Autor |
Wiadomość |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
No napisał(a): Ależ oczywiście a ja uważam, że to nieprawda i próbuje to udowodnić nie da się z tych samych powodów, dal których ja nie mogę udowodnić swoich twierdzeń. No napisał(a): Hm inny przykład wierzyłeś w duchy jak byłeś mały?
chyba uwierzyłem, dopiero jak się zrobiłem duży No napisał(a): A to dlaczego niby? Jeśli Bóg w jakiś sposób wpływa na świat materialny(nawet jeśli robi to w sposób nie materialny) to jak najbardziej można ten wpływ udowodnić.
zauważ, że w tej chwili przy zdarzeniach zaklasyfikowanych jako "cuda", mówi się, że "nauka w chwili obecnej nie jest w stanie tego wyjaśnić".
To zdanie oznacza, że w tej chwili nie wiadomo dlaczego coś się zdarzyło.
Co nie oznacza, że nie da się tego wyjaśnić w przyszłości.
Więc nawet w sytuacji, gdy znajdziemy jakieś zdarzenie, określane obecnie jako "cud", to i tak będziesz mógł powiedzieć, że obecny stan nauki nie pozwala na jego wyjasnienie. Zaś być może nie jest to nic nadprzyrodzonego.
A ja będe widział działanie Boga (jak we wszystkim zresztą).
Więc się uprę, że to nieudowadnialne. Dlateo to się nazywa "wiara".
|
Wt lip 18, 2006 22:09 |
|
|
|
|
avidal
Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 22:23 Posty: 39
|
stern napisał(a): nie. nie dlatego, że mi to wmówiono. Dlatego, że Bóg istnieje. Trochę trudno to wytłumaczyć, a nie chcę Cię urazić nieodpowiednimi słowy, więc poprzestanę na tym.
Nie krępuj się.Jestem już duży,nie rozpłaczę się. Cytuj: a) bo jestem zbyt ograniczony aby zauważyć ten prymitywizm albo b) bo prymitywizmu nie ma c)wolę go nie zauważać Cytuj: nie rozumiem dlaczego mówisz, że to wypociny. W mej skromnej opinii oba zdania dość trafnie opisują sens zawartych w nich zakazów.
Nad uczuciami warto panować,można im nie ulegać,ale nie jeseśmy
w stanie całkowicie ich się wyzbyć.Pożądanie to też uczucie.
Nie potrafię spełnić nakazu nie pożądaj,tak jak
nie potrafię nie smucić się,nie martwić,nie kochać.
Wątpię,czy ktokolwiek potrafi.
I na dokładkę ponadczasowa,proludzka wzmianka o niewolnictwie.
Jakby było ono czymś naturalnym i normalnym.
_________________ I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
B.Leśmian "Dziewczyna"
A kto umarł,ten nie żyje.
|
Śr lip 19, 2006 6:05 |
|
|
seth33
Dołączył(a): Cz cze 08, 2006 16:09 Posty: 85
|
Re: ATEISTYCZNE DLACZEGO.
avidal napisał(a): Te wszystkie aniołki,diabołki,cuda-niewidy,pseudo-nauki...przecież to dobre dla dzieci. święta prawda Avidal. To irracjonalizm do kwadratu. To jak wiara, że tam po drugiej stronie hasają Różowe Jednorożce. To naiwne i utopijne. avidal napisał(a): Nawet gdybym chciał wierzyć,nie potrafiłbym. To ponad moje siły.
Heh, to tak jakbym musiał uwierzyć, że 30 km pod nami Gandalf Szary popierdziela przez równiny Rohanu. A 30 km ponad nami Św. Mikołaj popierdziela na reniferze....
|
Śr lip 19, 2006 7:48 |
|
|
|
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
avidal napisał(a): c)wolę go nie zauważać
to podpada pod "a" avidal napisał(a): Nad uczuciami warto panować,można im nie ulegać,ale nie jeseśmy w stanie całkowicie ich się wyzbyć.Pożądanie to też uczucie. Nie potrafię spełnić nakazu nie pożądaj,tak jak nie potrafię nie smucić się,nie martwić,nie kochać. Wątpię,czy ktokolwiek potrafi. I na dokładkę ponadczasowa,proludzka wzmianka o niewolnictwie. Jakby było ono czymś naturalnym i normalnym.
uważasz, że to przykazanie zabrania odczuwania jakiegoś uczucia?
hmmm, można się zastanawiać, czy pożądanie to tylko uczucie.
Nie jest przypadkiem tak, że to uczucie wtórne (podobnie jak gniew)?
najpierw coś ci się podoba, a potem tego pożądasz?
może chodzi o przerwanie tego ciągu?
Ale to taka robocza moja interpretacja. Może warto sprawdzić, jak było w oryginale i jak to jest tłumaczone.
|
Śr lip 19, 2006 15:04 |
|
|
avidal
Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 22:23 Posty: 39
|
stern napisał(a): c)wolę go nie zauważać
to podpada pod "a" Mruga 2 Stern,"c" oznacza nie chcę,"a"- nie potrafięZasadnicza rożnica. Cytuj: uważasz, że to przykazanie zabrania odczuwania jakiegoś uczucia? W założeniu z pewnością nie,zostało po prostu nieumiejętnie sformułowane-i to właśnie miałem na myśli pisząc o wypocinach. Cytuj: hmmm, można się zastanawiać, czy pożądanie to tylko uczucie.
Jeśli nawet nie tylko,to także.
_________________ I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
B.Leśmian "Dziewczyna"
A kto umarł,ten nie żyje.
|
Śr lip 19, 2006 16:47 |
|
|
|
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
avidal napisał(a): W założeniu z pewnością nie,zostało po prostu nieumiejętnie sformułowane-i to właśnie miałem na myśli pisząc o wypocinach.
cóz, moim zdaniem kwestia podejścia.
w zasadzie można się czepiać dowolnej wypowiedzi, tłumacząc, że jest nieudolnie sformułowana (prawnicy z tego żyją .
I równie dobrze można powiedzieć, że ludzki język jest zbyt niedoskonały, żeby opisać pewne pojęcia.
|
Śr lip 19, 2006 17:59 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
2. moje doświadczenia boga równie dobrze można opisać jako zbiegi okoliczności, co do pewnych sytuacji życiowych. W moim rozumieniu świata trochę za dużo tych "zbiegów", więc tłumaczę to działaniem Boga.
Ale jak ktoś mnie podsumowuje jako ciemnogród, to się specjalnie nie wykłócam. Nie psuje mi to humoru. [/quote]
Moje doświadczenie braku Boga równie dobrze można opisać jako zbiegi
okoliczności,co do pewnych sytuacji życiowych.W moim rozumieniu
świata trochę za dużo tu "chaosu".więc tłumaczę to nieistnieniem Boga.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Cz lip 20, 2006 19:26 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
stern napisał(a): nie da się z tych samych powodów, dal których ja nie mogę udowodnić swoich twierdzeń. [quote/] Tak,Bóg "musi" pozostac bez wyjaśnienia o ile nie zaproponuje się nad-Boga i tak dalej stern napisał(a): [zauważ, że w tej chwili przy zdarzeniach zaklasyfikowanych jako "cuda", mówi się, że "nauka w chwili obecnej nie jest w stanie tego wyjaśnić".
Chodzi ci o objawienia Jezusa na kominie?To w istocie trudno wyjaśnić.
Szkoda ze nikomu jeszcze noga nie odrosła toby dopiero był cud.
Bóg jest jakos strasznie ograniczony przez fizjologię w swych cudach.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Cz lip 20, 2006 19:36 |
|
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Bozon napisał(a): Tak,Bóg "musi" pozostac bez wyjaśnienia o ile nie zaproponuje się nad-Boga i tak dalej stosując wyłącznie zasady logicznego rozumowania bez dogmatów religii zwanej nauką (tzw. aksjomatów), to nie da się nawet udowodnić, że Ty istniejesz . stern napisał(a): Chodzi ci o objawienia Jezusa na kominie?To w istocie trudno wyjaśnić. Szkoda ze nikomu jeszcze noga nie odrosła toby dopiero był cud. Bóg jest jakos strasznie ograniczony przez fizjologię w swych cudach.
dziecinność Twych argumentacji jest porażająca.
Uzdrowienie francuskiej zakonnicy przyjęte za cud w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.
Proces toczy się przy kibicowaniu połowy świata. Podważ cud, uratujesz rzeszę ludzi przed hochsztaplerami.
[/url]
|
Pt lip 21, 2006 10:58 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
stern napisał(a): Bozon napisał(a): Tak,Bóg "musi" pozostac bez wyjaśnienia o ile nie zaproponuje się nad-Boga i tak dalej stosując wyłącznie zasady logicznego rozumowania bez dogmatów religii zwanej nauką (tzw. aksjomatów), to nie da się nawet udowodnić, że Ty istniejesz . Podaj proszę przykłady takich "dogmatów" świadczących o moim istnieniu. stern napisał(a): Chodzi ci o objawienia Jezusa na kominie?To w istocie trudno wyjaśnić. Szkoda ze nikomu jeszcze noga nie odrosła toby dopiero był cud. Bóg jest jakos strasznie ograniczony przez fizjologię w swych cudach. dziecinność Twych argumentacji jest porażająca. Uzdrowienie francuskiej zakonnicy przyjęte za cud w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Wiesz dziecko kochane co to szyderstwo? Proces toczy się przy kibicowaniu połowy świata. Podważ cud, uratujesz rzeszę ludzi przed hochsztaplerami. [/url]
Jak mnie dopuszczą to podważę Znasz efekt placebo?
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Pt lip 21, 2006 22:00 |
|
|
avidal
Dołączył(a): Wt lip 11, 2006 22:23 Posty: 39
|
stern napisał(a): Uzdrowienie francuskiej zakonnicy przyjęte za cud w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.
Proces toczy się przy kibicowaniu połowy świata. Podważ cud, uratujesz rzeszę ludzi przed hochsztaplerami. [/url]
Proces beatyfikacyjny toczy się ,bo taka jest presja społeczna.
Większość katolików uznała JPII za świętego jeszcze za jego życia
i zawieść ich oczekiwania byłoby niepolitycznie.A cud się znajdzie,
zawsze się znajduje,a i chętnych mieć w nim swój udział,
choćby bierny,jest bez liku.Doświadczyłem mocy bożej
za pośrednictwem papieża.Ja,wybrany.Dumny i blady.
Kusząca(sic!) perspektywa,a lud uwierzy,bo właśnie tego pragnie.
_________________ I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
B.Leśmian "Dziewczyna"
A kto umarł,ten nie żyje.
|
So lip 22, 2006 7:23 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
To że ludzki organizm ma ogromne zdolności samoleczenia i
regenaracji (oczywiście w granicach możliwości fizjologicznych-
amputowana kończyna nikomu nie odrośnie) i że tzw."wiara"
ma tu kluczowe znaczenie to naukowo potwierdzony fakt.
Fakt stosowany przez koropacje farmaceutyczne w badaniach
nowych leków ,a bardziej znany pod nazwą efektu placebo.
Zupełnie bezznaczenia jest tu przedmiot "wiary".Chrześcijanin
może wierzyć że to Bóg go uzdrawia,buddysta że to Budda,
ateista wierzy w skutecznośc "nowego leku"(który jest zwykłą
wodą),można dosłownie uwierzyć że to interwencja UFO lub
wpływ modlitw wstawienniczych.NIE MA TO ŻADNRGO ZNACZENIA.
Liczy się tylko "wiara" w uzdrowienie co mobilizuje naturalne
zdolności organizmu.
Chyba w ostatnim" Świecie nauki" był mały artykuł o badaniach
nad wpływem modlitwy wstawienniczej na zdrowie chorego.
Wykazano że gdy modlą się osoby obce i chory o tym wie, efekt
jest mizerny, nawet gdy modlitwy są żarliwe i wykonywane przez
osoby głęboko wierzące.Gdy zaś robią to osoby bliskie lub ważne dla chorego (np.papież) stan zdrowia się poprawia(słanie wiec pieniędzy
do zakonów modlitewnych nie da zadnego efektu:) ) Chory musi jednak o tym wiedzieć.Ten sam efekt uzyskujemy równięż bez modlitwy,gdy osoby bliskie troszczą sie o chorego np.często go odwiedzając-czysta psychologia.Nasuwają się następujące wnioski,że aby modlitwa
odniosła skutek muszą być spełnione następujące warunki:
-modlić musi się osoba bliska lub ważna dla chorego
-choru musi o tym wiedzieć
-rodzaj "boga' do którego się modlimy jest bez znaczenia,
byleby chory wierzył w jego skutecznosc
_________________ bessa wszystkich wessa
|
So lip 22, 2006 15:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|