Naramsin napisał(a):
Dla wierzącego powinno być najważniejsze czy faktycznie zmartwychstał w ciele i wierząc w to i jego osobę mieć wiarę w zmartwychwstanie ciała po śmierci ( nie " duszy" ). Dusza to gnoza platońska dodana do chrześcijaństwa na etapie jego tworzenia. W judaiźmie nie było " duszy". Tam było żyjące ciało które umierało i koniec. Dopiero od kś Daniela. Yahve wskrzesza na sąd ...Ale ciała. Opisany w kś rodzaju Ruah , to po prostu dech , oddech. Ciało i duch Nefesz to była jedność. Umierała jedność. Całość. Czyli monizm a dualizm duszy i ciała ( dodany z Platona)
A już myślałem, że w obu wpisach nie znajdę nic, co bym mógł pochwalić... Aż tu na koniec coś się takie znajduje, z czym się zgadzam...
Jednak dobry koniec nie naprawia bardzo złego początku i środka (to moje odczucie jako świadomego chrześcijanina), więc nie wiem, czy jesteś osobą zainteresowaną, aby tu się czegoś dowiedzieć i zmienić ewentualnie swoje obecne stanowisko opisane wyżej, czy będąc już pewnym (od jak dawna?), że takie stanowisko jest słuszne, chcesz nam je tu zapodawać, aby było więcej tak krytycznych osób względem tematów, jakie poruszyłeś, jak krytyczny jesteś Ty...?
Może ustalmy takie wyjściowe "ustawienia"... [bo zwyczajnie nie wiem, czy warto się rozpisywać, gdy ktoś jest nie do ruszenia w tym, co wyznaje za prawdę; jak to mówią: "przekonanego nie przekonasz"]
A ogólnie to witaj na forum. Jak tu trafiłeś?