Logika
Tak, z całej Biblii wynika wiele rzeczy, ale czy ty w ogóle czytałeś kiedyś Biblię?
A może powiesz że wszystko opieracie na Biblii, a mi się wydaję że owszem opieracie się, ale tylko łokciami, aby wygodnie wam było czytać strasznicę.
Jeżeli tak nie jest, to pokaż fragment Biblii , który by mówił że demon był wtedy Samuelem?
Wy Świadkowie Jehowy bez kierownictwa i udziału strasznicy nie możecie samodzielnie czytać Biblii tak jak to robią inni ludzie, jeżeli strasznica ogłosi że dusze są śmiertelne i po śmierci człowieka znikają niczym mgła o poranku to wam nie wolno temu zaprzeczyć bo strasznica grozi wam wykluczeniem z organizacji. A więc jesteście organizacją ślepców prowadzących innych ślepców gdyż nie wolno wam widzieć tego co pisze na Kartach Biblii.
A na kartach Biblii widzimy Samuela i Saula jak ze sobą rozmawiają i żadnego fragmentu który by temu zaprzeczał, lecz strasznica jest mądrzejsza od Biblii i bezczelnie śmie pouczać że to nie prawda i że ona ma rację a nie jakaś tam Biblia.

Gdy Samuel umarł to zasnął , tak jak wszyscy ludzie którzy umierają.
Wyjaśnił to Jezus w Jana 11:11-14

,,...To powiedział, a następnie rzekł do nich: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić".
Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje".
Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówił o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: "Łazarz umarł,...,,

Demony zwodzą ludzi którzy nie mają wiedzy Biblijnej i wmawiają im , że umarli żyją po śmierci
tym samym sugerują , że Jezus kłamie.
Saulowi ukazał się demon który podawał się za Samuela.

To sensowna ocena tego zdarzenia. Skoro bowiem Bóg nie chciał z Saulem się komunikować, to czemu wierny Bogu Samuel miałby "inną politykę prowadzić" i wbrew Bogu jednak z Saulem się komunikować?! [w moim rozumieniu to niemożliwe]

Wiarę Izraelitów w nieśmiertelność duszy ukazuje 1Sm 28:7-20. Nie mają racji ŚJ, którzy uczą, że Saulowi ukazał się demon, a nie duch Samuela. Choć Izraelitom zabroniony był kontakt z duchami zmarłych to jednak nie oznacza to, że nie mogły one ukazywać się. W/w tekst nie wymienia słowa demon (por. Kpł 17:7, 1Kor 10:20n.). Wręcz przeciwnie, nazywa wywołanego z szeolu ducha Samuelem. Tak określa go autor natchniony (1Sm 28:14nn., 20). Czemu więc ŚJ poprawiają pisarza biblijnego, który mówi, że to "Samuel rzekł" 1Sm 28:15 (por. Syr 46:20 "prorokował"), a nie żaden demon? Duch Samuela przepowiedział w imieniu Boga (1Sm 28:16, 18) samą prawdę, co by było dziwne w przypadku obecności demona, bo szatan jest kłamcą i ojcem kłamstwa i prawdy w nim nie ma (J 8:44). Nawet gdyby był to demon, jak chcą ŚJ to i tak ten fragm. ukazuje wiarę Izraelitów w duszę nieśmiertelną, bo nie z demonem Saul chciał nawiązać kontakt lecz z duchem Samuela. Kategoryczny zakaz zwracania się Izraelitów do duchów o pomoc (Pwt 18:11) zakłada ich wiarę w egzystencję dusz zmarłych, a nie tylko w demony, których ten werset nie wymienia. To, że w Iw. po Chr. wierzono w życie pozagrobowe potwierdza Mk 15:35nn. por. 9:4. Żydzi zrozumieli, że Jezus wzywa na pomoc egzystującego w szeolu sprawiedliwych Eliasza.

To, że coś było w społeczeństwie traktowane za prawdę, wcale nie znaczy z automatu, że to jest prawda obiektywna! (chyba znasz jakieś potoczne wierzenia, które wcale nie są prawdziwe w skali obiektywnej i Bożej)
Jezus na krzyżu na pewno nie wzywał Eliasza, a że tak Go ktoś zrozumiał, to już jego problem...

Zacytuję sam siebie i poddaję to Tobie pod rozwagę:
Skoro bowiem Bóg nie chciał z Saulem się komunikować, to czemu wierny Bogu Samuel miałby "inną politykę prowadzić" i wbrew Bogu jednak z Saulem się komunikować?! [w moim rozumieniu to niemożliwe]

Jerzy_67
..."Jezus na krzyżu na pewno nie wzywał Eliasza"...

Po pierwsze: Skąd ty to wiesz ?
A po drugie: Nie uważnie czytasz, czytasz bez zrozumienia, jeszcze raz ci zacytuję to samo abyś mógł jeszcze raz to przeczytać, ale tym razem ze zrozumieniem.

To, że w Iw. po Chr. wierzono w życie pozagrobowe potwierdza Mk 15:35nn. por. 9:4. ŻYDZI ZROZUMIELI, że Jezus wzywa na pomoc egzystującego w szeolu sprawiedliwych Eliasza.

Tu chodzi o tych którzy słyszeli! A nie o Jezusa.
Mówili że wzywa Eliasza, jak by mogli tak mówić jeżeli było by to niemożliwe?

A dodatkowo na górze Tabor obok Jezusa ukazał się Mojżesz i Eliasz, czy powiesz że to były demony, albo że to była tylko jakaś wizja, że Piotr miał wizję bo był wizjonerem?
Że Piotr chciał postawić namiot dla wizji?

Człowiek wierzący jest widzialny dla demonów i szatana diabła.
Na dowód słowa Jezusa z Objawienia 2:9,10

,,... Znam twój ucisk i ubóstwo — ale ty jesteś bogaty — i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,...,,

Raczej diabeł po omacku do więzienia nikogo nie wtrąca.

Diabeł może kusić każdego człowieka, lecz władzę ma jedynie nad tymi, którzy ulegli diabelskiej pokusie.
Człowiek, który sprzedał mu swoją duszę staje się jego niewolnikiem.

Logika
Widzę że już odpuściłeś i chowasz głowę w piasek,
zmieniasz temat, jakie to typowe dla tych którzy sterowani
są przez jakąś organizację i sami nie mają nic do powiedzenia, są jak pajacyki na sznureczkach.
Przepisują to co mają w książeczce do prowadzenia rozmów, a jak już przepiszą z tej książeczki wszystko,
to zmieniają temat i przechodzą do następnego rozdziału z tej książeczki, zawieszają się jak mały komputerek któremu zabrakło zasilania z zewnątrz.

Skąd wiem, że Jezus nie wzywał Eliasza, gdy umierał?
Ano stąd:
Mt 27:46 BW "A około dziewiątej godziny zawołał Jezus donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?"

A to jest cytat stąd:
Ps 22,2 BW "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił...? Czemuś tak daleki od wybawienia mego, od słów krzyku mojego?"

Nie chowam głowy w piasek tylko dostałem ostrzeżenie od administratora i wyczuwam , że chcą mnie usunąć z forum.

A więc uznajesz , że człowiek wierzący jest widoczny dla szatana diabła?

Jerzy_67
Mt 27:46 BW "A około dziewiątej godziny zawołał Jezus donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?"
Ps 22,2 BW "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił...? Czemuś tak daleki od wybawienia mego, od słów krzyku mojego?"
A skąd to wiesz i czy to co wiesz wiedzieli też ci którzy stali po Krzyżem?

No i jeszcze zostało do skomentowania to co było " Po drugie".

W tym momencie można postawić pytanie, jaki to jest człowiek wierzący i jak długo jest człowiek wytrwać w stanie głębokiej wiary?
Czy wiara to lita skała, czy też falująca woda?
My tego nie potrafimy ocenić lecz Pan Bóg tak.
Demony zapewne również posiadają większy wgląd w stan ducha ludzkiego.

Czyli według ciebie , człowiek wierzący jest widoczny dla demonów czy nie jest widoczny , bo nie rozumiem?