Pytanie jest pod twoim postem

Oto jak Biblia Kościoła Katolickiego zaprzecza nauce o duszy nieśmiertelnej:

1. Słowa Jezusa . Jana 11:11
,,..."Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić"....,,

2. Dzieje Apostolskie 7:60
,,... A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu". Po tych słowach skonał.( zasnął)...,,

3. Dzieje Apostolskie 13:36
,,... Dawid jednak, zasłużywszy się swemu pokoleniu, zasnął z woli Bożej i został złożony u boku swych przodków,...,,

ps. Nauka o duszy nieśmiertelnej nie pochodzi z Biblii tylko od pogańskiego filozofa Platona.
Zachęcam do sprawdzenia tego w encyklopedii.

Myślę że brak Boga z wyboru jest wystarczającą konsekwencją. Zostaną tylko ci co Go odrzucili, głównie poprzez wykorzystywanie bliźnich do własnych celów. W piekle nie będzie już ofiar, pozostaną oprawcy, nie trzeba nic więcej.
Jeśli Bóg dał wybór iść za Nim lub odwrócić się od Niego, karząc dodatkowo za odwrócenie się od Niego determinowałby częściowo nasze wybory strachem wiecznego cierpienia, karą za wybór przeciw Niemu. A więc stawałby się dla nas ze względu na okrutne cierpienie koniecznością. Jeśli odrzucę Boga ponieważ wolę trwać na własnych "lepszych" warunkach odrzucam Jego miłość, trwam z tymi którzy jak ja wybrali ciemną stronę. Nie trzeba nic więcej.

I znowu Frosty pleciesz swoje bzdury o wyborze Boga za życia, jest to kompletna bzdura.
Człowiek za życia na Ziemi nie wybiera Boga, bo nie wie jakim jest w oczach Boga, a tylko to się liczy, na Sądzie Szczegółowym po śmierci Bóg osądza człowieka według własnego Boskiego Spojrzenia i wysyła do Piekła, Nieba albo Czyścca a więc człowiek nie podejmuje zupełnie żadnego świadomego wyboru, wybór należy tylko i wyłącznie do Boga.

@Kapral135 czy jako bot w wolnym czasie oferujesz jeszcze fotowoltaikę?

Dokonuje w zyciu wielu wyborów, np pomoc komus to wybor Boga, okrasc to wybor piekla.

Nie prawda, możesz komuś pomóc i uznasz to za wybór Boga jednak masz na koncie wiele złych na przykład rzeczy i wtedy na sądzie Bóg może uznać ,że szala się przechyliła na Twoją niekorzyść i może wysłać Cię do Piekła.
Jak kogoś okradniesz to również jeszcze nie ma żadnego wyboru, bo Bóg możesz grzech kradzieży wybaczyć a więc znowu brak jest wyboru, bo Bóg zdecyduje sam.

Wiec trzeba dobrych wyborow dokonywac jak najwiecej

Jaka szala?Jezus o niczym takim nie nauczał. Wierzysz w fałszywy obraz Boga.

Ktoś pytał mnie jak rozumiem Gehennę?
Już samo to słowo budzi lęk- Gehenna, Tartar, Szeol, Hades, Piekło, Kraina Umarłych, Jezioro Ognia I Siarki, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów - te słowa mają opisać coś niezwykle przerażającego, rzeczywistość której każdy chciałby uniknąć.
Jeżeli ktoś nazywa to śmiercią jest w błędzie, śmierć w porównaniu z tym wszystkim jest prawdziwym wybawieniem.

Pytałem o to jak rozumiesz zatracenie w Gehennie.
Synonimem Gehenny może być co najwyżej Jezioro Ognia i Siarki, ale już nie Szeol, Hades, czy też Tartar, które znaczą co innego.

Od dzieciństwa, aż do piachu wierzący żyje w ciągłym strachu. Żyje, to chyba zbyt dużo powiedziane, lęk zniewala, a w niewoli nie ma życia, jest wegetacja. Będąc zniewolonym jesteś warzywem. Nie dziwi mnie, że niewolnik wybiera śmierć.

A czy wojny, wyzysk społeczny, niepewność jutra, globalny głód czy suszę - nie nazwiesz piekłem na Ziemi, przerażającą rzeczywistością, której chciałoby się uniknąć?

Pomyśl, że rzeczywistość jest taka jaką sprawisz. Zobaczysz że masz się z czego cieszyć.

Reszta to tylko słowa, słowa i twoja wyobraźnia.

Autopsja? Pytanie? (w sumie pytajnika nie ma)
Każdy radzi sobie inaczej z cierpieniem, niektórzy oszukują się że nie cierpią.

Święty Jan pisze, że w miłości nie ma lęku. Opowieści o cierpieniu w razie odrzucenia Miłości nie mają straszyć, tylko rzeczowo informować o skutkach wiecznego wyboru zła. Miłość daje życie i wolność, nie ma tam miejsca na lęk.