Gabreilu, gdyby teraz wirus HIV zmutował tak, że zacząłby być przenoszony przez komary, albo uderzył w Ziemię jakiś meteoryt. lub też z hukiem zapadła się do oceanu Kalifornia, byłby to dla Ciebie dowód boskiego gniewu, czy też kary ? Za rozpustę, eutanazję, aborcję, itp. itd. grzechy ?

Nic nie jest wykluczone, bo nie ma definitywnych odpowiedzi

Bardzo boleśnie i dotkliwie odczuwałam kiedyś ateizację otoczenia. Wydawało mi się że świat żyje bez Boga, że ludzie układają sobie życie bez Boga. Odczuwałam ogromną tęsknotę za Bogiem dlatego bardzo mnie to raniło. Teraz już jest lepiej. Odnalazłam Boga w swoim sercu, stwarzam sobie takie oazy ciszy i modlitwy gdzie przebywam z Bogiem. Także internet, chrześcijańskie strony internetowe były czymś ważnym dla mnie w poszukiwaniu Boga a rozmowy z ludźmi o wierze i swiadectwa innych ludzi o swojej wierze(zarówno w realu jak internecie) dały mi poczucie że jednak są ludzie którzy szukają i wierzą w Boga.

Mnóstwo pytań mi się ciśnie na usta Gabrielu, ale się powstrzymam, bo jeszcze weźmiesz mnie za wariata. Już mnie jeden Pogromca Inkwizytor nazywał tu scjentystą, co to w nauce szuka ostatecznego dowodu na nieistnienie Boga .

Swoją drogą niezwykle ciekawym tworem jest tenże Bóg. Niczego tak naprawdę nie można o nim konkretnego, ani sensownego powiedzieć - wymyka się wszelkim klasyfikacjom, choć gdyby zastosować te ludzkie, to wyglądałby co najmniej dziwnie. No ale ludzkich nie mozna do niego stosować, zapomniałbym .

proponuje zacząć stosować boskie