Taki cudzy grzech jest tylko zadaniem, które Bóg przede mną stawia i ode mnie zależy, co ja z tym zrobię. Ja myślę, że ta bazie tego doświadczenia bardzo dużo skorzystałem. Napisałem piękny tekst o grzechu, bo obserwowałem, co się ze mną w tym czasie dzieje. Pozbyłem się samochodu i mam teraz spokojną głowę z akumulatorami. Wiele innych spraw oddałem Bogu, aby nabyć tą "perłę"
Mam dość czystą głowę i z rzadka świat mnie dopada.

A propos, Jezus NAPRAWDĘ wskrzesił córkę Jaira

To dlaczego powiedział -Mt 9 "24 rzekł: «Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi». A oni wyśmiewali Go. """
Mk 5 """39 wszedł i rzekł do nich: «Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi». """
Łk 8 """52 A wszyscy płakali i żałowali jej. Lecz On rzekł: «Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko śpi»."""

Dla Niego śmierć to sen, z którego miał ją przebudzić.

Przecież wszyscy byli przekonani, że umarła, a Jezus im zaprzecza, że nie umarła.
To dlaczego im zaprzeczył? To co, chciał żeby się z Niego śmiali, a potem żeby im jeszcze niżej szczęka opadła? To co, kłamał, jak mówił - nie umarła? Wtedy by tych ludzi traktował niepoważnie.
Przecież jak by nic nie powiedział, to wszyscy by byli przekonani, że ją wskrzesił, a Jezus tymi słowami po prostu temu zaprzeczył. Wprost stwierdził, ze dziewczynka jest żywa (skoro nie umarła, to ani przez chwilę nie była martwa)

Twierdzisz ze w Ewangelii nie sa opisane cuda, tylko pomyłki?
Porównaj Wszkrzeszenie Łazarza: https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=350
: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». 4 Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą»3.
To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». 12 Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». 13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie.
39 Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie».

"""" 14 Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł,""""

"""-Mt 9 "24 rzekł: «Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi»."""

Widzisz różnicę?

Widzę «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić».
dla córka Jaira nie powiedziane że powiedział im w końcu otwarcie że zasnęła

Tak czy owak Jezus przywrócił do życia córkę Jaira, o czym świadczy stwierdzenie : "i powrócił duch jej".

To znaczy tyle, że się ocknęła, a nie ze ją wskrzesił.

Słyszałeś kiedyś takie określenie - leży bez ducha? To wcale nie znaczy, że umarł ale że leży nieprzytomny. Tamto określenie znaczy to samo, że oprzytomniała.

A jaki masz powód by rozrózniać: gdy zarówna wobec niej jak Łazarza mówił o śnie?
Widzę że w zaparte trzymasz się tej wersji

A na czym twoim zdaniem polega wskrzeszenie? Zważ na to iż napisane jest, że ciało bez ducha jest martwe.

Andy:

Jak mówił do uczniów, że Łazarz śpi i zauważył, że potraktowali jego słowa dosłownie, to im wprost powiedział - Łazarz umarł.
Z córką Jaira było odwrotnie. Wszyscy byli pewni, że umarła, a Jezus im powiedział - mylicie się, ona jest żywa (nie umarła). Jaka dla Ciebie jest różnica - czy ją uzdrowił, czy wskrzesił? Nikt z obecnych nie potrafił zaradzić tej sytuacji i myśleli, że nie żyje. Nie można Bogu dodać chwały, zaprzeczając temu, co powiedział. Po prostu słowo Boga należy potraktować jak najpoważniej (dziewczynka nie umarła)

Chciałem się przypomnieć z tym problemem, bo chociaż było sporo dyskusji, to nikt się nie zadeklarował, jakie jest jego zdanie na ten temat.
No bo tak formalnie od strony logicznej, to da się to pogodzić.
No bo jak byśmy się rodzili z martwą duszą, to to martwa dusza umrzeć nie może. Tylko powstaje nowy problem, jak to było z Abrahamem Izaakiem i Jakubem. Bo w takim przypadku też by się musieli rodzić z martwą duszą. No a Jezus mówił, że oni Żyją. Więc w jaki sposób ich dusze zostały ożywione, bo o ich chrzcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego nie ma nigdzie napisane i raczej taka opcja nie wchodzi w grę.
No i raczej z Ez 18 trudno by było wyciągać wniosek, że jest możliwe, że rodzimy się z martwą duszą.
No i jestem ciekaw, czy jest tutaj na tym forum osoba, która w tej sprawie jest w stanie zająć stanowisko. No bo tak naprawdę, to nikt tutaj nauki Kościoła nie obronił w sposób przekonujący.

Ja tam problemu nie mam- dusza jest nieśmiertelna, a chrzest powinien być przyjmowany dobrowolnie i świadomie. Dla mnie jedynym grzechem 'pierworodnym' jest niewiedza, tylko że to się 'zmywa' nieco inaczej niż chrztem.
Zresztą ciekawe po kim Adam i Ewa odziedziczyli ciekawość, naiwność, brak zaufania do Boga i niewiedzę, które były niezbędne do zjedzenia owocu?

W sumie to uważna lektura Biblii oraz KKK przypieczętowała moje odejście od wiary.

Ogólnie sobór Trydeński i jego ustalenia moim zdaniem narobiły sporo problemów.