Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 9:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jak to jest. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
No, ale już od początku znasz moją tezę: Wszyscy ludzie są Bożymi stworzeniami, ale nie wszyscy są Bożymi dziećmi (na poparcie takiego wierzenia podałem i cytaty biblijne, i trochę myśli od siebie...).
W czym problem, abyś się do np. cytatów biblijnych odniósł?...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 8:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 616
Post Re: Jak to jest.
OK. Zacznij po jednym.
Wklej pierwszy, napisz jak rozumiesz. Pomogę Ci w dociekaniach.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


N sie 27, 2023 9:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Żarty sobie robisz Idący?! Cofnij (możesz nawet cofnąć do tyłu) listę komentarzy, a znajdziesz i jeden... i dwa... i trzy... i więcej...
Po co mam kopiuj-wklej robić?!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 9:31
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest.
Jerzy_67 napisał(a):
Aby Ci ułatwić sprawę, to podam te wersety:
Po tym można odróżnić dzieci Boże od dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie, nie pochodzi od Boga, podobnie jak ten, kto nie miłuje swego brata.
Jerzy_67, skoro tak sobie ułatwiasz rozeznanie, to może w myśl tej zasady określisz, czy jesteś dzieckiem Boga czy diabła, a może nie potrafisz tego określić i czekasz na sąd Boży by mieć pewność co do swego pochodzenia?


N sie 27, 2023 11:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Jestem dzieckiem Bożym. A Ty?

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 11:37
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest.
Jerzy-67, a czy ktoś, przez kogo przemawia pycha, też jest dzieckiem Bożym?

Pytasz kim jestem. Ja mam być tym czy owym, sprzeczać się z Tobą o to, czy Ty jesteś dzieckiem Boga lub diabła, czy ja? Moim zdaniem to nawet nie dziecinne, ale prostackie.
Jerzy_67, ja jestem który jestem.


N sie 27, 2023 13:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Wiedziałem, że szykujesz na mnie "pułapkę", bo znam Cię już dość długo; ale też dość długo znam Biblię, aby dać się złapać na taki "haczyk"... :D
A "haczykiem" jest (tak pojmuję Twój tok rozumowania), że we wskazanym przez Ciebie wersecie:
    1J 3:10 PAU
    (10) Po tym można odróżnić dzieci Boże od dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie, nie pochodzi od Boga, podobnie jak ten, kto nie miłuje swego brata.

jest mowa o sprawiedliwym postępowaniu dziecka Bożego i miłości bliźniego...
Kto tak nie postępuje (nolda zapewne ma na myśli ciągłe postępowanie, bez żadnego potknięcia się), kto nie miłuje "swego brata" (nolda pewnie uważa, że chodzi o miłość doskonałą do każdego z ludzi), ten nie może być dzieckiem Bożym!
A zatem, jeśli ja stwierdziłem, że nim jestem, to nolda orzekł, że to jest moja pycha...
Takie procesy w neuronach mózgowych zaszły u Ciebie, nolda?
Dobrze odczytuję Twój "haczyk"?...

No to popatrzmy, co ten sam Jan ma do powiedzenia na wypadek taki, gdyby komuś się nie udało - np. mnie - być zawsze tylko sprawiedliwym i zawsze miłującym w sposób doskonały:
    1J 1,5-10 + 1J 2,1-2 PAU
    (5) Takie jest orędzie, które usłyszeliśmy od Niego i które wam głosimy: Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności.
    (6) Jeżeli mówimy, że trwamy z Nim w łączności, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą.
    (7) Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On jest w światłości, mamy łączność między sobą, a krew Jezusa, Jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
    (8) Jeżeli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, zwodzimy samych siebie i nie ma w nas prawdy.
    (9) Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to Bóg jest wierny i sprawiedliwy: odpuści nam grzechy oraz oczyści nas z wszelkiej nieuczciwości.
    (10) Jeżeli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego słowa.
    (1) Dzieci moje, piszę wam o tym, abyście nie grzeszyli. Gdyby jednak ktoś zgrzeszył, mamy Orędownika u Ojca, sprawiedliwego Jezusa Chrystusa.
    (2) On jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, ale także całego świata.

Jest ratunek dla grzeszącego dziecka Bożego: do winy się przyznać i przyjąć dar Bożego przebaczenia!
Tak przy okazji: słowa Jana apostoła pokrywają się z taką myślą ze ST (co potwierdza jedność wewnętrzną Biblii):
    Koh 7,20 PAU
    (20) Jednak, nie ma na ziemi człowieka tak prawego, by zawsze dobrze postępował i nigdy nie popełnił grzechu.

Zatem Bóg przez swoich ludzi piszących Biblię, przekazuje naukę, że będąc z natury grzesznikami, jesteśmy do grzechów skłonni, ale to nie jest tragedia, bo On dał drogę ratunku i sposób na oczyszczenie: To Boże miłosierdzie, najpełniej w osobie i dziele Jezusa Mesjasza dokonane!

Wbrew noldowemu orzeczeniu, że pycha przeze mnie przemawia (nie jestem nieomylny, więc piszę o subiektywnym odczuciu i wiedzy na Bożym Słowie opartej; może Pan Bóg to widzi jednak inaczej i nolda ma rację?), nie jest tak, gdyż liczy się to, że ja się staram nie grzeszyć (niesprawiedliwością, brakiem miłości, itp. itd.) i uczę się takiego stylu życia, więc gdy zawiodę, to nie tracę pozycji dziecka Bożego, tak, jak nie stracił pozycji syna ten, kto zwany jest "synem marnotrawnym" (Łk 15), o którym nolda zapewne wiesz...

Nie wyobrażaj sobie, że życie duchowe to polega na tym, że raz jest się dzieckiem Bożym, ale gdy tylko się zgrzeszy, to z miejsca jest się dzieckiem diabła!
Nie, nie tak prędko!...
Owszem, trwanie uparte i notoryczne w grzechach, w końcu może skutkować zniszczeniem tej pozycji dziecka Bożego, ale to nie dzieje się momentalnie (dlatego ten sam Jan mógł napisać - 3 rozdział jego Listu - że nie grzeszy ten, kto w Bogu mieszka, i kto z Boga się narodził: wersety 6 i 9; w tym grzeszeniu chodzi o ciągłość stanu, a nie o niechciane potknięcie, które by momentalnie nas wykreślało z pozycji dzieci Bożych)...

Ponadto, szanowny nolda, jest więcej - podawałem - tekstów, które identyfikują tych, co są Bożymi dziećmi, więc nie pomijaj ich, tylko mi tu "haczyk" robiąc z tego jednego...

nolda napisał(a):
Jerzy_67, "ja jestem który jestem".
Dlaczego mam skojarzenie Twego oświadczenia: "ja jestem który jestem", z tym, jak Pan Bóg się przedstawił?
Czy to czysty przypadek, czy celowa wypowiedź zrównująca Ciebie z Bogiem - możesz to wyjaśnić?... [a jeśli to cytat z jakiejś przypowieści np. guru Osho, to podaj jego źródło]
[ja cytuję Biblię z dosłownego przekładu]:
    Wj 3:11-15 SNPD
    (11) Wówczas Mojżesz powiedział do Boga: Kim ja jestem, że miałbym pójść do faraona i że miałbym wyprowadzić synów Izraela z Egiptu?
    (12) I odpowiedział: Ponieważ JESTEM z tobą – i to będzie dla ciebie znakiem, że Ja cię posłałem, a po twym wyprowadzeniu ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze.
    (13) Mojżesz powiedział na to do Boga: Oto ja przyjdę do synów Izraela i powiem im: Bóg waszych ojców posłał mnie do was, a oni mnie spytają: Jakie jest Jego imię? Co im odpowiem?
    (14) I powiedział Bóg do Mojżesza: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I powiedział: Tak powiesz do synów Izraela: JESTEM posłał mnie do was!
    (15) I powiedział jeszcze Bóg do Mojżesza: Tak powiesz do synów Izraela: JHWH, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest moje imię na wieki i tak Mnie będą wspominać po wszystkie pokolenia.

Podsumowując (jest to moje subiektywne spojrzenie, możesz je skorygować z uzasadnieniem): Nie udała się Twoja "pułapka" i "haczyk" nie zadziałał...

PS. Jest też taka prawda teologiczna, że dziecko Boże jest okryte sprawiedliwością Chrystusa, a zatem jego upadki grzeszne nie czynią go z automatu kimś, kto tej szaty sprawiedliwości Chrystusa (jak to jest w Biblii zwane) jest pozbawiany i z automatu jest dzieckiem diabelskim, a nie Bożym...
[musisz nolda bardziej zgłębić nauki Pisma św., aby móc liczyć na to, że jakieś pułapki i haczyki z Twej ręki pochodzące zadziałają! Zacznij najlepiej od teraz... Powodzenia!]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 14:05
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest.
Jerzy_67, ja, ten który jest, zadałem pytanie, czy ktoś, przez kogo przemawia pycha, też jest dzieckiem Bożym? Masz problem z odpowiedzią, to nie odpowiadaj, a nie szukaj wykrętów w uzurpowaniu sobie jakichś "haczyków".


N sie 27, 2023 14:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Pycha jest uciążliwym i trudnym do wyrugowania grzechem, ale nie jestem na miejscu Sędziego, by Ci kategorycznie odpowiedzieć: tak - nie.
Każdy niech sam siebie bada, a badanie innych, zostawmy Bogu; tak myślę, a Ty rób z tym, co tam se chces... :p

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 14:59
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest.
Zbadałeś siebie i doszedłeś do wniosku, że jesteś dzieckiem Boga, bo postępujesz sprawiedliwie i miłujesz swego brata. Boga wyłączasz w osądzie ciebie, a jedynie pozwalasz Mu osądzać innych. Nie masz poczucia, że w tym co mówisz jest ciężki do wyrugowania grzech pychy?


N sie 27, 2023 16:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Mieszasz, i się czepiasz. Wcale nie wyłączam siebie z Bożej oceny - wręcz przeciwnie: jestem od Niego zależny i podlegam Mu.
Nie rozumiesz tematu dziecięctwa Bożego z punktu biblijnego nauczania, a co najwyżej bujasz w obłokach jakiejś filozofii, której nie cierpię, bo jest niebezpieczna!
Chcesz widzieć mnie jako pysznego - to sobie ta widz... Nie Ty mnie osądzisz, ale właśnie Pan mój, którego lepiej poznaj też, bo krucho będzie, gdy filozofię guru hinduskiego zechcesz Bogu przedłożyć na Jego sądzie, zamiast wiary w Zbawiciela-Chrystusa!
Bez odbioru!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 27, 2023 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 616
Post Re: Jak to jest.
I na to odpowiedziałem.
Ale skoro nie chcesz lub nie potrafisz podać własnej interpretacji jednego tylko fragmentu... Z mantrą nie ma dyskusji.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


N sie 27, 2023 17:11
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest.
Jerzy_67 napisał(a):
Wcale nie wyłączam siebie z Bożej oceny […]
Chcesz widzieć mnie jako pysznego […]

