Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 23:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 273 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 19  Następna strona
 Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Wybawiony napisał(a):
Kapral135 napisał(a):
W niebie nie ma możliwości zgrzeszenia.

Dlaczego? A w czyśćcu, czy też piekle też nie?


W czyśćcu też nie można grzeszyć a w piekle wyłącznie się grzeszy, ale te grzechy nie sprawiają przyjemności, za to grzeszy się nienawiścią do Boga.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 16, 2019 13:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Ale mnie chodzi o to dlaczego w czyśćcu i niebie popełnienie grzechu jest niemożliwe, a w piekle wyłącznie się grzeszy?

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 16, 2019 15:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Anioły zostały poddane jednorazowej próbie - być za czy przeciw Bogu. My możemy wiele razy grzeszyć i się poprawiać aż w końcu po śmierci będzie decyzja ostateczna - za czy przeciw Bogu. Po tej decyzji już nie będzie konieczności nowych decyzji.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 16, 2019 15:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Pomyślcie jak to co piszecie ma się do kwestii tego, że Bóg jest Miłością... Jak Wy rozumiecie Miłość? Jako system kar i nagród?
Nie obraźcie się, ale czy bardziej moralny nie jest ateista, który postępuje dobrze nie dla nagrody czy kary, ale dla Dobra i w imię Miłości?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 16, 2019 16:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Ateista nie jest w stanie prawdziwie kochać, gdyż to Bóg jest Miłością i kto jej nie przyjął, ten nie jest w stanie jej dać nikomu.
Oczywiście wierzący w istnienie Boga, który Miłości nie przyjął również nie jest w stanie jej okazać.

Andy72,

Nadal nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 16, 2019 18:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Wybawiony, a co Ci się nie podoba w odpowiedzi?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 16, 2019 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Ostateczna decyzja "za Bogiem" ma sprawić, że człowiek nie będzie w stanie zgrzeszyć?

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 16, 2019 18:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Tak, podobnie jak decyzja aniołów.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz maja 16, 2019 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Wybawiony
Aha, ateista nie może prawdziwie kochać... Wyznawcy innych religii też nie? A ludzie należący do innych wyznań chrześcijańskich?

Czy nie czujesz, że te słowa zaprzeczają Miłości, która nie szuka swego...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 16, 2019 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Napisane jest, że miłość polega na tym, że Bóg pierwszy nas umiłował. Bez przyjęcia tej prawdy nie można kochać i tyle.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 16, 2019 18:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1391
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Andy72 napisał(a):
Tak, podobnie jak decyzja aniołów.

Tylko że Biblia nic nie mówi o możliwości podjęcia ostatecznej decyzji po śmierci.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz maja 16, 2019 19:00
Zobacz profil
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Miłość ...
Myślę, że Waszą dyskusję dobrze podsumowuje wczorajszy filmik o. Remigiusza, Jezuity

https://www.youtube.com/watch?v=9O_UhfTqiRM


Cz maja 16, 2019 20:02

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1444
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Zarzucasz mnie Ircia pytaniami, męczę się, gdy muszę na większość z nich odpowiadać. Nie wszystkie kwestie mnie interesują, poza tym od czasu choroby mój intelekt szwankuje, pewnie zauważyłaś, że nie dorównuję Twojemu. :-)

IrciaLilith napisał(a):
Nie masz skłonności czy po prostu się boisz, bo w pewnym sensie wiesz, że to tylko założenia nazwane pewnikami? ;)

Wiesz co, tak naprawdę nie mam wielu założeń. O istnieniu świata - tak. O istnieniu innych ludzi - tak. To są takie podstawy. Ale w ogóle mam bardzo płynny, nieustalony światopogląd. Wychodzę z założenia, że może wszystkiego dowiemy się w chwili śmierci. Choć może też - jeśli to wyłącznie materialny mózg jest odpowiedzialny za świadomość - nigdy się niczego nie dowiemy. A kolejne wcielenie to metafora opisująca fakt, że po naszej śmierci gdzieś tam gdziekolwiek urodzi się kolejny dzidziuś ze świadomością, zdolnością przeżywania przyjemności i cierpienia i ciekawością świata. Dzidziuś niekoniecznie związany z nami, ale wykazujący istotną z nami tożsamość przez sam fakt bycia odczuwającym człowiekiem.
Cytuj:
Po co rezygnować ze złudzeń? Jasne, że w Matrixie nie jest źle, a po połknięciu czerwonej pigułki nie ma odwrotu, tylko z jakiś przyczyn jednak wykazujesz dużą otwartość na alternatywne opcje, nie odrzucasz ich z samego faktu, że przeczą czemuś z czym się zgadzasz... Z jakich przyczyn jesteś gotowy zmienić zdanie? Jakim cudem jesteś gotowy uczciwie rozważać argumenty drugiej?

Po chorobie i rozpoczęciu farmakoterapii zmieniła mi się osobowość. O ile kiedyś potrafiłem być nieustępliwy i kłótliwy w rozmowach światopoglądowych, o tyle teraz cenię wolność od konfliktów, spokój i ciszę. Mam wstręt do kłócenia się, obstawiania przy swoim, forsowania swojej racji. Poza tym tak naprawdę czuję, że nic nie wiem, i niczego nie jestem pewny.
Cytuj:
Czyli np znajdujesz kości homo habilis, to jest fakt, ale czego to dowodzi? Czy czasem dużo nie zależy od tezy którą chce się udowodnić lub obalić?

Nie wiem, czego dowodzi znalezienie kości homo habilis (kłania się mój szwankujący intelekt). Pewnie przede wszystkim, że taki organizm kiedyś funkcjonował. Pewnie też jakiegoś miejsca w łańcuchu ewolucyjnym.
Cytuj:
Czy zdarza się, że przeciwne strony argumentują swoją pozycję tym samym dowodem materialnym, którego inaczej interpretują?

Nie wiem, być może.
Cytuj:
Pytanie czy samo zmartwychwstanie było spektakularne, czy też rozgoryczeni uczniowie świadomie lub nie zmitologizowali faktyczne wydarzenia.

W nauce zajmującej się początkami chrześcijaństwa występuje hipoteza wizji zmartwychwstałego Jezusa, mających podłoże psychologiczne. Uczniowie dotknięci traumą śmierci swego mistrza mieli doświadczyć jego wizji.
Z drugiej strony sukces chrześcijaństwa jest niewątpliwy. Czy rzeczywiście zostałby osiągnięty, gdyby nie jakieś spektakularne, przekraczające granice wyobraźni wydarzenie?
Cytuj:
Zauważ, że św Paweł na równi stawia swoje widzenie Jezusa z spotkaniami Jezusa z innymi ludźmi, w tym z apostołami i tu poważne pytanie: czy doświadczył wizji czy spotkania z żywym, materialnym Jezusem?

To jest pytanie. Na podstawie lektury Dziejów Apostolskich można by sądzić, że to była jednak wizja. Chociaż z drugiej strony musimy być ostrożni, jeśli chodzi o zaufanie Dziejom.
Cytuj:
Mamy opowieść o Tomaszu który dotykał Jezusa, pytanie czy ta relacja jest oparta na faktach czy została skomponowana w konkretnym celu.

Jest to relacja zadziwiająca. Napisana jest naprawdę sugestywnie, podobnie jak opis wskrzeszenia Łazarza. Wszystko jest bardzo szczegółowe i naturalne. Dodawszy do tego, że autor Ewangelii Jana zapewnia, że została ona napisana przez naocznego świadka, daje to wszystko do myślenia. Z drugiej strony, współcześni bibliści nie traktują Ewangelii Jana jako dosłownej relacji. Uznaje się raczej, że jest to traktat mistyczny osnuty wokół życia Jezusa, gdyż wskazuje na to zarówno treść różniąca się znacznie (może nawet diametralnie) od Ewangelii synoptycznych, jak i późna data powstania Ewangelii Jana.
Cytuj:
Oparta na przekonaniu i to autentycznym, że bez odpowiedniej ilości odpowiednio spektakularnych cudów przesłanie Jezusa po prostu zaniknie...

Nie można wykluczyć konfabulacji. Byłoby to jednak głęboko nie fair, nie sądzisz? Pytanie, czy pisarz ewangeliczny rzeczywiście pozwoliłby sobie na taką dozę kłamstwa, ze świadomością jego dalekosiężnych konsekwencji.
Cytuj:
Zobacz jakie mity i legendy obrosły wokół Buddy, który przecież uważał sam siebie za człowieka takiego samego jak inni, tyle tylko że odnalazł cenną ścieżkę w sobie.
Czy ktoś wierzy w te wszystkie niesamowite cuda i dziwy, czy rozsądniejsi wiedzą, że to legendy?

O ile wiem, w samym kanonie palijskim (głównym źródle nauki i czynów Buddy) nie ma zbyt wielu cudów i dziwów. Te cuda są zawarte w późniejszych legendach. Chyba, że się mylę, bo oczywiście całego kanonu nie przeczytałem.


So maja 18, 2019 16:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Swołocz, odpowiadaj tylko na te które Cię interesują. Podążaj za uczuciem ekscytacji i pozytywnego zainteresowania, gdy tego nie ma nie warto brnąć w dane zagadnienie.

Czym według Ciebie jest świadomość?

Poczucie że nic się nie wie i brak pewności jest niezbędnym etapem aby poznać siebie i świat, bo jak ma się uczyć ktoś kto uważa, że już wie wszystko co mu jest potrzebne?

Czyli zauważasz na co mają wpływ czynniki biochemiczne?
Czy coś co można zmienić chemicznie można nazwać trwałym Tobą, czy jest to raczej coś co niejako posiadasz? Rodzaj narzędzia?

Czego będą dowodzić i jak zinterpretuje kości homo habilis osoba przekonana, że był potop a Ziemia ma 6000 lat? Czy da radę potraktować to tak aby nie rozwaliło jej światopoglądu?

Czy założenie, że Jezus zmartwychwstał duchowo i jakiś czas w takim duchowym 'ciele' pokazywał się niektórym osobą definitywnie niszczy chrześcijaństwo czy też może uderza tylko w pewne interpretacje i koncepcje?

Czy niezbędne jest spektakularne wydarzenie czy wystarczy zaszczepić wiarę w takie wydarzenie?

Jak ustalić czy ktoś hołdował zasadzie cel uświęca środki czy też nie?

Tak, co do Buddy cuda pojawiają się w późniejszych tekstach, ale są one traktowane praktycznie tak samo jak wcześniejsze koncentrujące się na nauczaniu, a dla wielu odłamów buddyzmu są wręcz kluczowe. Dla szerszych mas ciekawsze i bardziej zachęcające są opowieści o życiu i cudach gdzie nauczanie jest niejako przemycane...
Czy coś Ci to przypomina?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So maja 18, 2019 18:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1444
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
Czym według Ciebie jest świadomość?

Wydaje mi się, że to jest pojęcie pierwotne. To znaczy niedefiniowalne. Ale jeśli miałbym użyć definicji, to powiedziałbym, że to stan odbioru świata i towarzyszące temu procesy myślowe i uczuciowe.
Cytuj:
Poczucie że nic się nie wie i brak pewności jest niezbędnym etapem aby poznać siebie i świat, bo jak ma się uczyć ktoś kto uważa, że już wie wszystko co mu jest potrzebne?

U mnie to jest tak, że gdy jakieś doświadczenie, natchnienie czy olśnienie na temat (mojej) rzeczywistości chcę ująć w strukturę myślową, to od razu tracę świeżość tego doświadczenia (olśnienia) i zaczynam żyć martwą myślą na jego temat. Wolę wszystko w płynnej formie, nie zintelektualizowanej. Jakieś intelektualizacje powstają, rozbłyskują jakieś myślowe ujęcia doświadczenia, ale nie chwytam ich, pozwalam im przepłynąć.
Cytuj:
Czyli zauważasz na co mają wpływ czynniki biochemiczne?
Czy coś co można zmienić chemicznie można nazwać trwałym Tobą, czy jest to raczej coś co niejako posiadasz? Rodzaj narzędzia?

Nie wiem, czy w ogóle istnieje coś takiego, jak trwały "ja". Z chwilą śmierci ta trwałość chyba się przerywa. Następuje zupełny koniec. Rodzę się w następnym obcym dzidziusiu. Ale do chwili śmierci jest pewna trwałość. Myślę, że tak, że chemicznie można właśnie zmienić trwałego mnie. Nie jestem zwolennikiem adwajta-wedanty. Nie uważam, abym jako atman był tożsamy z Brahmanem. Raczej jestem tworem biologiczno-chemicznym, który kiedyś tam ustanie na zawsze.

Chociaż nie. Stop. Skoro farmakologicznie zmieniłem charakter na bardziej spolegliwy, to znaczy , że zmieniło się coś nietrwałego; coś zmiennego. Ale to byłem ja. Czyli ja jestem nietrwały.

Ale czy nie odeszliśmy za bardzo od głównego wątku, jakim jest Miłość, Droga, Prawda i Życie?

Co to znaczy, że Bóg jest Miłością? Gdyby ludzie dosłownie brali to określenie, powinni być szczęśliwi. Każdy tworzy obraz Boga trochę na swoje podobieństwo. Jeżeli używamy pojęcia "Miłości", to w znaczeniu, w jakim je "czujemy". Dla mnie miłość to wspaniała "rzeczywistość" - to samo dobro. Jeżeli Bóg byłby Miłością, to jako absolutny byt musiałby być absolutnym Dobrem. Jeżeli byłaby to prawda - a nie tylko pobożne życzenie poety Jana, który sformułował to wyrażenie - powinniśmy skakać z radości. W tym kontekście wszelkie surowe i sztywne doktryny i nakazy katolickie należałoby odłożyć do lamusa, bo wiemy, jak mało w nich Miłości. Przy Miłości jawią się one jako małe, zawistne, podłe. Przy nich Miłość wszystko przebacza, nie czepia się nieistotnych słabości, jest światłem w którym możemy się ogrzać.

Jednak jest pewien problem z tak odczuwaną radością z powodu Miłości. Jest to zawsze jakiś proces myślowy, jakiś proces wyobrażeniowy. A takie wyobrażenia - tworzenie w umyśle pewnego wyobrażenia na temat tego, czym jest Bóg - jest zawsze czymś nieco sztucznym, czymś nie do końca naturalnym. Wymaga pomyślenia i utworzenia w umyśle wyobrażenia i uczucia Miłości. Oddala od bezpośredniego doświadczenia tego, co tutaj i teraz.

Co to znaczy, że Bóg jest Drogą? To właściwie Jezus powiedział wg Ewangelii Jana do swoich uczniów. To by znaczyło, że atmosfera, jaka bije z jego wypowiedzi, z jego statusu, z jego charyzmy, jakie widzimy w Ewangelii Jana, z jego czynów - że ta atmosfera, ta poświata, jest prawdą - jest tym, wg czego należy postępować. Jego łagodność, dobro i miłość są drogą, według której należy postępować. To znaczy, że te cechy są najlepszą gwarancją tego, że jesteśmy na swoim miejscu, na właściwej drodze - jeśli je praktykujemy. Z tym, że wydaje mi się, że te cechy nie powinny być czymś narzuconym z zewnątrz do praktykowania, ale są niejako do odkrycia w sobie - gdyby bowiem nie były integralną częścią, istotą nas samych, wówczas podążanie tą drogą nie byłoby naturalne i byłoby powodem do męki.

Co to znaczy, że Jezus jest Prawdą? To samo, co wyżej. I podobnie z Życiem. Łagodność, dobro i miłość są najbardziej wewnętrzną, najbardziej istotową cechą człowieka. Są jego Życiem.
Cytuj:
Czy założenie, że Jezus zmartwychwstał duchowo i jakiś czas w takim duchowym 'ciele' pokazywał się niektórym osobą definitywnie niszczy chrześcijaństwo czy też może uderza tylko w pewne interpretacje i koncepcje?

Chyba nie niszczy chrześcijaństwa, ale jest w pewnej sprzeczności z wyraźnym tekstem, który mówi, że Jezus prosił o coś do zjedzenia. Duchy raczej nie jedzą.
Cytuj:
Czy niezbędne jest spektakularne wydarzenie czy wystarczy zaszczepić wiarę w takie wydarzenie?

Wystarczy zaszczepić wiarę. Ale nie potrafię sobie wyobrazić i przyjąć do wiadomości, że uczniowie Jezusa sfabrykowali informację o ukazywaniu się zmartwychwstałego. Może dlatego, że oceniam ich po sobie, a sam nie potrafiłbym głosić takiej konfabulacji.
Cytuj:
Jak ustalić czy ktoś hołdował zasadzie cel uświęca środki czy też nie?

Nie mam pojęcia.
Cytuj:
Tak, co do Buddy cuda pojawiają się w późniejszych tekstach, ale są one traktowane praktycznie tak samo jak wcześniejsze koncentrujące się na nauczaniu, a dla wielu odłamów buddyzmu są wręcz kluczowe. Dla szerszych mas ciekawsze i bardziej zachęcające są opowieści o życiu i cudach gdzie nauczanie jest niejako przemycane...
Czy coś Ci to przypomina?

Duchowość mas katolickich?


N maja 19, 2019 12:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 273 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL