Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N maja 12, 2024 4:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Bóg wszechmocny, wszechwiedzący, doskonały? 
Autor Wiadomość
Post 
JacekN napisał(a):

Moje sumienie jest moim najwiekszym autorytetem. To ja odpowiadam za swoje zycie i w chwili sadu nie mam zamiaru zwalac winy na interpretacje 'wyksztalconego w sprawach Wiary kaplana'.

JacekN napisał(a):
Ty mozesz wybrac inaczej, ale prosze Cie nie zarzucaj mi, ze nie jestem czlonkiem Kosciola.
Nie podobaja mi sie tez Twoje insynuacje, ze wyksztalcony przez KUL teolog jest jakims autorytetem.

Nie rozumiem, Jacku, jaki Ty masz związek z Kościołem jeżeli nauka Kościoła nie jest dla Ciebie wyznacznikiem postępowania ? Ba, mało tego - uważasz że sam jesteś w stanie stworzyć swój model moralności ... Uważasz swoje sumienie za najlepszy autorytet dla siebie :( ... Nie zapominaj o tym, że przejścia życiowe mogą to sumienie "stępić" ... :(
Gdzie zatem szukać "punktu odniesienia" by sprawdzić czy przypadkiem za dalego nie odeszłeś odnauki Chrystusa ?
Jeżeli odrzucisz Autorytet Kościoła - to w takim przypadku z reguły tworzysz nowe własne zasady postępowania .. A to już jest coraz bliżej "N Age" niż Kościoła

JacekN napisał(a):
Skoro tak piszesz, to rozumie, ze w ogole nie mialas kontaktu z prawoslawiem i nigdy sie nie zastanawialas ile to KK nazmienial w ciagu dwudziestu wiekow.

Z tego, co mi wiadomo, to Prawosławni też mają swoje akademie teologiczne
JacekN napisał(a):
Reprezentujesz chyba ten sam punkt widzenia co gorliwi zwolennicy roznych odlamow, z ktorych kazdy ma monopol na racje.

Zadne wyznanie nie ma tego monopolu i dopoki tego nie zrozumiesz, nie dogadamy sie w tych kwestiach.

Po prostu - uważam, że przynależność do KrK do czegoś zobowiązuje - nie tworzę zatem własnych zasad postępowania tylko postępuję zgodnie z ustalonym przez Kościół.
Do tego by sprawdzić, czy jeszcze jesteś członkiem Kościoła, czy już wychodzisz poza jego nawias służy "5 przykazań kościelnych".
A przyjęcie i stosowanie - choćby powyższych Przykazań już jest pewnym poddaniem się Autorytetu Kościoła

JacekN napisał(a):
KrK jest bezpośrednim kontynuatorem nauki Chrystusa - podziały nastąpiły w zasadzie przez odejście od tego poszczególnych odłamów Chrześcijan właśnie z tego "pnia".
Tak Ci powiedzial jakis autorytet czy sama to wymyslilas? :)


Poczytaj:
http://www.maly.goscniedzielny.pl/podst ... &dziala=39
http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1038493330
JacekN napisał(a):

Zauważcie, że najwięcej osób wierzących w Europie jest właśnie w krajach czysto katolickich (Polska, Hiszpania).
Na jakiej podstawie piszesz takie rzeczy? I co to znaczy 'najwiecej'?


Jeżeli Cię to bardzo interesuje - zaczekaj. Nie miałem wczoraj czasu na to, by pójść do biblioteki i spisać dane z rocznika statystycznego.

Pozdrawiam


Śr cze 30, 2004 7:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Nie rozumiem, Jacku, jaki Ty masz związek z Kościołem jeżeli nauka Kościoła nie jest dla Ciebie wyznacznikiem postępowania ? Ba, mało tego - uważasz że sam jesteś w stanie stworzyć swój model moralności ... Uważasz swoje sumienie za najlepszy autorytet dla siebie ... Nie zapominaj o tym, że przejścia życiowe mogą to sumienie "stępić" ...

Nie powiedzialem, ze sam stworzylem swoj model moralnosci. Jest on w glownej mierze wynikiem umyslu jaki otrzymalem, jak i wychowania. Moj wklad jest bardzo maly. Ale nawet gdybym sam ow system stworzyl, to i tak byloby to lepsze, niz przejecie owego modelu od kogos innego. Przynajmniej wiem czym sie kieruje. A jesli moje przejscia moglyby cokolwiek 'stepic' to tak samo przejscia tych niby autorytetow moglyby to zrobic.

