Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 23:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga? 
Autor Wiadomość
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
towarzyski_pelikan napisał(a):
Problem z tym, że różni ludzie różne zachowania i postawy wyprowadzają z tej Miłości. Więc albo nie ma jednej Miłości, albo Miłość przemawia różnymi językami, albo liczni mylnie swoje zachowania przypisują wpływowi Miłości.

Miłość, czyli Bóg jest, stały i niezmienny, to jedynie ludzie różnią się zdolnościami pojmowania, uwarunkowaniami rodzinnymi, uwarunkowaniami obyczajowymi, charakterami, stąd takie rozwarstwienie w pojmowaniu Boga.


So maja 02, 2020 15:24

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Co do odpowiedzi na te pytania to niestety ujęcie tego w słowa tworzy coś co jeśli ktoś do tego nie doszedł samodzielnie raczej sprawia wrażenie bełkotu, ale spróbuję:
Jaki jest sens życia?
Nadawanie sensu Istnieniu. I nie mówię tylko o odpowiedzi na pytanie o sens życia biologicznego, bo ono służy do doświadczenia go , dosłownie życie służy do przeżywania go tak jak gra służy do grania, ma przynosić doświadczenia.

Kim jestem?
Istnieniem przejawiającym się w nieskończonnej ilości form, ale zawsze jestem Sobą.

Czym jest wszechświat i jaki jest?
Jest elementem Istnienia i jest taki jakim jest postrzegany, będąc zawsze taki jaki jest.

Jaka jest przyczyna cierpienia?
Istnienie doświadczania cierpienia oraz wybór tego doświadczenia. Dokonujemy tego wyboru z niewiedzy, którą zdecydowaliśmy się doświadczyć, z powodu braku wiedzy o ... braku wiedzy na etapie posiadania całej wiedzy o wiedzy.

Jak się uwolnić od cierpienia?
Wybrać brak doświadczania cierpienia. Aby to zrobić potrzeba zrozumieć przyczynę cierpienia.

Jak być szczęśliwym?
Przybrać odpowiednią ku temu formę i nie mówię wcale o materialnym odbiciu tej formy, ale o formie tożsamościowej, umysłowej. Jest też opcja bycia szczęśliwym bezwarunkowo, czyli niezależnie od tego czego się doświadcza. Ona pojawia się wraz z przyjęciem założenia o Bycie-Istnieniu oraz doświadczaniu.


A jakie informacje uznajesz za przekonujące Cię dowody w kwestii bytów niematerialnych.

Dużo też zależy od tego czy mówimy o Istnieniu czy o istnieniu w formie jaką Twój umysł uznaje za istniejacą...


Alus- widzę, że pojmujemy to bardzo podobnie, a może i tak samo. Bóg jest jeden, ale doświadczany na wiele sposobów interpretowanych na wiele sposobów.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So maja 02, 2020 15:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
IrciaLilith napisał(a):
Co do odpowiedzi na te pytania to niestety ujęcie tego w słowa tworzy coś co jeśli ktoś do tego nie doszedł samodzielnie raczej sprawia wrażenie bełkotu, ale spróbuję:

Dzięki. Ja tymczasem spróbuję odpowiedzieć po swojemu, w modelu, który nie zakłada istnienia absolutu ;)
Cytuj:
Jaki jest sens życia?
Nadawanie sensu Istnieniu. I nie mówię tylko o odpowiedzi na pytanie o sens życia biologicznego, bo ono służy do doświadczenia go , dosłownie życie służy do przeżywania go tak jak gra służy do grania, ma przynosić doświadczenia.

Sensem życia jest poznawanie siebie, świata, doświadczanie życia, współżycie z ludźmi, przekraczanie granic, tworzenie.
Cytuj:
Kim jestem?
Istnieniem przejawiającym się w nieskończonnej ilości form, ale zawsze jestem Sobą.

Jestem indywidualnością, osobą jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną, którą jest tylko raz na tym świecie, więc ma właśnie swoje 5 minut. Jestem bytem skończonym, śmiertelnym.
Cytuj:
Czym jest wszechświat i jaki jest?
Jest elementem Istnienia i jest taki jakim jest postrzegany, będąc zawsze taki jaki jest.

Wszechświat jest moim domem, moim źródłem, jest takim jakim jest, jakim powstał lub nie, jeśli w jakiś formie istnieje od zawsze.
Cytuj:
Jaka jest przyczyna cierpienia?
Istnienie doświadczania cierpienia oraz wybór tego doświadczenia. Dokonujemy tego wyboru z niewiedzy, którą zdecydowaliśmy się doświadczyć, z powodu braku wiedzy o ... braku wiedzy na etapie posiadania całej wiedzy o wiedzy.

Przyczyną cierpienia jest samo życie, cierpienie jest po prostu jego integralną częścią, jako że jesteśmy istotami czującymi, mającymi potrzeby.
Cytuj:
Jak się uwolnić od cierpienia?
Wybrać brak doświadczania cierpienia. Aby to zrobić potrzeba zrozumieć przyczynę cierpienia.

Jedynym sposobem na uwolnienie się od cierpienia jest śmierć, której przecież nie chcemy. Zatem zamiast marzyć o uwolnieniu się od cierpienia, należy zaakceptować cierpienie jako integralną część życia, która ma swoje dobre strony, chociażby zmusza nas do rozwoju, pogłębia duchowo.
Cytuj:
Jak być szczęśliwym?
Przybrać odpowiednią ku temu formę i nie mówię wcale o materialnym odbiciu tej formy, ale o formie tożsamościowej, umysłowej. Jest też opcja bycia szczęśliwym bezwarunkowo, czyli niezależnie od tego czego się doświadcza. Ona pojawia się wraz z przyjęciem założenia o Bycie-Istnieniu oraz doświadczaniu.

Zaakceptować siebie oraz swoje życie, świat takimi jakimi są. Poznać siebie i żyć w zgodzie z własną naturą.

Odpowiedziałam na wymienione przez Ciebie pytania, częściowo całkiem zbieżnie z Tobą, nie zakładając żadnego bytu absolutnego. Jak byś mnie przekonała, że to założenie istnienie tego bytu absolutnego jest naprawdę konieczne?
Cytuj:
A jakie informacje uznajesz za przekonujące Cię dowody w kwestii bytów niematerialnych.

Dużo też zależy od tego czy mówimy o Istnieniu czy o istnieniu w formie jaką Twój umysł uznaje za istniejacą...

Chodzi mi o to, na jakiej podstawie mam zakładać, że bez Istnienia jako takiego bytu absolutnego niematerialnego nie byłoby możliwe istnienie bytów materialnych. Co za tym przemawia? Zastanawiam się, po co mi ten absolut, co on wnosi?
Cytuj:
Alus- widzę, że pojmujemy to bardzo podobnie, a może i tak samo. Bóg jest jeden, ale doświadczany na wiele sposobów interpretowanych na wiele sposobów.

Cytuj:
Miłość, czyli Bóg jest, stały i niezmienny, to jedynie ludzie różnią się zdolnościami pojmowania, uwarunkowaniami rodzinnymi, uwarunkowaniami obyczajowymi, charakterami, stąd takie rozwarstwienie w pojmowaniu Boga.

Jeśli ludzie tym samym słowem nazywają bardzo różne rzeczy, to skąd takie przekonanie, że wszyscy mówią o jednym bycie? Czy rzeczywiście są ku temu przesłanki? Czy najpierw założyłyście, że istnieje taki jeden byt absolutny Miłość i potem argumentujecie pod gotową tezę?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So maja 02, 2020 17:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Ok, jeśli całkowicie odpowiada Ci utożsamiane się ze swoją formą i nie czujesz tu zgrzyt to uważam, że Twój model jest całkowicie ok. Zauważ, że obie postanowiłyśmy w centrum odpowiedź na pytanie : Kim jestem. Ja uważam, że aktualnie jestem bytem złożonym z ciała, umysłu i duszy, bo zwyczajnie od kiedy pamiętam wiem, że ciało i umysł mam, ale nimi nie jestem, a momenty utożsamiana się z ludzkim umysłem jakoś niczego dobrego mi nie przynosiły.

Uznajesz istnienie obiektywnej rzeczywistości nie zależnej od niczego zewnętrznego? Ja nijak tego nie mogę udowodnić i jakoś nikomu się to jeszcze nie udało ;)

Aha, wybranie nie doświadczania cierpienia podczas ludzkiego życia opiera się na zrozumieniu do czego służy np.ból czy inne dyskomforty i nie utożsamianie ich odczuwania z cierpieniem.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So maja 02, 2020 18:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
IrciaLilith napisał(a):
Ok, jeśli całkowicie odpowiada Ci utożsamiane się ze swoją formą i nie czujesz tu zgrzyt to uważam, że Twój model jest całkowicie ok. Zauważ, że obie postanowiłyśmy w centrum odpowiedź na pytanie : Kim jestem. Ja uważam, że aktualnie jestem bytem złożonym z ciała, umysłu i duszy, bo zwyczajnie od kiedy pamiętam wiem, że ciało i umysł mam, ale nimi nie jestem, a momenty utożsamiana się z ludzkim umysłem jakoś niczego dobrego mi nie przynosiły.

Irciu, ja też uważam, że jestem bytem złożonym z ciała, umysłu i duszy. Nie redukuję siebie do żadnej z tych części, które się na mnie składają. Jedyne czego nie robię, to nie zakładam, że jestem formą jakiegoś bytu absolutnego, nie utożsamiam się z Istnieniem, nie sądzę, by coś takiego w ogóle istniało inaczej niż abstrakcja/idea, a więc byt czysto umysłowy, które zniknie wraz z moją śmiercią - śmiercią w całej mojej złożoności. Moja dusza również umrze.
Cytuj:
Uznajesz istnienie obiektywnej rzeczywistości nie zależnej od niczego zewnętrznego? Ja nijak tego nie mogę udowodnić i jakoś nikomu się to jeszcze nie udało ;).

Jestem panpsychistką, uznaję, ze rzeczywistość fundamentalnie ma charakter materialno-duchowy(świadomościowy), więc jeśli pytając o rzeczywistość obiektywną niezależną od niczego zewnętrznego masz na myśli istnienie samej gołej (pozbawionej aspektu duchowego) materii, to moja odpowiedź brzmi - nie.
Cytuj:
Aha, wybranie nie doświadczania cierpienia podczas ludzkiego życia opiera się na zrozumieniu do czego służy np.ból czy inne dyskomforty i nie utożsamianie ich odczuwania z cierpieniem.

Czemu należy nie utożsamiać bólów i dyskomfortów z cierpieniem? Co to jest cierpienie?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


So maja 02, 2020 18:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Jak definujesz duszę i czym się różni od umysłu skoro ma ginąć razem z dezintegracją ciała?

Ok, czyli uważasz, że rzeczywistość jest świadomościowa, tak? Ja to nazywam Absolutem i chyba różnica między naszymi podejściami do nonduality, gdzie ja nie widzę problemu bycia równocześnie Istnieniem jak i jedną z form, zwaną Ircią.

No właśnie czym jest cierpienie? Jest umysłowym konceptem obejmującym wszelkie doznania których ma poziomie świadomym nie chcemy. Dla jednego ból fizyczny jest cierpieniem, inni celowo go sobie zadają i cierpieniem nie nazywają, dla jednego cierpieniem jest samotność dla drugiego jej brak.

W momencie gdy np uznasz, że Twoim celem jest doświadczenie wszystkiego wtedy nie ma jak doświadczyć cierpienia, ale można o tym zapomnieć i tego doświadczyć na nieskończenie wiele sposobów. Jeśli swobodnie kreujesz swoje ograniczenia niemożliwe jest tylko to co chcesz aby było niemożliwe. Nieskończoność daje nieskończone możliwości, w tym doświadczenia bycia bytem ograniczonym i skończonym.
Ciekawy rodzaj cierpienia powstaje gdy jest się w bardzo ograniczonej formie wiedząc kim się jest i z jednej strony pragnie się końca ograniczeń, ale z drugiej kontynuacji gry w zupełnie nowy z tego punktu widzenia sposób, to jakby kolejny poziom nieskończoności, gdy już obejmujesz nieskończenie wiele alefów nieskończoności łcznie z 'niewymiernymi' i 'zespolonymi' :)

Wiedząc kim jestem wcale nie zamierzam wracać 'do domu' jak polecają wszystkie religie w taki czy inny sposób, bo przecież wcale z niego jeszcze nie wyszłam i nadal bawię się sama ze sobą w sobie i sobą...

Pytasz o prawdziwego Boga? A czy nieprawdziwy Bóg jest Bogiem? Czym jest według Ciebie prawda?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So maja 02, 2020 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
IrciaLilith napisał(a):
Jak definujesz duszę i czym się różni od umysłu skoro ma ginąć razem z dezintegracją ciała?

Dusza to moja samoświadomość.
Cytuj:
Ok, czyli uważasz, że rzeczywistość jest świadomościowa, tak? Ja to nazywam Absolutem i chyba różnica między naszymi podejściami do nonduality, gdzie ja nie widzę problemu bycia równocześnie Istnieniem jak i jedną z form, zwaną Ircią.

Różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja się nie uważam za formę Istnienia, tylko za istniejący byt. Twoja filozofia jest dla mnie redukcjonizmem, redukujesz siebie najpierw do czegoś co jest wspólne wszystkim bytom, a więc do Istnienia, a następnie nazywasz się formą tego wyróżnionego elementu.

To tak jakbym napisała, że jestem jednocześnie człowiekiem i Pelikanem (formą człowieka). Problem w tym, że nie istnieje żaden człowiek jako taki, przynajmniej nie widzę żadnych przesłanek, by tak sądzić. Tak samo jest IMHO z Twoim Istnieniem.
Cytuj:
No właśnie czym jest cierpienie? Jest umysłowym konceptem obejmującym wszelkie doznania których ma poziomie świadomym nie chcemy. Dla jednego ból fizyczny jest cierpieniem, inni celowo go sobie zadają i cierpieniem nie nazywają, dla jednego cierpieniem jest samotność dla drugiego jej brak.

W momencie gdy np uznasz, że Twoim celem jest doświadczenie wszystkiego wtedy nie ma jak doświadczyć cierpienia, ale można o tym zapomnieć i tego doświadczyć na nieskończenie wiele sposobów. Jeśli swobodnie kreujesz swoje ograniczenia niemożliwe jest tylko to co chcesz aby było niemożliwe. Nieskończoność daje nieskończone możliwości, w tym doświadczenia bycia bytem ograniczonym i skończonym.
Ciekawy rodzaj cierpienia powstaje gdy jest się w bardzo ograniczonej formie wiedząc kim się jest i z jednej strony pragnie się końca ograniczeń, ale z drugiej kontynuacji gry w zupełnie nowy z tego punktu widzenia sposób, to jakby kolejny poziom nieskończoności, gdy już obejmujesz nieskończenie wiele alefów nieskończoności łcznie z 'niewymiernymi' i 'zespolonymi' :)

Ok, w takim razie inaczej definiujemy cierpienie ;) Ja definiuję cierpienie zwyczajnie - jako odczuwanie dotkliwego bólu, dla mnie to słowo nie konotuje żadnej niechęci do jego doświadczania.
Cytuj:
Wiedząc kim jestem wcale nie zamierzam wracać 'do domu' jak polecają wszystkie religie w taki czy inny sposób, bo przecież wcale z niego jeszcze nie wyszłam i nadal bawię się sama ze sobą w sobie i sobą...

Taki trochę duchowy onanizm? :|
Cytuj:
Pytasz o prawdziwego Boga? A czy nieprawdziwy Bóg jest Bogiem? Czym jest według Ciebie prawda?

Prawda (prawdziwy Bóg) w tym kontekście jest tym, co rzeczywiście istnieje, a więc nie jako idea, byt czysto umysłowy, tylko jako coś fundamentalnego jak np. wspomniany przez Ciebie absolut.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


N maja 03, 2020 18:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Ok, więc jesteś ty-pelikan a poza Tobą?
U mnie jestem ja w formie Irci a poza tą formą ja- Absolut tak w mega skrócie.
Mam wrażenie, że mamy do bólu podobny model jedynie inaczej definujemy niektóre słowa i to sprawia wrażenie że są skrajnie różne...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N maja 03, 2020 19:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
towarzyski_pelikan napisał(a):
Moje 1. pytanie brzmi: jak należy to interpretować?

a) tylko niektórzy z teistów wierzą w prawdziwego Boga i wypełniają jego wolę

b) istnieje wiele Bogów i każdy z nich wymaga od swoich wyznawców czegoś innego

c) istnieje jeden Bóg, który oczekuje od swoich wyznawców często bardzo różnych zachowań i postaw

d) inne wytłumaczenie (jakie?)
Wstępnie skłaniałbym się ku opcji a.
Tzn. istnieje mnóstwo "Bogów" w sensie myślo-kształtów.
Prawdziwego Boga upatrywałbym jednak w czymś co jest przewyższające jakościowo (transcendentalne) wobec wszelkich koncepcji na temat Boga.

