Mało istotne jak Go ludzie nazywali/ają, i co wynika ze ST, On sam powiedział "Zanim Abraham stał się JA JESTEM".

Whispernight:
Wybraniec Boży, Pomazaniec, Namaszczony, Mesjasz, syn Boży, a nazywaj sobie go jak chcesz! To jest nadal jedna i ta sama osoba!
A to, że interpretujesz tę osobę, że bedzie Bogiem, to juz tylko Twoja własna interpretacja!
Z ksiąg ST nie wynika nic podobnego!
IPW:
Co ty mi tu wklejasz?
Jaki Pomazaniec, jaki syn Boży?
Pisze wyraźnie , czarno na białym, " BÓG przyjdzie i zbawi nas!
To nie moja wina że jesteś opętany fałszywą sekciarską nauką i że zabronili ci mówić, że Mesjasz jest Bogiem.
Sam sobie jesteś winien, teraz musisz walczyć ze Słowem Bożym i sprzeciwiać Mu się.

A kiedy przyjdzie?
Czarno na białym nie jest oryginałem, musiałeś przeczytać jakąś kopię kopii i powielasz nadal, dokładając swoje widzimisię. Poszukaj oryginału, czarne i białe barwy są bardzo prymitywne i nigdy nie będą w stanie oddać złożoności przekazu Boga.

george45:
A kiedy przyjdzie?
Czarno na białym nie jest oryginałem, musiałeś przeczytać jakąś kopię kopii i powielasz nadal, dokładając swoje widzimisię. Poszukaj oryginału, czarne i białe barwy są bardzo prymitywne i nigdy nie będą w stanie oddać złożoności przekazu Boga.
IPW:
Ty też jesteś opętany przez fałszywą naukę, która głosi, że Bóg nie może być Mesjaszem?
No patrzcie, jaki znalazł argument, kopia mu przeszkadza, jest fałszywa , kolory mu przeszkadzają, idźcie do diabła z takimi " argumentami".

No cóż, krzyk jest argumentem ludzi, którzy nie mają argumentów.

Przede wszystkim proponuję nie wyrywać słów z kontekstu, i chyba nie muszę Ci tłumaczyć dlaczego tak się nie robi?

Ale to, że Jezus kilka wersetów wcześniej wyraźnie stwierdza, że nie On sam, ale Bóg otacza go chwałą, to już dla Ciebie nie istotne?

1.
J 8, 50.
"Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi."
Jezus wyraźnie oddziela się tu od Boga, On nie szuka chwały, ale Bóg szuka!

2.
J 8, 54.
"Odpowiedział Jezus: Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem".
Rozwinięcie myśli, jak wyżej!

3.
J 8, 56.
"Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał [go] i ucieszył się"
Jezus opisuje nadejście Mesjasza, którym jest, a który był zapowiadany w ST.
Co de facto stawia Go wyżej, nad Abrahamem!

4.
J 8, 57.
"Na to rzekli do Niego Żydzi: Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?"
Faryzeusze nie rozumieją, że Jezus mówi o zamyśle Bożym, czyli proroctwie zapowiadanego Mesjasza, i odbierają słowa Jezusa dosłownie!

5.
J 8, 58.
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM"
Jezus stwierdza fakt, że zamysł Boga istniał, zanim w ogóle Abraham się narodził!


@Inny_punkt_widzenia
Tobie kolego już podziękujemy!
Z zaściankowością i fanatyzmem nie prowadzi się polemiki!


Dokładnie! A ponad to, możesz nadal obrażać własnych rozmówców, nie podawać argumentów, wyzywać od sekciarzy etc.
To akurat moderacji nie przeszkadza!

Nie musisz tłumaczyć, bo nie da się "wytłumaczyć" koncepcji utworzonej po 1900 latach przez nawiedzonego pastora, który "odczytał" na nowo Biblię.

To re-judaizujące chrześcijaństwo protestantyzmu, nie jest takie straszne, w porównaniu do rzymskokatolickiego dziedzica legalistycznej i despotyczno-militarystycznej mentalności imperializmu rzymskiego!
Ale to nie jest temat na tego typu dywagacje, droga Alus.

@Whispernight
Masz rację. To nie temat na dywagacje, tym bardziej na takie otso twierdzenia (tym bardziej, że niepoparte dowodami, ale i bez tego nie jest to miejsce):

No raczej jest to bardzo istotne!
Ale zauważyłem pewną zależność, że zdarza się bardzo często, a szczególnie u katolików, iż starają się wręcz odciąć od Ksiąg Starego Testamentu i samego Boga Jahwe, tłumacząc, że ich Bogiem jest Jezus Chrystus.
Wiele razy spotkałem się z takim właśnie kuriozalnym poglądem, a najczęściej podczas ukazywania okrucieństwa Boga Jahwe, które przewija się przez niemal wszystkie strony Starego Testamentu.

Księgi Starego Testamentu są dla Twojego wyznania fundamentem Alus, stąd tak lekceważącą wypowiedz, można by było nawet uznać za herezję... że: "mało istotne co wynika ze ST!".


To już jest kwestia zupełnie innej natury, ale jest dokładnie tak jak piszesz.
https://www.youtube.com/watch?v=ftmmNekZ04M

Skąd to wytrzasnąłeś? Dla katolików Bogiem Jedynym jest Trójca Święta, czyli Ojciec, Syn i Duch Święty

U podłoża trzeciego, czwartego i piątego pytania szacha900 widzę problem wybrania i nierówności. Dlaczego Bóg toleruje nierówność, sprawia nierówność, pogłębia ją przez wybranie niektórych...
Kiedyś obserwując przyrodę, zadumałem się nad ogromem rozmaitości bytów i form życia. Bóg niejako kocha się w rozmaitości i różnorodności swoich stworzeń.

Tak samo kocha się Bóg w rozmaitości człowieka. Ludzie niby są równi godnością i swoich praw. W gruncie jednak rzeczy, ludzie w swoich cechach fizycznych i psychicznych oraz swoich możliwościach są niezmiernie różni. Różnice rasowe, czyli regionalne i grupowe różnice cech zewnętrznych to pestka! A co powiedzieć o różnicach w ilorazie inteligencji - IQ? Oprócz bowiem tych różnic międzyosobowych w naszych środowiskach, już wiemy, że olbrzymie grupy ludzi miewają zawyżone, np do < 105 punktów geniuszy, albo zaniżone do >60 punktów poziomu niedorozwoju poziomy IQ. Do tych różnic przyczyniło się ponoć nieszczęsne krzyżowanie się z neandertalczykiem: np. u nas do około 2-4% DNA, a w niektórych regionach świata - około dziesięć razy więcej (to nowość w nauce; dało się to odczytać ze świeżych tabel G. Khvorykha i zesp. 2020; tabel genetycznych IBD populacji całego świata ).

To jest więc też ta różnorodność bytów i stworzeń, która nie omija i człowieka.

Ale wobec Boga nie ma ludzi odepchniętych i straconych. Jest takie powiedzenie: "Jeżeli nie jesteś wybrany, spraw, by Cię wybrano".
Każdy ma swoje wybranie od Boga i swoje możliwości wykonania zadania - pouczał Jezus.
Mówi się: Nie ma ludzi niezastąpionych. To fałsz! Bowiem każdy ma swoje własne powołanie, własne możliwości i w stosunku do nich łaski Boże. Trzeba tylko rozpoznać swoją drogę i zadanie.
Przykładów takich wyborów aż nadto!