Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 19:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Moje spojrzenie na moralność. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01
Posty: 1701
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
Przemek szkoda mi czasu na dyskusję. W ogóle nie odnosisz się do tego co się pisze .


So wrz 18, 2021 16:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2021 11:26
Posty: 15
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
"Aha czyli da się i tak po prostu mam uznać to za prawdę dowiedzioną na twoje słowo?"
Wystarczy że sięgniesz do odpowiednich podręczników.

Da się powiedzieć, dokładnie. Da się też ewentualnemu bólowi zapobiegać. Tym własnie zajmuje się anestezjologia.

"Odpowiedź poza kontekstem nie tylko mojej odpowiedzi, ale i tematu wątki."
Jak najbardziej w kontekscie -twierdzisz że nie można powiedzieć kiedy występuje ból. Jak wyżej -są podręczniki.


"Po pierwsze, to jest twierdzenie jednego z biologów, ale nie ma w tej kwestii konsensusu w samym środowisku biologów i genetyków,"
Ktoś serio kwestionuje to że żywe są wymienione powyżej obiekty? Chyba jakiś kreacjonista.

"Dlaczego? Bo cały ten naukowy opis nie oddaje istoty życia. Ludzie nie rozumieją tego aspektu do końca.
Filozofia może określić, że życie jest przeciwieństwem śmierci, ale to też błąd, bo życie jest brakiem śmierci albo odwrotnie. Ale życie czy śmierć w swojej istocie nie są nam znane - więc do czego się mamy odwołać próbując ustalić jego wartość? Do subiektywnych spostrzeżeń?"
Owszem, filozofia nie potrafi ustalić. Tak jak psychologia i teologia nie stosuje metody naukowej. I też nie wniosła nic wartościowego do wiedzy ludzkiej. Natomiast-znowu - są odpowiednie podręczniki. A dla mnie granica żywe-martwe nie jest abstrakcją, tylko praktyką. Tak jak zapobieganie bólowi -na różnych poziomach.

"A czy wiesz jaką ma pies moralność - skoro każda jest subiektywna i skoro i tak nie masz jak się tego dowiedzieć "
Akurat na temat moralności psa i wilka wiemy dość dużo. Dokładne badania byly przeprowadzone na szczurach (łatwo dostępne) naczelnych (najbliższe nam) psowatych, delfinach, krukowatych. Planowane są badania nad kopytnymi, zwlaszcza końmi, bo jako zwierzęta stadne są obiecujące i już zaczęto zauważać ich moralność. Nie jest jasne jak to wygląda u zwierząt nie żyjących w stadzie. Jak ktoś ma ostatnie dane, może sprostuje.

"nauka nie jest w stanie nawet wyjaśnić takich zjawisk jak emocje, myśl,"
Czy Ty naprawdę nic nie czytasz? Na temat emocji, i człowieka i zwierząt wiemy już bardzo dużo - nie podaje konkretnego opisu, bo i tak nie zrozumiesz. Są nawet stosowne książki, też popularnonaukowe.

Czy mam wypisać tytuły książek mówiących o moralności i emocjach zwierząt? Bo w temacie bólu wystarczy chyba każda anestezjologia
Przypominam -nerw błędny, żyrafa, zachyłek pochwowy i wiele innych tematow. A jak się upierasz, to mam jeszcze inne, lepsze pytania.


So wrz 18, 2021 18:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
snitter napisał(a):
Tak jak psychologia i teologia nie stosuje metody naukowej.


Tutaj bym mocno polemizował. Obydwie dziedziny posługują sie metodami naukowymi.

snitter napisał(a):
I też nie wniosła nic wartościowego do wiedzy ludzkiej.

Dokonałaś epokowego odkrycia.

snitter napisał(a):
Czy Ty naprawdę nic nie czytasz? Na temat emocji, i człowieka i zwierząt wiemy już bardzo dużo - nie podaje konkretnego opisu, bo i tak nie zrozumiesz.


No to wniosła ta psychologia cos czy nie wniosła? Zdecyduj się. Raz piszesz, ze nic nie wniosła, za chwile temu zaprzeczasz pisząc ze na temat emocji wiemy już wiele.

Zwierzęta maja jakaś "moralność" ale nie można jej porównywać z moralnością człowieka bo jest ona na bazie tylko instynktu.

_________________
ksiądz


So wrz 18, 2021 19:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01
Posty: 1701
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
Bramin no to czekam w jaki sposób teologia stosuje metodą naukową i co odkryła w ten sposób.


So wrz 18, 2021 21:17
Zobacz profil
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
bramin napisał(a):
Zwierzęta maja jakaś "moralność" ale nie można jej porównywać z moralnością człowieka bo jest ona na bazie tylko instynktu.

Zawsze mnie to zdumiewało, że są na tym świecie ludzie, co się regularnie karmią ludzkim (żeby tylko!) ciałem mówiącym do nich bez ustanku, ale nie potrafią przełknąć mięsa, które wczoraj na nich szczekało, a dzisiaj już tego nie robi. Muszą sobie znajdywać ci ludzie wymówki, żeby przeżyć - na dodatek wymówki naukawe, bo Słowo Boże "zabijaj Piotrze i jedz!" widocznie nie trafia im do przekonania.

Osobna sprawa, że - koledzy uczeńsi mnie poprawią, liczę na to - ale zawsze uważałem, że moralność z zasady jest na bazie instynktu; to, co bazuje na refleksji czy Objawieniu, nosi natomiast nazwę etyki.


N wrz 19, 2021 0:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
ErgoProxy napisał(a):
Zawsze mnie to zdumiewało, że są na tym świecie ludzie, co się regularnie karmią ludzkim (żeby tylko!) ciałem mówiącym do nich bez ustanku, ale nie potrafią przełknąć mięsa, które wczoraj na nich szczekało, a dzisiaj już tego nie robi.


Bo weganizm to jest moda, a ludzie zawsze podążają za modą, natomiast spożywanie ludzkiego ciała, jest ucieczką przed piekłem, więc to jest coś koniecznego.

ErgoProxy napisał(a):
ale zawsze uważałem, że moralność z zasady jest na bazie instynktu; to, co bazuje na refleksji czy Objawieniu, nosi natomiast nazwę etyki.


Nawet jakbyś miał w tym rację, to i tak nie masz racji, w końcu to forum katolickie, tutaj moralność z instynktu przeczy temu co mówi Kościół, bo takie coś by zrównywało ludzi ze zwierzętami, a tak nie może być, Katolicyzm wygląda inaczej.
To jest tak samo jak z wolną wolą, nie może być tak, że nie ma wolnej woli, i wszystko jest zależne od środowiska/społeczeństwa w którym sie znajdujemy, czy charakteru/osobowości, która została nam przekazana w genach, bo jeśli by tak było, to nie ma wolnej woli, i zachowanie jakiegoś człowieka również grzechy, jest spowodowane tym jakie ma geny, i w jakim społeczeństwie funkcjonuje, więc jak nikt nie ma wolnej woli, to z jakiej przyczyny można sądzić kogoś na sądzie ostatecznym, skoro ten ktoś nie miał na nic wpływu?
Chyba na tej samej zasadzie działa u ludzi moralność, bo tutaj też czy to z rozumu, czy też z instynktu, wszystko to przyszło do każdego, w genach od swoich przodków, więc tak samo nie ma sie na to wpływu.
Bo afilatelista, nie wymyślił sobie (swojego wzrostu koloru skóry, charakteru czy też moralności) sam z siebie, to wszystko zostało przekazane w genach, od swoich rodziców po części też od wcześniejszych pokoleń.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N wrz 19, 2021 10:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01
Posty: 1701
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
[
bramin napisał(a):
Zwierzęta maja jakaś "moralność" ale nie można jej porównywać z moralnością człowieka bo jest ona na bazie tylko instynktu.

Moralność zwierząt jest dokładnie tym samym co moralność ludzi. Nie bez powodu szympansy, słonie, czy delfiny wykazują zachowania ktore nazwalibyśmy jako moralne. Są inteligentne, żyją w stadach. za ich moralne zachowania odpowiadaja dokładnie te same mechanizmy. I akurat nie te ktore standardowo utorzsamia sie z instynktami - czyli funkcjami bardziej pierwotnych cześci mózgu tylko właśnie częściami rozwiniętymi u inteligentnych ssaków. Od innych zwierząt nie odróżnia nas nic wyjątkowego. Jesteśmy bardziej inteligentni, mamy jeszcze bardziej złożone zachowania stadne i mozgi odpowiedzialne za te zachowania.
Nasz poziom samoswiadomości i świadomości innych jest wyższy ale nie jest to żadna magiczna dusza czy inne tym podobne


N wrz 19, 2021 14:22
Zobacz profil
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
afilatelista napisał(a):
Od innych zwierząt nie odróżnia nas nic wyjątkowego.

Dumałem nad tym kiedyś. Czy stwierdzono u jakichś zwierząt występowanie prawa? Prawa oczywiście niepisanego, ale też właśnie nie wbudowanego na twardo jako instynktowny (?) rytuał np. godowy, tylko istniejącego jako wytwór kultury *) danej hordy, którego regułom zwierzę może się poddać, ale może też się oprzeć.
___________
* Owszem, ten termin w odniesieniu do zwierzęcia mi zgrzyta, ale niestety, ludzie babrzący się w etologii go używają i dobrze im z nim.


N wrz 19, 2021 14:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 01, 2020 15:01
Posty: 1701
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
ErgoProxy napisał(a):
Dumałem nad tym kiedyś. Czy stwierdzono u jakichś zwierząt występowanie prawa? Prawa oczywiście niepisanego, ale też właśnie nie wbudowanego na twardo jako instynktowny (?) rytuał np. godowy, tylko istniejącego jako wytwór kultury *) danej hordy, którego regułom zwierzę może się poddać, ale może też się oprzeć.
___________
* Owszem, ten termin w odniesieniu do zwierzęcia mi zgrzyta, ale niestety, ludzie babrzący się w etologii go używają i dobrze im z nim.

A jak zinterpretować zachowania w wilczej sworze? Jest tam ustalona hierarchią i zasady postępowania zależna od pozycji. z jednej strony jest to instynktownie ale z drugiej nie jest też stale i obligatoryjne.

A rytuały godowr ptaków - też niby sa ustalone ale czasem jakiś wprowadza innowacje - no altanniki zbierają teraz plastikowe śmieci. Czy to zadowalający przejaw kultury?

Znowu ludzie robią niektóre rzeczy na wyższym.poziomie niż inne zwierzęta Ale nie jest to nic co nie miało by swojego odpowiednika


N wrz 19, 2021 17:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
ErgoProxy napisał(a):
Zawsze mnie to zdumiewało, że są na tym świecie ludzie, co się regularnie karmią ludzkim (żeby tylko!) ciałem mówiącym do nich bez ustanku, ale nie potrafią przełknąć mięsa, które wczoraj na nich szczekało, a dzisiaj już tego nie robi.


Mógłbyś wyjaśnić te słowa? Ich głębi nie potrafię ogarnąć moim rozumem.

ErgoProxy napisał(a):
Osobna sprawa, że - koledzy uczeńsi mnie poprawią, liczę na to - ale zawsze uważałem, że moralność z zasady jest na bazie instynktu; to, co bazuje na refleksji czy Objawieniu, nosi natomiast nazwę etyki.

Ja tam jestem prosty mnich ale według uczonych mężów moralność jest rożna, opiera się na prawie naturalnym, religii, na pewno tez ma związek z instynktami natomiast etyka zajmuje się teorią moralności i systematyzuje moralność (jak można ją uzasadnić i jakimi kieruje się zasadami).
Etyka to takie filozofowanie, (właśnie refleksja) ale wykracza ona poza filozofię wchodząc na teren teologii moralnej, psychologii moralnej czy socjologii.

afilatelista napisał(a):
Bramin no to czekam w jaki sposób teologia stosuje metodą naukową i co odkryła w ten sposób.

Onego czasu była tu dyskusja o naukowości teologii, odgrzeb ten temat lub załóż nowy bo zrobi się OT.

afilatelista napisał(a):
Moralność zwierząt jest dokładnie tym samym co moralność ludzi.


No stary, chyba jednak trochę przesadziłeś. Człowiek tez działa w jakimś stopniu (wiekszym lub mniejszym) na bazie instynktu ale potrafi go przezwyciężyć, potrafi siebie transcendować, przekroczyć siebie.

afilatelista napisał(a):
Nie bez powodu szympansy, słonie, czy delfiny wykazują zachowania ktore nazwalibyśmy jako moralne.

Tak, zgoda i nawet dobrze, ze napisałeś to w trybie przypuszczającym, można doszukiwać się tu pewnych analogii do moralności ludzkiej.

afilatelista napisał(a):
Nasz poziom samoswiadomości i świadomości innych jest wyższy ale nie jest to żadna magiczna dusza czy inne tym podobne

No tu można się spierać o ten aspekt duchowy człowieka i jak go nazwać.

_________________
ksiądz


Pn wrz 20, 2021 9:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2021 11:26
Posty: 15
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
Co do psychologii- zarzucono psychologom że ich eksperymenty są niepowtarzalne. Oburzyli się porobili eksperymenty. Były niepowtarzalne. Od tej pory uznaje się że psychologia nie stosuje metody naukowej.
Muszę przyznać że termin "psychologia ewolucyjna" jest niefortunny, sugeruje że to jakiś odłam psychologii. Tak samo niektóre sformułowania typu "emocje" - ja bym to określiła jako "odczucia" czy "uczucia".
W każdym razie neurologia bada te emocje, nie jest to w żadnym razie badanie psychologiczne. Psychologia mówi że silnik robi brum brum. A neurologia pokazuje jak działa. Niektóre z badań są inwazyjne, więc przeprowadza się je tylko na zwierzętach. Niektóre wymagają wspólpracy - ale już są psy nauczone siedzieć pod rezonansem, więc badania robione do tej pory na ludziach robione są na psach. Do tej pory rezonans wymagał narkozy.
Wiadomo jak odbywają się dane emocje - co i w jaki sposób jest aktywowane.
Jeżeli Bramin rozumie "działanie na bazie instynktu" jako działanie odziedziczone (o to chodzi?) to moralność jest jak najbardziej odziedziczona.
Czy mam napisać co to jest ta moralność? Bo temat jest Afilatelisty, ja bym to poniekąd rozszerzyła. W większości się znim zgadzam, ale trzeba trochę dodać.
Emocje wyglądają dokłądnie tak samo u człowieka jak u zwierząt. Zresztą nie ma żadnej struktury w ludzkim mózgu, której nie miałyby inne zwierzęta.
Nie jest tak, że człowiek jest z natury zły, amoralny czy niemoralny. A moralność to coś dodanego, co człowiek wymyślił lub zostało mu objawione (czyli w sumie też wymyślił) Człowiek jest konglomeratem, ani zły ani dobry. Teoria "bestii ujeżdżanej przez anioła" dawno jest przestarzała.


Pn wrz 20, 2021 10:42
Zobacz profil
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
snitter napisał(a):
Co do psychologii- zarzucono psychologom że ich eksperymenty są niepowtarzalne. Oburzyli się porobili eksperymenty. Były niepowtarzalne. Od tej pory uznaje się że psychologia nie stosuje metody naukowej


Rozumiem że tak samo traktujesz psychologię ewolucyjną?
Cytuj:
Teoria "bestii ujeżdżanej przez anioła" dawno jest przestarzała.


Powiedz to Dawkinsowi


Pn wrz 20, 2021 11:37
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
bramin napisał(a):
Mógłbyś wyjaśnić te słowa? Ich głębi nie potrafię ogarnąć moim rozumem.

Że empatia ludzka wodzi na manowce, każąc roztkliwiać się nad takim tasi-tasi-cukierecku psem, a nad Bogiem żywym już nie. Odkładając zaś empatię ludzką na bok, to chrześcijanin ma przyzwolenie z samej Góry, żeby zabijać i pożerać - czyli że takie postępowanie chyba jest dobre, niezależnie od głębi przeżyć pożeranego. Zatem uciekanie się do argumentów typu: "no ale przecież to działa tylko instynktownie", ergo że żadnej głębi przeżyć tam nie ma, bo być nie może - otóż taka argumentacja jest zbyteczna, przez to niepoważna i można się z niej chichrać.

Inaczej: Bóg stworzył świat, który jest brutalny i Jemu to nie przeszkadza, a człowiekowi przeszkadza. Czy człowiek chce być świętszy od Pana Boga? Czy tym sposobem chce Jemu coś udowodnić?


Pn wrz 20, 2021 14:06

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
afilatelista napisał(a):
Przemek szkoda mi czasu na dyskusję. W ogóle nie odnosisz się do tego co się pisze .

Tą konkluzją idealnie podsumowałeś i pokazałeś kontekst, który ja tobie starałem się wskazać.

Tak właśnie się dzieje, jak jedna osoba ze swoją subiektywną moralnością próbuje przekonać inną o innej moralności(subiektywnej) do swojej racji, czyli do swojej moralności - niemożliwe. Analogiczne jak zderzenie się dwóch światopoglądów, tylko z tą różnicą, że można przekonać kogoś do swojego światopoglądu, właśnie m. in. np. odwołując się do moralności.

Podsumowując..... Moralności subiektywnej nie da się komuś narzucić, bo każdy ma inną, swoją subiektywną. Kiedy myśli podobnie to nie ma problemu, gorzej jednak jak myśli inaczej.......
Kiedy babcia święcie się oburza na córkę, za to, że siedzi na jej urodzinach na goło. Tak samo córka święcie się oburza, że co wam przeszkadza, że ja siedzę na urodzinach u babci na goło - nic w tym nienormalnego(niemoralnego) nie widzę.

Dlatego nie można ustalać sobie reguł społeczeństwa, porządku społecznego, praw, obyczajów dla wszystkich ludzi - ale tylko myśląc subiektywnie (korzystać z subiektywnej moralności). Trzeba się dogadać ze wszystkimi.

Dlatego możemy subiektywnie określić cele, ale nie mogą one być narzucone innym, skoro ich cele mogą lub będą się różniły, trzeba wspólnie określać cele. Nie można samemu sobie budować reguł dla wszystkich opierając się tylko o twoje subiektywne odczucia, taki świat sprawdziłby się, gdybyś żył na nim sam.
Ustalanie swoich własnych reguł w świecie o różnych "normalnościach subiektywnych", jest tylko wprowadzaniem nieporządku, konfliktów i doprowadzaniem do anarchii....

snitter napisał(a):
Wystarczy że sięgniesz do odpowiednich podręczników.

Sięgnąłem i nadal nie widzę?

snitter napisał(a):
Ktoś serio kwestionuje to że żywe są wymienione powyżej obiekty? Chyba jakiś kreacjonista.

Ja o kontekście określenia życia w kontekście zarodku(u kobiety w ciąży) powołując się na jedną z opinii biologów, a ty o życiu obiektów.

snitter napisał(a):
Owszem, filozofia nie potrafi ustalić. Tak jak psychologia i teologia nie stosuje metody naukowej. I też nie wniosła nic wartościowego do wiedzy ludzkiej. Natomiast-znowu - są odpowiednie podręczniki. A dla mnie granica żywe-martwe nie jest abstrakcją, tylko praktyką. Tak jak zapobieganie bólowi -na różnych poziomach.

To co pisałem wcześniej. Istoty życia nie znasz, więc arbitralnie je oceniasz na bazie "obserwacji" lub "mierników" i dobrałeś sobie czynnik bólu za cechę świadczącą o życiu, a wcale tak nie musi być.
W jaki sposób praktyka określa granice żywe-martwe?

snitter napisał(a):
Akurat na temat moralności psa i wilka wiemy dość dużo. Dokładne badania byly przeprowadzone na szczurach (łatwo dostępne) naczelnych (najbliższe nam) psowatych, delfinach, krukowatych. Planowane są badania nad kopytnymi, zwlaszcza końmi, bo jako zwierzęta stadne są obiecujące i już zaczęto zauważać ich moralność. Nie jest jasne jak to wygląda u zwierząt nie żyjących w stadzie. Jak ktoś ma ostatnie dane, może sprostuje.

No to tylko potwierdzasz moją tezę, że "afilatelista" nie pyta się o zdanie psa, kiedy jedzie go uśpić. Dla psa może być to nie moralne - eutanazja, na którą by się nie zgodził.

snitter napisał(a):
Czy Ty naprawdę nic nie czytasz? Na temat emocji, i człowieka i zwierząt wiemy już bardzo dużo - nie podaje konkretne go opisu, bo i tak nie zrozumiesz. Są nawet stosowne książki, też popularnonaukowe.

Ale nadal nie znamy istoty życia.. Skoro wiesz to podaj ten opis? I te podręczniki?

I na bazie tej definicji zapytałem się:
"Ratujemy głodujące dzieci w Afryce, czy marchewkę w środkowej Europie, bo środków finansowych i ludzi starczy tylko na jedno przedsięwzięcie? Co byś wybrał na bazie twojej definicji życia?"


snitter napisał(a):
Czy mam wypisać tytuły książek mówiących o moralności i emocjach zwierząt? Bo w temacie bólu wystarczy chyba każda anestezjologia
Przypominam -nerw błędny, żyrafa, zachyłek pochwowy i wiele innych tematow. A jak się upierasz, to mam jeszcze inne, lepsze pytania.

Są ludzie z wrodzoną analgezją, nie czują bólu kompletnie, należy ona do bardzo rzadkich chorób genetycznych. Więc nie jest to dobry czynnik do definiowana życia w ogóle. Zdolność odczuwania bólu jest cechą fizyczną biologicznego organizmu, którą można wyłączyć jak światło w domu i nadal zachować życie organizmu, więc nie jest istotą życia.

I przestań już tyle grozić, tylko wpisz te tytuły i je oczywiście skomentuje oraz uzasadnij.


Pn wrz 20, 2021 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje spojrzenie na moralność.
Przeemek napisał(a):
.
Dlatego nie można ustalać sobie reguł społeczeństwa, porządku społecznego, praw, obyczajów dla wszystkich ludzi - ale tylko myśląc subiektywnie (korzystać z subiektywnej moralności). Trzeba się dogadać ze wszystkimi.

Dlatego możemy subiektywnie określić cele, ale nie mogą one być narzucone innym, skoro ich cele mogą lub będą się różniły, trzeba wspólnie określać cele. Nie można samemu sobie budować reguł dla wszystkich opierając się tylko o twoje subiektywne odczucia, taki świat sprawdziłby się, gdybyś żył na nim sam.
Ustalanie swoich własnych reguł w świecie o różnych "normalnościach subiektywnych", jest tylko wprowadzaniem nieporządku, konfliktów i doprowadzaniem do anarchii....


Przecież ktoś musi te reguły społeczeństwa ustalić, i nie ustali ich na podstawie moralności całego społeczeństwa, bo jak sam zauważyłeś tak sie nie da, bo każdy ma swoją indywidualną moralność, więc wychodzi że można ustalić te reguły społeczne, jedynie na podstawie własnej moralności, bo niby jak inaczej?

Przeemek napisał(a):
.
I na bazie tej definicji zapytałem się:
"Ratujemy głodujące dzieci w Afryce, czy marchewkę w środkowej Europie, bo środków finansowych i ludzi starczy tylko na jedno przedsięwzięcie? Co byś wybrał na bazie twojej definicji życia?"


Marchewka nie odczuwa bólu, można tą marchew pominąć, więc ratujemy dzieci, i oczywiście ratujemy od 12 tygodnia życia, bo już zapomniałem, do jakiego wieku płód nie odczuwa bólu.
No i co ty opowiadasz że tutaj można z tego jedno wybrać? przecież co roku dziesiątki milionów ludzi umiera z głodu, to są za duże liczby, skąd w ogóle pomysł że starczy pieniędzy na uratowanie wszystkich Afrykańskich dzieci?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn wrz 20, 2021 16:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL