Jerzy 67

Przyjmujesz że każdy jest inny choć wątpię czy to rozumiesz skoro piszesz dalej że nie chciałbyś być taki jak ja, co dowodzi tego że nie rozumiesz co znaczy że każdy jest inny. Jeżeli każdy jest inny to nie to że nie chcesz, ale nie możesz być taki jak ja i odwrotnie ja nie mogę być taki jak ty, choć ty byś pewnie wolał żebym ja był taki jak ty.

Dalej: Jeżeli widzisz że w Biblii jest inaczej niż w twoim życiu to chcesz to zmienić i podporządkować wszystko Biblii. Dowodzisz tym samym że ty też nie bierzesz Pisma Świętego do siebie, bo inaczej był byś święty ale świętym nie jesteś.
Czego zatem chcesz od innych, że uporczywie wycierasz sobie ręce Pismem Świętym i wszystkim Go przytaczasz, chcesz od innych tego czego od siebie nie wymagasz i co dla ciebie jest nie możliwe?

Jakiś dziwny masz sposób argumentacji... mało zrozumiały. To może Ty napisz, do czego jest Ci Biblia potrzebna, jeśli jest potrzebna?

Idacy, wazne, aby zrozumiec sedno Objawienia, ktorego przyczyna jest Ojciec...nie ja, ani nie ty.

Objawienie to sprawia, ze poznajesz Prawde, czyli Chrystusa, Syna Boga zywego.
To poznanie daje ci wolnosc w duchu, czyli sprawia, ze rodzisz sie na nowo w duchu do zycia wiecznego, otrzymujesz "klucze" do Domu Ojca i stajesz sie "domownikiem" tego Domu. Jako dziecko boze do konca swojego zycia ziemskiego przebywasz w duchowym Kosciele Chrystusa, wzrastajac w duchu i dojrzewajac duchowo.

Tylko w tym Kosciele znajdujemy Milosc Ojca i uczymy sie jej przez Chrystusa.



A wiec podsumowujac: najpierw prawda, nastepnie wolnosc, a dopiero pozniej milosc ...przez duze "M"

1J 4,10:

A ponieważ wszelki dobry dar pochodzi od Ojca, to nie możemy dać innym niczego wartościowego zanim sami tego od Niego najpierw nie przyjmiemy.

Jerzy 67
Biblia dla mnie to naprawdę Święte Słowo Boże żywe i prawdziwe, które działa, to nie jest tylko tekst którym można się posługiwać, to nie jest książka kucharska.
Ty posługujesz się Biblią jak by to był jakiś niezbędnik skauta.
Widać więc że nie masz szacunku dla Słowa Bożego i w ogóle wątpię czy wierzysz w Pismo Święte, bo święte to Ono dla ciebie napisano nie jest.

Ciekawe czy ty modlisz się do Ducha Świętego oto aby cię natchnął i pozwolił wejrzeć w Słowo Boże?
Czy ty w ogóle się modlisz i jak się modlisz, czy mógłbyś przytoczyć tutaj jakąś stałą modlitwę Adwentystów?

A skąd wiesz, że tak trzeba, tzn. modlić się właśnie do Ducha Świętego i jaką modlitwę stosujesz?

Nie wypada się nie zgodzić.
Jerzy-67 po przeczytaniu menu rozwodzi się nad wysublimowanym smakiem potraw w nim zawartych, po spożyciu których być może dostałby skrętu kiszek. Mam wrażenie, że zaniechał degustacji, jedynie udoskonala menu według własnego i mu towarzyszących „smakoszy menu”. Pozostałe menu spalił, jak pisze w piecu, i nakazuje innym by to samo uczynili pozbawiając możliwości spróbowania oferowanych w nich potraw.
Ps
W SJP zawiera takie określenie:
fanatyk
1. pejor.«osoba żarliwie wyznająca jakąś ideę lub religię, skrajnie nietolerancyjna w stosunku do zwolenników innych poglądów»

C2H60

Modlitwa: Panie, Boże mój! Ty jesteś światłem dla niewidomych i siłą mocnych. Odkryj przede mną tajemnice Twego Słowa. Duchu Święty daj mi głębsze zrozumienie Pisma, gdyż Ty przenikasz głębokości Boga i mojego serca.

To jest bardzo dobra modlitwa taka naprawdę wyszukana dla tych którzy chcieliby z Bożą Pomocą zgłębić, poznać i właściwie rozumieć Słowo Boże.

Ciekaw jestem jak modlą się Adwentyści albo np Świadkowie Jehowy o wsparcie Ducha Bożego ?

Modlą się tak, jak im serce podpowiada - własnymi słowami, a nie regułami przez kogoś kiedyś zapisanymi...

Każdy Adwentysta jest inny, i ma inne serce, to może oznaczać, że:
Adwentysta złodziej mówi: Boże spraw by mnie nie złapali.
Adwentysta, który został okradziony: Boże spraw by został złodziej złapany.
Adwentysta przypatrujący się z boku: Boże oni nie mają kłopotów, mnie zdradziła żona, spraw by zarówno ją jak i jej gacha spotkała zasłużona kara na tym ziemskim padole.
Itd.
Modlą się też i inni, Katolicy, Prawosławni, ŚJ … , o chleb, zdrowie, szczęście, pracę, nawrócenie innych itd.
Co Bóg ma z tym wszystkim począć, kogo prośby spełnić, kogo odrzucić, kogo zignorować?

Sam się zacznij modlić, to się może dowiesz...

Gdybyś rozpoczął poznawanie Ojca i Syna (czyli to na czym polega życie wieczne chrześcijanina) powyższe pytanie nigdy by nie padło
Wysłuchuje tych którzy Mu wierzą.

Jerzy_67, ja mam dołączyć do żebrzących i zawracać bzdetami głowę Bogu? Bóg dał mi to co uważał za słuszne, tym samym nie mam nawet za co dziękować. Wszystko jest tak ja sobie zaplanował, a ja mam prosić by zmieniał swoje plany? Przecież Bóg nie popełnia błędów, ma wszystko przemyślane. Prosząc o coś uważałbym, że popełnił jakiś błąd, ja go zauważyłem i wnoszę o poprawienie w modlitwie Adwentysty (innych chyba nie powinienem używać).

Tych którzy wiedzą można wysłuchać, ale słuchać którzy wierzą ...? Na świecie jest około 4000 wyznań i religii i około 6,5 miliarda ludzi wierzących. W śród nich jesteś Ty, która mówi: wierz w to co ja wierzę, bo to jest wiara prawdziwa. Z tego by wynikało, że wyznawcy pozostałych wyznań popełniają błąd. Jak mniemam, uważasz się za szczęściarę i chcesz podzielić się swym szczęściem. Mam wrażenie, że wyznawcy innych wyznań uważają podobnie.

Prawdziwa dla mnie, nikogo do niej nie zmuszam bo to nie ode mnie zależy (pociąga Ojciec tych których poznał)

Tak, uważam się za szczęściarę i wiary się trzymam kurczowo. Dzielę się swym poznaniem z innymi, akurat na tym forum, a nie np. dla ateistów( by kogoś do wiary przekonać)