Twoje tłumaczenie Bozon jest dość sensowne i dziękuje, ze utrzymane w kulturalnym tonie (bo ostatnio o tę dość trudno)...

Dla mnie byłoby podobnie, ale jestem wierzący. A wierzę, bo wierze, ze Jezus był tym, za kogo się podawał. Siłą rzeczy musze więc konsekwentnie przyjmowac, że Stary testament przygotowywał na pełnię, a nie że wymyślili to sobie ludzie....

Pozdrawiam

Czytałem ostatnio na wczasach w "Dzienniku" artykuł żyda Blooma iz Bóg Starego Testamentu jest nie do pogodzenia z Bogiem NT - było uzasadnienie ale nie pamiętam szczegółów. Słynne "Jestem który jestem" tłumaczył on jako "Będę tam i wtedy gdy zechcę" czyli "Nie bedę tam i wtedy gdy nie zechcę". Słynne pogromy żydów tłumaczył on brakiem zainteresowania Boga tym co stworzył ....

Cała historia Izraela to tułaczka ,pogromy ,wygnania,zniewolenia.
Z punktu widzenia judaizmu to wszystko kary za nieposłuszeństwo
Bogu wymierzane przez niego samego w postaci np.zobojętnienia
na krzywdy swojego narodu.Żydzi widzą Boga jako surowego
karzącego Ojca który potrafi się "obrazić" na swe "dzieci".
Dla Żyda chrześcijańskie rozumienie "wolnej woli" to herezja.
Dla niego Bóg wymaga a za nieposłuszeństwo karze.

Ależ ponownie się nie zgodzę. Nie wiem co prawda jak dla Żyda wygląda "Bóg chrześcijański", ale dla chrześcijanina to co się działo w historii Izraela jest właśnie konsekwencją wolnej woli. Wolna decyzja oddalenia się od Boga skutkuje tragedią. Bóg ST zresztą nie "obraża się" na ludzi. To ludzie oddalają się od Niego, wszelkie zaś pojednania między Bogiem a Izraelem są zawsze inicjowane przez Boga

Bez obaw tym razem nie musisz sie ze mna nie zgadzać Zefciu Wszystkie moje zdania zaczynają się od :
-Z punktu widzenia...
-Dla Żyda...

Wiem,ze dla niektorych ludzi w ogole w zyciu nie ma zadnych problemow.Nie ma chorob genetycznych,nie ma zla w naturze,nie ma Boga w ST,ktory kaze wymordowac inne plemiona,bo mu po prostu pzreszkadzaja(slynny juz wszedzie bibliny genocid),popierania przez Boga ST gwaltow,zwyklego rasizmu i szowninizmu wobec innych.Oczywiscie najwygodniejsza jest interpretacja symboliczna badz poslugiwanie sie alegoria-no tak ale czy wtedy caly ST jest tylko ksiega ezoteryczna,w ktorej za hebrajskimi literami nalezy szukac glebi(to czyni kabala,np.poplarny dzisiaj Bnei Baruch),to czynia chrzescijanie(niektorzy).Ale inni biora to literalnie-zielonoswiatkowi fundamentalisci,inni chresciajnscy fundamentalisci,ortodoksyjni Zydzi-dlatego glosy np.rabinow ortodoksyjnych i zielonoswiatkowcow popierajacych i dzisiaj mordowanie nie-Zydow.
Symblizm za wydarzenaimi-a moze tylko symbolizm bez wydarzen.Bo jaki czlowiek oddany Milosci i Dobru bedzie odkrywal religijny sens za gwaltem i zwlokami.
Bog zmienia sie-wizja Boga w ST i NT sa rozne,nawet w ST nie ma jednej koncepcji Boga.Jest przeciez ewolucja od Boga plemiennego do uniwersalnego-juz wizja Zydow zmienia sie pod wplywem perskiego i greckiego monotezmu.
A chrzescijanski Bog jest inny-bo chrzescijanstwo powstalo nie tylko z wizji hebrajskich,Boga jednego odkryli tez Grecy ,a wczesniej Egipcjanie i Persowie.W innych kulturach zawze istniala swiadomosc nieznanego ,wielkiego Boga,ktory w odpowiednimczasie dojdzie do ludzi.
I jak powiedzial papiez Benedykt( z czyms sie zgadazam)-grecki monoteizm filozoficzny znalazl swoj religijny wyraz przejmujac hebrajska wizje monoteistyczna.
Bog jedyny przemawial w kazdej kulturze-a najlepiej koncepcje Boga jedynego uchwycili Grecy-jako Dobra i Milosci.Bez greckiej mysli monoteistycznej,bez greckeigo wglady w reczywistosc nie mielibysmy chrzescijanstwa z Bogiem Milosci.