Cytuj:
Moje 2. pytanie brzmi: Czy da się to zweryfikować i jeśli tak - w jaki sposób? A jeśli nie - to do czego się de facto sprowadza wiara w Boga?
Tak jak ja to rozumiem (sorry, jeśli kogoś tym wkurzę, ale ja tak to po prostu rozumiem...) - "wiara w Boga" sprowadza się do negowania prawdziwego Boga i zamiast tego przylgnięcia do jakiegoś mentalnego bożka...

_________________
Pokój wam.


Cz maja 28, 2020 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Widzę to podobnie, między wiarą w Boga a relacją z Bogiem jest przepaść. Wierzy się w taki czy inny mentalny obraz Boga, hinduistyczny koncept nirguna i saguna brahmana moim zdaniem ładnie to ukazuje. A my z uporem twierdzimy, że są politeistami, bo mają wiele milionów obrazów Boga, podczas gdy w praktyce każdy ma swój własny obraz Boga i twierdzi, że właśnie ten obraz jest prawdziwym Bogiem. To jakby upierać się, że moja mapa jest terytorium a inne mapy to jedynie mapy...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 28, 2020 20:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Ciekawie napisał Jan Hartman "Agnostycyzm to postawa uczciwości intelektualnej. Agnostyk mówi tak: gdyby Bóg istniał, oczekiwałby, że będę agnostykiem, bo naprawdę nie wiem. Jest pychą udawać, że się wie coś, czego się nie wie."

Skłaniam się ku takiemu Bogowi agnostyków :D

_________________
Pokój wam.


Cz maja 28, 2020 21:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Postawa godna mistrza zen :) Stwierdzenie 'nie wiem' , które nie wynika ze zwykłej niewiedzy czy ignorancji, ale gruntownego zbadania kwestii.

Aha, tyle że agnostycyzm to postawa względem epistemologicznej części zaganienia dotyczącego Boga i można równocześnie przyjmować różne postawy ontologiczne...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz maja 28, 2020 21:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10
Posty: 417
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
IrciaLilith napisał(a):
Aha, tyle że agnostycyzm to postawa względem epistemologicznej części zaganienia dotyczącego Boga i można równocześnie przyjmować różne postawy ontologiczne...
A mogłabyś prościej? :D Czym się różni postawa epistemologiczna od ontologicznej?
Czy chodzi po prostu o różnicę między intelektualnym teoretyzowaniem i mówieniem do siebie "Wierzę w Boga, wierzę w Boga, wierzę w Boga..." a praktycznym życiem?

_________________
Pokój wam.


Pt maja 29, 2020 11:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Neuro napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
Aha, tyle że agnostycyzm to postawa względem epistemologicznej części zaganienia dotyczącego Boga i można równocześnie przyjmować różne postawy ontologiczne...
A mogłabyś prościej? :D Czym się różni postawa epistemologiczna od ontologicznej?
Czy chodzi po prostu o różnicę między intelektualnym teoretyzowaniem i mówieniem do siebie "Wierzę w Boga, wierzę w Boga, wierzę w Boga..." a praktycznym życiem?


Postawa ontologiczna to przyjęcie tego, że coś jest lub że tego czegoś nie ma. Postawa epistemologiczna to dążenie do poznania czegoś lub mniemanie, że coś da się lub czegoś nie da się poznać. Tak przynajmniej interpretuję wypowiedzi Irci. Wydaje się to rozsądne, z tym zastrzeżeniem, że nie rozumiemy pojęć "ontologia" i "epistemologia" w sposób ścisły. Wielu Chrześcijan wyznaje, że Bóg jest, ale wcale nie dba o to, czy Bóg daje się poznać, czy też nie. Takie stwierdzenie jest stwierdzeniem ontycznym. Wielu też próbuje poznać Boga (postawa epistemologiczna) i wcale nie przesądza o istnieniu lub nieistnieniu Boga.

_________________
MODERATOR


Pt maja 29, 2020 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Mój Bóg jest najmojszy - kto wierzy w prawdziwego Boga?
Dziękuję Zbyszku:)
Może prościej- postawa ontologiczna dotyczy tego czy jeśli tak to w jaki sposób dany byt istnieje, a epistemologiczna dotyczy tego czy i ewentualnie jak możemy dany byt poznać.
Generalnie chodzi o to, że przyjęcie postawy agnostycznej wcale nie wyklucza równoczesnego bycia ateistą lub teistą.
Sądzę, że to: https://youtu.be/oNs6I7HApp8 może pomóc zrozumieć o co mi chodzi.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt maja 29, 2020 21:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL