Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 21:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona
 Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1953
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Jerzy 67
Już ci pisałem wcześniej jak to należy rozumieć. Czytaj więc jeszcze raz.
To, co napisałeś, dotyczyło 10 wersetu z Ef 2,8-10. Ja się pytałem o wersety 8 i 9 ->> o nich nie napisałeś niczego... (jedynie je zacytowałeś).
Gdy będziesz (liczę na to!) analizował wersety 8-9, to możesz to połączyć z wcześniejszym wersetem (ogólnie to należałoby analizować właśnie ten szerszy kontekst - zaczynając już od Ef 2,1):
    Ef 2,5 PAU
    (5) Łaską jesteście zbawieni!

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Wybawiony
Nie tłumacz się już nie tłumacz.
On dobrze robi, że sięga do greki, bo w tym języku spisano NT, więc gdy są sporne kwestie, to warto/należy sięgnąć do źródłowego tekstu, a nie tylko do tłumaczeń (ale po cóż ja Ci o tym piszę - wiesz to lepiej od nas obu razem wziętych... prawda?!).

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Sam Bóg wybiera Szymona, a Jezus to uwidacznia .
Jak odbierasz to, że chwilę po tym wyborze, Szymon słyszy z ust Jezusa:
    Mt 16,23 BT5
    (23) Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku.

+++

Idący napisał(a):
Prosiłem o wyjaśnienie, ale nie dostałem. Dostałem cytat. Bez próby wyjaśnienia.
Jako osoba inteligentna, możesz wiele się nauczyć z tego jednego cytatu! Ale jeśli nalegasz, to w paru zdaniach go streszczę:
    Ef 2,8-10 PAU
    (8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga.
    (9) Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił.
    (10) Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.

# zbawienie nie jest naszą ludzką zasługą, lecz darem Boga oferowanym nam z zasobów Jego łaski; ten dar można przyjąć tylko wiarą! Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga. (w. 8 ).

# nasze czyny, nawet te najwspanialsze, nie mają mocy zbawczej; nie możemy na nich polegać odnośnie naszego zbawienia, bo to byłoby rodzajem chełpienia się/pychy (patrzcie, co ja robię!), a nie wiary, która jest tu najważniejsza z naszej strony: jako sposób na przyjęcie Bożego daru zbawienia. Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił. (w. 9).

# gdy wiarą przyjmiemy dar Bożego zbawienia (w. 8-9), to nasze życie się nie kończy na tym. Dalej mamy więc tak żyć, aby realizować treść wersetu 10: Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.
Dobre czyny są następstwem już przyjętego wiarą daru zbawienia, a nie są one przyczyną naszego zbawienia! Czyli te dobre uczynki nas nie zbawiają - one tylko pokazują teraz wszem wobec (będą też na Bożym sądzie rozpatrywane w przyszłości), że jesteśmy Bożymi dziećmi obdarowanymi dzięki Bożej łasce darem Jego zbawienia...

Popatrzmy na uczynki jak na owoce rodzące się na zdrowym drzewie owocowym... Gdy drzewo jest zdrowe, to ono naturalnie wydaje/rodzi owoce (np. jabłka); to nie jest dla drzewa coś trudnego - ono po prostu robi to, do czego jest stworzone...
My też mamy robić, to do czego jesteśmy stworzeni (Ef 2,10):
Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.

Ale tak, jak jabłoń nie może sobie rościć prawa do zasługi, że rodzi jabłka - bo robi to naturalnie - tak i chrześcijanin nie może się chełpić dobrymi uczynkami, bo pełni je naturalnie... (Mt 25,34-40 >> scena sądu: sprawiedliwi są zdziwieni, że oni coś dla Jezusa uczynili... oni po prostu robili to, co było częścią ich nowej natury: rodzili dobre owoce na gruncie Bożej łaski dającej im nie tylko zbawienie, ale też uzdolnienie do czynienia dobra...).
---
Czy to, co napisałem, jest Ci pomocne? Jeśli tak - cieszę się; jeśli masz niedosyt, możesz o nim napisać otwarcie, aby temat dalej omawiać.
Jest on bardzo ważny, więc warto zgłębiać naukę o zbawieniu według tego, czego naucza Biblia, bo bywają niestety też nauki niebiblijne - np. słyszy się czasem, gdy ludzie mówią, że: "na zbawienie to trzeba sobie zasłużyć".
No, nie!! W świetle choćby tylko tego jednego tekstu (Ef 2,8-10) - a jest ich więcej w Piśmie - taka nauka ludzka jest odstępstwem, a wręcz herezją uderzającą w samo centrum życia duchowego i tego, co jest wolą Bożą dla nas...
Warto to stale rozważać i sprawdzać, czy się jest po właściwej, Bożej stronie w tym, oraz innych tematach; sprawdzianem najlepszym jest treść Pisma Świętego!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt kwi 16, 2024 6:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1485
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Przemek
O nie mylisz się w kwestii zasadniczej, tam nie było żadnego wyznania wiary tam było natchnienie przez Boga.
Wyznanie wiary ma miejsce wtedy kiedy nikt nam nie pomaga i sami od siebie coś mówimy, a w tym przypadku
Jezus mówi wyraźnie nie objawiło ci tego ani ciało ani krew lecz Duch Boży, nie masz więc tutaj żadnej zasługi .
Bez ingerencji Bożej Szymon niczego by nie wyznał, i kombinował by tak jak inni.
Sam Bóg wybiera Szymona, a Jezus to uwidacznia .

Doceniam Twoją troskę o właściwe rozumienie roli Boga i człowieka w kwestii wiary. Masz rację, że to Duch Święty jest Tym, który przekonuje i umacnia wiarę w nas, jak to jest opisane w wielu miejscach Nowego Testamentu (np. J 16,13).
Wiara jest darem od Boga, a nie wyłącznie ludzkim wysiłkiem. Jednak Bóg w swojej mądrości zaprasza nas jakby do współpracy z Jego łaską. Otwieranie się na wiarę często jest procesem, w którym człowiek musi pozostać otwarty na Boże działanie, angażując jednocześnie własną wolność.

W przypadku Piotra i jego wyznania, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym (Mt 16,16), mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją. Jezus wyraźnie mówi, że prawda ta została objawiona Piotrowi przez Ojca w niebie. Ale równocześnie Piotr swoim wyznaniem daje odpowiedź na pytanie Chrystusa, angażując swoją wiarę.

Dlatego wielu Ojców Kościoła interpretowało to wydarzenie nie jako mechaniczne natchnienie z góry, ale jako wyróżnienie Piotra, który pierwszy spośród Apostołów właśnie dzięki łasce Bożej uwierzył i wyraził tę fundamentalną prawdę o Jezusie. To wyznanie wiary, a nie osobę Piotra, Jezus nazywa "skałą", na której zbuduje Kościół.

