pozwalam sobie otworzyć nowy temat, gdyż nie chcę robić off topa w dziale "Sekty"

zainteresowała mnie wypowiedź jednego z userów, której fragment pozwolę sobie przytoczyć:


i tak się zastanawiam - jaka jest owa różnica między synostwem Jezusa, a naszym, zwykłych śmiertelników ?

i co oznacza stwierdzenie, ze Jezus jest "zrodzony z Ojca" ? czy to znaczy, że Bóg Ojciec jest fizycznym (w sensie przekazania materiału genetycznego) ojcem Jezusa ?
jesli nie, to o co tu chodzi ?

Przede wszystkim o to, że Syn ma tę samą co Ojciec naturę. Poza tym Syn także jest Stwórcą. Bo przez Niego Ojciec stworzył kosmos i przez Niego się objawiał i obrawia.

No tego to już nie rozstrzygniemy. Chyba że porównamy materiał genetyczny Jezusa z materiałem genetycznym Jahwe.
Przypuszczam że nie. Chyba że Maryję potraktujemy jako materiał genetyczny "spreparowany" przez Ojca.
Sugerujesz że Jezus nie był synem Boga?

czyli że Ojciec też ma ciało, tak jak Syn ?

to prawda, ale to akurat miało miejsce przed tym jak Jezus został zrodzony, więc nie jest bezpośrednio związane z tematem

Nie. Czyli że Jezus ma Boską naturę jak Ojciec.

W sumie dobre pytanie. Jezus zdaje sie, ze biologicznie byl jak najbardziej czlowiekiem(natomiast duchowo mial cechy Boskie). Wiec jesli zalozymy ten dogmat wiary a Jezus jest faktycznie Synem Boga w naszym rozumieniu slow syn i ojciec to musialby istniec jakis kod genetyczny Boga. Frapujaca kwestia

Wynika z przybranego synostwa człowieka, który jest stworzeniem, i z synostwa Jezusa, który nie został stworzony, tylko zrodzony, i istniał w innej postaci przed zrodzeniem z Maryi.

dla mnie "ta sama natura" oznacza, że wszystkie cechy jakie posiada Ojciec, posiada Syn i vice versa ..
zatem jesli Syn posiada ciało, to i OPjciec musi takowe posiadać .. inaczej nie ma mowy o tej samej naturze


czy podejmiesz się wykazać to na podstawie Biblii, czy mam tobie wierzyć na słowo ?

najpierw trzeba by ustalić, kim jest Jahwe .. ale to już temat na inny topik

ależ nie ! natomiast sugeruję, że wszyscy jesteśmy duchowymi dziećmi Ojca, zrodzonymi w preegzystencji jako duchy, zaś Jezus jest Pierworodnym synem i dodatkowo fizycznym dzieckiem Ojca (mam na mysli materiał genetyczny)

A dla mnie nie. To znaczy bez vice versa. Bóg Ojciec nie przyjął nigdy ciała człowieka.
Zgadzam się że jesteśmy duchowymi dziećmi. Natomiast co do preegzystencji nie.
A jest taka możliwość że uwierzysz mi na słowo?
Co do preegzystencji Jezusa - prolog Jana

tego nie wiesz, a twierdzisz tak, bo w Biblii nie ma tego jednoznacznie stwierdzonego .. jednak są fragmenty, które mogą stanowić solidną przesłankę za tym co stwierdziłem - że Ojciec ma ciało, tak jak Syn

zatem skąd tytuł Jezusa - "Pierworodny" ? kto był "zrodzony" po Nim ?

raczej bliska zeru

co do preegzystencji innych ludzi:

3. Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios;
4. W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości
5. Przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej,
(Efez. 1:3-5 BW)

Taki kod istnieje jedynie dla ciala. Jezus przyjal cialo zstepujac na ziemie, a wiec Jego Cialo na pewno taki kod posiadalo.

Ciśnie mi się na usta wyrażenie, ze jezus to hybryda

No wiec wlasnie Jesli zinterpretujemy to materialistycznie to wychodzi tak jak ja mowie. Bog ma swoj kod genetyczny. Jesli zinterpretujemy to w jakis spirytalny sposob to Jezus nagle okazuje sie wcale nie czlowiekiem(a raczej Bogiem w ciele czlowieka albo takie historie; a to zdaje sie dosc wazny dogmat chrzescijanski) a takim pol-bogiem jak Herakles na przyklad. Dziwne to, nie?

Jezus mial w momencie bycia na ziemi dwie natury - boska i ludzka.