Przepraszam że pytam, a chrześcijaństwo to od kogo się wywodzi, powstało, istnieje?

Całe szczęście zatem, że Chrystus jest wszechobecnym Bogiem.

Który jednak nie wchodzi z butami do czyjegoś życia, lecz czeka na zaproszenie.

Jak to ktoś pięknie ujął : " Chrześcijaństwo to nie religia. To Bóg przychodzący do człowieka w osobie Jezusa po to, by nawiązać z nim osobistą więź"
Z kolei Benedykt XVI stwierdził, że chrześcijaństwo zaczyna się od osobistego spotkania z Chrystusem.

Ależ oczywiście. Ale chrześcijanie od początku wierzą, że łaska Boga przejawia się również wśród pogan. I że przejawiała się ona wśród Żydów i pogan także przed Wcieleniem. Zatem pomysł, że tylko chrześcijanin może czynić dobrze to koncepcja obca naszej wierze.

To Twoje zdanie w tej kwestii, czy jedynie przypadkowe cytaty?
A może warto się pokusić o tezę, że nie ma żadnych religii na świecie, a jedynie przychodzący Bóg do człowieka? Bo niby jak mają się czuć wyznawcy innych religii? Do nich Bóg nie przychodzi, bo nie nazywa się Jezus Chrystus, tylko inaczej?

Myślę, że Benedykt XVI ma rację i pięknie się wypowiedział, nie dyskwalifikując innych religii. Obraz człowieka wielkiej mądrości i pokory.

Czyżbyś wierzyła w to, że istnieje wielu Mesjaszy?

Wybawiony.
Czy mógłbyś wpierw odpowiedzieć na moje pytanie?


Dlaczego wiedzę tłumaczyć chcesz wiarą?
Czy nie słyszałeś że muzułmanie wierzą w Boga, hindusi, buddyści?

1. Po co miałbym zamieszczać przypadkowe cytaty?
2. Diabeł też wierzy i co z tego? Poza tym np. muzułmanie wierzą w to, że chrześcijanie kłamią odnośnie Chrystusa i nie tylko. Bóg ich do tego nakłania?

Nadal nie wiem. Nie napisałeś dlaczego właśnie je umieściłeś.


Nie rozumiem do czego zmierzasz. Wszak piszą o tym na kartach Biblii.


A skąd o tym wiesz? Znasz jakiegoś muzułmanina osobiście i to on ci tak powiedział? Dla mnie to absurd, o którym pierwsze słyszę.


Skąd przypuszczenie że Bóg?
Czy nie jest Ci wiadomym że, kłamstwo to domena diabła - przeciwnika Boga?

Gdzie nie wchodzi z butami? bo to mało jest objawień, gdzie Jezus terroryzuje ludzi, mówiąc że jeśli się nie nawrócą, to trafią do piekła.



A w co takiego wierzy diabeł?

Swoją matkę też postrzegasz jako terrorystkę, bo wielokrotnie ostrzegała Cię - nie skacz, nie dotykaj, odsuń sie - chroniąc Ciebie przed bólem, chorobą?

1. Przecież napisałem wcześniej, że Chrystus nie jest żadną religią. Konsekwentnie i chrześcijaństwo nie jest religią, tak samo jak religią nie jest czyjaś relacja z rodzicami, którym ufa i którym wiele zawdzięcza. W chrześcijaństwie Chrystus jest sensem i celem tej relacji. We wspólnocie Kościoła jest wszystkim we wszystkich.
2. Jeśli znasz jakiegoś pobożnego muzułmanina, to spytaj go o to czy Bóg ma Syna i czy nakazuje miłować nieprzyjaciół.

Jako osoba i Syn nie jest religią.


Ok. To Twój punkt widzenia. Ja uważam, że chrześcijaństwo jest religią. I co z tym zrobisz?


Skąd ten pomysł takiego zestawienia? Przyznaję, to jest nie zrozumiałe dla mnie w takim kontekście.


Uważasz, że prawdziwie pobożny muzułmanin pała chęcią nawrócenia mnie na islam? Słyszałeś o pojęciu "fanatyzm religijny"?

1. Nic. Dla mnie też kiedyś było dopóty, dopóki nie stało się relacją, czyli od momentu osobistego spotkania z Chrystusem. Wiem, powinienem był to wyraźnie zaznaczyć.
2. W świetle powyższego zestawienie powinno być oczywiste.
3. Nie musi. Wystarczy, że będzie ignorował Chrystusa i nie będzie miłował nieprzyjaciół. Równie dobrze mógłby być starającym się dobrze czynić ateistą.