Tak więc łączy się tu Boże pierwotne wezwanie do wiary z osobistą odpowiedzią Piotra, który otworzył się na tę łaskę i pierwszy wyraził główną prawdę o Chrystusie - fundament przyszłego Kościoła. Nie deprecjonuje to Bożego wybrania Piotra, ale też nie umniejsza jego własnego daru wiary - i właśnie dlatego, że wyznanie Piotra stanowi swego rodzaju wzór dla każdego, kto pragnie uwierzyć w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego, i nie powinno się w tym nadmiernie wywyższać i absolutyzować roli samego Piotra, czyniąc z niego dosłownie jedynego i niepodważalnego fundamentu Kościoła. Może to prowadzić do niebezpiecznych nadinterpretacji, takich jak przesadne wywyższanie go w tzw. prymacie i tym samym jego następców, aż po wyolbrzymione koncepcje nieomylności czy specjalnego namiestnictwa Chrystusa na ziemi.


Wt kwi 16, 2024 8:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 630
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Odpowiedziałem, ale szlag trafił, bo autowylogowanie zadziałało. Może i lepiej, bo dzięki temu odpowiedź będzie krótsza. Choć ii tak długa. Za długa.


Jerzy_67 napisał(a):
Czy to, co napisałem, jest Ci pomocne?

Oczywiście. Pomaga zrozumieć przedstawiane wyobrażenia wiary. Ułatwia domyślanie się dlaczego akurat takie, a nie inne tezy padają. A czasem nawet dlaczego tak jest. Naświetlają specyficzną interpretację Pisma.

Jerzy_67 napisał(a):
# zbawienie nie jest naszą ludzką zasługą, lecz darem Boga oferowanym nam z zasobów Jego łaski; ten dar można przyjąć tylko wiarą! Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga. (w. 8 ).

To prawda. Zbawienie, a właściwie szansa na zbawienie jest darem. Jest łaską. I rzeczywiście wiara jest warunkiem koniecznym. Ale nie jest dostatecznym. Na pewno nie jest zasługą. Co nie znaczy, że na zbawienie nie trzeba zasłużyć. Wypełniając wolę Boga.

Jerzy_67 napisał(a):
# nasze czyny, nawet te najwspanialsze, nie mają mocy zbawczej; nie możemy na nich polegać odnośnie naszego zbawienia, bo to byłoby rodzajem chełpienia się/pychy (patrzcie, co ja robię!), a nie wiary, która jest tu najważniejsza z naszej strony: jako sposób na przyjęcie Bożego daru zbawienia. Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił. (w. 9).

Tak jest. Nie mogą wymusić na Bogu naszego zbawienia. Ale mogą je przekreślić. Albo znacznie utrudnić.
Nie można się chełpić wiarą. Samo przyjęcie wiary nie jest gwarancją. A chełpienie się wiarą jest faryzeizmem.
Wiara i czyny muszą iść w parze. Pomniejszanie roli czynów jest ślepą uliczką.

Jerzy_67 napisał(a):
# gdy wiarą przyjmiemy dar Bożego zbawienia (w. 8-9), to nasze życie się nie kończy na tym. Dalej mamy więc tak żyć, aby realizować treść wersetu 10: Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.
Dobre czyny są następstwem już przyjętego wiarą daru zbawienia, a nie są one przyczyną naszego zbawienia! Czyli te dobre uczynki nas nie zbawiają - one tylko pokazują teraz wszem wobec (będą też na Bożym sądzie rozpatrywane w przyszłości), że jesteśmy Bożymi dziećmi obdarowanymi dzięki Bożej łasce darem Jego zbawienia...

Dobre czyny wydatnie przybliżają nas do zbawienia. A nawet są warunkiem nieodzownym zbawienia.
Mam wątpliwości czy można używać określenia „dar zbawienia”. Bo jest to dar potencjalny. Łaska jest faktem. Łaska jest zaproszeniem. Powołanie do zbawienia jest jak darmowy bilet wstępu do teatru. Posiadanie go nie gwarantuje ani uczestnictwa w spektaklu, ani rozumienia go. Bilet można zmarnować. Można nie zostać wpuszczonym. Przypomina mi się przypowieść o gościu weselnym, który nie miał szat godowych.
Dar łaski zbawienia trzeba wykorzystać. Przyjąć i rozwijać.

Jerzy_67 napisał(a):
Popatrzmy na uczynki jak na owoce rodzące się na zdrowym drzewie owocowym... Gdy drzewo jest zdrowe, to ono naturalnie wydaje/rodzi owoce (np. jabłka); to nie jest dla drzewa coś trudnego - ono po prostu robi to, do czego jest stworzone...
My też mamy robić, to do czego jesteśmy stworzeni (Ef 2,10):
Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.

Przypowieść o drzewie figowym. Dostało wszystko. Urodzajną glebę, nawozy, podlewanie, pielęgnację. Ale owoców nie rodziło. Jaka była decyzja właściciela? Zdrowe drzewo nie gwarantuje dobrych owoców. Implikacja jest funkcją jednostronną. O ile dobre owoce świadczą i drzewie, że jest dobre, o tyle dobre drzewo nie gwarantuje dobrych owoców.
Zresztą, jak w powyższym cytacie podkolorowane, konieczne jest postępowanie zgodne z wolą Boga, czyli czyny. To też jest warunkiem koniecznym.

Jerzy_67 napisał(a):
Ale tak, jak jabłoń nie może sobie rościć prawa do zasługi, że rodzi jabłka - bo robi to naturalnie - tak i chrześcijanin nie może się chełpić dobrymi uczynkami, bo pełni je naturalnie... (Mt 25,34-40 >> scena sądu: sprawiedliwi są zdziwieni, że oni coś dla Jezusa uczynili... oni po prostu robili to, co było częścią ich nowej natury: rodzili dobre owoce na gruncie Bożej łaski dającej im nie tylko zbawienie, ale też uzdolnienie do czynienia dobra...).

Chrześcijanin nie może się chełpić niczym. Ani uczynkami, ani wiarą. Bo albo odbiera swoją nagrodę już teraz, albo dopiero w niebie. Chełpienie się swoją wiarą, przekonaniem, że właściwie rozumie się Pismo jest odbieraniem chwały już teraz. Chrześcijanin jest pełen pokory. Wobec Boga, wobec ludzi, wobec własnych możliwości.
Problem w tym, że chrześcijanin (przynajmniej taki uczciwie spoglądający na siebie) popełnia zarówno dobre czyny, jak też złe. A jego wiara nie jest wiedzą. Ale wynika z daru łaski. Z daru rozwijanej łaski. Lub tłumionej.
Człowiek, w przeciwieństwie do jabłoni ma rozum i wolna wolę. Sam decyduje o swojej wierze i o swoich czynach. Albo przyjmuje łaskę ją rozwija, albo ją odrzuca. Albo interpretuje tak, jak mu wygodnie.
Na marginesie: Lubię takie jehowickie chwyty, jak z tą jabłonią.

Jerzy_67 napisał(a):
możesz o nim napisać otwarcie, aby temat dalej omawiać.

Dziękuję za pozwolenie.

Jerzy_67 napisał(a):
ludzie mówią, że: "na zbawienie to trzeba sobie zasłużyć".

I mają rację. Koniecznie trzeba zasłużyć odpowiadając na Boże wezwanie. Odpowiadając na Jego łaskę. Rozwijając ją. Pogłębiając swoja wiarę. I rozumienie Pisma. Czynami dokumentując wiarę. Wiarę, która bez czynów martwa jest. Bo ten, kto nie zasługuje na zbawienie może nie zostać zbawiony.

Jerzy_67 napisał(a):
W świetle choćby tylko tego jednego tekstu (Ef 2,8-10) - a jest ich więcej w Piśmie - taka nauka ludzka jest odstępstwem, a wręcz herezją uderzającą w samo centrum życia duchowego i tego, co jest wolą Bożą dla nas...
Ależ nie. Jest wołaniem, aby nie zmarnować daru przez lekceważenie czynów i zasług. Jest wezwaniem, aby nie chlubić się swoją wiarą, bo ona jest darem.

Jerzy_67 napisał(a):
Warto to stale rozważać i sprawdzać, czy się jest po właściwej, Bożej stronie w tym, oraz innych tematach; sprawdzianem najlepszym jest treść Pisma Świętego!

Ale Pismo trzeba czytać ze zrozumieniem i pod wpływem łaski Bożej. Bez zadufania we własną mądrość i nieomylność. Ale z pokorą wobec Boga i ludzi. I własnych możliwości rozumienia tajemnic Bożych. Z pokorą wobec tego, jak Lud Boży rozumie. A nade wszystko naśladując Chrystusa.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Wt kwi 16, 2024 9:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3798
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Przemek
Gdyby Prymat Piotrowy opierał się tylko na tym jednym fragmencie Biblijnym to mógłbyś tak mówić, ale Prymat Piotrowy opiera się na dziesiątkach takich przykładów, patrz:
Prymat Piotra uwidoczniony jest szczególnie po wniebowstąpieniu Chrystusa. Wcześniej był przez Niego zapowiedziany ale z racji obecności Jezusa z Apostołami nie był w pełni przez Piotra sprawowany. Chrystus nie zaprzeczył, że któryś z Apostołów będzie przewodniczył reszcie. Potwierdził to nawet, ale i odpowiednio uwarunkował: "największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa" Łk 22:26.

1) Tylko on otrzymuje klucze do Królestwa Niebieskiego od Chrystusa i jako pierwszy władzę związywania i rozwiązywania (Mt 16:19). Użyte w tym wersecie słowo "cokolwiek" ukazuje powagę misji Piotra. Por. "cokolwiek" dot. Jezusa (J 2:5).

2) Jego jako pierwszego wymieniają wszystkie spisy apostolskie (Mt 10:2, Mk 3:16, Łk 6:14, Dz 1:13, J 21:2).

3) Jego NT nazywa "pierwszym" wśród Apostołów (Mt 10:2). Nie pisze o innych Apostołach "drugi Andrzej", "trzeci Jakub" itd. (por. Mt 22:25n., Ap 4:7, 16:2-17), lecz tylko "pierwszy Piotr" Mt 10:2. Widać, że Mateusz przekazał nam fakt przodownictwa Piotra pośród pozostałych Apostołów w czasie gdy pisał Ewangelię.

4) Do niego zwraca się Chrystus mówiąc o Kościele nazywając go Jego opoką (Mt 16:18). Patrz pkt 18.2. i 18.3.

5) Jego NT wyróżnia spośród uczniów i Apostołów:

Dz 2:14 "Piotr razem z Jedenastoma".

Dz 2:37 "Zapytali Piotra i pozostałych Apostołów".

Mk 16:7 "Powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi".

Dz 5:29 "Odpowiedział Piotr i Apostołowie".

1Kor 9:5 "Apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas".

Mk 1:36 "Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami".

Łk 9:32 "Piotr i towarzysze".

Dz 1:15 "Piotr w obecności (...) 120 osób".

Dz 15:6n. "Apostołowie i starsi (...) przemówił do nich Piotr".

6) Jego pierwszego powiadomiono o Zmartwychwstaniu Pana (J 20:2).

7) Jemu, pierwszemu z Apostołów, ukazuje się Jezus Zmartwychwstały (1Kor 15:5, Łk 24:34).

8) On przemawia w Zielone Świątki w imieniu Kościoła (Dz 2:14, 3:12), decyduje o wyborze dwunastego Apostoła (Dz 1:15), kieruje pierwszą gminą chrześcijańską (Dz 5:3) i broni jej przed Sanhedrynem (Dz 4:8).

9) On pierwszy po zesłaniu Ducha Św. uzdrawia (Dz 3:6) - nawet jego cień - i wskrzesza (Dz 9:40, 5:15). Dzieje Apostolskie ukazują Piotra, (jak Ewangelie Chrystusa), który działa jak Jezus, od Niego czerpiąc moc (Dz 3:1-11 por. J 9:1-7; Dz 5:15 por. Mt 14:36; Dz 5:16 por. Mk 1:34, 6:55; Dz 9:40 por. Mk 5:41). Nawet Strażnica Nr 9, 1970 s.23 podaje: "Wydaje się ponadto, iż Piotr miał większą moc uzdrawiania niż inni, gdyż czytamy, że nawet jego cień przyczyniał się do uleczenia".

10) Jego dom jest pierwszym z domów apostolskich nawiedzonych przez Jezusa (Mk 1:29).

11) Z jego łodzi naucza Chrystus (Łk 5:2n.).

12) On dostaje widzenie dot. nawracania pogan (Dz 10:3, 35, 15:7 - "Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli". Paweł nie protestuje) oraz decyduje o ochrzczeniu pierwszego poganina (Dz 10:47n.).

13) Do niego kieruje swe kroki Paweł po nawróceniu (Ga 1:18).

14) Od niego, Jakuba i Jana Paweł otrzymuje misję głoszenia wśród pogan (Ga 2:9n.).

15) Piotr kieruje Soborem Jerozolimskim (Dz 15:7), choć Jakub jest biskupem tego miasta (Dz 21:17n.).