Jerzy_67, jesteś jaki jesteś i tu postaw kropeczkę. Przestań się osądzać. Lipa jest lipą i nie ma wątpliwości, że jest czymś inny. Dąb jest dębem i też nie ma wątpliwości, że jest czymś innym. Lipa nie będzie dębem, ba, nigdy nawet jej nie próbuje się nim stać, podobnie jak dąb lipą. Ani lipa, ani dąb nie są neurotyczni, nie chodzą do psychologa, psychiatry, nie uczestniczą w spotkaniach terapeutycznych. Są zdrowi, żyją swoją rzeczywistością, podobnie jak pies, kot, wilk, wszyscy z wyjątkiem człowieka.
Tylko człowiek uważa, że ma jakieś ideały do osiągnięcia. Powinien sią nawrócić, powinien być taki jak Jezus, Budda, papież, jak taki bądź inny aktor, celebryta, sportowiec, naukowiec. To powoduje, że jest podzielony, podzielony przeciwko sobie.
Gdy zrozumiesz, że nie możesz być nikim innym, tylko tym kim jesteś, że nie ma ideału, odkryjesz rzeczywistość. Jesteś jedyny, niepowtarzalny, nigdy nie było i nie będzie kogoś takiego jak Jerzy_67.


N sie 27, 2023 18:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: Jak to jest.
Idący napisał(a):
Ale skoro nie chcesz lub nie potrafisz podać własnej interpretacji jednego tylko fragmentu...
Idący, chyba przeoczyłeś coś... Wszak najpierw zacytowałem 3 teksty, gdzie są podane warunki/kryteria, na podstawie których, można mówić, że ta osoba jest dzieckiem Bożym... że ci ludzie to Boże dzieci, bo realizują wolą Bożą, czyli poddają się kryteriom tego Bożego dziecięctwa/synostwa [niech się kobiety nie czują wykluczone, bo w ówczesnym społecznym systemie co prawda synów promowano, ale tu nie ma różnicy: są też córki Boże, bo wiara w Chrystusa usuwa społeczne bariery!].
Tymi kryteriami są:
# przyjęcie wiarą Chrystusa i narodziny z Boga (J 1,11-13);
# poddanie się prowadzeniu Ducha Bożego (Rz 8,12-17);
# wiara w Jezusa Chrystusa (Ga 3,26-29).
Zgadzasz się, Idący, że to są kryteria wg których o kimś można powiedzieć (i ta osoba może o sobie tak powiedzieć), że to jest Boże dziecko?!...
Przypomnę te teksty:
    J 1,11-13 PAU
    (11) Przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli.
    (12) Tych zaś, którzy Je przyjęli obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi. To są ci, którzy wierzą w Jego imię,
    (13) którzy narodzili się nie z krwiani z pragnienia ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

    Rz 8,12-17 PAU
    (12) Nie jesteśmy więc, bracia, dłużnikami ciała, abyśmy mieli żyć według ciała.
    (13) Jeśli bowiem żyjecie według ciała, umrzecie. Jeżeli jednak z pomocą Ducha usuniecie uczynki ciała, będziecie żyli.
    (14) Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
    (15) Nie przyjęliście przecież ducha niewoli, aby trwać w lęku, ale przyjęliście Ducha, który czyni was dziećmi. W Nim wołamy: Abba, Ojcze!
    (16) Właśnie ten Duch zaświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga.
    (17) A jeśli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa, o ile razem z Nim cierpimy, abyśmy też wraz z Nim doznawali chwały.

    Ga 3,26-29 PAU
    (26) Wszyscy przecież dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi.
    (27) Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyodzialiście się w Chrystusa.
    (28) Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, ponieważ wszyscy jesteście jedno w Chrystusie Jezusie.
    (29) A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami.

Potem podałem moją interpretację J 1,11-13 (cytuję siebie tu) >>
Zwrócę uwagę na te kryteria tak, jak ja je odczytuję (może ktoś to skorygować):
    J 1,11-13 PAU
    (11) Przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli.
    (12) Tych zaś, którzy Je przyjęli obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi. To są ci, którzy wierzą w Jego imię,
    (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z pragnienia ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.
Kto i kiedy, według tekstu powyżej, staje się dzieckiem Bożym? Widzę kryterium takie:
    # przyjęcie wiarą Jezusa Chrystusa: Słowo, które stało się Ciałem, przyszło na świat - kto reaguje na tę prawdę wiarą, wierząc w Jego imię, czyli aprobując osobiście dla siebie to, kim Jezus jest i czego dokonał, ten staje się dzieckiem Bożym, bo taka osoba z Boga się narodziła [ogólną trzeba uznać zasadę: ten jest dzieckiem, kto się narodził - sprawa tu jest taka, że narodziny z ojca i matki nie wystarczą, potrzeba się jeszcze narodzić z Boga...].

A potem podałem jeszcze te teksty, gdzie są tylko 2 grupy ludzi (czy np. "dzieci diabła" są dziećmi Bożymi?; albo "synowie Złego", to to samo, co "synowie królestwa"? - jak Idący uważasz?!):
    1J 3:10 PAU
    (10) Po tym można odróżnić dzieci Boże od dzieci diabła: każdy, kto nie postępuje sprawiedliwie, nie pochodzi od Boga, podobnie jak ten, kto nie miłuje swego brata.

    Mt 13:38 PAU
    (38) a rolą jest świat. Dobrym ziarnem są synowie królestwa, a chwastem - synowie Złego.

    Łk 16:8 PAU
    (8) Pan pochwalił nieuczciwego zarządcę za jego rozsądek. Bo synowie tego świata są wśród podobnych sobie bardziej rozsądni niż synowie światłości.

================

Tak było - przytoczyłem moje do Ciebie komentarze.
Twoja, Idący, odpowiedź na to wszystko była tylko taka:
    Piękne są słowa nobilitujące wierzących Chrystusowi. Tak, oni wszyscy są dziećmi kochającymi.
    Słowa z Ga nikogo nie wykluczają. Nie ma zastrzeżenia, że inni nie są dziećmi Bożymi.

Skomentuję to.
Słowa z Ga, czyli:
    Ga 3,26-29 PAU
    (26) Wszyscy przecież dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi.
    (27) Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyodzialiście się w Chrystusa.
    (28) Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, ponieważ wszyscy jesteście jedno w Chrystusie Jezusie.
    (29) A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami.
są skierowane do osób w Kościele, do wierzących! [Tak, czy nie? Czy może Paweł pisał do pogan, że są dziećmi Bożymi?... (chociaż nie wierzą w Chrystusa)].
Werset 26 informuje, że Galacjanie są "synami Bożymi" dzięki wierze w Jezusa Chrystusa.
Pytanie: Czy ludzie niewierzący w Mesjasza też są synami Bożymi?...
A jeśli są - to na podstawie czego, skoro tu (i nie tylko tu, co widać we wcześniejszych tekstach) podana jest wiara w Jezusa, jako coś nieodzownego w tym temacie!...
Dalsze wersety z Ga 3,26-29 tylko są uzupełnieniem tej prawdy, że wiara leży u podłoża nowego statusu Galacjan (i każdego chrześcijanina nie tylko z nazwy, ale i autentyczności)...
Czy dobrze piszę?...

Odnieś się, proszę, do każdego z powyższych tekstów, abym zobaczył, jak Ty je rozumiesz, i bym to zestawił z moim zrozumieniem...
Wiem tylko, jak rozumiesz cytat z Ga, że: "Słowa z Ga nikogo nie wykluczają. Nie ma zastrzeżenia, że inni nie są dziećmi Bożymi."
Czy naprawdę te słowa z Ga 3,26-29 nikogo nie wykluczają i nie stanowią zastrzeżenia, że ktoś nie jest jednak Bożym dzieckiem? Ja widzę takie zastrzeżenie/wykluczenie - ono przebiega na linii wiary: albo się w Jezusa Chrystusa wierzy i jest się dzieckiem Bożym, albo się nie wierzy i... i co wtedy?! Też się jest dzieckiem Bożym?!... Jak Idący uważasz?... Co napisano?... Jak czytasz?...
--------------------
--------------------

nolda - a Ty dalej w swoim stylu przypowiastki opowiadasz... [cytujesz guru Osho, czy kogoś innego?]
nolda napisał(a):
Zbadałeś siebie i doszedłeś do wniosku, że jesteś dzieckiem Boga, bo postępujesz sprawiedliwie i miłujesz swego brata.
Nie!! Nie dlatego ja (czy ktokolwiek) stałem się - za łaską Bożą - Jego dzieckiem, bo coś zrobiłem (postępowałem sprawiedliwie i z miłością...), bo nie na tym polega chrześcijaństwo, że tu się coś swoimi uczynkami wypracowuje, a Pan Bóg za to daje zbawienie (bo zbawione będą Jego dzieci, a nie dzieci diabła; o tej zasadniczej różnicy obu grup traktują cytowane wyżej wersety).
To religie niechrześcijańskie tak są "skonstruowane", że trzeba samemu coś sobie wypracować... Prawdziwe chrześcijaństwo naucza i realizuje coś innego: tu się liczy wyjściowa Boża aktywność w postaci Jego łaski (szeroko pojmowanej), na którą to łaskę albo się odpowiada wiarą, a wtedy dobre czyny są owocem tej żywej relacji z Bogiem... albo się odpowiada niewiarą, a wtedy nawet tony dobrych uczynków są mało ważne...
Czy rozumiesz, co piszę?! Napisz najlepiej swoimi słowami, bez przypowiastek, bo nie jestem filozofem i nie chcę filozoficznych opowieści o dziwnej treści...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pn sie 28, 2023 5:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 616
Post Re: Jak to jest.
Dożo za dużo. Zatem biotę na tapetę ja=eden fragment. Aby wielomówstwem nie zaciemniać.
Jerzy_67 napisał(a):
Zwrócę uwagę na te kryteria tak, jak ja je odczytuję (może ktoś to skorygować):
    J 1,11-13 PAU
    (11) Przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli.
    (12) Tych zaś, którzy Je przyjęli obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi. To są ci, którzy wierzą w Jego imię,
    (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z pragnienia ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.
Kto i kiedy, według tekstu powyżej, staje się dzieckiem Bożym? Widzę kryterium takie:
    # przyjęcie wiarą Jezusa Chrystusa: Słowo, które stało się Ciałem, przyszło na świat - kto reaguje na tę prawdę wiarą, wierząc w Jego imię, czyli aprobując osobiście dla siebie to, kim Jezus jest i czego dokonał, ten staje się dzieckiem Bożym, bo taka osoba z Boga się narodziła [ogólną trzeba uznać zasadę: ten jest dzieckiem, kto się narodził - sprawa tu jest taka, że narodziny z ojca i matki nie wystarczą, potrzeba się jeszcze narodzić z Boga...].

ad. 11. - swoi czyli dzieci Boże. Ale dzieci wyrodne. Odwracające się od Niego. Tym niemniej dzieci Boże.
ad. 12. - co to znaczy wierzyć w imię? Uważam, że kryterium jest wiara Bogu, zaufanie do Niego. A przede wszystkim miłość. Wydaje mi się, że chodzi tu nie o to, aby stać się, ale o to, aby stawać się. To jest proces, a nie jednorazowy akt. Człowiek nie staje się dzieckiem Bożym przez jakiś akt, dokument czy sakrament, ale przez usilne i stałe dążenie do poznawania Jego woli. Od stałego dążenie do świętości. Do ciągłego ulepszenia swojego życia.
ad. 13. - czyli wszyscy. Bo Bóg stworzył każdego człowieka. Każdy osobnik zaistniał z woli Bożej. Bóg jest jedyną osoba, która sprawia, że nowe, które się rodzi staje się człowiekiem. Tj. dzieckiem Bożym obdarzonym duszą.

Każdy człowiek jest dzieckiem Bożym. Ale jedni są dziećmi kochającymi, a inni wyrodnymi. Bóg, wierzę w to mocno, kocha wszystkie swoje dzieci. Te wyrodne, te obojętne i te kochające.
Łk 15.7 Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Bo wszyscy oni są dziećmi Bożymi.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn sie 28, 2023 8:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL