Byłem do spowiedzi tydzień temu, i chce wiedzieć czy mogę chodzić do komuni. Mam problem z masturbacja, i po kilku dniach po spowiedzi zrobiłem to lecz nie do końca z moją wolą. To znaczy przed modliłem się żeby mi się udało tego nie zrobić aż wkoncu moje ciało po prostu to zrobiło i nie mogłem tego zatrzymać, a po fakcie bylo mi smutno ponieważ mój umysł, osobowość nie chciała tego robić ale ciało i seksualność tak. I z jednej strony może to się wydawać że zrobiłem to specjalnie ale zdarza mi się iż w pewny momencie przed snem itp. Mój organizm po prostu sam nagle to robi. I tu moje pytanie czy to grzech ciężki ? Bo mam z tym problem i proboje z tym walczyć ale nie udaje mi się od razu. I czy mogę pójść do komuni czy to grzech ciężki? Bo mam wątpliwość ponieważ nie do końca była moja wola w tym czynie bo nie chciałem robić tego przed a po było mi żal i smutno, a nie chciałbym jakoś oszukać Boga. Proszę o pomoc.

Przy każdym nałogu mamy do czynienia z ze zmniejszeniem odpowiedzialności moralnej za swoje czyny.
Nie zawsze musi to być grzechem ciężkim. Niejednokrotnie z nałogami powiązane są również natręctwa, fobie itp.
Stąd pojedyncze przypadki związane z sexoholizmem, alkoholizmem, narkomanią itp. nie mogą być rozpatrywane jako grzech ciężki, jeśli dana osoba pracuje nad sobą i dokłada wszelkich starań aby cos zmienić w swoim życiu.

Bóg ludzi ostrzega : Baczcie abyście nie poddali się w niewolę grzechu!
To jest uzależnienie , niewola grzechu to uzależnienie, ale jest i na to antidotum, leczenie długie, tak samo długie jak stopniowe powolne poddanie się w niewolę grzechu - Modlitwa, Post i Jałmużna, długie, cierpliwe , stopniowe i skuteczne leczenie i wychodzenie z niewoli grzechu i uzależnienia.

Według Katechizmu Kościoła Katolickiego (KKK 2352), masturbacja jest "wykorzystaniem seksualności sprzecznym z jej celem naturalnym. Jest ona poważnym wykroczeniem przeciwko prawu naturalnemu."

Jednakże, KKK 2354 stwierdza, że "nie należy utożsamiać każdego przypadku masturbacji z ciężkim grzechem." W przypadku, gdy masturbacja jest wynikiem niemocy lub braku kontroli nad sobą, nie jest ona grzechem ciężkim.

W Twoim przypadku, wydaje się, że nie miałaś pełnej kontroli nad swoim czynem. Modliłaś się, aby Ci się udało tego nie zrobić, a jednak Twoje ciało samo to zrobiło. Po fakcie było Ci smutno i żałowałaś tego, co się stało.

Biorąc pod uwagę te okoliczności, uważam, że nie popełniłaś watermelon game grzechu ciężkiego. Masz prawo iść do komunii.

Oczywiście, nadal powinieneś/aś walczyć z tym problemem. Możesz szukać pomocy u spowiednika, psychologa lub innych osób, które mogą Ci pomóc.

Pamiętaj, że Bóg kocha Cię i chce Ci pomóc.

Autor wątku zadał pytanie ponad rok temu. Gratuluję spostrzegawczości .

Udziel mu dyspensy, bo dopiero co się tu pojawił - więc pisać rok temu nie był w stanie...