16) Na jego autorytet powołuje się Jakub w swej mowie (Dz 15:13n.).

17) Jego najczęściej poucza i sprawdza Chrystus, przygotowując do pasterzowania (Mt 14:29, 26:34n., Łk 5:4n.).

18) Jemu nakazuje utwierdzanie braci w wierze i za niego szczególnie się modli (Łk 22:32).

19) Jemu nakazuje ponawianie "połowu" ludzi (Łk 5:4n., 10).

20) On w imieniu Apostołów zwraca się do Chrystusa, gdy mają wątpliwości (Mt 15:15, 19:27, 18:21, 16:15n., Łk 12:41, J 6:68).

21) On najczęściej odpowiada na pytania Chrystusa (kierowane do wszystkich) Mt 16:15n., Łk 8:45. Gdy Jezus stawia pytania dot. ogółu ludzi odpowiadają Apostołowie ("A oni odpowiedzieli" Mt 16:14) ale w imieniu Apostołów odpowiada Piotr ("Odpowiedział Szymon Piotr" Mt 16:16).

22) Do niego, a nie innych Apostołów przychodzą poborcy po podatek za Pana (Mt 17:24). Jezus płaci go za siebie i za Piotra (Mt 17:27).

23) On zawsze wymieniany jest z imienia, choć inni uczniowie występują anonimowo np. J 18:15, 20:2, 21:2, 13:5n., Mk 16:7, 1:36 por. pkt 5 powyżej.

24) Nazwanie Andrzeja "bratem Szymona Piotra" w J 1:40, choć Piotr wcześniej w tej Ewangelii nie występuje, wskazuje na wielki autorytet tego drugiego. Zawsze Andrzej zwany jest bratem Piotra, a nie odwrotnie (Mt 4:18, J 6:8).

25) Piotr z Jakubem i Janem byli uprzywilejowani u Pana, ale Piotr występuje w ich imieniu (Mt 17:1, Mk 5:37, 14:37, 9:2, 5, 13:3, 14:33, Łk 8:51, 9:28).

26) Jemu Jezus Najwyższy Pasterz przekazuje pasterzowanie (J 21:15nn.).

27) On czuje się upoważniony upominać innych starszych (1P 5:1 ks.Kow., NP).

28) Jemu, a nie innym, zwraca uwagę Paweł (inni łącznie z Barnabą brali w tym udział), gdy postąpiono "nieszczerze" (Ga 2:13). On tym samym wsłuchuje się w głos Kościoła (Ga 2:11-14). Piotra upomniano, bo miał on wpływ na innych, przez co widać też jego prymat. O postępku Piotra Tertulian (ur.155) pisał: "był to błąd postępowania a nie przepowiadania" ("Preskrypcja przeciw heretykom" 23).

29) Tylko jemu spośród Apostołów złożono pokłon (choć tego nie pragnął) Dz 10:25n.

30) On występując obok innych Apostołów wymieniany jest jako pierwszy. Wyjątek pozorny od tej reguły to Ga 2:9: "Jakub, Kefas i Jan uważani za filary". Jednak Kodeks D (Bezy), ma w tym przypadku kolejność "Piotr, Jakub i Jan" (por. protestancki przekład SN). Jakub był biskupem Jerozolimy (Dz 21:17n., por. Ga 2:1), więc dlatego wymieniając te miasto wspomniano o nim na pierwszym miejscu. Kiedy indziej Piotr wymieniany jest zawsze jako pierwszy (patrz pkt 25). Por. Dz 3:1-4, 11, 4:13, 19, 8:14, Łk 22:8. To, że wszyscy trzej Apostołowie są "filarami" nie musi oznaczać ich równości. Wszystkich zwycięzców Chrystus uczyni "filarami w świątyni Boga" (Ap 3:12), co nie oznacza ich równych zasług w pracy Pańskiej. Nawet Strażnica Nr 9, 1970 s.22 przyznała: "kiedy imię Piotra pojawia się obok imion tych pozostałych apostołów, zawsze nieodmiennie występuje na pierwszym miejscu - bez względu na to, czy wymienieni są wszyscy dwunastu (reszta nie zawsze w tej samej kolejności), czy tylko czterech, trzech, czy choćby dwóch apostołów".

I31) Od niego oczekuje Chrystus miłości większej niż od innych Apostołów (J 21:15).

32) Nawet tzw. krótkie zakończenie Ew. Marka zamieszczone w NT ŚJ ukazuje prymat Piotra: "tym, którzy byli wokół Piotra".

33) Od niego szczególnie Chrystus domaga się czuwania (Mk 14:37).

34) Liczba 12 Apostołów nawiązuje do 12 plemion Izraela, wśród których jedno (Lewiego) było najbardziej uprzywilejowane, bo otrzymywało od wszystkich dziesięcinę (Lb 18:21, 35:2, Joz 21:1nn.). Tak samo uprzywilejowaniem darzy się Piotra, jednego z Dwunastu. Tertulian (ur.155) nazwie następcę Piotra "biskupem biskupów" (De pudicitia 1), a Orygenes nazwał Piotra "księciem Apostołów" ("Homilie o Ewangelii św. Łukasza" 17:6).

35) Tylko o Piotrze imiennie powiedział Jezus, że jest błogosławionym i tylko jemu rzekł, że to co wie on o nim objawił mu Bóg (Mt 16:17).

36) On przemawia w imieniu i w obecności innych Apostołów (Dz 2:14, 5:2-3).

Niektórzy nie mówią prawdy o Piotrze, odbierając mu jego właściwe miejsce w Kościele. Niesłusznie też przeciwstawiają mu Pawła, który sam określał siebie jako najmniejszego wśród Apostołów (1Kor 15:8n.).


Wt kwi 16, 2024 13:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1395
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
A że Szymon Piotr był tylko jeden, to i "prymat piotrowy" się skończył.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Wt kwi 16, 2024 14:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3798
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Wybawiony
I ty też jesteś jak ten jeden co się skończył.


Wt kwi 16, 2024 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 04, 2022 16:36
Posty: 183
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Przemek
Gdyby Prymat Piotrowy opierał się tylko na tym jednym fragmencie Biblijnym to mógłbyś tak mówić, ale Prymat Piotrowy opiera się na dziesiątkach takich przykładów, patrz:
Prymat Piotra uwidoczniony jest szczególnie po wniebowstąpieniu Chrystusa. Wcześniej był przez Niego zapowiedziany ale z racji obecności Jezusa z Apostołami nie był w pełni przez Piotra sprawowany. Chrystus nie zaprzeczył, że któryś z Apostołów będzie przewodniczył reszcie. Potwierdził to nawet, ale i odpowiednio uwarunkował: "największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa" Łk 22:26.


W swietle objawienia prawdy prymat Piotra lub kogokolwiek innego w Zborze Chrystusa jest nie do przyjecia.

Cytuj:
1) Tylko on otrzymuje klucze do Królestwa Niebieskiego od Chrystusa i jako pierwszy władzę związywania i rozwiązywania (Mt 16:19). Użyte w tym wersecie słowo "cokolwiek" ukazuje powagę misji Piotra. Por. "cokolwiek" dot. Jezusa (J 2:5).


Klucze do Krolestwa Bozego otrzymuje kazdy, komu Ojciec objawi prawde o Ojcu i Synu i spowoduje w ten sposob narodzenie sie w duchu na nowo.
Tak, jak w przypadku Piotra.
Po nowonarodzeniu stajesz sie czlowiekiem duchowym, uprzywilejowanym dzieckiem bozym i zaden sąd juz cie nie dotyczy.
"Sąd ostateczny" nad toba odbywa sie zanim Ojciec zadziala w twoim sercu, budzac cie z martwoty ducha do zycia wiecznego.
Brama do Krolestwa Bozego jest Chrystus i kazdy nowonarodzony w duchu czlowiek -bedac posiadaczem tych wspomnianych "kluczy"- korzysta z przywileju bezposredniego dostepu do Domu Ojca.
Nowonarodzone dzieci boze,przebywajac jeszcze krotko na ziemi, juz tu doznaja pelnej radosci z racji tego elitarnego statusu "domownika" Krolestwa Bozego.

18 bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
19 A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - 20 zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus....Efez:2, 18-20


Jak widzisz, nawet moj kontrowersyjny "apostol" Pawel o tym pisze.

Cytuj:
(...)


Nastepnych twoich argumentow nie komentuje, bo nie sa spojne z istota objawienia Chrystusa.

Cytuj:
Niektórzy nie mówią prawdy o Piotrze, odbierając mu jego właściwe miejsce w Kościele. Niesłusznie też przeciwstawiają mu Pawła, który sam określał siebie jako najmniejszego wśród Apostołów (1Kor 15:8n.).


Prawda o Piotrze jest taka, ze przebywa on juz na stale w Domu Ojca, a nie w "Kosciele".
W czasie kiedy Piotr przebywal jeszcze w Kosciele, nie pelnil on tam zadnej wyjatkowej funkcji ani tez z nikim nie konkurowal, niosac swiatlo bladzacym w ciemnosciach duchowych "grzesznikom".

Kosciol Chrystusa nadal istnieje jako instytucja duchowa na ziemi i stanowi miejsce, w ktorym jednocza sie nowonarodzone dzieci boze, otrzymujac tam pokarm duchowy i "ubezpieczenie" na zycie wieczne.
W tym Kosciele nie istnieje zadna hierarchia ani konkurencja. Czlonkow Kosciola Chrystusa laczy najczystsza milosc, a podstawą (opoką, skalą, fundamentem, kamieniem wegielnym) Jego istnienia jest prawda...czyli sam Chrystus.

Co do Pawla to mam nadzieje, ze on- mimo wszystko- rowniez stal sie domownikiem Domu Ojca.

Pozdrawiam cie w duchu i prawdzie.


Śr kwi 17, 2024 0:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1953
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Idący napisał(a):
Odpowiedziałem, ale szlag trafił, bo autowylogowanie zadziałało.
Znam ten ból, ale już się nie powtarza. Są 2 opcje ratunkowe:
# kopiowanie treści okienka, gdzie się pisze posta, zanim się zrobi jego podgląd lub wysłanie;
# instalacja rozszerzenia/dodatku do przeglądarki internetowej; ten dodatek zwie się: Form History Control - i zapisuje to, co my piszemy, a w razie utraty tego, podaje utraconą treść do skopiowania i użycia ponownego...

Idący napisał(a):
Co nie znaczy, że na zbawienie nie trzeba zasłużyć. Wypełniając wolę Boga.
Czy wobec tego Pan Bóg musiał się tak poświęcać: aż do Golgoty, aby nas zbawić, skoro by chyba wystarczyło ogłosić, że "ci, którzy wypełnią wolę Bożą, na zbawienie sobie zasłużą!".
Pomyśl o tym: po co było Jezusowi (Bogu w ludzkim ciele) rodzić się, żyć aż do męczeńskiej śmierci, jeśli objawiona wola Boża i jej wypełnienie przez ludzi mogłoby Mu zaoszczędzić tego całego mozołu...

Idący napisał(a):
Wiara i czyny muszą iść w parze. Pomniejszanie roli czynów jest ślepą uliczką.
Zgoda! Jakub pisząc List, jasno to wyraził, że bez uczynków wiara jest martwa! Dlatego ja nie pomniejszam ich znaczenia! Mają one swoją wartość, są potrzebne, są ważne - nie są natomiast zbawienne (gdyby były, to po co przyjście Jezusa na świat: patrz, co wyżej napisałem).

Idący napisał(a):
Dar łaski zbawienia trzeba wykorzystać. Przyjąć i rozwijać.
Zgoda! Są co prawda tacy, co głoszą, że nie można już utracić daru Bożej łaski zbawiennej, ale ja do nich nie należę; widzę w Biblii treści, które mi mówią, że zbawienie jest utracalne, gdy się Bożym darem (o jakim wprost czytamy np. w Ef 2,8-9) pogardzi, gdy się go odrzuci (choć wcześniej się mogło go przyjąć, ale nawrócenie nie pozbawia nikogo wolności wyboru... - można wybrać inaczej, niż na początku; zmiana decyzji w temacie zbawienia jest możliwa po stronie ludzi).

Idący napisał(a):
Przypowieść o drzewie figowym. Dostało wszystko. Urodzajną glebę, nawozy, podlewanie, pielęgnację. Ale owoców nie rodziło. Jaka była decyzja właściciela? Zdrowe drzewo nie gwarantuje dobrych owoców.
Czy piszesz o tej przypowieści, gdzie ogrodnik deklaruje się, że mimo braku owoców, on przez kolejny rok szczególnie zadba o drzewo?
Przypowieść nie mówi, co było po roku... [choć bibliści łączą to z sytuacją Izraela, więc on nie wydał owoców i został wycięty...].
Piszesz:
"Zdrowe drzewo nie gwarantuje dobrych owoców."
A ja czytam naukę Jezusa, którą mówi co innego (komu mam wierzyć?!):
    Mt 7,15-20 PAU
    (15) Strzeżcie się fałszywych proroków. Przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
    (16) Rozpoznacie ich po owocach. Bo czy zbiera się winogrona z cierniowych krzaków albo figi z ostu?
    (17) Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
    (18) Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców.
    (19) Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, jest wycinane i wrzucane w ogień.
    (20) Tak więc rozpoznacie ich po ich owocach.

Idący napisał(a):
O ile dobre owoce świadczą i drzewie, że jest dobre, o tyle dobre drzewo nie gwarantuje dobrych owoców.
Ucz się od Mistrza! [cytat powyżej]

Idący napisał(a):
Na marginesie: Lubię takie jehowickie chwyty, jak z tą jabłonią.
Myślę, że gdyby tak dobrze poszperać, to i u katolików by się tego typu obraz/ilustracja znalazła... Ona jest po prostu bardzo trafna! - sam Chrystus jej użył, więc nie wiem czemu przypisujesz jej genezę świadkom Jehowy? Jeśli oni się nią posługują (nie pamiętam, bym gdzieś to u nich znalazł), to pomyśl, że mogli to wprost z Biblii zaczerpnąć (masz coś przeciwko temu, aby tak robić?!).

Idący napisał(a):
Jerzy_67 napisał(a):
ludzie mówią, że: "na zbawienie to trzeba sobie zasłużyć".

I mają rację. Koniecznie trzeba zasłużyć odpowiadając na Boże wezwanie. Odpowiadając na Jego łaskę. Rozwijając ją. Pogłębiając swoja wiarę. I rozumienie Pisma. Czynami dokumentując wiarę. Wiarę, która bez czynów martwa jest. Bo ten, kto nie zasługuje na zbawienie może nie zostać zbawiony.
Tu rozwijasz to, jak rozumiesz sens tego "zasługiwania na zbawienie"... W sumie to wyliczasz pozytywne działania, tylko czy to trzeba widzieć w kategorii "zasługi", czy może raczej w kategorii odpowiedzi na już wcześniej nam zaoferowany dar zbawienia?...
Wróćmy do bardzo kluczowego tekstu:
    Ef 2,8-10 PAU
    (8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę! Nie jest to więc waszą zasługą, lecz darem Boga.
    (9) Nie za dokonane czyny, aby nikt się nie chełpił.
    (10) Jesteśmy Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg dla nas przygotował, abyśmy zgodnie z nimi postępowali.

Dodajmy też ten (oba cytaty nie wyczerpują puli tego typu nauczania):
    Tt 3,3-8 PAU
    (3) My bowiem także byliśmy kiedyś bezmyślni, zbuntowani, błądzący, zniewoleni przez różnorodne żądze i przyjemności. Żyliśmy w podłości i zawiści, budząc obrzydzenie i nienawidząc jedni drugich.
    (4) A oto objawiła się dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela.
    (5) On zbawił nas nie dzięki sprawiedliwym czynom, które spełniliśmy, lecz ze względu na swe miłosierdzie. Stało się to przez odradzającą i odnawiającą kąpiel w Duchu Świętym.
    (6) Wylał Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela,
    (7) abyśmy usprawiedliwieni przez Jego łaskę stali się - zgodnie z nadzieją - dziedzicami życia wiecznego.
    (8) Oto słowo godne wiary. Dlatego też chcę, abyś w tych sprawach był stanowczy. Niech ci, którzy uwierzyli w Boga, myślą o tym, jak prześcigać się w dobrych czynach. Jest to piękne i użyteczne dla ludzi.

Czy mam rację, że w obu cytatach widzę ten sam porządek? Najpierw Bóg wychodzi naprzeciw ludzkiej niedoli grzechu (prowadzącej do potępienia) ze swoją łaską zbawienia, a potem dopiero człowiek - już tym darem przez wiarę obdarzony - pozytywnie odpowiada dobrym życiem, dobrymi czynami...

Użyję innego obrazu (oczywiście niedoskonałego, ale może go lepiej przyjmiesz, niż ten z jabłonią) - to lokomotywa ciągnie wagony, a nie wagony lokomotywę!
Lokomotywa to Boża zbawienna łaska (i każda inna) uzdalniająca nas do tego, abyśmy wiele dobrych wagonów doczepiali do niej przez całe nasze życie doczesne... - lecz to nie wagony, ale lokomotywa jest siłą sprawczą, że się poruszamy do przodu: stąd do wieczności...

[w tym momencie skończyłem pisać w okienku; chcę zrobić pogląd, więc wcześniej kopiuję treść okienka do schowka mojej myszki, by nie utracić treści, gdyby to okropne wylogowanie nastąpiło gdy posta pisałem; ale gdybym zapomniał skopiować, to nadal mam w odwodzie wspomniany wyżej dodatek do przeglądarki: Form History Control; w ten sposób wadliwe forum nie będzie mną rządzić, bo to ja decyduję, co publikują, a nie jego usterka, którą zarządzający forum mają w nosie!]
No i dziadowskie wylogowanie nastąpiło! - ale nie zaskoczyło mnie!

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr kwi 17, 2024 7:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
@Jerzy_67
Cytuj:
Zgoda! Są co prawda tacy, co głoszą, że nie można już utracić daru Bożej łaski zbawiennej, ale ja do nich nie należę; widzę w Biblii treści, które mi mówią, że zbawienie jest utracalne, gdy się Bożym darem (o jakim wprost czytamy np. w Ef 2,8-9) pogardzi, gdy się go odrzuci (choć wcześniej się mogło go przyjąć, ale nawrócenie nie pozbawia nikogo wolności wyboru... - można wybrać inaczej, niż na początku; zmiana decyzji w temacie zbawienia jest możliwa po stronie ludzi).

W takim razie zbawienie tylko na pozór byłoby przyjęciem daru łaski, bo w rzeczywistości byłoby uzależnione od dalszej postawy człowieka, aż do końca życia - a więc od uczynków.

Ale
...jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. (Gal. 2,16)


Śr kwi 17, 2024 7:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1953
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Rabarbar - witaj! Ciekawe, czy po cichu obserwowałeś dyskusję, nic nie pisząc, czy nie obserwowałeś, ale właśnie zacząłeś... ;) aby mi dać znać, że jesteś zwolennikiem teorii: "raz zbawiony - na zawsze zbawiony".

No cóż, mam inne pojmowanie tematu; użyję przykładu z małżeństwem: Ludzie się pobierają, ale też się rozwodzą...
My wchodzimy w relację wręcz małżeńską z Chrystusem (por. Ef końcówka rozdziału 5), ale czy to znaczy, że nie możemy "rozwieść się" z Nim?! Możemy - tak rozumiem np. teksty z Hbr 6 i 10 rozdział...
Inaczej mówiąc: Boża łaska nas nie ubezwłasnowolnia!
[zapraszam do dyskusji też z innym w tym temacie piszącymi]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr kwi 17, 2024 7:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 630
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Jerzy_67 napisał(a):
Czy wobec tego Pan Bóg musiał się tak poświęcać: aż do Golgoty, aby nas zbawić, skoro by chyba wystarczyło ogłosić, że "ci, którzy wypełnią wolę Bożą, na zbawienie sobie zasłużą!".
Pomyśl o tym: po co było Jezusowi (Bogu w ludzkim ciele) rodzić się, żyć aż do męczeńskiej śmierci, jeśli objawiona wola Boża i jej wypełnienie przez ludzi mogłoby Mu zaoszczędzić tego całego mozołu...

Mógł. Z pewnością. Jest Wszechmocny. Mógł stłumić bunt aniołów. Mógł stworzyć ludzi bezgrzesznymi. Bezgrzesznymi niewolnikami wykonującymi wyłącznie Jego wolę. Ale dał rozum wolną wolę. Obdarzył łaskami. Dał przykład zstępując na ziemię. Dał wybór. Ale nie dał prawa decydowania o zbawieniu. Jedynie dał zaproszenie, przepustkę, którą można okazać na sądzie. Wraz z czynami dokonanymi. Jednak decyzje zostaje w ręku Boga, a nie człowieka.

Jerzy_67 napisał(a):
Dlatego ja nie pomniejszam ich znaczenia!

I tu problem, gdyż odczytuję eksponowanie Odkupienia (słusznie) i minimalizowanie czynów, czyli naśladownictwa Chrystusa i wypełniania woli Boga.

Jerzy_67 napisał(a):
Mają one swoją wartość, są potrzebne, są ważne - nie są natomiast zbawienne (gdyby były, to po co przyjście Jezusa na świat: patrz, co wyżej napisałem).

No i jak można doczytać się we wcześniejszych postach nikt takiej tezy nie wysuwa. Nie gwarantują zbawienia, ale są drogą do zbawienia.

Jerzy_67 napisał(a):
"Zdrowe drzewo nie gwarantuje dobrych owoców."
A ja czytam naukę Jezusa, którą mówi co innego (komu mam wierzyć?!):

I nawet cytujesz wers: Mt 7. 16 Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Mający znakomite znaczenie. Z którego wynika, że chodzi o gatunek.
Gdyby tak jednak zasadzić w ogródku dobre drzewo, np. jabłoń. I złe drzewo, np. cis. To można zaobserwować, że jabłoń rodzi owoce dobre i złe. Wciąż zdarzają się zgniłe, robaczywe, zdeformowane. Natomiast cis rodzi zawsze trujące.
Alternatywa: Wierzyć ślepo Biblii bez rozumienia intencji? Czy konfrontować z obserwowana przyrodą, aby dociec sensu biblijnych treści?

Jerzy_67 napisał(a):
Ucz się od Mistrza! [cytat powyżej]

Dziękuję mistrzu, powyżej wyjaśniłem.

Jerzy_67 napisał(a):
nie wiem czemu przypisujesz jej genezę świadkom Jehowy?

Miałem na myśli typowy dla ŚJ sposób manipulacji. Mam jakąś alergię na tym punkcie. Zapewne dlatego, że kiedyś kierując załogą też posługiwałem się czasem manipulacją. Teraz wystrzegam się jej.

Jerzy_67 napisał(a):
czy to trzeba widzieć w kategorii "zasługi", czy może raczej w kategorii odpowiedzi na już wcześniej nam zaoferowany dar zbawienia?...
Robotnik zasługuje na zapłatę. Tak, pozytywna odpowiedź na Boży plan zbawienia zasługuje na spełnienie obietnicy. Choć nie gwarantuje, gdyż decyzja należy wyłącznie do samego Boga.
Ef 2.8 – już pisałem. To warunek konieczny, ale nie dostateczny.

Jerzy_67 napisał(a):
Czy mam rację, że w obu cytatach widzę ten sam porządek? Najpierw Bóg wychodzi naprzeciw ludzkiej niedoli grzechu (prowadzącej do potępienia) ze swoją łaską zbawienia, a potem dopiero człowiek - już tym darem przez wiarę obdarzony - pozytywnie odpowiada dobrym życiem, dobrymi czynami...

Tak, to właśnie usiłowałem wytłumaczyć. Dobrze zrozumiane.
Jerzy_67 napisał(a):
Lokomotywa to Boża zbawienna łaska (i każda inna) uzdalniająca nas do tego, abyśmy wiele dobrych wagonów doczepiali do niej przez całe nasze życie doczesne... - lecz to nie wagony, ale lokomotywa jest siłą sprawczą, że się poruszamy do przodu: stąd do wieczności...

A wagonik, aby dotarł do celu, to jest warunek konieczny, musi:
- być dobrze przyłączony do składu,
- musi mieć przyłączone złącze pneumatyczne (aby odblokować hamulce),
- hamulce nie mogą być zapieczone,
- panewki muszą być dobrze nasmarowane,
- nie może się przełożyć wajcha w czasie jazdy,
- nie mogą ulec uszkodzeniu tory…
Jerzy_67 napisał(a):
No i dziadowskie wylogowanie nastąpiło! - ale nie zaskoczyło mnie!

Dziękuję za rady. I ja nie raz odzyskiwałem. Jednak gdy zamknąłem forum, to już przepadło. Czasem musze szybko odchodzić od kompa. Gdybym przed zamknięciem sprawdził, czy opublikowany post, nie byłoby problemu.

Rabarbar napisał(a):
W takim razie zbawienie tylko na pozór byłoby przyjęciem daru łaski,

Nie, zbawienie jest (mam nadzieję) efektem przyjęcia łaski. I rozwijanie jej. Życia w łasce.
Rabarbar napisał(a):
w rzeczywistości byłoby uzależnione od dalszej postawy człowieka, aż do końca życia - a więc od uczynków.

I rzeczywiście jest uzależnione od czynów. Ale czyny nie przesądzają. Vide tzw. dobry łotr. Po ludzku osądzony z czynów zasługiwałby na potępienie. Na szczęście to zawsze Bóg podejmuje decyzje pełną miłości i miłosierdzia. C nie znaczy, że nie bierze pod uwagę naszych czynów.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr kwi 17, 2024 8:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Nie, nie obserwowałem dyskusji. Zajrzałem, przeczytałem kilka ostatnich wpisów i do Twojego się odniosłem.
Mam wrażenie, że forum zamiera.
Tak, uważam, że nie możemy (nie jesteśmy w stanie) "rozwieść się z Nim".
Cytuj:
Inaczej mówiąc: Boża łaska nas nie ubezwłasnowolnia!

W tym stwierdzeniu wyrażasz pogląd, że aktywna rola Boga, w ochronie (wiecznego) życia tego, kto uwierzył, prowadziłaby do "ubezwłasnowolnienia". Ale czy rzeczywiście?
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. (J. 5,24)
(27) Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną (28) i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. (29) Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. (J. 10,27-29)


Jezus obiecał ochronę wiecznego życia swoim "owcom". Nie obiecywał im, że będą bezgrzeszni. Ale On umarł za wszystkie moje grzechy (Dz. 13,39). Dlatego, gdy uwierzyłem (przyjąłem Chrystusa, utożsamiłem się z Nim), zostałem na zawsze uwolniony od sądu. A zarówno Chrystus, jak i Bóg Ojciec, strzegą odtąd mojego wiecznego bezpieczeństwa.

Czy zatem bezgrzeszne życie jest odtąd bez znaczenia? Nie, ono ma znaczenie, bo pełniąc wolę Boga, przyczyniamy się do Jego chwały.
Ale można wyobrazić sobie kogoś, kto na fundamencie Chrystusa buduje z marnych materiałów. On też będzie zbawiony, ale ocaleje tylko jego "fundament" (por. 1 Kor. 3,9-15), a nie dzieło życia.

Pewności zbawienia nabywamy nie na podstawie jednego, czy dwóch fragmentów Biblii, ale na podstawie zbadania całego Pisma i wyciągnięcia teologicznych wniosków z całości. Poszukujemy takiej wizji zasad zbawienia, które ostoją się przy badaniu jakiegokolwiek fragmentu. Ja sam wiele lat temu przekonałem się, że tylko zasada: "raz zbawiony - na zawsze zbawiony" broni się w świetle całego Pisma.


Śr kwi 17, 2024 8:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1953
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
Nie będę się rozpisywał; kto chce, może skorzystać z artykułu pt.: "Czy zbawienie można stracić, czy można je porzucić?"
http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/217-czy-zbawienie-mona-straci-czy-mona-je-porzuci-

Na samym jego końcu czytamy:
    Wnioski
    Stracić zbawienia nie można – lecz można je odrzucić. Jest zasadnicza różnica między utraceniem i odrzuceniem. Niewłaściwe zdefiniowanie tych dwóch pojęć prowadzi do niewłaściwych wniosków i nieporozumień.

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr kwi 17, 2024 9:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
@Idący
Cytuj:
Cytuj:
w rzeczywistości byłoby uzależnione od dalszej postawy człowieka, aż do końca życia - a więc od uczynków.

I rzeczywiście jest uzależnione od czynów. Ale czyny nie przesądzają. Vide tzw. dobry łotr. Po ludzku osądzony z czynów zasługiwałby na potępienie. Na szczęście to zawsze Bóg podejmuje decyzje pełną miłości i miłosierdzia. C nie znaczy, że nie bierze pod uwagę naszych czynów.

To, czego mi brakuje w Twoim opisie sytuacji z tzw. dobrym łotrem, to wyrażenie przez niego swej wiary. Bo to na jej podstawie łotr jest zbawiony.
Postawa Boga (Boże miłosierdzie) jest czymś stałym, bo jest zawsze skierowana do wszystkich ludzi (por. 1 Tm. 2,4) - a więc również np. do rzymskich żołnierzy, do faryzeuszy i arcykapłanów drwiących z Jezusa, albo do drugiego z łotrów. To wiara jest tym jedynym warunkiem, by to Boże miłosierdzie mogło zbawić ludzi i zmienić ich życie.


Śr kwi 17, 2024 9:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Gdzie jest Kościół który zbudował Jezus?
@Jerzy_67
Wskazany przez Ciebie tekst, jest polemiką z innym tekstem (http://www.tiqva.pl/bezdroa-bdu/46-po-ile-zbawienie-). Moim zdaniem polemika jest błedna, rację ma krytykowany artykuł (chociaż nie ze wszystkimi jego stwierdzeniami się zgadzam).

Odniosę się do tekstu wskazanego przez Ciebie:
Cytuj:
Pierwotnymi adresatami listu do Hebrajczyków są wierzący w Mesjasza Żydzi i choć jego treść dotyczy wszystkich chrześcijan, to nie można powyższego faktu pominąć. Z treści całego listu wynika, że adresaci szczerze nawrócili się do Jezusa Chrystusa, cierpieli z powodu swojej wiary, bohatersko znosili doświadczenia i grabież mienia, pomagali również innym chrześcijanom i nie bali się stawać w ich obronie.

Moim zdaniem adresaci nie byli jednorodnym środowiskiem, tzn. postawy i stan duchowy poszczególnych osób były różne. Dlatego uogólnienie w postaci wyboldowanych (przeze mnie) tez jest moim zdaniem błędne.

Owszem, adresatami listu są Żydzi, wierzący w treści objawione w ST. Ale nie wszyscy przyjmują to, co jest głoszone o Jezusie, jako Mesjaszu. I to uwidacznia się od pierwszych wersetów:
Bóg przemawiał do ojców przez proroków - w to wierzą wszyscy. Ale to, że teraz przemówił przez Syna (Hbr. 1,1-2), i to Kim ten Syn jest - tego wielu z nich nie przyjmuje. I ostrzeżenia, liczne w tekście Hbr., do tej grupy się tyczą. Dlatego tak dużo uwagi jest poświęcone tezie, że Syn jest ponad instytucjami i osobami objawionymi w ST (Mojżesz, aniołowie, Przymierze, świątynia, ofiary, kapłaństwo itd.).

Autor listu nie może twierdzić, że oni całkowicie nie wierzą - bo wierzą w treści ST. Ale ta ich wiara, nie jest ostatecznie wiarą, o której mówią chrześcijanie. Ta ich wiara ostatecznie nie zbawia (jest niewiarą wobec Syna, więc nie jest chrześcijaństwem - to samo współcześni chrześcijanie mogą zarzucać żydom, wyznawcom judaizmu). Dlatego autor listu stawia sprawę jasno:
Jeśli w ST treści przekazywane przez aniołów (posłańców Boga, ale również Mojżesza i proroków) miało być przyjmowane, to nowe treści, związane z przyjściem Mesjasza - tym bardziej (Hbr. 2,1-4).

Ktoś, kto to nowe objawienie zaniedbuje, w najlepszym wypadku wchodzi na bezdroża (Hbr. 2,1), w najgorszym zasługuje na karę, większą niż fizyczna śmierć (Hbr. 12,25). W całym liście nie chodzi o nawróconych i wierzących ludzi, których wiara i gorliwość osłabły; chodzi o ludzi znających Ewangelię o Jezusie, a mimo to nie wierzących w Syna. Tu chodzi o radykalną odmowę nawrócenia i wiary, a nie o wycofanie się z wiary wcześniej osiągniętej i deklarowanej.


Śr kwi 17, 2024 11:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL