

Cytuj:
Cytuj:
Wielu przy zdrowych zmysłach chce być biednymi.
A Ty? Jesteś biedny?
Nie Twoja sprawa.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
I ten aspekt ma gdzieś mieszkać?


No wypadałoby, żeby gdzieś był, skoro istnieje.

Cytuj:
To tylko Twoja opinia. W tekście nie ma nic o samorealizacji.


A na czym polega samopoznanie opisane w tekście?

Cytuj:
Opowiadanie swoich fanaberii innym, to nie przekazywanie, ale fantazjowanie.


Czyli jak np. opowiadasz koledze, co robiłeś w weekend, to jest to równoznaczne z fantazjowaniem?

Cytuj:
Błąkanie się po urojeniach.


Rozumiem, że całe Twoje doświadczanie życia to świat urojeń? Twoje życie osobiste to choroba psychiczna? :)

Cytuj:
Od kiedy cytujesz Pismo święte i mówisz o Bogu.


Kościół stworzył Pismo Święte i wynalazł Boga?

Cytuj:
Poszukaj sama, to informacje ogólnodostępne.


Ale ja chciałam, żebyś mi podał jakieś przykłady z podwórka. Takie, wiesz, z pierwszej ręki. Jakiś biedny sąsiad, który dostąpił świętości albo członek rodziny. Nie musisz podawać danych personalnych, chodzi mi o sam opis. Jak przebiegało zbawienie itd.

Cytuj:
Nie Twoja sprawa.


No teraz już trochę moja. Bo jeśli ktoś głosi, że bieda jest drogą do zbawienia i jednocześnie przedstawia się jako osoba religijna (dążąca do zbawienia), to oczekiwałabym, że stosuje wyznawaną maksymę w swoim własnym życiu.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So lip 21, 2018 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Bóg jest miłością
chwat napisał(a):
Ewangelia mówi co innego:
[i]Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.


Czyli będe zbawiony :aniol: :aniol: :aniol: :aniol: w końcu przecież jestem ubogi, więc Niebo należy do mnie 8) a jak już tam bede, to ciebie "chwat" może tam w ogóle nie być.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So lip 21, 2018 21:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Bóg jest miłością
towarzyski_pelikan napisał(a):
No wypadałoby, żeby gdzieś był, skoro istnieje.
Nie wydaje się, że aspekt posiada atrybut bytowania.

Cytuj:
A na czym polega samopoznanie opisane w tekście?
W tekście nie ma niczego o samopoznaniu. Jest o poznaniu samych siebie.

Cytuj:
Czyli jak np. opowiadasz koledze, co robiłeś w weekend, to jest to równoznaczne z fantazjowaniem?
Oczywiście

Cytuj:
Rozumiem, że całe Twoje doświadczanie życia to świat urojeń? Twoje życie osobiste to choroba psychiczna? :)
Nie moje ale Twoje. Ja polegam na sprawdzalności, to Ty chcesz przekazywać jakieś 'doświadczenia'

Cytuj:
Cytuj:
Od kiedy cytujesz Pismo święte i mówisz o Bogu.
Kościół stworzył Pismo Święte i wynalazł Boga?
To Bóg wynalazł Kościół, a Kościół spisał PŚ.

Cytuj:
Cytuj:
Poszukaj sama, to informacje ogólnodostępne.
Ale ja chciałam, żebyś mi podał jakieś przykłady z podwórka.
A ja chciałem, żebyś poszukała sobie sama w materiałach ogólnodostępnych.

Cytuj:
jeśli ktoś głosi, że bieda jest drogą do zbawienia
To Jezus głosił

Cytuj:
oczekiwałabym, że stosuje wyznawaną maksymę w swoim własnym życiu
Maksyma jest prawdziwa niezależnie od jej zwolenników czy przeciwników.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lip 21, 2018 21:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL