Autor |
Wiadomość |
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
robaczek2 napisał(a): No_Pasaran napisał(a): Jeśli już piszemy o faktach, to faktem jest że "fakt zmartwychwstania" nie jest faktem a hipotezą. Mozesz znalezc lepszy argument? To nie jest argument tylko fakt. Faktem jest, że nie posiadamy obecnie dowodów pozwalających uznać zmartwychwstanie za fakt historyczny. robaczek2 napisał(a): W ten sposob mam nastepny argument za wiara. Niby jak on brzmi?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Śr lut 03, 2021 15:06 |
|
|
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2736
|
Re: Kryzys wiary
No_Pasaran napisał(a): robaczek2 napisał(a): W ten sposob mam nastepny argument za wiara. Niby jak on brzmi? Ze niewierzacy nie sa w stanie zaoferowac zadnych argumentow przemawiajacych za slusznoscia ich stanowiska poza opowiadaniem bzdurnych sloganow. - dla kogo hipoteza to hipoteza, dla kogo fakt to fakt - o czymkolwiek np. istnieniu co najmniej jednego jesiotra w Wisle. - "nie posiadamy obecnie dowodów" - mow za siebie i staraj sie nie oglaszac takich "madrosci". Zaleznie od przyjetych zalozen taki czy inny sposob rozumowania moze byc dla jednych akceptowany jako dowod a dla innych nie.
|
Śr lut 03, 2021 16:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys wiary
białogłowa napisał(a): robaczek2 napisał(a): Ja akurat zupelnie sobie nie wyobrazam sytuacji aby u mnie nastapil kryzys wiary. Nie jako skutek "argumentacji" gimbo-ateistycznej, to na pewno. Niemniej zawsze obawiałabym się pokus, bo nie wiadomo na jakie próby zostaniemy jeszcze wystawieni, a one z całą pewnością potrafią zachwiać pewnością wiary. Dlatego, jeśli stoimy, baczmy abyśmy nie upadli. Dlatego ja zawsze mówiłem że nie interesuje mnie wiara tylko pewność/wiedza. Dopiero wtedy gdy tę pewność osiągne będę w pełni szczęśliwym człowiekiem No Parssan napisał(a): To nie jest argument tylko fakt. Faktem jest, że nie posiadamy obecnie dowodów pozwalających uznać zmartwychwstanie za fakt historyczny
Oczywiście nie dowiemy się co to znaczy według ateistów "dowód". A juz zwłaszcza dowód historyczny Gdy ateistom przedstawia się dowody dedukcyjne to głoszą ze to nie dowód, bo żądają dowodu matematycznego. Jest to przeraźliwa niekonsekwencja. No ale mniejsza z tym
|
Śr lut 03, 2021 16:19 |
|
|
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
Quinque napisał(a): Oczywiście nie dowiemy się co to znaczy według ateistów "dowód". Dowiecie się Towarzyszu, dowiecie, bośmy dziś wyjątkowo łaskawi: Dowód «okoliczność lub rzecz dowodząca czegoś, świadcząca o czymś» https://sjp.pwn.pl/slowniki/dowód.html O metodologii historii w kontekście krytycznej analizy źródeł, na podstawie której dochodzi się do ustalania stanu wiedzy historycznej, możecie poczytać tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Historica ... _reasoningQuinque napisał(a): Gdy ateistom przedstawia się dowody dedukcyjne to głoszą ze to nie dowód, bo żądają dowodu matematycznego. To przedstawcie te "dowody dedukcyjne" - pośmiejemy się trochę.
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Śr lut 03, 2021 16:44 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
robaczek2 napisał(a): Ze niewierzacy nie sa w stanie zaoferowac zadnych argumentow przemawiajacych za slusznoscia ich stanowiska poza opowiadaniem bzdurnych sloganow. Zdajesz sobie sprawę, że nie da się udowodnić nieistnienia Absolutu, prawda? Mogę co najwyżej stwierdzić, że nie ma żadnych dobrych przesłanek świadczących o jego istnieniu, a tym bardziej, iż to wizja katolicka przedstawia jego prawdziwy obraz. Onus probandi w tej kwestii spoczywa na Tobie. Poza w jaki sposób ma to stanowić "następny argument za wiarą"? robaczek2 napisał(a): - dla kogo hipoteza to hipoteza, dla kogo fakt to fakt - o czymkolwiek np. istnieniu co najmniej jednego jesiotra w Wisle. Dopóki istnienie co najmniej jednego jesiotra w Wiśle nie zostanie udowodnione, dopóty pozostanie to dla nas hipotezą. Tak samo jest ze Zmartwychwstaniem. robaczek2 napisał(a): - "nie posiadamy obecnie dowodów" - mow za siebie i staraj sie nie oglaszac takich "madrosci". Zaleznie od przyjetych zalozen taki czy inny sposob rozumowania moze byc dla jednych akceptowany jako dowod a dla innych nie. Odnosiłem się do nauki pod tytułem historia. Czy zmartwychwstanie jest uznawane jako fakt historyczny przez naukę, czy nie? Poza tym, jeśli Ty głosisz swoję "mądrości" o treści "zmartwychwstanie to fakt", to wtedy jest spoko, tak?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Śr lut 03, 2021 17:00 |
|
|
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Kryzys wiary
To troche tak jak z wiara w ojca Rydzyka wsrod jego wyznawcow, jest rownie niewzruszona.
|
Śr lut 03, 2021 17:10 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Kryzys wiary
Alum89 napisał(a): Witam wszystkich. Od roku (gdy skończyłem z nałogiem, który rzuciłem dzięki modlitwie) wracam na drogę wiary. Co konkretnie rozumiesz pod słowem 'wiara'? Wiarę w Boga? Wiarę Bogu? Wiarę w prawdziwość jakiejś konkretnej religii? Wiarę w skuteczność modlitwy? Wiarę w sens rozwoju duchowego? Cytuj: Były momenty lepsze i gorsze. Gdzieś w listopadzie tamtego roku wyspowiadałem się dogłębnie i od tego czasu spowiadam sie co 3 tygodnie (mniej więcej). Ten czas jak już wstępnie nakreśliłem był różny, ale końcówka tamtego roku i początek obecnego, dały intensywne odczucia. Dużo myślałem, zrobiłem się bardzo wrażliwy (na wiarę, Boga, dobro, miłość itp.). W zeszlym tygodniu doznałem takiego mega zrozumienia co do wiary, Boga i o co w tym wszystkim chodzi. Caly tydzień chodziłem wręcz "naładowany Bogiem". To był piękny czas spokoju i zrozumienia między innymi również siebie. Czyżbyś po prostu doświadczył czegoś niesamowitego, jakby 'dotknięcia Prawdy' a potem porównałeś to z tym co serwuje religia? Cytuj: Ale teraz? Jestem załamany. Mimo szczerych chęci, nie potrafię na 100% uwierzyć ani zaufać Bogu. Mam sto tysięcy wątpliwości co do wiary i religii. Człowiek który szuka odpowiedzi, czyta, chce zrozumieć, płynie w gąszczu setek informacji, setek religii, odłamów, sekt. Kazda pochodzi od którejś, ta któraś z kolei od innej i tak w nieskończoność. Mam wrażenie, że każdy kto głosi jakąś prawdę, głosi ją po to aby złapać twoje serce, umysł i dusze. Mam odczucie jakbt każdy z tych "mędrców" chciał mnie oszukać.
Masz problem w zaufaniu Bogu czy w zaufaniu konkretnej religii, gdzie każda przypisuje sobie monopol na prawdę o Bogu? Cytuj: W tym wszystkim nie pomaga jak już wspomniałem mnogość religii. Religie Abrahamowe są całkowicie różne od religii wschodu (chodzi o Boga, powstanie swiata, życie pi śmierci). Natomiast religie wschodu(np. Hinduizm) mają bardzo duzo wspólnego z wierzeniami pradawnymi, nie wspomnę juz o naukach okultystycznych, gdzie praktyki jak i teoria rozumienia swiata zgadza sie z wiarami wschodnimi jak i żydowską kabałą. Również gnoza niby zakazana a ma swoje odbicie w kościele(np. Mistrz eckhart), ale ten temat jest mi jeszcze niezbyt znany. Dlaczego tak sie dzieje? Czy kiedykolwiek zaznam spokoju w wierze? Tak religii jest mnóstwo i jeśli któraś miałaby być prawdziwa a reszta nie to warto uczciwie i bez uprzedzeń je poznać określając wcześniej kryteria owej prawdziwości. Jeśli któraś ma ewidentną przewagę zdobędziesz wyższy poziom pewności i argumenty świadczące o tym że wybrałeś ją opierając się na konkretnych podstawach a nie jedynie na popularności w środowisku w jakim się obracasz. Cytuj: Chyba nigdy nie będę wstanie uwierzyć. Za duzo niejasności, wątpliwości, ludzie wiarę chyba za bardzo skomplikowali, naładowali dogmatami w które również niełatwo uwierzyć. Jak znajdziesz sposób na uwierzenie w dogmaty bez rezygnacji z logiki i krytycznego myślenia to daj znać. To że nie dostrzegasz opcji przekonania się do prawdziwości dogmatów czy świętych ksiąg oraz innych założeń religijnych nie oznacza jednak że warto to rozciągać na wszystkie aspekty wiary, np odrzucić opcję istnienia Boga tylko dlatego że jakieś obrazy Boga są wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne czy wykreowane w konkretnym celu. Robaczku- zgadzam się z Tobą: podważać można dosłownie wszystko i wobec tego potrzebujemy dobrać sobie kryteria wiary w dane coś, bo to od nich tak na serio zależy kto potrafi w co uwierzyć. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja kogoś kto na pierwszym miejscu stawia opinie innych ludzi niż kogoś kto na pierwszym miejscu stawia sceptyczne i krytyczne myślenie a jeszcze inaczej kogoś dla kogo kluczem jest pragmatyzm. Ogromną rolę w kwestii tego w co kto jest zdolny uwierzyć ma hierarchia wartości, szczególnie jeśli ktoś wysoko ceni sobie Wolność. Jeśli Wolność jest na wysokiej pozycji można podporządkować się prawom natury, których po prostu nie da się złamać a jedynie zaakceptować i wykorzystywać na swoją korzyść ale raczej trudno uwierzyć w konieczność akceptacji nieweryfikowalnych tez stawianych przez ludzi, którzy twierdzą że wiedzą lepiej lub wręcz że są nieomylni. Dla kogoś ceniącego Wolność bezwzględne posłuszeństwo jest jakby synonimem zła i okrucieństwa. Co innego zaufanie do kogoś lub czegoś kto potrafi udowodnić, że na nie zasługuje, ale kluczem są dowody nie obietnice bez pokrycia... Co do zmartwychwstania faktem jest jedynie to że chrześcijanie w to wierzą a nie że takie wydarzenie miało miejsce w fizycznej znanej nam rzeczywistości. A co do dowodu to serio jest to błędnokołowy problem gdzie w nieskończoność można żądać dowodu że dany dowód jest dowodem i nie ma innego wyjścia jak przyjąć pewne założenia typu: poprawnie przeprowadzone eksperymenty naukowe są dowodami w sprawach którymi zajmuje się nauka. Albo: jeśli wielu niezależnych badaczy stosujących różne metody badawcze dochodzi do takich samych wniosków prawdopodobieństwo zgodności tych wniosków ze stanem faktycznym znacząco rośnie. Czy choćby: bezpośrednie doświadczenie zmysłowe jeśli jest identycznie u wielu obserwatorów prawdopodobnie jest oparte na faktycznych wydarzeniach w świecie fizycznym a spora liczba obserwatorów z odmiennymi doświadczeniami świadczy o tym, że prawdopodobnie mamy do czynienia z fenomenem umysłowym.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Śr lut 03, 2021 17:43 |
|
|
białogłowa
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57 Posty: 943
|
Re: Kryzys wiary
Quinque napisał(a): Dlatego ja zawsze mówiłem że nie interesuje mnie wiara tylko pewność/wiedza. Dopiero wtedy gdy tę pewność osiągne będę w pełni szczęśliwym człowiekiem
Wiara też daje pewność, o którą Tobie chodzi, a my jesteśmy nie przez wiedzę, a wiarę strzeżeni. No i bez niej nie możemy podobać się Bogu.
_________________ Tylko Bogu chwała
|
Śr lut 03, 2021 18:51 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
Czy gdybyśmy posiadali wiedzę zamiast wiary względem istnienia Boga, to nasza wolność w wyborze dobra lub zła by znikła?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Śr lut 03, 2021 18:56 |
|
|
białogłowa
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57 Posty: 943
|
Re: Kryzys wiary
To są próżne dywagacje, co by było gdyby. Wierzący ma czarno na białym objawione, w czym ma Bóg upodobanie. Jeśli człowiek może mieć w czymkolwiek zasługę, to tylko w wierze. O nią dbać i jej pilnować.
_________________ Tylko Bogu chwała
|
Śr lut 03, 2021 19:25 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
Ale co by zmieniło na gorsze, gdybyśmy wypełniali to w czym "Bóg ma upodobanie", wiedząc że istnieje a nie wierząc w to?
_________________ Hasta la Victoria Siempre
|
Śr lut 03, 2021 19:59 |
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2736
|
Re: Kryzys wiary
IrciaLilith napisał(a): Co do zmartwychwstania faktem jest jedynie to że chrześcijanie w to wierzą a nie że takie wydarzenie miało miejsce w fizycznej znanej nam rzeczywistości. A co do dowodu to serio jest to błędnokołowy problem gdzie w nieskończoność można żądać dowodu że dany dowód jest dowodem i Fajne z tym dowodem. Nie wiem czy nie wpadasz w pulapke jedynie slusznej opcji jezeli usune niewatpliwe sluszne "faktem jest jedynie to że chrześcijanie w to wierzą" i przeformuluje: "Co do zmartwychwstania faktem nie (jest) że takie wydarzenie miało miejsce w fizycznej znanej nam rzeczywistości" Nasz przyjaciel nie potrafi sie wyzwolic z tej pulapki stwierdzajac np. "nie ma żadnych dobrych przesłanek' . Co to znaczy - dobrych? Podejrzewam ze brat Elia gdyby to uslyszal umarl by ze smiechu. Zreszta brak dyscypliny wypowiedzi jest powszechny ale nic dziwnego ze ja jako wierzacy szukam takowych u przeciwnej opcji. No i to sceptyczne i krytyczne myslenie nie za bardzo ma miejsce jezeli odmawia sie go jedynemu osobnikowi we wszechswiecie ktory akurat zna odpowiedz na problem A. Czy to Kartezjusz powiedzial ze wszyscy moga sie mylic a jeden czlowiek moze znac prawde?
|
Śr lut 03, 2021 20:16 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys wiary
białogłowa napisał(a): Quinque napisał(a): Dlatego ja zawsze mówiłem że nie interesuje mnie wiara tylko pewność/wiedza. Dopiero wtedy gdy tę pewność osiągne będę w pełni szczęśliwym człowiekiem
Wiara też daje pewność, o którą Tobie chodzi, a my jesteśmy nie przez wiedzę, a wiarę strzeżeni. No i bez niej nie możemy podobać się Bogu. Mi nie do końca chodzi o wiedzę w tym sensie jak definuje ją SW1, Jako intelektualne przylgnięcie do czegoś. Tylko wiedzę w sensie scholastycznym postomistycznym niejako apodyktycznym. Empirycznie weryfikowalna. Dlatego m.i.n nie przekonuje mnie definicja cudu sprowadzjąca się do działania Boga jako tylko i wyłącznie znaku No Parssan napisał(a): Dowiecie się Towarzyszu, dowiecie, bośmy dziś wyjątkowo łaskawi Czyli nie dowiemy się. Aha, towarzyszu to pisz do swoich kolegów z waszej opcji politycznej
|
Śr lut 03, 2021 21:00 |
|
|
No_Pasaran
Dołączył(a): Śr gru 02, 2020 14:28 Posty: 536
|
Re: Kryzys wiary
robaczek2 napisał(a): Nasz przyjaciel nie potrafi sie wyzwolic z tej pulapki stwierdzajac np. "nie ma żadnych dobrych przesłanek' . Co to znaczy - dobrych? To znaczy przesłanek, których stopień uznania pewności jest za niski. W kontekście istnienia Boga, standardem dowodowym jest dla mnie beyond a reasonable doubt (z angielska, ponad uzasadnioną wątpliwość) Quinque napisał(a): Czyli nie dowiemy się. Dowiedzielibyście się, gdybyście zdołali przeczytać definicję podaną bezpośrednio pod zacytowanym przez was fragmentem mojej wypowiedzi. Jeśli któreś z użytych tam słów jest zbyt skomplikowane (a wiem już że macie problem z takimi słówkami jak "poezja" czy "nowomowa) to z chęcią, w ramach czyny społecznego, was douczę. Quinque napisał(a): Aha, towarzyszu to pisz do swoich kolegów z waszej opcji politycznej Żebyście wiedzieli, że gdy zwracam się do moich towarzyszy socjalistów, to używam tego sformułowania.
_________________ Hasta la Victoria Siempre
Ostatnio edytowano Śr lut 03, 2021 21:32 przez No_Pasaran, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lut 03, 2021 21:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kryzys wiary
Nie będę dyskutował z kimś kto stosujesz obrzydliwą komuszą retorykę. Od tej pory każdy twój post skierowany w moją stronę będzie ignorwoany. Nie ma nic gorszego i napawającego mnie obrzydzeniem niż komunizm. Post zostaje zgloszony za propagowanie ustrojów totalitarnych
|
Śr lut 03, 2021 21:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|