Bóg stworzył świat jako dobry, a uwieńczenie - ludzi określił jako "bardzo dobre". Adam i Ewa żywili się owocami z drzew, zwierzęta żywiły się trawą.
Ale niestety my ludzie w Adamie i Ewie wybraliśmy szatana, chcąc doświadczyć zła. Proszę nie mieć pretensji do pierwszych rodziców, ponieważ my na ich miejscu zrobilibyśmy to samo.
Zmieniła się rzeczywistość, fizyka, biologia. Jest nawet opisana taka zmiana "w bólach rodzić będziesz". W nasze DNA został wpisany egocentryczny program, z którym musimy świadomie walczyć.

Gdyby twierdzić tak jak niektórzy "nowucesni" teologowie, że Bóg posłużył się ewolucją do tworzenia świata i człowieka, mielibyśmy obraz Boga nie jako najlepszego Ojca , ale szalonego naukowca, który tworzy wielkoskalowy eksperyment z dziedziny algorytmów genetycznych.

Więc świat stał się własnością szatana - Generalną Gubernią, sami mu ją oddaliśmy.

Gdy wśród przekleństwa od Boga
Czart panował, śmierć i trwoga,
A ciężkie przewinienia
Zamkły bramy zbawienia./bis

cały tekst się bardzo nadaje: https://bibliotekapiosenki.pl/utwory/Spuscie_nam_na_ziemskie_niwy/tekst

Aż wreszcie w nocy z 24 na 25 grudnia Anno Domini 1, ląduje w Beltejem komandos Jezus Chrystus, przystępuje do tworzenia siatki ruchu oporu. Poświęcając życie zadaje decydujący cios Adolfowi , czyli szatanowi. Ruch oporu rozrasta się stając się Kościołem. Jest znienawidzony przez szatana. Natomiast chrześcijanie zachowują się dla szatana niezrozumiale: wybierają religię , która idzie dokładnie wbrew programowi DNA ; program DNA to : "goń słabszego, kul się lub uciekaj przed silniejszym, miej jak najwięcej hajsu i dóbr i kopuluj z jak największą liczbą samic" , wybierają trudne nauki Chrystusa i to nawet gdy grozi im męczeńska śmierć. Wtedy to cieniasy zwane rzymskimi cesarzami chcą być bogami. Każą składać sobie hołdy. Czciciele rożnych religii wychodzą z założenia "Bogu świeczkę i diabłu ogarek". Jedynie chrześcijanie i żydzi nie zgadzają się. Żydom dano spokój, początkowo chrześcijan uważano za żydów, aż żydzi wmówili Rzymianom, że chrześcijanie to wrogowie Rzymu.
Chrześcijaństwo mino prześladowań się rozrastało, szatan musiał przyznać że nie docenił człowieka. W 313 cesarz Konstantyn Wielki dał wolność chrześcijaństwu, to największe wydarzenie historyczne (w odróżnieniu od największego wydarzenia w historii, czyli narodzinach, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa). Konstantyn Wielki to rzeczywiście wielki wódz i cesarz przerastający o niebo Aleksandra Wielkiego czy Cezara. I był na tyle pokorny że ukorzył się przed Bogiem, podczas gdy w tym czasie cesarze sami chcieli być bogami.
Ruch Oporu przeciw General Gubernia wygrywa wielką bitwę. Potem pojawia się na krótko Julian Apostata nienawidzący chrześcijaństwa, bardzo sprytnie chcący go zniszczyć, m.in. planuje utworzyć pseudochrześcijaństwo ale umiera i przed śmiercią widzi jak Galilejczyk zwycięża.
Jednak szatan działa, zasiewa wśród wiernych - miernych i biernych, eliminuje najwybitniejszych przez męczeństwa, tworzy podziały i umieszcza wtyki gestapo w ruchu oporu.
Trwa to do dnia dzisiejszego. Z jednej strony jest to co proponuje będący pod okupacją świat i moje własne geny, a z drugiej Kościół.

Ściśle rzecz biorąc, to te "lądowanie" nastąpiło pomiędzy ante Christum 1 i anno Domini 1. Poza tym, Jezus najprawdopodobniej narodził się w hebrajskim miesiącu ELUL, który przypadał od połowy sierpnia do połowy września.

A historycznie rzecz biorąc, to Pan Jezus narodził się kilka lat przed naszą erą...
Cytuję z: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dionizjusz_Ma%C5%82y

Dionizjusz Mały, również Dionizy Mały lub Mniejszy (łac. Dionisius Exiguus; ur. ok. 470 w Scytii Mniejszej, zm. ok. 544) − wczesnochrześcijański pisarz, teolog, ormiański mnich i ojciec Kościoła.

Na polecenie papieża Jana I Dionizjusz Mały ustalił datę narodzin Jezusa Chrystusa w nowej tabeli paschalnej wzorowanej na tabeli Cyryla Aleksandryjskiego. Obliczył, że Jezus Chrystus urodził się 25 grudnia 753 roku od założenia Rzymu (Ab Urbe condita). Od roku następującego po tej dacie (rok 1 n.e.) zaczął liczyć erę chrześcijańską, od jego imienia zwaną także erą dionizyjską. Papież Jan I wprowadził ten nowy sposób datowania, oparty na początku ery chrześcijaństwa.

Dionizy popełnił jednak błąd w swych obliczeniach wyznaczając początek ery chrześcijańskiej na rok 754 ery rzymskiej, podczas gdy poprawną datą narodzin Chrystusa jest prawdopodobnie rok 5 p.n.e. lub 4 p.n.e.

--------------
Czyli gdyby nie ten błąd, to mielibyśmy teraz nie 2023, ale 2027, może 28 rok.
Trzeba też pamiętać przy przechodzeniu z ery dawnej do nowej o tym, że nie było roku zerowego.
Widać więc, że jest to dość umowna sprawa rachuba lat; fakt faktem jednak, że narodziny Chrystusa rzutują na kalendarz - przynjamniej w tej chrześcijańskiej części świata, bo muzułmanie, czy Żydzi mają inne rachuby w swoich kalendarzach, ale i oni się raczej dostosowują do naszego kalendarza...

I to mi się podoba. Andy postawił problem, a rozmówcy przyczepili się do szczególiku, który nie ma żadnego znaczenia. Był taki skecz: Sęk. W którym ktoś powiedział: W tym jest sęk i cała rozmowa potoczyła się tak, jak w kabarecie. Zastanawiam się, czy taka czym taka reakcja jest wywołana. Ignorancją, złośliwością, niechęcią do tematu?

Ad rem. Wizja uproszczona. Odwrotnie. Bóg jest Panem, a szatan prowadzi dywersję. Niestety, także wewnątrz Kościoła. A nawet w jego strukturach.
Ale nie ma się czemu dziwić. Jeśli nawet Jezus był kuszony, to mam pewność, że nie istnieje człowiek, który nie był nigdy kuszony (namawiany do dywersji, sabotażu - przyjmując proponowane nazewnictwo).

Jeśli myślisz o mnie; to celem było doprecyzowanie kwestii narodzin Jezusa - myślę, że dobrze to wiedzieć, więc "para nie poszła w gwizdek"...

Nie wiadomo dokładnie , waha się od 4 pne do 1 ne, Tradycyjnie przyjmowane jest 1 ne,
Jak się oblicza datę Wielkanocy, to lata, w których wypadała zgodnie z opisem w Piśmie, to chyba lata 30 i 33.

Jezus narodził się w hebrajskim miesiącu ELUL który przypadał od połowy sierpnia do połowy września 5 r. p.n.e.
Przyjął chrzest Janowy we wrześniu 26 r. n.e.
Umarł na krzyżu 7 kwietnia 30 r. n.e.

https://ridero.eu/pl/books/bylem_pastor ... w/freeText

Dobrze, że nie było, bo odliczanie zaczyna się od jednego. Pierwszy rok nowej ery zaczyna się od momentu narodzin Jezusa.

Skoro rządzi światem szatan, to uważam, ze internet, i fora internetowe są przepełnione złem.

Proszę nie trzepiać się mnie ,ze po swojemu rozumiem.

Szatan jest jak pies na łańcuchu, może działać ale jest ograniczony, ugryzie, gdy ktoś za blisko do niego podejdzie

Ale przecież Wszechświat działa wedle określonych praw, to że jest skażony złem, nijak nie wyklucza opcji, że Bóg jest Stwórcą, w końcu jak pisał św. Paweł: Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Człowiek jako istota wolna i rozumna może wybrać bądź odrzucić zło, pokładać ufność w Opatrzność lub ją zanegować. Człowiek nigdy w pełni nie będzie mógł pojąć w jaki sposób Opatrzność Boża działa we wszechświecie, z Biblii wiemy tyle, że kiedyś został zniszczony Boży porządek w świecie poprzez bunt części aniołów z Szatanem na czele. Skoro jeszcze przed Edenem porządek był naruszony, a Bóg w swoim planie znalazł miejsce na nieposłuszeństwo, to widocznie jest w tym jakiś Boży zamysł, którego ludzki umysł pojąć nie potrafi.


Gdyby to było takie pompatyczne, to by było za łatwo. Szatan potrafi zasiewać wśród wybitnych, z wysokiego stołka dosyć łatwo upaść na samo dno.
Przeciwstawić się duchowi tego świata, gdy ceną jest utrata przyjaciół i zyskanie wielu wrogów, a także zyskanie statusu frajera, to dopiero wyzwanie na które niewielu stać, konformizm jest silnie zakorzeniony, a własne zdanie to sprawa prywatna, byleby nie wychodzić przed szereg, bo będzie niemiło.


Abp Sheen widział to w ten sposób: Istnieją pewne niezbadane założenia, które rządzą ludzkim zachowaniem w świecie. Każdy, kto rzuci wyzwanie owym światowym maksymom, np. "żyje się tylko raz", "bierz z życia tak dużo, jak tylko się da", "nikt się nigdy o tym nie dowie", "seks służy przecież głównie osiągnięciu przyjemności", skazuje się na ostracyzm społeczny.

Brytyjskie prawo stanowi, że to Państwo jest rzecznikiem dziecka chorego i podejmuje decyzje w jego najlepszym interesie, dlatego podjęto decyzję, że 8-miesięczna dziewczynka, zostanie odłączona od aparatury podtrzymującej życie, sąd nie zgodził się, by przetransportować dziecko do Włoch, gdzie otrzymało obywatelstwo oraz gwarancję, że angielski odpowiednik naszego NFZ nie będzie musiał pokrywać kosztów dalszego leczenia. Nie zezwolono także rodzinie na spędzenie ostatnich chwil z małą w domu. Takie są dziś wartości promowane przez współczesny świat.

Mrs_Hadley, zgadzam się z Tobą, właśnie piszę że jest skażony złem, mimo że stworzony przez Boga (i to jako dobry)