|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stracone
Autor |
Wiadomość |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1961
|
 Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stracone
Jedno z pierwotnych bóstw greckich, córka Hydrosa i Gei Ananke, bogini losu, przeznaczenia przymusu i konieczności (w języku Rzymian Necessitas), wielokrotnie dotknęła mnie swoją długą lancą (bo kosy, którą też dzierży w swojej ręce, użyje dopiero w sekundę mojej śmierci). Przeżycia posttraumatyczne kilku ciężkich zdarzeń począwszy od dzieciństwa aż niemal do dziś, nakładają się mi więc na siebie tak ilościowo jak i rodzajowo. Ale, o dziwo, nigdy nie czułem się przez nią, przez Ananke, skrzywdzony. A jakie Wasze przeżycia? Wikipedia bowiem dostarcza wartościowego materiału do przemyślenia. Przytaczam tylko wstępny fragment.
Wzrost pourazowy Z Wikipedii, wolnej encyklopedii W psychologii , posttraumatyczny wzrost ( PTG ) to pozytywna zmiana psychologiczna doświadczana w wyniku zmagania się z bardzo trudnymi, wysoce stresującymi okolicznościami życiowymi. [ 1 ] [ 2 ] Okoliczności te stanowią poważne wyzwanie dla zasobów adaptacyjnych jednostki i stawiają poważne wyzwania dla sposobu rozumienia świata i swojego w nim miejsca. [ 1 ] Posttraumatyczny wzrost obejmuje „zmieniające życie” zmiany psychologiczne w myśleniu i relacjach ze światem i samym sobą, które przyczyniają się do osobistego procesu zmiany, który ma głębokie znaczenie. [ 1 ]
Osoby doświadczające wzrostu potraumatycznego często zgłaszają zmiany w następujących pięciu obszarach: docenianie życia, relacje z innymi, siła osobista, nowe możliwości oraz zmiany duchowe, egzystencjalne lub filozoficzne. [ 2 ]
Te zmiany pozwalają tym osobom nadać sens swojemu traumatycznemu doświadczeniu, aby lepiej zrozumieć siebie, pozwalając im docenić wszystkie aspekty swojego życia, silniejsze relacje pozwalają im zwiększyć empatię, podczas gdy osobista siła staje się również odpornością, a duchowe doświadczenia lub filozofia pomagają im włączyć nowe podstawowe przekonania. Te pięć obszarów pozwala tym osobom rozwijać się i znajdować sens w różnych, ale powiązanych ze sobą źródłach. [ 3 ]
Kontekst globalny i historia Powszechne zrozumienie, że cierpienie i niepokój mogą potencjalnie przynieść pozytywne zmiany, ma tysiące lat. [ 1 ] Na przykład niektóre wczesne idee i pisma starożytnych Hebrajczyków, Greków i wczesnych chrześcijan, a także niektóre nauki hinduizmu , buddyzmu , islamu [ 4 ] i wiary bahaickiej [ 5 ] zawierają elementy potencjalnie przemieniającej mocy cierpienia. Próby zrozumienia i odkrycia znaczenia ludzkiego cierpienia stanowią centralny temat wielu dociekań filozoficznych i pojawiają się w dziełach powieściopisarzy, dramatopisarzy i poetów. [ 4 ]
W tradycyjnej psychologii odpowiednikiem rozkwitu jest odporność, która oznacza osiągnięcie poprzedniego poziomu funkcjonowania przed traumą, stresorem lub wyzwaniem. Różnica między odpornością a rozkwitem to punkt powrotu do zdrowia – rozkwit wykracza poza odporność i polega na znajdowaniu korzyści w wyzwaniach. [ 6 ]
Termin „wzrost potraumatyczny” został ukuty przez psychologów Richarda Tedeschiego i Lawrence’a Calhouna z University of North Carolina w Charlotte . [ 7 ] Według Tedeschiego aż 89% osób, które przeżyły traumę, zgłasza co najmniej jeden aspekt wzrostu potraumatycznego, taki jak odnowione docenianie życia. [ 8 ]
Warianty tej idei obejmowały zaproponowany przez Crystal Park model wzrostu związanego ze stresem , który podkreślał wyprowadzone poczucie sensu w kontekście dostosowywania się do trudnych i stresujących sytuacji [ 9 ] oraz zaproponowany przez Josepha i Linleya model wzrostu antagonistycznego , który łączył wzrost z dobrostanem psychicznym [ 10 ] . Zgodnie z modelem wzrostu antagonistycznego, kiedykolwiek dana osoba doświadcza trudnej sytuacji, może ona albo zintegrować traumatyczne doświadczenie ze swoim obecnym systemem przekonań i światopoglądem, albo zmodyfikować swoje przekonania na podstawie swoich bieżących doświadczeń. [ 11 ] Jeśli dana osoba pozytywnie dostosuje się do informacji związanych z traumą i przyswoi sobie wcześniejsze przekonania, po przeciwnościach losu może nastąpić wzrost psychologiczny. [ 11 ] /.../
|
Cz lip 03, 2025 15:09 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1961
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
Dla jasności i korzystania podaję odnośnik do Wikipedii (angielskiej), z której tu cytuję (w przekładzie) https://en.wikipedia.org/wiki/Post-traumatic_growth"Wzrost pourazowy"
|
Cz lip 03, 2025 15:51 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2947
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
Starcze, jeśli cierpisz - śpisz.
Duchowość dotyczy przebudzenia. Czy chcesz znaku, że spisz? Oto on: cierpisz. Jeśli cierpisz, śpisz. Cierpienie jest znakiem tego, że nie jesteś w kontakcie z prawda. Cierpienie jest tobie dane po to, abyś mógł otworzyć oczy na prawdę, abyś mógł zrozumieć, że gdzieś czai się fałsz, jak ból fizyczny dany jest tobie, abyś zrozumiał, że gdzieś jest choroba. Cierpienie pokazuje, że gdzieś jest fałsz. Cierpienie pojawia się, gdy ścierasz się z rzeczywistością. Gdy twoje złudzenia ścierają się z rzeczywistością, gdy twoje fałsze ścierają się z prawda, wtedy cierpisz. W przeciwnym wypadku cierpienia nie ma. Gdy mówiłeś: „Odniosłem sukces", byłeś w błędzie - i zanurkowałeś w ciemność. Utożsamiłeś się z sukcesem. To samo jest prawdziwe, gdy mówiłeś: „Poniosłem porażkę" albo gdy przypisywałeś sobie jakąś etykietkę. Wiesz, co się dzieje, gdy utożsamiasz się z tymi rzeczami. Przywierasz do nich, martwisz się, że one się rozpadną, i w tym momencie pojawia się cierpienie.
Anthony de Mello
|
Cz lip 03, 2025 21:32 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1961
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
george45 napisał(a): Starcze, jeśli cierpisz - śpisz. Czy, żyjąc w Twoim pobliżu, choćby tylko forumowym, może nie mieć cierpienia?
|
Pt lip 04, 2025 7:24 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2947
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
Jeśli śpisz, będziesz je miał zawsze i wszędzie. Sam stajesz się szczęśliwy, sam stajesz się zły, sam stajesz się smutny. Dopóki sobie tego nie uświadomisz zawsze będziesz niewolnikiem.
Opanowanie siebie przychodzi wraz z uświadomieniem sobie: „Jestem całkowicie odpowiedzialny za wszystko co mi się przydarzy. Cokolwiek się stanie, bezwarunkowo, ja jestem całkowicie odpowiedzialny". Jeśli cierpisz, to cierpisz dlatego, że pragniesz, a twoje pragnienia są albo nieosiągalne, albo zawsze rozczarowujące. Odrzuć je, przestaniesz cierpieć.
Ps Zadaj sobie pytanie, czemu cierpisz będąc/pisząc na forum ze mną? Czy nie dla tego, że oczekujesz bym był kimś innym niż jestem? Każda chwile jest idealna, gdy nie porównujesz jej z niczym innym.
|
Pt lip 04, 2025 8:02 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1127
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
PTG - jeden z wielu darów ewolucji. Jak gniew, chutliwość, mimikra. Ewolucji, czyli Boga Stwórcy. Nie każdy jest do tego predystynowany. Natura obdziela nie po równo i sprawiedliwie, a wg. wymogów doboru naturalnego. Kogoś w końcu trzeba odsiać, wyeliminować z konkursu genów. Celem jest ulepszenie, czytaj - przystosowanie. Od równości i sprawiedliwości w różowych odcieniach są bajeczki. W rosyjskich przewagi od losu dostawał zwykle najmłodszy, najsłabszy i najgłupszy syn. Gdyby i w naturze tak bywało, nadal mieszkalibyśmy jeśli nie na drzewach, to może w jaskiniach.
|
Pt lip 04, 2025 8:11 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1961
|
 Re: Trauma, cierpienie i... wzrost. Jednak nie wszystko stra
Witold33 napisał(a): PTG - jeden z wielu darów ewolucji. Jak gniew, chutliwość, mimikra. Ewolucji, czyli Boga Stwórcy. Nie każdy jest do tego predystynowany. Natura obdziela nie po równo i sprawiedliwie, a wg. wymogów doboru naturalnego. Kogoś w końcu trzeba odsiać, wyeliminować z konkursu genów. Celem jest ulepszenie, czytaj - przystosowanie. Od równości i sprawiedliwości w różowych odcieniach są bajeczki. W rosyjskich przewagi od losu dostawał zwykle najmłodszy, najsłabszy i najgłupszy syn. Gdyby i w naturze tak bywało, nadal mieszkalibyśmy jeśli nie na drzewach, to może w jaskiniach. Oj, zbytnio zawierzyłeś rozumowi ewolucji. Gdyby tak było, to nie powstałaby książka "Meandry Ewolucji", po prostu jej bezdroża! Podobnie guru genetycznego i w ogóle ewolucjonizmu, prof. Golik, wcale nie eksponuje "przystosowania" jako metody ewolucji. Ponoć człowiek, mimo tak długosiernej oddzielnej ewolucji (7 milionów lat), biologicznie wcale nie jest lepiej przystosowany niż jego kuzyn szympans, który pod tym względem ponoć niemal nic nie ewoluował i nie wyginął tak jak seria przodków i potomków człowieka. Z protoludzi po milionach lat biologicznej ewolucji została tylko jedna para, której wszyscy dzisiejsi jesteśmy w linii prostej potomkami. Nie zdejmuj więc kapelusza przed ewolucją!
|
N lip 06, 2025 16:04 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|