Gdzie zatem szukać "punktu odniesienia" by sprawdzić czy przypadkiem za dalego nie odeszłeś odnauki Chrystusa ?
Jeżeli odrzucisz Autorytet Kościoła - to w takim przypadku z reguły tworzysz nowe własne zasady postępowania .. A to już jest coraz bliżej "N Age" niż Kościoła


Roznimy sie tak bardzo w tych sprawach, ze tu Ci wole odpowiedziec pytaniem. Gdzie szukac 'punktu odniesienia' by sprawdzic czy KK przypadkiem nie zaszedl za daleko od nauki Chrystusa?


Z tego, co mi wiadomo, to Prawosławni też mają swoje akademie teologiczne

Oczywiscie, ze maja. Ale nie o tym mowimy. Twierdzisz, ze to KK jest pniem, a to nie jest wcale takie proste. Prawoslawie tez troche nafantazjowalo, ale ogolnie jest blizsze zrodlom.


Po prostu - uważam, że przynależność do KrK do czegoś zobowiązuje - nie tworzę zatem własnych zasad postępowania tylko postępuję zgodnie z ustalonym przez Kościół.
Do tego by sprawdzić, czy jeszcze jesteś członkiem Kościoła, czy już wychodzisz poza jego nawias służy "5 przykazań kościelnych".
A przyjęcie i stosowanie - choćby powyższych Przykazań już jest pewnym poddaniem się Autorytetu Kościoła


Zostalem ochrzczony, wiec jestem oficjalnie katolikiem. Chrystusa sie nie wyzbylem, wiec jestem chrzescijaninem. Bog sam oceni czy jeszcze sie mieszcze w strukturach KK. O ile to dla niego wazne, bo cos mi sie wydaje, ze Bog oczekiwalby od nas laczenia, a nie dzielenia typu 'Ty nalezysz, Ty nie nalezysz...'. To raz. Dwa, ze KK jaki jest teraz to tylko maly okres czasu w jego dziejach. Nie mozna wiec powiedziec, ze jesli ktos nie uwaza obecnego stanu rzeczy za zadowalajacy, to nie jest juz katolikiem. To tak, jakby sprzed 400 lat wrocil jakis hiszpanski biskup i zarzucil Ci, ze nie jestes katoliczka, bo nie uwazasz, ze czarownice nalezy puszczac z dymem. Jesli chodzi o czasy obecne, to mam np. problem z celibatem. Uwazam, ze ksiadz jako glowa rodziny mialby o wiele wiekszy pozytek w spoleczenstwie. Ktos mi moze powiedziec, ze skoro uwazam, ze ksieza powinni miec prawo zakladac rodziny, to nie jestem juz katolikiem. A co bedzie jak za 100 lat Watykan wroci do korzeni i na to pozwoli? Wtedy bedziemy odkrecac kto jest kto? Ja proponuje, zeby skonczyc z naklejkami typu katolik/nie katolik bo niczego nam nie daja. Przynajmniej w tej dyskusji.


Jeżeli Cię to bardzo interesuje - zaczekaj. Nie miałem wczoraj czasu na to, by pójść do biblioteki i spisać dane z rocznika statystycznego.

Nie wiem jakie zrodla podasz. Wyzej masz linki do Goscia Niedzielnego. :) Masz tez linka do portalu, ale sam portal mimo adresu wiara.pl jest nastawiony jasno na opcje katolicka. Tak, ze nie wiem czego sie spodziewac teraz. :) Moze podasz takie zrodlo, gdzie Europa to tylko od Lizbody do Warszawy. Albo moze bedzie to takie zrodlo, ze uznaje tylko katolikow jako wierzacych... :)

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Śr cze 30, 2004 19:30
Zobacz profil WWW
Post 
Jacku !
1. Mam nadzieję, że swoją wypowiedź negującą materiały "Gościa Niedzielnego" ("dużego" i "Małego") potrafisz podeprzeć jakimiś konkretnymi, wiarygodnymi materiałami ??
W przeciwnym wypadku - większość Twojej poprzedniej wypowiedzi można by odebrać jako wywór Twojej własnej, nie popartej konkretnymi faktami - "filozofii" życiowej ...
2. Niestety - nie uznając "5 przykazań kościelnych" formalnie sam wystawiasz się poza nawias Kościoła.
Przynależność do pewnej organizacji zobowiązje. W przypadku opowiadanie się, że jesteś Katolikiem - wymaga przyjmowania nauki Kościoła.
Cytuj:
Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.
(Ew.Łukasza 16:12-14)

Czyżbyś zatem świadomie postępował jak ci - tak negatywnie opisywani w Piśmie - Faryzeusze ?
3. Nie zapominaj o tych fragmentach Pisma:
"Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście.
(Ew.Jana 14:5-7)
Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.
(Ew.Marka 3:10-12)
Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
(Ew.Mateusza 16:17-19)


Cz lip 01, 2004 20:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Cytaty z PS raczej nie na temat. Jak znajdziesz przykazanie, ze mam isc slepo za tym co mowi centrala w Gnieznie za centrala z Watykanu, to mnie przekonasz. :) Poki co, prosze odpowiedz na pytania w moim poprzednim poscie.

Co do przykazan. Ja Ci nie napisalem, ze ich nie przestrzegam. Sama to wydedukowalas. Chcialem Ci jednak przypomniec, ze jesli ktos nie przestrzega przykazan, to jest tylko grzesznikiem. To wcale nie wystarcza, zeby kogos wyrzucic z Kosciola.

Nie rozumie Twojego przykladu o drwiacych Faryzeuszach. Co chcesz mi przez to pokazac?

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Pt lip 02, 2004 2:23
Zobacz profil WWW
Post 
Piszesz w dość dwuznaczy sposób, bardzo często atakując Kościół.
W sposób, jaki jest wygodny dla osób nieco dwulicowych, które dbają o to, by ich było zawsze na wierzchu ... Wypadałoby, byś się sam jednoznacznie opowiedział.
PS.
Jak do tej pory nikt nie pomylił się że jestem mężczyzną - ty jeden, uznałeś że jestem kobietą :P ;)


Pt lip 02, 2004 5:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Owszem, moze i ton moich slow mozna odebrac jako atak, ale zauwaz, ze nie krytykuje Kosciola, ktory stworzyl Chrystus, tylko ludzi, ktorzy sie pod ten Kosciol podszywaja i twierdza, ze maja przepis na zbawienie.

Jak do tej pory nikt nie pomylił się że jestem mężczyzną - ty jeden, uznałeś że jestem kobietą

Sorry. :) :) :)

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


Pt lip 02, 2004 21:10
Zobacz profil WWW
Post 
Jacku, "przepis na zbawienie" - nie gwarancję.
Podobnie jak z lekarstwem, też nie gwarantuje wyzdrowienia. Gdy je odrzucisz, szanse są jeszcze mniejsze.
Wybór jest zawsze Twój.


Pt lip 02, 2004 21:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Alus, ja dokladnie o tym mowie. Moje ryzyko - moj wybor. A, ze mam alergie na pewne rzeczy, to wybiore takie lekarstwo, jakie wybiore. :)

Caly watek z ddv wzial sie stad, ze powiedzialem, iz nie kieruje sie Kosciolem, ani Biblia. Jednak ddv chyba zrozumial, ze ja zaprzeczam i Kosciolowi i Biblii. To nie jest tak. Ja sie po prostu z pewnymi rzeczami nie zgadzam. A tak w ogole, to nie wierze, ze Wy tak lojalnie wszystko przymujecie bez chwili zastanowienia. Bylem swego czasu ministrantem. Znalem wielu zatwardzialych katolikow, ale tez wielu z nich mialo cos krytycznego do powiedzenia. Jak mawial Krasicki: prawdziwa cnota...

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


So lip 03, 2004 6:42
Zobacz profil WWW
Post 
Jacek !
Zauważ, że Kościół jest Insytucją zobowiązaną do przekazywania nauki Chrystusa.
Koścół tworzą ludzie.
Zarówno "kler" jak i "świeccy" to wszystko jest Kościół.
Atakując zatem postępowanie Kościoła - atakujesz pośrednio naukę Chrystusa.
Rozumiem, że jeżeli zobaczysz np. 'błądzącego" księdza i powiesz o tym - to robisz bardzo dobrze.
Nie rozumiem natomiast, jak możesz atakować postępowanie całego Koscioła nie mając na ten temat konkretnej wiedzy.
Nie potrafisz wykazć np. błędów w materiałach, które Ci podałem do przeczytania - jednak nadal uwązasz, że w poruszonej sprawie masz rację ??
Chyba brak Ci konkretnej wiedzy, człowieku, a jedynie co masz to przekonanie o tym że to Ty masz rację ... :(


So lip 03, 2004 8:15
Post 
Po to Bóg dał nam rozum, aby się zastanawiać, przemyśleć,
Nauka Chrystusa, jego słowa są niezmienialne, to słowa Boga.
Przemyślenia, próby głębszego zrozumienia Ewangelii we wspólnocie Kościoła były i są źródłem powstawnia zakonów, wspólnot.
"Zastanowienia" w oderwaniu od Kościoła, w negacji, powoduje odejście, kroczenie obok - chyba Twój przypadek, lub wchodzenie w sekty.
Krytyka może być dwojakiego rodzaju:
- konstruktywna - mówienie bezpośrednio o dostrzeżonych nieprawidłowościach osobie zainteresowanej lub wyższemu gremium w kompetencji których leży sprawa.
- niszcząca - krytyką "poza" zainteresowanym, godzenie w jego godność, działanie destruktywnie - kumulowanie w sobie żalu, pretensji.
Ty przyjąłeś postawę "wolny strzelec" - wolny, gdy porusza się w miarę znanym sobie terenie, gdy zapuści się za dalego może się niestety zagubić.


So lip 03, 2004 9:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Chyba brak Ci konkretnej wiedzy, człowieku, a jedynie co masz to przekonanie o tym że to Ty masz rację ...

A Ty nie masz takiego przekonania? :) Po prostu jestes sfrustrowany, ze nie mozesz mnie do czegos przekonac, a to nie jest potrzebne. Nie spodziewaj sie, ze rzucisz pare hasel i nagle mi sie cos w glowie pozmienia. Przez wiele lat bylem ministrantem i widzialem wystarczajaco. A co do konstruktywnej krytyki, to jesli faktycznie w nia wierzysz, to wg mnie troche naiwnie podchodzisz do tematu. Pogadaj sobie z Luthrem, albo nawet z Krasickim. Oni Ci powiedza co sadza o pozytywnej krytyce. :) I tez troche wyjdz z parafii, gdzie Ci tak cieplo. Ludzie, ktorzy pomagaja faszystom w emigracji do Argentyny nie sluza Bogu. Mimo tego, ze sa na najwyzszych stanowiskach w KK.

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


So lip 03, 2004 15:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Zlaczylem dwa posty w jeden. :) Ale wiadomo o co chodzi.

Jeszcze o tym wolnym strzelcu... Jest takie powiedzenie, ze najciemniej jest pod latarnia. Wczesniej zadalem pytanie w jaki sposob sprawdzacie, ze KK nie odstapil za daleko od nauki Chrystusa. Nie bylo odpowiedzi. Po prostu slepo wierzycie w to co centrala mowi. Dlaczego ktos kto nie chce tak slepo wierzyc musi byc zaraz porownywany do sekciarza???

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


So lip 03, 2004 15:27
Zobacz profil WWW
Post 
Jacku !
Dałem Ci konkretne pytanie ...
I liczę na konkretną odpowiedź.
Zatem - Czy masz jakieś konkretne materiały, które zaprzeczałyby podanym przeze mnie materiałom "Gościa Niedzielnego" ?


So lip 03, 2004 15:48
Post 
Jacku
Irytujesz się i wyciągasz niewłaściwe wnioski:
- "obok Kościoła", "wolny strzelec" to nie porównanie do sekciarza - sekty zniewalają, uzależniają swoich członków.
Rzucasz obraźliwe zdanie, że "ślepo wierzymy centrali" - wierzymy Bogu i wszyscy stanowimy Kościoł - grzeszny Kościół, dlatego Jezus tak często mówił "nawracajcie się".


So lip 03, 2004 17:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18
Posty: 267
Post 
Alus, pomoz mi zatem wyciagnac poprawne wnioski. Jesli nie wierzysz slepo w to co nakazuje centrala, to co jest tym najwyzszym autorytetem u Ciebie?


ddv, propaganda jest taka, ze chwali swojego sponsora. :) Nie wiem czy jest sens, zebysmy sie sprzeczali o to konkretnymi dowodami. Gdyby to mialo sens, to trzeba by zawolac prawoslawnego, swiadka Jehowy i oczywiscie adwentyste. :) Cos mi sie jednak wydaje, ze spisalibysmy tomy, a do niczego bysmy nie doszli. Poprzestanmy wiec na tym co pisze w tym artykule. Czy nie widzisz jak ludzie odwaznie przeinaczaja nauke Chrystusa? Przeciez ja nie rownam z blotem KK, chwalac Lutra czy prawoslawie... Czuje, ze gdyby Chrystus wrocil teraz na ziemie, to nie bylby zadowolony z kontynuacji jego nauczania. Krytycznie odnioslby sie i do Konstantynopola i do Watykanu. A Ty co sadzisz? Pytam o prawdziwy osad z serca - nie chce odpowiedzi poprawnie politycznej.

_________________
Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...


N lip 04, 2004 1:21
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL