Nie martw się, na Imię Jezusa zgina się każde kolano, także papieża. Sam papież nie jest bogiem, jest człowiekiem poświęconym Bogu i sam Bóg wywyższa człowieka do tak wysokiej godności, ze daje jemu laskę pasterską, aby ten stanął na czele Jego Kościoła walczącego na ziemi.
Chyba wiesz jakie jest największe przykazanie Boże? Teraz zbadaj sama siebie, skąd się wzięła u ciebie ta awersja do kapłana, biskupa, papieża i Kościoła, którego sam Chrystus jest Głową.

Doradzam jak przyjaciel najpierw nauczyć się żyć we wspólnocie Kościoła, gdzie na każdej Mszy Świętej w czasie Przeistoczenia sam Bóg zstępuje z nieba do Hostii za sprawą Ducha Świętego. Dlatego Msza Święta ma nieskończoną wartość i nie ma na świecie ważniejszego pokarmu duchowego, jak ten, który jest człowiekowi dawany za darmo na każdej Mszy Świętej. Sam Bóg daje nam Siebie.

Duchowym pokarmem jest Słowo Boże. Przyjęte z wiarą zawsze przynosi błogosławione owoce. Tymczasem znam wiele przykładów ludzi regularnie przystępujących do komunii św., których życie jest zaprzeczeniem wiary w Jezusa. Dlaczego ten "duchowy pokarm" nie sprawia w ich życiu pozytywnej zmiany?

Odzyskiwanie wiary jest procesem, Niech każdy mówi za siebie i bada swoje własne sumienie.

A ty skąd wiesz, ze jesteś wierzący?

Dokładnie, zgadzam się z powyższym stwierdzeniem @Wybawionego. Skoro tak wielu ludzi ciągle przyjmuje te najważniejsze i najświętszej coś jak twierdzisz nie ma na świcie ważniejszego pokarmu to czemu większość z tych ludzi swoimi uczynkami zapiera się Boga? W 1.Liście Jana jest napisane, że po tym poznaje się że ktoś miłuje i zna Boga gdy wykonuje jego przykazania. Skoro komunia ma taką największą wartosc czemu ta świętość nie przechodzi na tych którzy ją spożywają? Jezus chce mieszkać w naszych sercach nie w oplatku....
Ef 3:16-17: "By sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku, Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości,"

Co się jeszcze tyczy spożywania ciała i krwi; Jezus ustanowił to i to jest tak i amen, ale zarazem w Piśmie Świętym jest opisane jak to przebiegało i jak ma wyglądać, a także jakie jest tego znaczenie. 1Kor 11:26: "Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie."

Nie mam żadnej awersji do kapłana, biskupa itd., tylko nie zgodzę się z tym, żeby ktoś stawiał siebie na równi z Bogiem... Bóg ustanowił jednego pośrednika między sobą a ludźmi, a ludzie chcą w to miejsce wstawić innego człowieka...

1Tm 2:5-6: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, Który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie."

Natomiast jeśli chodzi o porządek, hierarchię w Bożym kościele to Pismo Święte też wyznacza im określone kompetencje i pozycję w kościele.

Duch Św. potwierdza mi, że jestem Bożym dzieckiem a w moim sercu gości pokój Chrystusa oraz ogromna wdzięczność do Boga Ojca za Jego miłość, miłosierdzie i łaskę, jaką obdarował mnie w swoim Synu.

Ilu jest tych duchów, skoro każdemu potwierdza co innego w tym samym temacie, w związku z czym nowe denominacje powstają jak grzyby po deszczu?

A skąd to wiesz, że jakoby większość ludzi w Kościele zapiera sie Boga? Badałaś te serca, znasz ich problemy i cierpienia? A ty nie jesteś grzeszna? Powiedz, z jakiego powodu ty uważasz, ze jesteś lepsza od drugiego grzesznika?
Nie sadzisz ze trzeba badać swoje sumienie, a innych ludzi pozostawić pod osąd Bogu?

Pisząc zapierają się, miałam na myśli ten werstet: Tt 1:16: "Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni."
Dużo ludzi twierdzi, że jest wierząca, zna Boga a ich życie i postępowanie mówi co innego... Jezus powiedział, że po owocach poznacie tych kto Bogu służy i nie służy. Chodziło mi ze wiele osób chodzi do kościoła, przystępuje do komunii a w swoim życiu nigdy nie poznało żywego Boga i nie żyją po Bożemu, a samo przyjmowanie kumunii nie zmienia nic w ich życiu... Było to odpowiedzią na stwierdzenie poprzednika, że komunia jest najważniejsza i najswietsza...

Nie uważam się za lepszą, tylko jestem wdzięczna Bogu, że dał mi poznać swoją łaskę, oczyscił mnie od moich grzechów i mogłam pojednać się z Bogeim przez krew Jego Syna przesłaną na krzyżu Golgoty. Codziennie staram się badać swoje życie, czy żyje w zgodzie z nauką Ewangelii i nie zasmucam Ducha Świętego, a w poprzednim poście nie obraziłam nikogo osobiście, tylko wyraziłam swoje spostrzeżenie.

1J 2:4-6: "Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy. Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował."

Rz 8:11-16: "A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was. Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie. Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy."

Jest Duch Święty dany ludziom przez Boga. Kiedy Jezus był na ziemi mówił do uczniów, lepiej jest dla Was że ja odejdę, bo wtedy przyjdzie on, Duch Święty, którzy wprowadzi was we wszelką prawdę i to co ma przyjść wam oznajmi. Bóg nie zostawił swoich dzieci na pastwę losu, ale posłał im Pocieszyciela, który jest z nimi każdego dnia. Każdy człowiek powinien mieć osobistą społeczność z Bogiem i wtedy Duch Święty naucza go i prowadzi swoimi drogami. Ludzie mogą wytwarzać różne denominacje itd., ale dla Boga to nie ma znaczenia czy ktoś nazywa się protestantem czy katolikiem. Bóg patrzy na serce człowieka i każdy z nas zda sprawę za swoje uczynki. Tu nie pomoże przynależność do jakiejś instytucji, tylko należy pojednać się z Bogiem, przeżyć nowonarodzenie i żyć, trwając w społeczności z nim.

J 3:3,5-7: "Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. … Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić."

Naprawde nowe denominacje z prywatnymi wykladniami wiary, ktore dziela Kosciol, nie maja znaczenia dla Boga?
To mial Pan Jezus na mysli modlac sie "Aby byli jedno"?

A jak sie to ma do Jezusowego nie ten, który mówi mi Panie, Panie, ale ten, który wypełnia wolę Ojca mego wejdzie do królestwa niebieskiego, czyli ten, który nakarmi głodnego, napoi spragnionego. Jednym słowem cokolwiek uczyni jednemu z tych najmniejszych moich braci, Mnie uczyni.
A co z innowiercą. dobrym Samarytaninem - doznał zbawienia, czy siedzi w piekle?

To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Zapytam inaczej: skąd masz pewność, że przemawia do Ciebie Duch Święty, skoro to samo twierdzą wierzący z wszystkich denominacji protestanckich, a ich wiara się różni (np. luteranie wierzą, że w czasie Eucharystii Chrystus jest obecny w chlebie i winie, przemienia w swoje Ciało i Krew)? Nowe denominacje powstają na zasadzie "nie podoba się Kościół? Zmień Kościół", co oznacza, że wyczytałem coś innego w Biblii, a obecne zgromadzenie wierzy inaczej, zakładam swój Kościół.

Mnie osobiście to nie przeraża, jeśli tylko jest to wyrazem chęci służenia Panu a nie jakiegoś buntu, czy też pragnienia wywyższenia się ponad innych. Oczywiście jest tylko jeden Duch Boży i jedność chrześcijan może być tylko w tym Duchu. Tam, gdzie ludzie szukają własnych racji Duch Święty milczy...

To też nie jest odpowiedź na moje pytanie. Może jeszcze raz: dlaczego jednemu Duch mówi, że w chlebie i winie jest obecny Chrystus (jest to Jego Ciało i Krew), a innemu mówi, że to zwykły chleb i wino, a spozywanie jest wyłacznie na pamiątkę, a nie jako pokarm na życie wieczne? Komu mówi prawdę, a komu kłamie, bo zakładam, że i jedni i drudzy chcą słuzyć Panu.

Mnie takich pytań nie zadawaj. Sąd i udzielanie zbawienia to kompetencja Boga. Wiara na pewno powinna współdziałać z uczynkami.
To, że urodziliśmy się w tym miejscu, dostajemy taką religię, a nie inną i mamy Kościół Chrystusa, to moim zdaniem nie jest przypadkowe.