Irbisol !
Cytuj:
Oznacza to jedynie że Bóg może nie istnieć, a nie że na pewno nie istnieje. To nie jest dowód.
Zatem , weźmy inną teorie :
Twierdze że mleko kwaśnieje , ponieważ szczają do niego krasnale .
W myśl twojej zasady że użyteczność/bezużyteczność teorii nie skutkuje dowodem na istnienie/prawdziwość założeń tychże , powinniśmy uznać krasnale za istniejące .
Nieskuteczność/zbyteczność mieszania do tego procesu [ kwaśnienia ] krasnali nie jest zatem dowodem na ich nieistnienie i nieszczanie .
Zatem na uczelniach gastronomiczno-mleczarskich powinniśmy otworzyć wydziały krasnalologii , które powinny prowadzić prace badawcze z zakresu fizjologii krasnali np.
A z innej beczki : Co twoim zdaniem jest powodem stwierdzenia desygnatu danego terminu ?
Cytuj:
Równie dobrze średniowieczni ludzie mogli udowodnić że nie ma oddziaływań silnych - wszystko się sprawdzało idealnie bez zakładania ich istnienia.
Jeśli idea odziaływań silnych była zbyteczna , to winini je uznać za nieistniejące . Sądze że zasada odziaływań silnych w średniowieczu była tak samo potrzebna do wyjaśnienia obserwowalnych zjawisk , jak obecnie , tylko że nikomu się nie chciało [ nie posiadał zdolności ] uwzględnić w organizacji tak dużej liczby doznań jak czynimy to obecnie , z tąd uwczesne błędy oceny istnienia/nieistnienia .
Rodzi się więc pytanie : Czy obecnie mamy za małą świadomość [ uwzględniamy za małą ilość doznań ] by znać prawdę o istnieniu boga ?
Odpowiem tak :
Nawet jeśli by miała to być prawda , to musimy założyć jego nieistnienie by móc go odkryć jako istniejącego . Inaczej nigdy się nie dowiemy jaka jest prawda .
W procesie muślenia zwanego logiką bin. jesteśmy uznać pewne rzeczy/paradoksy za niebyłe .
Zasada wyłącznego środka , określająca spójność ma wyjątek - podważa samą siebie , zatem logicznie rzecz biorąc jest fałszywa . A jednak logika sprawdza się jako skuteczny organizator naszych doznań i mimo wszystko ją przyjmujemy .
Podobnie jest z zasadą uznania za nieistniejące tego co jest nieznane/niedoznawane .
Zasada ta może mieć wyjątki [ patrząc wstecz z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy ], czyli logicznie rzecz biorąc jest fałszywa , a jednak sprawdza się jako skuteczny mechanizm poznawczy i mimo wszystko jesteśmy zmuszeni ją przyjąć .
Ponadto zauważ że paradoksy które generuje są pozorne .
By dowodzić za pomocą tej zasady nieistnienia czegoś , trzeba najpierw stworzyć zrozumiałą idee czegoś . Jeśli idea jest zrozumiała [ wynikająca z naszych doznań w sposób uprawniony ] to to coś zaczyna być konieczne do wyjaśnienia tychże doznań.
Jeśli zaś poddajemy tej zasadzie jakiś bezrozumny/nieuzasadniony bełkot , to zasada nakazuje nam odrzucić go .
Zdażenie , że stworzymy na zasadzie przypadku idee prawdziwą jest nieprawdopodobne . Zatem i zaistnienie błędu tej zasady jest nieprawdopodobne .
Cytuj:
Ja:
A co to jest wykluczenie , jeśli nie "niebranie pod uwagę "
Ty:
Wykluczenie jest to stwierdzenie że coś nie istnieje.
A co to jest uznanie nieistnienia , jeśli nie "niebranie pod uwagę" możliwości istnienia .
Ponieważ rospatrujemy zagadnienie nie w jakimś absolutnym układzie odniesienia [ względem nadrzędnego obserwatora ] , tylko z punktu widzenia naszych jednostkowych świadomości wszelkie oceny [ istnienie/ nieistnienie ] stają się relatywne.
Prawda zaś w myśl [ skutecznego ] mechanizmu nauki musi być max. obiektywnie powtarzalna , użyteczna i prosta .
Cytuj:
Dlatego nie należy ich mnożyć, czyli zakładać ich istnienie - o tym mówi Brzytwa O. Nie oznacza to jednak że te koncepcje/obiekty nie istnieją naprawdę
Z punktu widzenia logiki bin.: niezakładanie istnienia = zakładanie nieistnienia [ i odwrotnie ] .
Cytuj:
W tym momencie zakładasz że jesteś wszechwiedzący - czyli że poza wyjaśnieniami dotyczących twoich doznań inne nie istnieją.
Muszę to założyć , by świat mógł być poznawalny .
Moje doznania obejmują także pośrednio doznania innych świadomości które się zemną komunikują [odziałują , są poznawalne ]. Doznaje ich doznań poprzez komunikacje z nimi .
Istnieją wszystkie doznania wszystkich świadomości , poza doznaniami sprzecznymi z większością , które musimy odrzucić jako błędy percepcji otaczającego nas świata [ lub świadome zafałszowania

].
W przeciwnym razie musielibyśmy uznać że istnieje coś co nie znajduje potwierdzenia w naszych doznaniach . Tylko poco ?