Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona
 Autorytet Kościoła 
Autor Wiadomość
Post Re: Autorytet Kościoła
An91nA - Dziewczyno, pisząc takie zdania jak: "Bóg z łatwością mógł nas stworzyć dla przyjemności, dać nam "raj". Dziękuję Mu za to, że nie zrobił tego :) Nigdy nie myślę o wieczności w kategorii nieustającego szczęścia, za prawdziwe dobro uważam możliwość poznania Boga i tylko o to mogę Go prosić.." Nie byłaś w tym momencie świadoma tego, co napisałaś...

Widzę, że z wielką radością piszesz o Bogu, którego "możesz prosic o poznanie"... I chyba nie rozumiesz sama tego co napisałaś. Napewno nie rozumiesz. Dziękujesz Bogu za to, że nie stworzył nas dla przyjemności, skoro on sam zyje w "wiecznej przyjemności?". Wiesz dlaczego to napisałaś? Dlatego, że chyba poznałaś tylko jego "przyjemną stronę", lub "przykrą" w zaledwie lekkim odłamku. Zapewne nie jesteś zbytnio doświadczona przez Niego, lub w niewielkim stopniu znasz podstawy swojej wiary... Nie wiesz, jakie byś miała zdanie o kochającym Bogu Ojcu, który pozwoliłby na to, aby Twój ziemski ojciec przez około 24 lata więził Cię w cuchnącej piwnicy, zgwałcił Cię setki, czy nawet tysiące razy w tak paskudnym miejscu. Zastanów się zanim cokolwiek napiszesz kolejny raz.

Jeszcze jedna uwaga, co do Twojego wpisu - napisałaś, że "najlepiej zaakceptować i poznać je wszystkie (uczucia), to prowadzi do wewnętrznej wolności, która jest dobrem niezależnym od okoliczności." Zaakceptowanie ciągłego lęku, bólu, paniki, niedostatku - prowadzi do wewnętrznej wolności? Czy do samobójstw, niemożności funkcjonowania i zniewolenia (np. w psychiatryku)? NIKT nie jest w stanie zaakceptowac, przetrwac bez "wspomagacza" tych uczuc, dlatego dąży do ich uśmierzenia jak najszybciej, na rózne sposoby, co pozwala odczuc ulgę - taką naturalną przyjemnośc. Proszę, nie pisz bzdur. Nie wylewaj splotu słów, brzmiących smacznie, które po skosztowaniu, porażają umysł. Zauważ, że zazwyczaj ludzie zdrowi nie dążą do bólu, tylko do przyjemności. Czasami nawet przechodzą przez ból, aby jej zaznac. Są świadomi bólu, który umożliwi im przyjemne odczuwanie, ale i tak do tego dążą. Byle, by tylko doświadczyc przyjemności. Ludzie brną do małżeństwa, przyjaźni, towarzystwa, poprawy humoru na wszelkie sposoby - dostatku, orgazmu, żeby tylko znaleźc się w "NIEBIE". Bo jednak rozum sam podpowiada człowiekowi, że zło, nie jest przyjemne. Niebo - jest dobrem, przyjemnością, rozkoszą. Jednak Bóg, który wszystko może, on może nawet tak nazwac PIEKŁO, że jest dobre. I to jest przerażające.

Natomiast nie da sie ukryc, że obserwując przyrodę, widzi sie piękno. Jednak wiesz czym to jest dla osoby bezdomnej od której ludzie usmiechnięci, pławiący sie w dostatkach uciekają, cuchnącej na kilka metrów, która przechadza się cały dzień w poszukiwaniu pożywienia, lub butelek, a na koniec dnia znajduje tyle, że ma wybór: "kupic wino, czy bułki i pasztet"? I jeszcze podchodzi do niej drugi bezdomny i prosi o drobne. Taka osoba ma ochote roznieśc wszystko wokół. Dlatego wielu z nich wybiera WINO, bo jak sie uchla, to znajdzie sie przez chwile w krainie szczęścia po całym dniu, zapomni o głodzie i zaśnie bez trosk, zmartwień i stresu. Koszmar zaczyna się nad ranem - codzienna, monotonna agonia. I proszę, nie pokazuj swojej hipokryzji i nie pisz lepiej, co ten bezdomny mógłby zrobic, JEŻELI SAMA NIE BYŁAŚ W TAKIEJ SYTUACJI. Nie wypowiadaj się na temat smaku potrawy, której nie kosztowałaś.
Więc wiesz czym jest ta przyroda i piekno stworzenia dla tej osoby? Rybkami w akwarium. Muzeum. Filmem na ekranie - to nie daje żadnego, prawdziwego szczęścia. To oglądanie świata z za szyby, lub na pocztówce.


So wrz 14, 2019 10:50

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Autorytet Kościoła
KtóżJakJa30 - z czego jesteś taki dummy? że piszesz Któż jak ja? Widzisz swoje braki.
Odrzucasz Boga by byc niewolnikiem szatana?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So wrz 14, 2019 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 03, 2019 16:44
Posty: 36
Post Re: Autorytet Kościoła
Skąd założenie, że Bóg żyje w "wiecznej przyjemności"?

Jeżeli o mnie chodzi, może nie należę do osób najbardziej pokrzywdzonych przez los, ale doświadczyłam m. in. zwątpienia, które odebrało mi całą nadzieję, doprowadziło do realnych myśli samobójczych, sprawiło, że płakałam całymi dniami, bo straciłam coś, co jako jedyne miało dla mnie wartość, doświadczylam patologii rodzinnej, a także odrzucenia przez osoby, z którymi przebywam na codzień i niezrozumienia przez najbliższych.
Zgadzam się, że nie wszystko potrafimy przetrwać, wiem po własnym przykładzie, może to zabrzmi dziwnie, ale dla mnie ratunkiem okazało się oderwanie od tego.

Nie miałabym żadnego celu w wypisywaniu słów, które tylko pięknie brzmią, a nie mają zastosowania w rzeczywistości. Dla mnie każda przyjemność i ból którego doświadczyłam nic nie znaczy.

A akceptacja negatywnych uczuć i zgoda na nie nie oznacza, że nie będziemy się starali ich pozbyć.


So wrz 14, 2019 11:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Autorytet Kościoła
Pięknie ujęte- to, że akceptuję to co jest , wybieram prawdę, jakkolwiek byłaby trudna, od iluzji nie oznacza, że nie będę starać się zmienić sytuacji.

Akceptacja tego co jest oraz przyczyn tego co jest nie oznacza, że nie powinno się zadziałać na poziomie przyczyn i sprawić aby było tak jak chcemy aby było.

Cały problem w tym, że przyczyna jest w nas i to od zmiany siebie trzeba zacząć, a reszta przyjdzie z czasem sama. Istotne jest także aby nie utkwić na etapie obwiniania siebie, gdy już przestaniemy obwiniać świat, tylko wybaczyć sobie i zacząć skutecznie działać. Skutecznie czyli na poziomie przyczyn. I zrozumieć, że dla każdego coś innego kryje się pod określeniem 'szczęśliwe życie'.

Jeden potrzebuje konkretnych zewnętrznych zakazów i nakazów, a dla innego lepsza jest samodzielna droga i bolesne uczenie się ma swoich błędach, są jeszcze opcje pomiędzy jednym a drugim.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So wrz 14, 2019 11:39
Zobacz profil
Post Re: Autorytet Kościoła
An91nA - No typowa KOBIETA. Może wolałabyś stac się NIEWIASTĄ :)? [Słownik Etymologiczny]

Rozsądnie, z uprzejmością, należałoby zadac pytanie: np. "CZY jestes z czegoś dumny? Ponieważ odnoszę takie wrażenie, że jesteś", a nie "Z czego jestes dumny", jakbym taki był w rzeczywistości. To Twoje nieprawdziwe odczucia, świadczące o braku inteligencji emocjonalnej, agresii (skłonności do przemocy) objawiającej się w pytaniach zakrapianych oszczerstwami (co jest przestępstwem), inaczej insynuacjami o treściach nasyconych nieprawdziwością zdarzeń. Może zapytałabyś również raczej: "CZY odrzucasz Boga, by stac się niewolnikiem szatana...?"

1. Pytanie
Odpowiadam, że NIE JESTEM w aktualnej sytuacji dumny z czegokolwiek. Nawet z tego, że jestem mężczyzną i muszę się użerac z narcystycznymi osobnikami płci żeńskiej, którym mamy wychowane w PRL-u wpoiły skrajny feminizm (wyższośc kobiet nad mężcyznami) oraz gdy spotkaja bystrzejszego osobnika płci męskiej - czyli mężczyznę, starają się na wszelkie sposoby udowodnic swoją [RównoWyższośc - brak racji], nawet kosztem oczerniania, zniewag i szyderstw.
2. Pytanie
Nigdzie nie dałem dowodu na to, że odrzuciłem Boga. Napisałem tylko, że zaprzestalem praktyk religijnych, które stały się na dłuższy okres, w wielu przypadkach bezskuteczne. To dowodzi tego, że nie zrozumiałaś NIC z tego, co napisałem.

No to jak, teraz zrozumiesz co napisałem i odpowiesz: "Aha, przepraszam. Teraz rozumiem." Czy może zbliżające się napięcie przedmiesiączkowe, bądź pozostałości z wpojonych wartości, dotyczące równości płci (co jest całkowitym zaprzeczeniem biologii, dotyczącej budowy ciała, reakcji organizmów odmiennej płci na wszelakie działania środowiska) nie pozwolą Ci na przyznanie sie do błędu? UJRZYSZ SWOJE BRAKI?

Bo ja swoje braki widzę i to bardzo celnie ;) A dlaczego taki opis? Bo któż jest taki jak ja? Któż jest taki jak Ty? Znasz dwie identyczne osoby? Ponieważ ja nie znam.

"Nie miałabym żadnego celu w wypisywaniu słów, które tylko pięknie brzmią, a nie mają zastosowania w rzeczywistości. Dla mnie każda przyjemność i ból którego doświadczyłam nic nie znaczy."- Własnie kolejny raz to zrobiłaś. Ja nie będe rozwijał już swojego komentarza, bo szkoda mi czasu na to, więc pozostanę przy sympatycznym odniesieniu do sprawy ;) A ta przyjemnośc i komfort, że możesz pisac na forum, w porównaniu z bezwładnym człowiekiem, leżącym na szpitalnym łóżku, załatwiającym się przez cewnik - też nic nie znaczy?

Co do akceptacji uczuc i zgody na nie. ŻADEN człowiek nie przyzwala na nie zgody. Żadna osoba nie przyzwala na odczuwanie bólu, prowadzącego do głębszego cierpienia. Chec pozbycia się czegoś, jest dowodem nieakceptacji tego, czego sie doświadcza. Jakakolwiek osoba się z bólem nie godzi, tylko z nim walczy by się go pozbyc. Na wszelakie sposoby. Jeden stara sie o nim nie myślec. Drugi bierze tablety. Trzeci wali głową o ścianę. Czwarty wyrywa sobie zęba. :D. Nikt cierpiący ogromne katusze, nie przechadza się z usmiechem na twarzy i się nie godzi z bólem. :D Termin akceptacja, może np. odnosic się do smierci czyjejś osoby. Można to zaakceptowac i zyc szczęśliwie ;) Jednak pod wpływem przerażającego bólu - nikt nie jest szczęśliwy!

Dziewczyny! Czy nie wiecie czego naucza Słowo Biblii (jeżeli w tego Boga wierzycie), odnosnie Niewiast? Kto jest kierownikiem kościoła, domu i komu ma byc poddana Niewiasta? Komu wolno nauczac, a komu nie? Czy pracownikowi wolno zmieniac reguły nałozone przez pracodawce bez jego pozwolenia? Czy wolno się stawiac w miejsce kierownika i zrownywac z nim, kiedy on powiedział jasno i wyraźnie, że NIE WOLNO?

Nie wierzgaj swoją naturą,
Bo sama uczynisz się bzdurą.


Ostatnio edytowano So wrz 14, 2019 12:13 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



So wrz 14, 2019 12:07

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Autorytet Kościoła
POmyliłeś An91nA za mną, może to z powodu twojej jiechęci do kobiet każde noiepochlebne zdanie o sobie przypisujesz kobietom?
Piszesz że zaprzestałeś praktyk religijnych. Bo Bóg "przestał się ciebie słuchac"? Rozczarowałeś się?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So wrz 14, 2019 12:12
Zobacz profil
Post Re: Autorytet Kościoła
Andy72- Dziękuję. Ponieważ jestem tylko człowiekiem. Nie wolnym od błędu. Więc przepraszam za pomyłkę. Więc teraz już wiesz, że odniosłem się do Ciebie.


So wrz 14, 2019 12:16

Dołączył(a): Pn cze 03, 2019 16:44
Posty: 36
Post Re: Autorytet Kościoła
Oświecisz mnie co to znaczy "typowa kobieta"?
Musisz wiedzieć, że nie opieram swojej wiary na Biblii, dlatego to, jak Biblia przedstawia kobiety nie ma dla mnie większego znaczenia.

Przyjmuję zarówno tę przyjemność i komfort, że mogę pisać na tym forum, jak i to, że za kilkadziesiąt lat to ja mogę leżeć bezwładna na łóżku i dla mnie nic to nie znaczy.
Akurat ja przyzwalam na swoje cierpienie, więc jestem wyjątkiem od Twojej reguły. I nie ja jedna. To przyzwolenie nie daje mi co prawda szczęścia, bo z założenia nie to jest celem takiej postawy.


So wrz 14, 2019 12:25
Zobacz profil
Post Re: Autorytet Kościoła
Andy72. - I mam do Ciebie taką uwagę. To nie jest prośba, tylko rozkaz. Nie insynuuj mi niechęci do kobiet, nie mając na to jakichkolwiek podstaw, bo nigdzie nie dałem na to dowodu. Jest to zwyczajne oszczerstwo z Twojej strony, które jest przestępstwem. [art. 212 § 1 k.k.]
Jeżeli jeszcze kilka razy spotkam się z nieuargumentowanym, nieuzasadnionym zarzutem, zgłoszę to do odpowiednich organów ścigania. Nie potrafisz przyjąc konstruktywnej krytyki, to zacznij się modlic do swego Boga, żeby Cię tego nauczył. Albo zamknij się, i zacznij uczyc się czytac ze skupieniem, zrozumieniem i analizą wybranego tekstu, oraz uzasadnianiem swojego stanowiska dotyczącego wypowiedzi, czego uczono w gimnazjum, w liceum, a teraz już chyba uczą nawet w podstawówkach. I nie "piszę" tylko PISAŁEM - czas przeszły. Tego też w podstawówce uczono.
Ewidentnie widac po Twoim wpisie, czego Cię Twój Bóg nauczył - cofac się w rozwoju. Chyba powinieneś CZŁOWIEKU byc błogosławiony i wydawac owoc za swoją wiarę, uprzednio się rozwijając? Moja wiara, to moja prywatna sprawa i nie powinna Cie moja duchowa intymnośc interesowac. Wścibskośc to bardzo nieodpowiednia cecha dla człowieka chcącego byc uksztaltowanym morlanie. Nie musiałem czegokolwiek pisac o sobie. Człowiek rozsądny, ukształtowany duchowo i moralnie, powinien to uszanowac, że chciałem wyrzucic z siebie to, co mnie trapiło, a nie wścibsko, zadawac pytania, na które odpowiedź w czymkolwiek mu nie pomoże. To mu powinno wystarczyc. Czy może się mylę? Wzbogacisz sie o jakąś wiedzę gdy odpowiem Ci na te pytania i zaczniesz rozwazac nad odpowiedzią milcząc, czy może znowu "za jednym zamachem" przeczytasz moją wiadomośc i szargany insynktownymi emocjami, znowu napiszesz, żeby byle coś napisac? Pytania dążące do sporów? Zapewniam Cię, że moje odpowiedzi na te pytania Ci w czymkolwiek nie pomogą, ani tym bardziej o nic nie wzbogacą.

[ad personam, ubliżanie innym i zastraszanie na tym forum nie jest tolerowane. OSTRZEŻENIE. M.]


So wrz 14, 2019 12:33

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Autorytet Kościoła
Człowieku, opanuj się! Wchodzisz tu na forum z bluźnierczym nickiem, nie jesteś nawet 24 godzin a już straszysz "odpowiednimi organami ściagania".

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So wrz 14, 2019 12:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 03, 2019 16:44
Posty: 36
Post Re: Autorytet Kościoła
Zapytałam, co dla Ciebie znaczy "typowa kobieta". Nie jest to zarzut. Nie popełniłam przestępstwa.

Z tego, co wiem, forum jest miejscem do wymiany zdań, nie chciałam Cię urazić, tylko przedstawić moje podejście.
Zadawanie pytań i odpowiadanie na nie powinno przynieść korzyść i mi i Tobie, ale nie zmuszam Cię, jeśli nie masz na to ochoty.


So wrz 14, 2019 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 03, 2019 16:44
Posty: 36
Post Re: Autorytet Kościoła
Teraz ja pomyliłam nicki, przepraszam.


So wrz 14, 2019 12:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 28, 2019 10:17
Posty: 1834
Post Re: Autorytet Kościoła
KtóżJakJa30 napisał(a):
Czy NIC, może doprowadzic do zaistnienia wszystkiego? Takie NIC, mogłoby sobie wpasc na pomysł, żeby zapoczątkowac WSZYSTKO? Raczej NIE. Pozostaje więc KTOŚ - bo stworzenie, jest dziełem Stwórcy.

A dlaczego od razu nic? Świat mógłby istnieć od zawsze.


So wrz 14, 2019 13:01
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Autorytet Kościoła
Posty dotyczące WW przeniesione tu: viewtopic.php?f=47&t=41566

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


So wrz 14, 2019 14:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 04, 2019 11:42
Posty: 119
Post Re: Autorytet Kościoła
Dla mnie jedynym i niepodważalnym autorytetem jest Słowo Boże - Biblia. Ludzie przez te 2 tys. lat wiele rzeczy zostawili, a kierując się rożnymi motywacjami pododawali rożnego typu rzeczy. Pan Jezus powiedział: ,,Ja was nie sądzę, ale słowo które wam głosiłem sądzić Was będzie" a więc człowiek zda sprawę za swoje uczynki przed Bogiem i będą one weryfikowane na podstawie Słowa Bożego. Więc, żeby wiedzieć jakie są Boże wymogi trzeba czytać. W jednym z listów ap. Paweł mówi, że jeśli anioł z Nieba lub ktoś inny zwiastuje coś innego niż to co my głosiliśmy ( a jest to zapisane w Biblii) niech będzie przeklęty.

W każdych sprawach związanych z Bogiem, wiarą najwyższym autorytetem powinno byc właśnie Słowo Boże. Więc kto by to nie był i jakim tytułem by się nie posługiwał, jeśli mówi niezgodnie z prawdą Bożą zawartą w Biblii nie trzeba go słuchać i postępować wd. tego. Droga Boża jest prosta (tak mói PŚ) więc każdy z nas może iść za Panem Jezusem.

Natomiast nawiązując do instytucji kościoła - dobrze jeśli trwa on w prawdzie...ale jeśli nie? Czy będę tak postępować i wierzyć ? A pojawia sie w dzisiejszym nauczaniu wiele rzeczy w stosunku do których Pismo Święte przyjmuje inną pozycję lub podaje coś innego np. czyściec- w całej Biblii nie ma o nim ani jednego słowa, a wręcz przeciwnie jest napisane, że są dwie drogi jedna do żywota wiecznego a druga na zatracenie; postanowiono raz człowiekowi umrzeć a później sąd. I jeszcze po zgłębieniu tematu okazuje się ze teorię o czyśćcu wprowadzono ileś tysięcy lat po śmierci Chrystusa...Czyżby Bóg sobie po drodze miał coś wymyślić? Czy ludzie zrobili to dla spokoju sumienia, żeby nie przejmować się tym, że to tu na ziemi trzeba pojednać się z Bogiem? Czy chodzi o biznes, żeby jak najwięcej pieniędzy za msze o dusze zmarłych wpadało do kasy kościelnej? Zwłaszcza że Biblia nie mówi nic o modlitwie za umarłych...


Pt paź 04, 2019 12:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL