
Re: Kreacjonizm (i tylko kreacjonizm)
Jak widzę, zamiast dyskutować merytorycznie, każdy zaczyna wylewać tutaj swoje troski i żale, i dzielić się odczuciami..... rozmowa przerzuca się na temat użytkownika i opiniach o źródłach.... Miałem nic nie pisać... ale w sumie też się podzielę.......
Dopóki nie wstawię jakiekolwiek źródło, to dyskusja ograniczy się do pustych stwierdzeń i opinii, często kompletnie oderwanych od rzeczywistości jak
"wobec skamielin kreacjonizm jest bezsilny".... ot takie powielanie jakiś nie sprawdzonych zasłyszanych opinii, jak gadanie z kolegą w tramwaju....... bo nawet sprzeczne z tym co sam twórca teorii Darwin zauważył. To zaczyna się na nie atak, ale znowu nic konkretnego tylko stek żali i bezwartościowych opinii...... i tu macie rację, szkoda czasu na takie gadanie. Artykuł z Cell jest akurat płatny, ja nic na to nie poradzę - jeżeli rzeczywiście byłbyś zainteresowany to nie było by Ci żal tych 20 zł by się czegoś dowiedzieć, bo jest to praca naukowa biologa i biochemika oraz botanika w partnerstwie dwóch uniwersytetów, a cytowanie "abstrakt" miało tylko na celu nakreślić co w tej pracy się znajduje, w końcu od tego jest abstract. Ale daje ci to już powód do nie merytorycznej krytyki pod adresem adwersarza - bo zwyczajnie nie obchodzi Ciebie ani kreacjonizm, ani zdanie kreacjonisty, czego dałeś wyraz wcześniej. Więc odpuść sobie teraz wyżalanie się i to w wątku do tego nie przeznaczonym......
Większość artykułów i prac naukowych podaję w pełni dostępnych kiedy jest to tylko możliwe, a z waszej strony jest to szczytem hipokryzji, bo Ty z kolei nie podajesz żadnych i tworzysz na wyrost wymyślone wnioski......
Więc tak, możemy dyskutować po Twojemu, Ty mówisz:
"wobec skamielin kreacjonizm jest bezsilny", a ja Ci odpowiadam:
"Sam Darwin w swojej książce o powstawaniu gatunków przyznał, że brak kopalnych form przejściowych jest głównym problemem.......... na brak skamielin przejściowych, ewolucja jest bezsilna". I tak możemy sobie dyskutować......
Dwa, pisałem już, że nikogo nie zmuszam do wiary w kreacjonizm, ale zachęcałem do zapoznania się samemu, z dobrej woli podałem
"pławikonikowi" jedno z dobrych źródeł do fundacji na rzecz kreacjonizmu, z własną radą naukową i zasobem wiedzy naukowców wyjaśniających zagadnienia, dziesiątki artykułów i książek....to co odpisuje?
"to brednie ludzi pokroju Kent Hovind" i wstawia filmik który jest ułożoną pioseneczką o Hovindzie, w refrenie klnąc i drwiąc z niego, śpiewając o niezapłaconych podatkach, itd...........
I tak się z wami dyskutuje.,.....
Jeżeli
"pławikonik" jest jakimś biologiem, to jej sposób zasięgania lub zdobywania wiedzy naukowej wygląda żenująco...... woli budować swoją wiedzę na videoclipach o Hovindzie, niż poczytać naukowców kreacjonizmu. Więc jak na razie jej opinie i to bez żadnych źródeł, tylko wszystko na słowo bo
"ja w tym siedzę" - mające pewnie mieć jeszcze jakiś naukowy statut.....?, mają się nijak do mojej uczciwości i nawet tych kilku źródeł jakie ja wstawiam. A kolejny
"subadam" takiemu
"pławikownikowi" przyklaskuje, domyślając się,
"a może to biolog" bo napisała
"ja w tym siedzę" - gratuluje Ci błyskotliwych dedukcji, rzetelnych wniosków i autorytetów

. Sam sobie wystawia opinię i pokazuje ile jego własne mogą być warte......... Ja rozumiem, że zaczyna się tworzyć towarzystwo wzajemnej adoracji(poglądów), ale to nie jest już dyskusja, tylko wzajemne żale i opinie o adwersarzu, przy waszym zerowym lub żenującym poziomie merytorycznym. Może dlatego nic innego nie pozostało......
Tak na prawdę w ogóle was nie interesuje moja uczciwość, wyjaśnienia kreacjonizmu, chodzi tylko o to by się nie zgodzić, dla zasady, ale wyobraź sobie, że mnie też to nie interesuje i nie rusza takie trollowanie, każdy czytelnik widzi i sam ocenia, bo ma sam wyciągać wnioski dla siebie.